Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Magic wrote:paulinqa ale jak to tylko zdjęcia?? Nie dostałaś opisu? Nic? madziorek nigdy nie mów nigdy
mój małż akurat ma to gdzieś kto mieszka w moim brzuszku bardzo chce by było zdrowe i szczęśliwie donoszoneprzecież i ja tego chcę
zobaczymy co lekarz powie na wizycie
Teraz czekamy na nasze pierwsze maleństwo
-
kic wrote:Ja pracuje pełną parą, jak do tej pory, czuje się rewelacyjnie w ciąży, do tego udzielam korepetycji z języków obcych wieczorami, ćwiczę od czasu do czasu, nie widzę sensu siedzenia na zwolnieniu lekarskim skoro się dobrze czuję i nie widzę potrzeby pójścia na nie,tylko dlatego, że nosze mały cud w brzuchu ;* Zaczynam zaraz II trymestr, i mam zamiar pracować zawodowo tak długo jak będę miała na to siły. Pozdrawiam Was Dziewczyny!
a ja jak flaki się czułam jeszcze niedawno
-
Nie każda praca pozwala na to by można było pracowac w ciąży.Super że sa kobiety które wspaniale się czuja pracujac w ciązy. Kic życzę owocnej pracy i sił powodzenia:)
Magic, kic83 lubią tę wiadomość
Dominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
Kochane polecam wam obejrzeć program na TLC "świeżo upieczeni rodzice"... lubie sie nastawaić negatywnie by potem móc ewentualnie się miło zaskoczyć
ja uciekam ogarnąć trochę dom
czekamy na wieści od inesski
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
hej Dziewczyny, dopiero wróciłam z Krakowa a jeszcze chciałam Was nadrobić
Lekarz gbur, nic nie mówił podczas badania ewentualnie jak o coś zapytałam to odpowiedział. I mówi, że nie widzi kości nosowej, no to ja już najgorsze myśli, a maluszek spał i był tak ułożony, że ten fałd na karku był niewidoczny. I zapytał czy w rodzinie są przypadki zespołu Downa i "co by pacjent zrobił jakby się dowiedział, że taka diagnoza jest". Dalej jeździł tą głowicą nic się nie odzywając. Powiedział, że maluch śpi więc on wykorzysta ten czas i zapisze wszystko co zmierzył i jak znowu zaczął robić usg to mówi,że serce za wolno bije, zaczął się rozwodzić, że kardiolog mnie źle prowadzi, bla bla bla (i dalej ani słowa o przezierności i kości nosowej!) dopiero dziecko fiknęło do góry, zmierzył NT wyszło malutkie bo 1.1. No i go spytałam czy jest ta kość nosowa czy nie to powiedział, że jest ale sobie źle ułożył głowicę!!!
Tak mnie wyprowadził z równowagi, że chyba z pół godziny beczałam i się uspokoić nie mogłam. A mąż akurat dzisiaj nie mógł się wyrwać z pracy i musiałam sama pojechać. -
gosia86 wrote:Dziewczyny teraz my same musimy myśleć o sobie bo nikt inny tego nie zrobi a tym bardziej koleżanki w pracy
Ja poszłam na zwolnienie 1.09 zaraz po pozytywnym teście i nie żałuję ani jednego dnia
Zrobiłam to samo. Zresztą z córką pracowałam do 8 miesiąca i nawet słowa "dziękuje". Zresztą sama teraz bym poszła, bo w tej ciąży czuje sie o wiele gorzej.gosia86 lubi tę wiadomość
03.02.2014 -
gosia86 wrote:Dziewczyny teraz my same musimy myśleć o sobie bo nikt inny tego nie zrobi a tym bardziej koleżanki w pracy
Ja poszłam na zwolnienie 1.09 zaraz po pozytywnym teście i nie żałuję ani jednego dnia
Zrobiłam to samo. Zresztą z córką pracowałam do 8 miesiąca i nawet słowa "dziękuje". Zresztą sama teraz bym poszła, bo w tej ciąży czuje sie o wiele gorzej.03.02.2014 -
Karolcia88 wrote:hej Dziewczyny, dopiero wróciłam z Krakowa a jeszcze chciałam Was nadrobić
Lekarz gbur, nic nie mówił podczas badania ewentualnie jak o coś zapytałam to odpowiedział. I mówi, że nie widzi kości nosowej, no to ja już najgorsze myśli, a maluszek spał i był tak ułożony, że ten fałd na karku był niewidoczny. I zapytał czy w rodzinie są przypadki zespołu Downa i "co by pacjent zrobił jakby się dowiedział, że taka diagnoza jest". Dalej jeździł tą głowicą nic się nie odzywając. Powiedział, że maluch śpi więc on wykorzysta ten czas i zapisze wszystko co zmierzył i jak znowu zaczął robić usg to mówi,że serce za wolno bije, zaczął się rozwodzić, że kardiolog mnie źle prowadzi, bla bla bla (i dalej ani słowa o przezierności i kości nosowej!) dopiero dziecko fiknęło do góry, zmierzył NT wyszło malutkie bo 1.1. No i go spytałam czy jest ta kość nosowa czy nie to powiedział, że jest ale sobie źle ułożył głowicę!!!
Tak mnie wyprowadził z równowagi, że chyba z pół godziny beczałam i się uspokoić nie mogłam. A mąż akurat dzisiaj nie mógł się wyrwać z pracy i musiałam sama pojechać.
Ale palant. Nie denerwuj sie juz Kochana, najważniejsze, ze wszystko jest dobrze. :*
Madziorek, u mnie dzisiaj żurek i kotlety mielonewiec mam troche roboty
-
Cześć Dziewczynki,
na szczęście długi weekend się skończył (w końcu teściowa pojechała do siebie a ja mogę wrócić do równowagi psychicznej). Na dodatek synek się rozchorował, więc nastrój wyjątkowo podły.
Karolcia88....czasami mam wrażenie, że lekarze są pozbawieni całkowicie emocji, empatii. Nigdy nie zapomne wizyty u ginki w 20 tyg. Mówię jej że od kilku dni nie czuję ruchów dziecka. A ona: może on nie żyje!. Wyszłam wstrząsnieta, całą noc beczała, i z rana pojechałam na usg, żeby wszystko sprawdzić. Ręce opadają.....
Jeżeli, któraś dzisiaj wizytuje, trzymam kciuki!
-
Ja wlasnie siedzę pod gabinetu bo dzwonili żeby przyjechać wcześniej a mialam na 18
Karolcia co za palant masakra jakaś
Obyś więcej nie musiała już do niego chodzić
Puella też"dobra " ta gin
Boże za grosz empatii w tych lekarzach
A jak już jakiś ma odrobinę uczuć to trzeba slono płacić za jego uslugi -
Karolcia najwazniejsze że wszystko jest ok,tylko szkoda ze baran na niepotrzebny stres i nerwy ciebie i maleństwo naraził...wrrrrrr niecierpie takich konowałów dlatego ten do którego chodze jest trzecim ginem,moze nie najlepszym ale normalnym
u mnie dziś mielone sos pieczarkowy i kapustka czerwona mniam a jutro ogórkowa:)
tak ,tak,któras ostatnio ochoty mi narobiła:)a ze chwile temu wyciągnęłam moją Klaudie do sklepu to odrazu zrobiłam zakupy na jutrzejszy oniadek tylko sie zastanawiam czy te ogóreczki uśmiechające się do mnie (mniam aż mi ślinka cieknie)wytrzymają do jutra:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2014, 15:13
gosia86 lubi tę wiadomość
Dominik jest już z nami od 24.04.2015
https://www.maluchy.pl/li-70993.png -
Karolcia88 wrote:a w życiu więcej do niego nie pójdę
chociażbym miała czekać na wizytę u innego przez 2 tygodnie!
Puella fantastyczna lekarka!po prostu nie mają serca
Ja też zmieniłam lekarza. Gosia86 i masz rację, musiałam sporo zapłacić za wiedzę i tę empatię, no ale wolałam płacić, niż mieć takie przeżycia.