Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
co do rozmiaru nakładaek to tez nie wiedzilismy jaki kupic. W aptece był s,m,l i uniwersalny i wybralismy wlasnie ten ostatni. Ale lepiej wybrac konkretny rozmiar bo te miały bardzo mala dziureczke. To jest potrzebne dosłownie na pare dni zanim pokarm napłynie i sutki sie wygoja. Maść tez kupilismy na gojenie Purelan 100 dosłownie w 3 dni sie wygoiły takze polecam.
Magic lubi tę wiadomość
-
Purelan tez polecam. Stosowałam i mi naprawdę pomagała. Tak wspominając to mi najwięcej pomogła doradca laktacyjny. Babeczka przez kilka godzin uczyła jak dziecko przystawiać, jak głęboko wkładać brodawkę itd. Dzięki niej uniknęłam koszmaru pogryzionych brodawek. Często doradcy są w szpitalach, a każda pacjentka ma prawo skorzystać z ich wiedzy. Pytajcie dziewczyny, czy u Was w szpitalu jest i korzystajcie, bo to dużo daje. Do mnie babeczka przychodziła codziennie, aż do wypisu ze szpitala. Pokazywała jak odciągać mleko, tłumaczyła jak przechowywać (w jaki sposób, ile czasu. itd.) Bardzo przydatna wiedza. Niestety dużo dziewczyn nie korzystało, bo nie wiedziały, że mają prawo do tego.
Magic lubi tę wiadomość
-
INESKO SUPER!!!!!!!!!!! Serce Matki czuje
Dorotko to opisz jakie był Twoje bajkowe zaręczynyProszę
Jak tak lubie czytać o takich rzeczach
Mój nad talerzem frytek mi powiedział - Magda a może byśmy się pobrali a jutro poszli do jubilera? No to były moje oświadczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 09:00
madziorek, PIGULSKA, Magic, dorota1987, Bluberry, Karolcia88, Agusia246 lubią tę wiadomość
03.02.2014 -
mam takie tera pytanko? czy któraś z was podobnie jak ja ma ułożenie dziecka pośladkowe? na ostatniej wizycie pani dr mi oznajmiła ze na te chwile cesarka, kazała mi ćwiczyc i połozna mi demonstrowała to cwiczenie tylko jakos naazie sie nie zebrałam na to. Jakoś nie przeraża mnie fakt cesarki bardziej naturalnego porodu, bo jestem nieodporna na żaden ból i po doswiadczeniu mojej bratowej pododu 12sto godzinnego wrecz przerazona
-
Marlencia, moja pośladkowo siedziała na ostatnim usg (w sobotę)... lekarz skomentował, że jeszcze ma czas się przekręcić i tematu nie było.
Aha...i mówił, że dziecko powinno się obrócić między 28 a 36 tygodniem. Jeszcze jest czas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 09:19
-
Witamy sie i my
Inessa ale cudne wiesci na tu przynosisz!!!ja wiedzialam ze wszystko dobrze sie potoczy i nie taki diabel straszny jak go maluja
mam nadzieje , ze teraz pojdzie juz szybciutko. Zdrowka dla Was :*
A ja wlasnie czekam na drugie pobranie z trzech... sam roztwor nie jest zly do wypicia ale teraz czuje sie slabo i mi mie dobrze jest...Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Marlencia ostatnio mam usg średnio raz w tyg ii na każdym inaczej jest ułożony. Poprzednio był główkowy, teraz posladkowo. Myśle ze jeszcze maja chwile żeby się poobracać zanim im będzie ciasno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 09:30
-
Witajcie Kochane!
U nas przeprowadzka w toku. Pakowanie, pakowanie i załatwianie mnóstwa spraw. Jeszcze tylko 2 noce w naszym mieszkanku i w sobotę wyjeżdżamy. W poniedziałek przyjeżdżam jeszcze na wizytę u mojej ginekolog i będę musiała poinformować ją o zmianach.
Magic, ja też miałam aż 3 pobrania. Trzymaj się dzielnie:*
Mój synek póki co nie zapowiada się na "dużego" chłopca, więc 5-6 kompletów na rozmiar 56 kupię.
Ostatnio na allegro znalazłam śliczne okrycia kąpielowe z kapturkiem. Ciekawa jestem tylko jak z jakością.
Tu link: http://allegro.pl/carter-s-duze-100x100-okrycie-kapielowe-z-kapturem-i4997995026.html
Inessko, trzymamy kciuki za pomyślne rozwiązanie adopcji:*Magic, gosiunia, czarna panda lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
U mnie zima na całego znowu pada śnieg
juz bym chciała wiosnę bo ta pogoda działa na mnie tak jakoś dołująco...
Puella dzięki za odpowiedź
Ofelaine współczuję i rozumiem co czujesz ja też nie raz mam nieprzespana noc jak mąż chrapie
Marlencia fajnie masz teraz się wprawisz i z opieką nad Twoim dzieciątkiem pójdzie jak z płatkai nie nastawiaj się z góry negatywnie do porodu, owszem trzeba się liczyć z tym bólem i w ogóle ale myślę że pozytywne nastawienie bardzo pomoże
-
Ewelinkie wrote:Maribel ja kupiłam to okrycie - biały miś
ogólnie super mięciusie i fajnie się prezentuje
ciekawe jak po praniu, bo uprać przed użyciem trzeba, choćby dlatego, że jak miałam czarne getry i położyłam to okrycie na nogi, to mi troche getry obeszły białym puszkiem
A co do ułożenia mój synek jest położony miednicowo lekarka nie robiła z tego żadnego halo bo jest jeszcze czas by się obróciłWiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 09:54
-
i ja sie witam;) dzis niezbyt wyspana. głowa w nocy mnie bolała a do tego zgage miałam, a mały dał tak popalić że szok. jak 3 h w nocy to jego godzina aktywności to co będzie po porodzie??
bedę wyglądac jak zombi;p męczyłam się tak do 4 rano... ehhh
uroki ciazy
ale ale dziś mamy 100 dniówkę !)) i za jakieś 3 miesiące przejdą wszystkie objawy i jeszcze będe za nimi tęsknić ;p
Inessa super wieściżycze z całego serca abyście stworzyli w 3 idealna rodzinkę kochającą się ;*
Magic, beti97, gosiunia, Agusia246 lubią tę wiadomość
-
Pigulska...zgadzam się w 100% Ból w dużej mierze zależy też od naszego nastawienia. Wiadomo im więcej lęków, tym bardziej będziemy się spinały, stresowały, a to będzie tylko potęgowało ból.
Mi teraz z drugim porodem już jest dużo łatwiej, bo wiem, że to wszytsko jest do przeżycia. Moim sposobem radzenia sobie z tym stresem jest zrobienie wszystkiego żeby poczuć się bezpiecznie - chcę rodzić w tym samym szpitalu, z tą samą położną. Jak macie możliwość (np. na szkole rodzenia) to poznajcie szpital, IP, poczytajcie opinii o położnych, żeby zyskać to poczucie oswojenia. U mnie na szkole rodzenia była "wycieczka" na porodówkę, żeby zobaczyć jak wyglądają sale, porozmawiać z położnymi. Najważniejsze - nie zamartwiać się i myśleć pozytywnie. Im bliżej 40 tyg, to już nie można się doczekać tego porodu. Czeka i czeka się, a czas się dłuży.
PIGULSKA lubi tę wiadomość
-
MiM, właśnie jem śniadanko i cieszę się, że nie miałam pełnych ust jak czytałam Twój wpis, bo bym musiała laptopa czyścić. Twój mąż to normalnie wymiata. Jestem ciekawa czy już długo myślał nad ślubem, czy któraś frytka go natchnęła do małżeństwa:)
Specjalnie na Twoją prośbę napiszę Ci o zaręczynach. Jak już wspominałam, było to w naszą 3 rocznicę spotykania się i z racji tego, że lubiliśmy obchodzić rocznice, to wybraliśmy się do Zakopanego. Uwielbiam góry, ale głównie podziwiać, bo z chodzeniem po nich to moja kondycja się prawie nie nadaje - tzn. iść bo idę, ale cały czas sapię i narzekam i oznajmiam, że już dalej nie pójdę. Trasa na Morskie Oko nie jest zła, ale było sporo śniegu, a że było na prawdę zimno, to miałam na sobie bardzo grubą kurtkę i ocieplane spodnie narciarskie, buty z futerkiem i czapke taką z pomponem i warkoczami po bokach. Wyglądałam jak bałwan (zresztą mąż podobnie) i ciężej szło się w takim śniegu. Pomyślałam jednak, że fajnie zobaczyć to miejsce zimą. Gdy już zobaczyłam schronisko to umierałam ze szczęścia i chciałam od razu wejść na gorącą czekoladę, ale mąż mówi, żebyśmy zeszli bliżej Morskiego Oka, a potem czekolada. Uczyniłam to niechętnie, zwłaszcza, że schodki w dół były zasypane śniegiem i zamarznięte, że została tylko poręcz i korzystając, że ma się nieprzemakalne spodnie, prościej było zjechać na tyłku. Widzieliśmy ludzi, którzy przechodzili po jeziorze, robiąc sobie skrót na Czarny Staw. Mąż zażartował czy chce też tam iść. Ale był nieugięty i poprosił, żebyśmy poszli na środek Morskiego Oka (oczywiście było bardzo zamarznięte i nie groziło nieszczęściem). Potem zapytał czy moim zdaniem to już jest środek jeziora. Stwierdziłam, że chyba tak, a on uklęknął w tym śniegu i zapytał czy zostanę jego żoną (a głos miał jak Jack w Titanicu, zanurzony w lodowatej wodzie, bo tak było zimno i zawiewało nowym śniegiem). Oczywiście od razu się zgodziłam i pozwoliłam biedakowi wstać z tego śniegu. Po gorącej czekoladzie już jak na skrzydłach wracałam na Palenicę, byłam jeszcze w szoku, a mąż już opowiadał gdzie sobie wyobraża wesele i kogo chce zaprosić.
A co mi tam, dodam jeszcze fotke:)
Miłego dnia dziewczyny:)Magic, Wonderwall, katalina, PIGULSKA, beti97, Puella, Bluberry, madziorek, KotMisia, gosiunia, Catyyy, Agusia246, alma, czarna panda, maribel lubią tę wiadomość
-
Paulinqa gratuluje studniówki
ten cudowny moment jest coraz blizej.
) nie moge sie.doczekać
wiem ze pewnie zatesknie za okresem ciazy ale bardzo bym chciala juz malutka przytulic
popatrzec na twor z nas dwojga
)
dorotka ale fajne choc nie ukrywam, ze MiM bije na glowe nasze zareczynymojej siostry rodzonej byly lepsze.... sporykali sie od 1,5 roku i mieszkali juz rok razem u jego rodzicow. W okresie przedswiatecznym matka jego zapytala soe ile jeszcze zamierzaja zyc na kocia lape... zrobila mu awanture, a on sie wkurzyl i pojechal po pierscionek
) taka oto.historia.... ja bym chyba nie przyjela
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 10:20
dorota1987 lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Chyba nie jest to takie ważne jak się odbyły zaręczyny, tylko czy związują z sobą dwie właściwe osoby. Niektórzy nie powinni tego robić. Znam parę, która po 2 latach małżeństwa się rozwodzi i chyba tak trochę bez powodu, a mają synka, którego mi najbardziej żal.