Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja w 2013 warzyłam 70 kg i byłam pyzą
Od marca do czerwca zrzuciłam prawie 9 kg <bieganie, Chodakowska, zmniejszenie porcji Np z 3 kromek chleba do 2, choroba i śmierć Taty> potem dwa kilo wróciło ale czułam się super
A jutro na obiadek zrobię schab zapiekany z pieczarkami bo tradycyjnych schaboszczaków nie lubięmadziorek lubi tę wiadomość
-
Będę się wzorować na tym
http://gotujmy.pl/kotlety-zapiekane-z-warzywami-i-soczewica,przepisy-schab-przepis,230893.html
Tylko bez soczewicy bo tego w domu brak
I może majonez zastąpię serem żółtym lub zmieszam ser i majonez <majonezu nie ma co się obawiać przy zapiekaniu, mam przepis na roladę z mięsa mielonego którą zapieka sie w takim omlecie z majonezu i sera żółtego>
No i mięso chcę zamarynować dzisiaj żeby przeszło przyprawami
Wczoraj robiłam piersi z kurczaka w lubczyku i estragonie z czosnkiem też ciekawy smak -
Ja jak jestem po porannej toalecie to ważę 66,5 czyli jakieś 4,5 kg do przodu, a wieczorem to potrafi być 5,5kg. No ale wiadomo że pod wieczór waga jest zawsze wyższa. Mi się marzy schudnąć tak do 53 kg, ale nigdy tyle nie dałam rady. Przeważnie dochodziłam do 57 i waga stawała. Teraz nie schudnę , ale dbam żeby się nie roztyć. Za wysoka to ja nie jestem 161 cm. Postanowiłam sobie że 70 kg nie przekroczę, zobaczymy co z tego wyjdzie.
-
MiM wrote:Alma ma rację! Jeżeli na zwolnienie poszłaś po 33 dniach mogą ci naskoczyć
oo zawiercie - moi rodzice są z tamtych stronA połowa mojej rodziny Tam mieszka
Niestety w szpitalu wyladowalam dokladnie po 25 dniach i mialam zwolnienie wystawione z dniem przyjecia na oddzial -
Witajcie.
Eklerka jak otrzymasz deczję odmowną z ZUSu (bo chyba muszą Ci ją wysłać) to tam bedziesz miała napisane w pouczenie gdzie możesz się odwołac. Odwołuj się, nic nie traciśz a wręcz możesz zyskac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 20:29
-
Eklerko nie daj się. My tu wszystkie trzymamy kciuki za Ciebie. Ja nie jestem specjalistką w takich sprawach, ale jak piszą dziewczyny to radca prawny na pewno pomoże.
Madziorek, pewnie masz na myśli szpital w Zabrzu i ten straszny poród. Przestraszyła mnie ta historia. Pewnie po 30 tc będę liczyć ruchy dziecka. Co mi szkodzi.
KotMisia, zabiłaś mnie tym przepisem z cukinią, mniam...wrzucaj tu więcej takich przepisów:)Eklerka lubi tę wiadomość
-
Myślałam, że znajdę tę wiadomość w internecie, bo była, ale teraz nie umiem.
Jeśli coś przekręciłam to przepraszam, ale ogólnie chodzi o to, że kobieta zgłosiła się do porodu, a w szpitalu okazało się, że dziecko jest już martwe (podobno od 18 dni, ale lekarz prowadzący zapewniał, że ciąża przebiega prawidłowo). Kobieta miała naturalnie urodzić martwe dziecko i w trakcie tego porodu krew leciała z niej ciurkiem, bo nie krzepła i lekarze musieli przeprowadzić wielogodzinną operację ratującą życie kobiety. Niestety kobieta leży teraz nieprzytomna i nie wiadomo czy przeżyje. Oczywiście w tv pojawiły się łzy ojca i kadry mieszkania ludzi, którzy czekali na to dziecko.
Szpital oczywiście moim zdaniem jest winny stanu kobiety, ale winę powinien ponieść także lekarz prowadzący ciąże. Wizyty pod koniec ciąży są jak się nie mylę co 2 tygodnie a nawet częściej jak jest potrzeba i nic nie wykazało śmierci dziecka? A kobieta? nie zdziwiło jej, że dziecko tyle dni się nie rusza? Nas już teraz to martwi chociaż wiemy, że dopiero za kilka tygodni ruchy staną się regularne.
Smutna historia i pewnie strach teraz rodzić w Zabrzu -
Chyba nie dam rady obejrzeć. Tyle osób pragnie mieć dziecko, a los im je odbiera lub wogóle nie daje...a niektórzy traktują dzieci jak śmieć. Jak ktoś nie chce dziecka to niech zrzeknie się praw rodzicielskich i odda do domu dziecka. Aż się płakać chce.
Nawet jeśli dziecko nie urodziło się żywe to też zasługuje na godziwy pochówek a nie...
Któraś napisze coś optymistycznego? -
To nie jest drastyczny filmik. Link zawiera informację o znalezieniu dziecka, ale mimo to słysząc coś takiego robi się cieżko na sercu i zadajemy sobie pytanie. Dlaczego ludzie tak postępuja.
Własnie cos optymistycznego
Sama nie mam dobrych wieści - moje relacje z siostrą się pogorszyła ona nie czuje się ze cokolwiek zrobiła zle, a dziś wyjechała i zobaczymy się dopiero moze za jakies pół roku. Troche mi smutno z tego powodu.
Ale nie chcę się zadręczac bo nie ja powinnam się czuc winna ale cóż, jakoś muszę to przełknąc. Skoro ona uwaza ze nic sie nie stało to ja tym bardziej przejde do porządku dziennego. Ale duzo by tu opisywac szczegołów.
Nie nawidze takich sytuacji, no jestem ugodowa i zawsze ja byłam tą wyciagająca reke. Najgorsze jest to ze niektorzy uwazaja ze to ja się czepiam bo mi hormony buzują. Kiedys się nie czepiałam.
Moze i nie czepiałam, ale moja cierpliwość tez ma granice.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 21:20
-
dorota1987 wrote:Myślałam, że znajdę tę wiadomość w internecie, bo była, ale teraz nie umiem.
Jeśli coś przekręciłam to przepraszam, ale ogólnie chodzi o to, że kobieta zgłosiła się do porodu, a w szpitalu okazało się, że dziecko jest już martwe (podobno od 18 dni, ale lekarz prowadzący zapewniał, że ciąża przebiega prawidłowo). Kobieta miała naturalnie urodzić martwe dziecko i w trakcie tego porodu krew leciała z niej ciurkiem, bo nie krzepła i lekarze musieli przeprowadzić wielogodzinną operację ratującą życie kobiety. Niestety kobieta leży teraz nieprzytomna i nie wiadomo czy przeżyje. Oczywiście w tv pojawiły się łzy ojca i kadry mieszkania ludzi, którzy czekali na to dziecko.
Szpital oczywiście moim zdaniem jest winny stanu kobiety, ale winę powinien ponieść także lekarz prowadzący ciąże. Wizyty pod koniec ciąży są jak się nie mylę co 2 tygodnie a nawet częściej jak jest potrzeba i nic nie wykazało śmierci dziecka? A kobieta? nie zdziwiło jej, że dziecko tyle dni się nie rusza? Nas już teraz to martwi chociaż wiemy, że dopiero za kilka tygodni ruchy staną się regularne.
Smutna historia i pewnie strach teraz rodzić w Zabrzu
Na sali ze mna lezala dziewczyna - 25 lat, przyjeta z KRWAWIENIEM w 8 tc, byla wiligia. Czekala kilka dni na usg i bete bo... w swieta badan nie robiapotem gadali, ze wynik bety zaginal, dziewczyna czeka z torba gotowa na wypis i nawet nie wiedziala czy z ciazy jeszcze cos zostalo...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 21:22