Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
kic wrote:Nie martw się, ja jestem na tym samym etapie co Ty i ledwo co czuje swoją Córcię. Śmiejemy się z Mężem, że nie wiemy po kim Ona taka spokojna jest.
Ja to powinnam mieć powód do zamartwień w takim razie, bo ja jestem szczuplutka i tylko mam małą kulkę z brzucha, i czuje jedynie takie tupnięcia, puknięcia, ale to nie kopniaki, jak inne dziewczyny opisują.
Wiem, że Dzidzia jest zdrowa, więc ciesze się, że jest ze mną, zamiast się zamartwiać, że za lekko kopie Mamę w żebra
Dziewczyny, jestem na podobny etapie ciąży jak Wy i też bardzo słabo czuję ruchy, mimo, że to moja druga ciąża. Widocznie tak musi być :pmonilia84, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Oj tak ciężko jest się powstrzymać od kupowania. Mi się wydawało że mam sporo ale jak posegregowałam to wcale nie jest tak dużo. Po parę ciuszków z każdego rozmiaru. Wasze dzieciaczki takie spokojne a moja Gwiazda fika jak mały konik. Ja podobno też taka byłam
-
Anioł, to mamy tak samo, ja dziś jedynie łydki, a jutro może uda jak się uda...ale pierwszy raz po długiej przerwie tak boli, że nie umiem...a wyżej też się busz nazbierał i tam mogę tylko golarką, ale i tak już nic tam nie widzę. Nie mam już pojęcia jak się "wystroić przed wizytą"...a przed porodem to chyba nie dam rady w ogóle na zero, a jakoś nie dam rady męża prosić o taką pomoc:P Ale problemy..heheh
Ja myślałam wybrać się do Lidla, ale też boję się staranowania. Moja koleżanka pracowała w Lidlu i jak była promocja na jakieś mięso to ludzie tak się rzucili, że w 5 minut nie było mięsa, więc ona musiała z chłodni przywieźć resztę zapasów na takim wózku i ludzie ją odepchnęli od tego wózka, rzucili na regał i rozdrapywali to mięso. Koleżanka cieszyła się, że głowy sobie nie rozwaliła, a ochroniarz musiał zapanować nad tym chaosem:P
Poza tym jak liczyłam ile mam ubranek z drugiej ręki, to mi nie wiele brakuje, więc zaczekam do marca czy jeszcze coś dostanę i potem będę ewentualnie dokupywać czego brakuje.
Dzisiaj dowiedziałam się, że ta sama koleżanka jest w ciąży. Kiedyś też o niej pisałam, że starała się zajść przez ok. 1,5 roku w ciążę, ale dopiero rozmowa ze mną uświadomiła ją kiedy u kobiety występuje owulacja (i jak widać zwalczyłam jej problem z niepłodnością). A dowiedziałam się przez przypadek, bo chciała wiedzieć do jakiego lekarza chodzę, bo musi zmienić. Ona jest w 8tc i była tydzień temu pierwszy raz z NFZ. Lekarka nie założyła jej karty ciąży, mimo, że było już słychać bijące serduszko, nie podała terminu porodu, bo stwierdziła, że dopiero na 1 badaniu prenatalnym da się stwierdzić i nie dała jej L4. A koleżanka pracuje fizycznie nie raz po 12 godzin, musi dźwigać ciężary (mimo, że jej kierowniczka wie o ciąży). Lekarka poradziła jej jechać na IP jak będzie się coś działo. Zabrakło mi słów. Poleciłam jej mojego gina i już dzisiaj, nawet zaraz będzie siedziała w gabinecie i na 110% już jutro nie pójdzie do pracy.
KotMisia, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
madziorek wrote:Pigulska jak coś chcesz to Ci kupię i wyślę
może tu będzie w miarę luz
ubranek mam już dość sporo ale właśnie tak ciężko się powstrzymać na widok tych słodkich bodziaków i bluzeczek
jest szansa że na zakupy wybiorą się same ciężarówki więc może nie będzie jazdy z przepychaniem
-
gosia86 wrote:Czekam na szkołę rodzenia na razie jest sama
MiM tulę Cię bo wiem że to trudny dzien dla Ciebie
Ja Zośkę straciłam 9.05.14 może Pola zechce wyjść w tym dniu ?
Dzięki Gosiasmutno mi było przez cały dzień - ale za to młody kopał matkę jak należy
Mam pytanie czy Wy też macie czasem żółtawo-brązowawy śluz? z przewagą żółtego
Jak się troszku zmęczę, ponachylam to właśnie mam taki śluz - jutro się gina spytam. Ale do tego czasu padnę
Gosia nie wiem jak to jest ale imię Zofia niesie ze sobą chyba jakieś pech - Twoja Zośka w niebie, od koleżanki córka umarła w wieku 8 miesięcy na białaczkę i też miała na imię Zosia, od znajomej Mała Zocha nie ma nerki... ehhh mam nadzieje że to tylko zbieg okoliczności. Przepraszam jeżeli cię uraziłamWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2015, 20:39
03.02.2014 -
Anioł wrote:Gosia o ktorej i gdzie w luxmedzie bediesz w czwartek bo ja rano chyba 9:30 mam wizyte
Ogólnie na mieście chyba będę od 10:30 chyba ze mnie mąż zawiezie
MiM nie uraziłaś mnie :*
Coś w tym jest
Wiecie najgorsza możliwa rzecz to wybrać imię dla nieżyjącego dziecka
Cieszę się że gdy załatwiałam formalności (badania genetyczne, odbiór wyniku, rejestrację dziecka) byłam juz w obecnej ciąży bo było mi o wiele lżej mając pod sercem nowe życie nie pozwoliłam sobie na płacz
Byłam na SR spotkanie trwało 2,5 godziny jest nas 5 w grupie więc myślę że bardzo kameralnie i położna będzie miała dla każdej czas
Cykl obejmuje 16 spotkań 8 z położną i 8 na sali gimnastycznej
Położna sympatyczna bo to mama mojej koleżanki z podstawówkiWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2015, 20:59
-
paulinqa wrote:Karolcia to napiszesz mi co ci powiedział o tym ;p
Paulinqa jednak zadzwoniłam do lekarza, powiedział żeby brać 4x2 aspargin, 3x2 dupka, 2x100luteiny i jakby mnie zaczął boleć brzuch to do szpitala.
Póki co się nie wybieram chociaż jak powiedziałam mężowi to powiedział, że wychodzi z pracy żeby mi torbę do szpitala spakować i od razu jedziemy. Ale póki brzuch nie boli to mi się nie śpieszy.
A jesli chodzi o plecy to musisz jeszcze wytrzymać do 18-stego bo wtedy mam wizytę. Chociaż mnie plecy już długo bolą bo chyba od 13tc i wtedy zaczął coś wspominać o ortopedzie- ale póki co tematu nie kontynuowałWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2015, 20:57
-
Na pocieszenie napisze... moja prababcia Zofia dożyła 98 lat i cieszyła się końskim zdrowiem..
A tak poza tym witam się, pracowity dzień dziś miałam i teraz zaglądam...
Tak jak niektóre z was wybieram się w czwartek do lidla z samego rana ciekawa jestem czy u mnie będzie też szał pał...
dorota1987, gosiunia lubią tę wiadomość
-
PIGULSKA wrote:Żebym tylko wiedziała co ja chce
ubranek mam już dość sporo ale właśnie tak ciężko się powstrzymać na widok tych słodkich bodziaków i bluzeczek
jest szansa że na zakupy wybiorą się same ciężarówki więc może nie będzie jazdy z przepychaniem
Dziewczyny a jak mam mleczko Lovela do prania to płyn do płukania tez zapodawac czy mleczko wystarczy?PIGULSKA, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Agusia dlatego nie ciągnęłam już tematu
Madziorek nie wiem jak z tym mleczkiem a co jest napisane na butelce?
Dorota fajnie że będziesz miała koleżankę z dzidziusiem z tego samego rocznika ale ta jej lekarka na nfz to ciekawy okaz
A położna mówiła że od siemienia lnianego się tyje wiec lepiej z nim uważaćWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2015, 21:13
-
No też się cieszę, przynajmniej Jaś będzie miał się z kim bawić
Ale moja koleżanka i jej mąż to tacy specyficzni ludzie, że nie wyobrażam sobie ich za rodziców, ale zaciskam kciuki, żeby wszystko u nich się dobrze poukładało. A lekarka do której szła, to powinna chyba zmienić pracę. Nie wiem co trzeba by jej powiedzieć żeby wystawiła L4. Aż strach pomyśleć ile kobiet przez nią np. poroniło
A ja miałam jeszcze napisać, że dziś zezłościłam męża. Jak wrócił z pracy, to zastał mnie w kuchni będącą w połowie tworzenia obiadu. Kategorycznie zabrania mi tego robić, ale on totalnie nie ma pomysłów na obiad, a utrudnia sobie tym bardziej że nie odmrozi sobie wcześniej nic z zamrażarki...a ja znalazłam przepis w necie, pod który miałam wszystkie składniki prócz pietruszki (ale jej nie lubię, więc mała strata). Obiad wyszedł, też jedliśmy z barszczem i pewnie powtórzę. Daję link do przepisu: http://majanaboxing.blox.pl/2011/03/Torcik-z-ciasta-twarogowego-nadziewany-miesem.html -
Nojaniewiem my tez nie mamy imienia tzn mamy 2 ale nie potrafimy wybrać. Jeszcze teściowa wtrąciła swoje ze już dwóch Janów w rodzinie było jeden alkoholik drugi narkoman i wiecie jak mi się smutno zrobiło
ale siostra mnie postawiła do pionu, wiec przestałam się tym przejmować. Mi się imię Zofia bardzo podoba, mojego męża babcia Zofia i taka średnia jest choć mało ją znam ale np od 4 lat zapraszamy ja na wigilie do nas a ona woli sama w domu siedzieć
no i mam ciocie Zosie i jest super, wiec zależy od osoby i od wychowania moim zdaniem
nojaniewiem, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nojaniewiem wrote:a ja nadal nie mam imienia dla córy i powoli spędza mi to sen z powiek..
my też nie mamy. Póki co przejściowo nazywamy córę Gieniąnojaniewiem lubi tę wiadomość
-
Agusia ciężarnych się nie morduję - nawet wirtualnie
Ja wiem że imię nie determinuję życia danej osoby - ale tak jakos naszły mnie luźne skojarzenia.
Gosia raz jeszcze przepraszam jak uraziłam :*
Haaaa mam rozwiązany problem siusiaka u MałegoBo ogólnie odkąd wiem że to syn to boję się jego siusiaka jak ognia
Pediatra u której byłam z dzisiaj z Małą ma męża urologa dziecięcego i mnie uspokoiła że zgodnie z nową szkołą tylko się go myję - nic nie odciąga, naciąga, obciąga itp.
gosiunia lubi tę wiadomość
03.02.2014