Maj 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam kilka nowych rzeczy z ubranek ale to głównie zakupione przez teściową... I na razie nowych to nie piorę, wypiorę tylko raz w dziecięcym proszku. Jednak te z piwnicy odczuwałam potrzebę a by wyprać i to w 60 stopniach
W piwnicach blokowych to wiadomo wilgoć i nie wiadomo czy jakieś robaczki czy coś... choć blok w miarę nowy z 2009
Ale bałam się ewentualnych robaczków więc od razu jak przyniosłam z piwnicy to segregacja kolorystyczna i pranko, nawet wrzuciłam te ciuszki razem z naszymi do prania.
gosiunia lubi tę wiadomość
-
Dziś nic nie gotuję - hurra
Z wczoraj mam kotlety... wiem że piątek i raczej przestrzegam tego jadamy jarskie dania ale jak nie zjemy tych kotletów to będę musiała wyrzucić a to większy grzech
Jakieś naleśniki mam jeszcze... No i zupę barszczyk czerwony zabielany z ziemniaczkami - ulubiony córki
A jutro do teściowej na obiadek, pewnie dostaniemy wałówkę na niedzielęWięc gotowanie dopiero w poniedziałek
Czy któraś z Was też tak "kocha" gotować jak Ja? Czy tylko ja jestem taka nielubiąca przebywać w kuchni???gosiunia lubi tę wiadomość
-
WesołaMama...ja też kucharzem z zamiłowania nie jestem. Nie sprawi mi to frajdy. Na szczęście mąż w pracy obiady je, dzieć w przedszkolu, także gotuje teraz bardziej dla siebie. W weekendy mama nas rozpieszcza i ona obiady gotuje. Także nie mam źle, nie narzekam :p
WesołaMama, KotMisia, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Wesoła ja jak mi się chce to gotuje i jak mąż ma wolne- chociaż trafił mi się chłop wyjątkowo mało wymagający więc zje co jest i nie narzeka
a jak jestem sama w domu (mąż pracuje całe dnie) i nie mam chęci to nie gotuje a A. robi sobie kanapki jak wraca z pracy
ale czasem mnie najdą chęci i coś dobrego upichcęWesołaMama lubi tę wiadomość
-
Puella - to zazdroszę. Moją córka drugi tydzień w domu ze mną bo antybiotyk miała a ona to bez zupy ani rusz! Więc dodatkowo musiałam dwa dania mieć...
Mąż pracuje w terenie więc jak wpada do domu to głodny jak wilkAle Nam wystarczy samo drugie danie i pojemy sobie a Emilka musi mieć zupę i to wymyśla sobie: krem z dyni, krem z brokułów, pomidorówka a teraz barszczyk. Z tym że ja gotuję zupy raz na trzy dni więc chociaż tyle.
-
WesołaMama dla mnie to katorga stać przy garach - NIENAWIDZĘ GOTOWAĆ! A jak muszę to poświęcam temu max 30 minut!
a jeszcze bardziej nienawidzę obierać ziemniaków i dlatego z racji mojego lenistwa jemy prawie codziennie inną kaszę!!
Moim marzeniem jest zatrudnienie Pani do gotowania oraz Pani do prasowania.
Kocham jak moje dziecko jest w przedszkolu bo przynajmniej nie muszę dla niej wymyślaćNiestety zupę to ona zje tak max 2 dni tą samą
Mój Szanowny też nie jest wymagający jeżeli chodzi o kuchnie ale pracuje fizycznie więc prawie codziennie jest coś z mięsem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2015, 11:17
KotMisia, WesołaMama lubią tę wiadomość
03.02.2014 -
Hej hej kobietki, witamy się piątkowo!
Ja dziś w skowronkach, bo mężuś pracuje z domu i jesteśmy sobie razem
U mnie mały bryka i w sumie to cały czas go czuje, czasem słabiej, czasem mocniej kopnie matkę
Co do wyprawki szpitalnej - ja mam już większość, zostaje mi kupić drugi stanik do karmienia i krem do pupy dla małego, resztę mam. Torbę mam od rodziców bardzo fajną sportową, średnią wielkościowo.
Co do prania ciuszków - położna nam mówiła, żeby zbyt wcześnie nie prać, że około miesiąc-półtora przed porodem wyprać, wyprasować i właśnie żeby około miesiąca poleżały w szafie, żeby przesiąknęły tymi dobrymi bakteriami domowymiJa będę prasować cały czas ciuszki, bo to bardzo lubię, poza tym mam takie poczucie, że co wyprasowane, to odkażone
I moje i męża ubrania też zawsze prasuję
Taki nawyk wyniesiony z domu rodzinnego
czarna panda lubi tę wiadomość
-
To ja już wolę prasować
Niż gotować
A zupy robię tak że gdy np. robię barszczyk czerwony to część odlewam i robię zabielany, zagęszczam zmiksowanymi warzywami i to tego podaję z ziemniakami a reszta barszczyku jest czyta i robię z uszkami. Więc niby na trzy dni ale zupa w innym wydaniugosiunia lubi tę wiadomość
-
Ja rowniez nie przepadam za gotowaniem. Mieszkam z mama i to ona gotuje, ja ewentualnie jej pomagam. A jak wyjezdza do niemiec do pracy to spada to na mnie. Ale moj maz na szczescie malo wybredny i pozera wszystko co mu sie da.
A prasowac nie znosze i tego nie robie, dopiero jak zakladam jakis ciuszek to prasuje ale dziecku wiadomo, ze bede i mysle ze nawet sprawi mi to przyjemnosc.
Po sniadaniu mialam chwile ataku paniki i bylam gotowa jechac na ip ale nie bede wam smecic. Juz jest lepiej a ja leze i odpoczywam.
Oby przetrwac jeszcze chociaz te 7 tygodni bez komplikacji. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Maribel.....ja spróbuję z kosmetykami z Rossamanna. Skoro ponoć mają taki dobry skład, na dodatek cenowo przystępne, to czemu nie.
Przy pierworodnym miałam duet: Linomag plus Sudocrem (w przypadku pierwszych oznak odparzeń).Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2015, 11:42