MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
dewa wrote:Mabelle, kolejna wizyta dopiero 10.04? Za prawie miesiac? A nie powinny byc teraz co dwa tygodnie? Juz kilka dni temu o to mialam pytac, jak czesto macie teraz wizyty?
Ja mam co dwa tygodnie. Na każdej wizycie usg, ktg, szyjka badana ręcznie i przez usg. z tego co wszędzie słyszę, to pod koniec ciąży wizyty są częściej i nie spotkałam się nigdy z tym, żeby ktoś na końcówce miał wizyty rzadziej niż co 2-3 tygodnie. ale to chyba zależy od podejścia lekarza. Mój uważa, że teraz trzeba już sprawdzać często ilość wód, stopień dojrzałości łożyska, przepływy i dobrostan dziecka. ja jestem mu wdzięczna za te częste wizyty i nie wyobrażam sobie żeby kazał mi przyjść za 6 tygodni.
Na początku ciąży chciał żebym przychodziła co miesiąc, ale my sami chcieliśmy co dwa tygodnie, ze względu na wcześniejsze przejścia. Tylko mój lekarz nie jest z tych co na kasę naciągają, tylko jest lekarzem z powołania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 08:25
Foremeczka, blubka, zastrzeŻona lubią tę wiadomość
-
Megi, a w jakim mieście mają takich lekarzy?
Ja smigam na usg zaraz, nie wiem czemu, bo przeciez wszystko bedzie dobrze, ale "mam stres". Mały chyba też to czuje bo fika. Pewnie skopie pana doktora w głowice jak zwykleMEGI81 lubi tę wiadomość
Maj 2017 - Synek jest z nami:)
3 poronienia
Mutacje mthfr i v leiden, ana, policystyczne jajniki -
A ja jeszcze tyle rzeczy musze kupic! Wczoraj uzupelnialam koszyk na gemini trzeba tylko jeszcze pomyslec czy o czymś nie zapomniałam i zamowic
Dzisiaj tez bede szukać koszul na allegro
Ja wczoraj mialan spoko dzien, chyba dlatego ze pracoholik poszedl do pracy heh a potem bylo SR Iskakalismy na piłeczkach oddychanie itd:)
Ja sie zastanawiam kiedy te moje dziecie spi bo.ona prawie cały czas kopie! -
Ja we wszystkich 3 ciazach miałam wizyty co miesiąc. Nic się u mnie Nie dzieje więc nie mam z tym problemu a jeszcze wszystkie ciążę prowadzę u innych lekarzy
Nie wyspałam się ale humor dziś lepszyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 08:48
-
Mam wizyty co 2-3 tygodnie i nie wyobrażam sobie inaczej a tego żeby KTG nie robić w szczytowych tygodniach ciąży to już w ogóle nie pojmuję... Przecież to jest tak ważne badanie, kontroluje się skurcze i tętno dziecka... Nie wyobrażam sobie naprawdę żeby chodzić do lekarza co 6 tygodni i do tego nie mieć KTG
MEGI81 lubi tę wiadomość
-
Foremeczka wrote:Megi, a w jakim mieście mają takich lekarzy?
Ja smigam na usg zaraz, nie wiem czemu, bo przeciez wszystko bedzie dobrze, ale "mam stres". Mały chyba też to czuje bo fika. Pewnie skopie pana doktora w głowice jak zwykle
Jestem z Kalisza. Lekarz przyjmuje prywatnie, pracuje w szpitalu, ale też przyjmuje na nfz (tylko to rzadko, bo ma dużo pacjentek prywatnie). Za kompleksową wizytę prywatną (usg, badanie ręczne, cytologia, badanie piersi płaci się 120 zł, w ciąży płacę tyle samo i na każdej wizycie mam bardzo dokładne usg, teraz też ktg, badanie szyjki itp).
A bardzo miło było mi słyszeć od kobiet, które nie były jego pacjentkami, a trafiły na niego przy porodzie i podobno interesował się bardzo nimi, ich samopoczuciem i później w czasie pobytu w szpitalu po porodzie, jak miał dyżur, to też do nich zaglądał.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2017, 09:03
Foremeczka lubi tę wiadomość
-
blubka wrote:Mam wizyty co 2-3 tygodnie i nie wyobrażam sobie inaczej a tego żeby KTG nie robić w szczytowych tygodniach ciąży to już w ogóle nie pojmuję... Przecież to jest tak ważne badanie, kontroluje się skurcze i tętno dziecka... Nie wyobrażam sobie naprawdę żeby chodzić do lekarza co 6 tygodni i do tego nie mieć KTG
Dokładnie tak samo uważam.blubka lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Naprawdę dobry - wczorajszy dołek zasypany, dzisiaj znowu mogę góry przenosić Może nawet na basen się wybiorę, bo do pracy nie idę, więc coś trzeba z tym długim dniem zrobić.
Jestem już po upuszczaniu krwi, przy okazji zaciągnęłam Chłopa na badania, bo jego to wołami trzeba. Jak zobaczył, ile ludzi czeka w kolejce, to już chciał wiać, ale mu nie pozwoliłam.
A propos badania w kierunku cukrzycy ciążowej, w różnych krajach są różne wytyczne i zastanawia mnie tego przyczyna, skoro wyniki badań naukowych dotyczących danego schorzenia są jednakowe na całym świecie. W Niemczech picie glukozy jest prawie że przyjemne - zdaje się, że mierzy się poziom cukru tylko raz po godzinie i wcale nie każą czekać na tyłku w bezruchu. Po cesarce też można od razu jeść i pić, a u nas po każdej operacji posucha. Jedyne co wolno, to zwilżyć usta, a zwykle strasznie chce się pić. Gdybym miała cc w polskim szpitalu, to zamierzam olać zakaz picia; może nie będę wchłaniać litrów ale na parę łyków zamierzam sobie pozwolić.
Tak samo z liczbą usg w ciąży, w Polsce robi się ich bardzo dużo, wszędzie indziej znacznie mniej. Tak daleko posunięta medykalizacja ciąży, wizyty co 2 tygodnie, ktg, częste usg ze statystycznego punktu widzenia nie ma sensu, bo 99% ciąż przebiega bezproblemowo. Ale to oczywiście statystyka; jak człowiek stoi z boku, to z łatwością może zdobyć się na obiektywizm i przyznać, że większa liczba wizyt i usg nie sprawi, że ciąża będzie lepiej się rozwijać. Inaczej jest, jak sprawa zaczyna dotyczyć nas samych - wtedy koniec z rozsądkiem, przynajmniej u mnie. Owszem, może i 99% ciąż rozwija się prawidłowo, ale co jeśli jestem w tym 1%??? Dla mnie to byłby straszny stres, gdyby stosowano do mnie na przykład podejście skandynawskie. Może gdybym nie miała tragicznych przejść za sobą, to byłoby inaczej.
Klaudia, wczoraj w informacjach nt. 31 tygodnia ciąży przeczytałam, że jest duże prawdopodobieństwo, że po drugiej stronie brzucha dzieciak będzie przejawiał takie same wzorce aktywności, jakie miał w brzuchu, więc nie wiem, kiedy będziesz spała
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Kamilutek ja przy badaniu cukru nie musiałam siedzieć na tyłku lekarz powiedział mi tylko żebym nie biegała, nie robiła nic co wymaga wysiłku itp. Więc pojechałam z Mężem umyć samochód (oczywiście stałam sobie w boku na myjni), a w kolejnej godzinie pojechałam wybrać kwiatki na balkon tylko nic nie jadłam i nie piłam.
-
Hejka. Mała waży równe 2 kg. Dzisiaj rozpoczęliśmy 33tc więc waga ok. Znów mam odstawiony magnez i zaczynam się stresować. Miałam być w szpitalu do skończonego 34 Tc a teraz znów mówi że w piątek wyjdziemy. Że z taką szyjką to jeszcze mogę przenosić. Narazie nie nastawiam się bo wolę się nie napalać.
sylwucha89, bbee, Rudzik, Kamilutek, Kleopatra, blubka, Spirit, gaja_1, MEGI81, dewa, Foremeczka, Leirion, ag194, amilka87, Maniuś, Camilia, Madu1611, Mabelle, Martchen, bezimienna, zastrzeŻona, monika_89, marie_marie22 lubią tę wiadomość
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
Ja się zgadzam z Kamilutek. Jak się nic nie dzieje to po co tak często wizyty? W innych krajach tak nie ma. Ktg też miałam dopiero od ok 40 tyg ciąży. A chodziłam i prywatnie i na NFZ. Rozumiem jak jest jakaś obawa, czy powód do częstej kontroli Ale bez przyczyny nie widzę powodu
-
Hej Ja w nocy nie pospałam, a za to rano nie umiałam się zwlec z łóżka. Ale było trzeba wstać i wyprawić maluchy do przedszkola. Potem zrobiłam sobie spacerek do apteki po żelazo. Biorę Tardyferon, może którejś to coś mówi?
Breezee fajnie by było jakby Cię puścili w pt. Ale na razie tak jak mówisz lepiej się nie nastawiać, bo różnie bywa.
Kamilutek ty znowu dzis bedziesz szaleć, to upuszczenie krwi tak na Ciebie chyba podziałało. Jak masz dziś wolne to wykorzystaj go dobrze, niekoniecznie na sprzątanie tak jak ostatnio.
Wszystkim zakurzonym w trakcie remontów życzę szybkiego finału. Miłego słonecznego dnia!
Ja lece posiać co nieco (papryczki chyba i jakieś zioła bo kupiłam sobie wczoraj ziemie i już mnie korci coś pogrzebać w doniczkach)Breezee lubi tę wiadomość
-
Heja,
tak tylko wpadłam na chwilę. Uczę się cały czas na egzamin. Wczoraj do wieczora a dziś wstałam o 6.30 żeby się uczyć i co... właśnie się dowiedziałam,że jeden z profesorów z komisji utknął w Grecji na lotnisku i nie doleci na jutro do Polski No i egzamin odwołany. Kurde, a tak chciałam mieć to już za sobą, a będę się tego gówna wiecznie uczyć W dodatku wszystkie planu poustawiane pod ten egzamin a tu dupa...No nic, zamierzam się uczyć dalej, bo kto wie na kiedy będzie nowy termin, oby jak najszybciej i z głowy!
A co do tematów forumowych, to ja też nie wyobrażam sobie np. USG raz w czasie ciąży jak w Norwegii... Mam wizytę raz w miesiącu i zawsze z dokładnym USG, ale chyba niedługo będą częściej. I KTG na pewno będę miała, bo widzę jak inne panie mają przed wizytami,więc czekam tylko kiedy moja kolej. Ja wychodzę z założenia,ze najważniejsze jest zaufanie do lekarza. Ja mojemu ufam i jest git!
BreeZee gratuluję dużej dziewczynki! 2 kilo brzmi super!
A jeszcze co do snów, to dziś mi się śniło,że aplikowałam do przedszkola! nie jako nauczycielka tylko jako przedszkolak! Spotkałam moją 2,5-letnią siostrzenicę i cieszyłam się, że nie idę sama. Miałyśmy do wykonania różne zadania i sprawdzali czy nadajemy się na przedszkolaka. Np musiałyśmy cos narysować i zbudować z drewna..No i się udało. Tak się obudziłam z dużą satysfakcją, a potem dopiero przyszła refleksja...Czy ja jestem chora psychicznie?! czy to przemęczenie?!MEGI81, aneta.be, Breezee, zastrzeŻona, marie_marie22 lubią tę wiadomość
-
Kleopatra wrote:Ja się zgadzam z Kamilutek. Jak się nic nie dzieje to po co tak często wizyty? W innych krajach tak nie ma. Ktg też miałam dopiero od ok 40 tyg ciąży. A chodziłam i prywatnie i na NFZ. Rozumiem jak jest jakaś obawa, czy powód do częstej kontroli Ale bez przyczyny nie widzę powodu
Jak zaczynałam swoją przygodę z ciążą, to myślałam, że będę nalegać na częste wizyty i ciągłe monitorowanie, czy wszystko jest ok. Ale mój gin nie widział wskazań, a ja nawet nie podejmowałam tematu, bo postanowiłam mu zaufać - w końcu wybrałam go dlatego, że jest specjalistą od trudnych ciąż, więc jeśli byłyby wskazania, to na pewno by ich nie olał. Zawsze pytał, czy wytrzymam bez niego miesiąc, to mówiłam, że wytrzymam ile trzeba.
Owszem, czasem miałam poczucie niedosytu, bo w sumie on tylko sprawdza ręcznie stan szyjki, mierzy tętno dziecka i centymetrem wielkość brzucha, ale z drugiej strony działało to na mnie uspokajająco. Z perspektywy czasu wiem, że latając do niego częściej denerwowałabym się bardziej.
Ale też nie chciałabym mieć takiej opieki, jaką np. ma moja przyjaciółka w UK. Słuchanie tętna, rozmowa o samopoczuciu, pomar brzucha centymetrem i finito.
Myślę, że bardzo ważne jest, aby ufać swojemu lekarzowi.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Rudzik, kiepska sprawa z tym egzaminem, niepotrzebny stres. Ale jestem pewna, że wszystko umiesz i nawet gdybyś miała iść teraz z marszu, to zdałabyś z palcem w... wiadomo
Breezee, to super informacja! Trzymam kciuki za wyjście do domku na weekend!
Ech, a mnie się ostatnio śniło, że wchodzę do sypialni, a tam Chłop na łóżku leży, a jakaś siksa na nim... Co miałam zrobić - dołączyłam. Na szczęście od razu się obudziłam, i normalnie było mi wstyd. Celibat zaczyna mi wkładać do głowy głupie obrazkiWreszcieMama, Rudzik, MEGI81, Breezee, zastrzeŻona lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku!