MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kamilutek wrote:Czy któraś z Was dzisiaj się świetnie czuje? Bo wygląda jakbyśmy dzisiaj wszystkie miały zły dzień, może za wyjątkiem Ellen, która po wizycie ma powody do radości.
Ja od rana czułam się dobrze ale porzuciłam ten stan i solidaryzuje się z Wami. Boli mnie strasznie głowa, mam nadzieje, że to związane z pogodą a nie przeziębienie rzuciło mi się na zatoki. W każdym razie mam katar i sapię w związku z tym jeszcze bardziej niż wcześniej, choć myślałam, ze to już niemożliwe. -
A na dodatek jutro mam badanie tej krzywej cukrowej, wooohooo. 31 tydzień....Dżiiiiiiz. Tak się cieszę, że za chwilę zamerdam ogonem. I już jeść nie mogę. A od 22 mam nie pić. Wrrrrrr. Szkoda, że nie mam tego już za sobą. Mam nadzieję, że się nie zbełtam jutro
-
Ellen wrote:Hej Dziewuszki Moje Kochane!
Która tam dziś ze mną wizytuje?? Ja na 16.30 jade to zdąze jeszcze was poczytać w poczekalni, bo od rana nie było kiedy.Odebrałam wyniki morfologii i moczu...Bałam się że znów w moczu bakterie, tak jak na początku a wychodzi mi w zamian potężna anemia... Chyba jestem pierwsza z anemią w majówkach, czy którąś przeoczyłam? Ciekawe co mój gin na to??? Ehh a już nie mówię, że schudłam w ciągu 2 tyg 2 kg. Pewnie popatrzy na mnie jak na wariatkę, co się w ciąży odchudza. Ale ja naprawdę nie, przysięgam. Choroba to ze mnie wyciągła, mam dopiero 7,5 kg na +, i to już licząc z tym co "odrobiłam sobie " po 1 trymestrze, bo tak to by było dopiero 4 kg do przodu. Masakra jakaś... A brzuszek mam i to dość spory.
Co do wagi - u mnie 3,5kg na plus z czego mój Oskarino waży już 2,300 kg
Melduję pełną gotowość - ubranka poprasowane, poukładane torba do szpitala spakowana
Czekamy na godzinę Xblubka, sylwucha89, WreszcieMama, Madu1611, MEGI81, bezimienna, Rudzik, Breezee, ag194 lubią tę wiadomość
-
No fakt, pełnia! Dobrze, że żadna z nas nie urodziła
W maju pełnia będzie 10, ciekawe, czy masowo trafimy wtedy na porodówki
Matylda dzisiaj zrobiła sobie małpi gaj u mnie w brzuchu. Dawno nie była tak aktywna.
Ach, glukoza! Aż mi się łezka zakręciła w oku Jak to dawno było!MEGI81, Arwi lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Kamilutek wrote:No fakt, pełnia! Dobrze, że żadna z nas nie urodziła
W maju pełnia będzie 10, ciekawe, czy masowo trafimy wtedy na porodówki
Matylda dzisiaj zrobiła sobie małpi gaj u mnie w brzuchu. Dawno nie była tak aktywna.
Ach, glukoza! Aż mi się łezka zakręciła w oku Jak to dawno było!
Jak byłam w lutym w Polsce i jechałam z bratem karetką do szpitala, to sanitariusz pytał na kiedy mam termin. No to mówię, że na maj. A on na to, żebym sobie sprawdziła kiedy w maju jest pełnia, bo wtedy urodzę, o
10 maj? Nie mam nic przeciwko! Lepiej 2 tygodnie przed niż 2 tygodnie po terminie
-
Ja rano wstalam pelna energii zrobilam mojemu dziecku na sniadanie buleczkowe pizze hawai zawiozlam go do przedszkola, kupilam krzaczory owocowe do posadzenia w ogrodzie weszlam do domu i padlam spac.
po dwoch godzinach obudzilam sie z bolem glowy, potraktowalam sie olejkiem mietowym na skroniach (super sprawa na bol glowy szybko wraca sie do zywych) ogarnelam sypialnie odebralam dziecko z przedszkola i podczas zabawy z nim lego zasnelam na kanapie.
znowu powtorka z rozrywki bol glowy, ogolne mam wszytsko gdzies ale wlasnie popelniam to:
http://www.kwestiasmaku.com/desery/tarty/tarta_cytrynowa_z_beza/przepis.html
wiec humor i sily witalne plus 100
wersja z OM
-
Nooo, nadrobiłam Was po weekendzie babeczki i tyleee miałam do powiedzenia a teraz czarna dziura w głowie .
Uśmiałam się z majtkowo- grażynowych przygód (dzięki Dewa, teraz mam traumę żeby zajrzeć do swojej). I z matki weganki też miałam polewkę.
Maniuś, kliknęłam lubię za pełną gotowość, ale wiesz co? Chyba jednak nie lubię bo ja daleekooo za Tobą a czasu coraz mniej! Stressss...
Moniqa, w końcu zwalniasz z robotą, gratuluję! Już myślałam, że tam urodzisz .
Gratuluję mamuśkom po wizytach.
Muszę się pochwalić, że moje dziecię udało się przetransportować do własnego łóżeczka sprawnie i bezboleśnie. Dziś już czwarty raz śpi "u siebie" i jest git. Wypija butlę mleka, przekręca się na bok, wczepia pazurki w szczebelki, mama zafałszuje jakąś kołysankę i dzieć ma odlot totalny.
Wczoraj posegregowałam wraz z M ciuszki po synku i okazało się, że niemal wszystko nadaje sie dla dziewuszki więc niestety nie poszaleję za mocno na zakupach. Rany julek, jak mój chłopina się zaangażował w te ciuszkowe ceregiele to normalnie szok. Urocze to było. Oglądał, składał, decydował, normalnie gniazdo wił . No i zadeklarował, że on robi pranie i prasowanie (bo ja już taka ciążata!). Spoko, niech robi, mi to pasuje .
Mój nastrój wyjątkowo dobry w porównaniu z Waszymi dołkami ( współczuję ).
Co by tu zjeść? W lodówce same zdrowe rzeczy a mi się chce czegoś grzesznego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2017, 21:28
Maniuś, zastrzeŻona, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Kamilutek wrote:No fakt, pełnia! Dobrze, że żadna z nas nie urodziła
W maju pełnia będzie 10, ciekawe, czy masowo trafimy wtedy na porodówki
Matylda dzisiaj zrobiła sobie małpi gaj u mnie w brzuchu. Dawno nie była tak aktywna.
Ach, glukoza! Aż mi się łezka zakręciła w oku Jak to dawno było!
Ja mam termin na 12 maja, więc ten 10 bardzo mi odpowiada
Ja dzisiaj nastrój miałam taki sobie, ale co się dziwić, jak pół nocy nie spałam. Narożnik w salonie jest bardzo niewygodny do spania, chociaż bardzo duży po rozłożeniu (dobrze, że już dzisiaj wracam na noc do sypialni, ale bez Męża, bo on ma nocki w pracy w tym tygodniu). U nas remontu ciąg dalszy. Ale dzisiaj zrobiłam też coś pożytecznego - wyprasowałam koszule do karmienia, szlafrok i koszule do porodu i jutro zamierzam spakować torbę do szpitala. -
Witajcie. Ja dziś tak późno, bo czasu nie było.Remont w toku cd.
Byłam zis na wizycie, ale niestety usg nie miałam robionego
Pobrał mi tylko wymaz GBS, szyjka mi sie trochę skróciła, ale stwierdził że trzyma dobrze i jest ok.Na wadze 7,5kg na plusie od początku ciąży. A od ostatniej wizyty tylko 0,5kg.Następna wizyta 10.04 to już tak blisko porodu ooohhh yeaaahblubka lubi tę wiadomość
-
dewa wrote:Mabelle, kolejna wizyta dopiero 10.04? Za prawie miesiac? A nie powinny byc teraz co dwa tygodnie? Juz kilka dni temu o to mialam pytac, jak czesto macie teraz wizyty?
Tak , ale zastanawiał się czy wytrzymam do tego czasu.Też słyszałam o wizytach co 2 tyg pod koniec ciąży.W sumie to mogłam się upomnieć o wizytę wcześniej -
Madu super wieści, macie sypialnie dla siebie na niecałe 2 miesiące
Masz wizytę u lekarza? A czemu tak?
ZastrzeŻona zaczynamy pakowanie, nie ma zmiłuj się, bo czas zapieprza
Dobranoc, ja mam jutro wolne więc nie nastawiam budzika. Cudowne uczucieWreszcieMama, Madu1611, zastrzeŻona lubią tę wiadomość
-
dewa wrote:Mabelle, kolejna wizyta dopiero 10.04? Za prawie miesiac? A nie powinny byc teraz co dwa tygodnie? Juz kilka dni temu o to mialam pytac, jak czesto macie teraz wizyty?
A KTG miałyście już? Bo mi jeszcze nie robił i nic o tym nie wspominał...a ja z tej radości nie zapytałam. -
Dewa z tego co wiem to pić wolno nawet w trakcie badania cukru, byle wode...Mi to pomogło jakoś przeżyć ten upiornie słodki napój bogów, no i cytrynka do glukozy . Mniam! I faktycznie kiedy to było???
A ja jakoś spać nie mogę, wieczorem padłam, chyba po tym emocjach wizytowych a teraz d...blada. Siedzę sobie i popijam herbatkę w kuchni. Patrzę sobie na allegro i szukam koszuli do szpitala. Mam jakieś nawet ciązowe ale może by tak jeszcze jedna?? Która to ostatnio wstawiała zdjęcie w łazience w takiej ślicznej koszuli w kropeczki z kieszonką na piersi? Ja chce taką samą!! Arwi to byłaś Ty? Bo nie chce mi się szukać wstecz tyle stron. A jeszcze dziś zobaczyłam, że miałabym majtki do kompletu, A co zadam szyku z szpitalu, normalnie. Że w ciąży to juz tylko siatkowe "seksowne" majciuchy nam zostają?? -
Dzień doberek,
Dewa - ja mogłam pic przed cukrami ale z kolei po wypiciu glukozy miałam juz tylko siedzieć i nie pic nawet żeby jej nie rozcieńczyć w żołądku.
Od weekendu mam sny porodowe. Snilo mi się w niedziele ze urodzilam malutka i byla sliczna choc jakos inaczej ja sobie wyobrażam. A dzis snila mi siw cesarka - ze cos tam lekko czułam, ze lekarz nie szyl na koniec a stykal ze sobą ranę. I ze miałam miec malutka bliznę - tylko zostawił mi tak zawijas ze skory (taki pypec dziwny) i jak się zrośnie to mi inny lekarz to obetnie
Mój mozg ewidentnie przygotowuje sie na wielki dzień.
A wczesniej gonily mnie potwory - ale to chyba nic nie znaczy