MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny wczoraj tyle emocji A dzisiaj taka cisza?!
Ja dziś mam potwornego lenia ale dzisiaj idę na stópki mój mąż zabiera na pedicure. Wie że Mam kompleks i chce żebym dobrze się czuła sama Mogę szorować codziennie te pięty a nigdy nie mogę uzyskać takiego ładnego efektu a w ciąży to w ogóle ciężko zadbać.
Jeżeli chodzi o wyprawkę dla mojego dzidziusia to także otrzymaliśmy 99% wyprawki. Otrzymaliśmy m.in nosidełko, wózek i ubranka prawie na rok w tym kurtki i kombinezony a także buciki do 1 roku życia malucha. Na mebelki dała babcia i dziadek 3000 tys. Za to zamówię zestaw drewnianych mebli (jeszcze nie zamówione).
Z naszego budżetu kupiliśmy kocyki, ręczniki, pieluchy, rozek, rogal ubranka na 56 rozm. bo tego brakowało głównie pod względem wyprawki do szpitala. Kilka pierdołek z promo ze smyka kamizelka czy śpiworek ect... plus zestawa apteczny i kosmetyki ja tego nie podliczałam ale tak myślę że na to poszło około 1000. Ale dużo nas budżet obciążył zakup farb na remont zakup drzwi do sypialni, firanki i rolety co dało około 2700 tyś. Wszystko się rozbiło od grudnia do teraz i może dużo albo nie dużo ale przez te 5 miesiecy czułam jak to daje po kieszeni czuję się jak elastyna naciągam wszystko jak się da... a zawsze wejdą jakieś dodatkowe wydatki jak leki czy święta itp... od maja stop wydatkom bo zwariuje:)
Uważam że jeżeli ktoś nie ma po kim dostać rzeczy to warto robić od samego początku zakupy a nie tak jak wiele osób mówi spokojnie jest czas i dopiero od około 6 mc ciąży albo brać kredyt bo pewnie jeszcze wiele rzeczy nie Wymieniłam u siebie a dziecko na start kosztuje i gdyby nie pomoc którą otrzymałam to nie wiem jak ja bym się wyrobiła finasowo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2017, 13:32
Ania9, Breezee, Rudzik lubią tę wiadomość
-
O i przypomniało mi się wyprowadziliśmy się z sypialni na salon i kupiliśmy zestaw mebli aby dziecko miało swoją bawialnię i sypialnię koszt mebli na salon 3500 tyś. Wole wiecej nie myśleć bo siwieje od myśli o wydatkach....
Kolejny koszt to na siebie do szpitala ... zejdzmy juz na temat naszych dzidziusiów i porodów czas się cieszyć naszymi szczęściami bo to koszmarny temat ach te wydatki i wydatki ...;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2017, 13:36
Breezee lubi tę wiadomość
-
Jaram się!
Właśnie pojawiły się styczniówki! Rodzić mi tutaj ale już! Ja przewidywałam, że pierwsze dziecię wyjdzie, jak grudniówki wejdą a tu nic
Poza tym, byłam na komisji wojskowej
Także tego- Zostałam pielęgniarką z kategorią A
Nie ma to jak w 9-mym miesiącu dostać pełną zdolność
Poza tym, do dupci-ciemno, zimno, pada. Czekam na słońce ale coś czuję, że ten dzień dziś może rozjaśnić zdjęcie jakiegoś słoneczka-więc Ewela czekamy!MEGI81, Arwi, Martchen, sylwucha89, Anstice, marie_marie22, Kamilutek, Breezee, Mabelle, Uszczesliwiona, Rudzik, Maniuś, Karissa, mon!ta^ lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny niestety wiele ludzi nie wie, ile dziecko kosztuje. Dlatego tak bardzo wkurzają mnie wszelkie głupie komentarze dotyczące 500+, becikowego itp. Wiele rodzin tylko dzięki temu może dziecku coś kupić.
Arwi, bbee, Anstice, Breezee, GoNia1979, Uska lubią tę wiadomość
-
Ja wydałam na wyprawkę miliony monet i jeszcze nie mam wszystkiego;-(. O i wizytuje zamiast w poniedziałek jutro z rana, więc tym bardziej muszę się ogarnąć
No nic zbieram swoją lovemashine i idę po brakujące rzeczy dla małej, zajrzę
wieczorkiem, czy sytuacja się nie zmieniła i jakieś dziecię się nie pojawiło czasem,)Uszczesliwiona lubi tę wiadomość
10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
-
Hej
Myślałam, że będzie już czekała jakaś relacja z porodu a tu cisza
Breezee nie podliczałam jeszcze kosztów wyprawki ale mam sporo rzeczy po starszym synku. Myślę że do tej pory poszło ok 3000 tys a to jeszcze nie koniec.
Ewela i Amilka trzymam kciuki aby wreszcie się coś rozkreciło:)!
Madu panda rozwaliła system!!! Kochane te nasze dzieciaki
Megi zaciskaj nogi do pierwszego maja wtedy Mikołaj będzie nawet z innego miesiąca niż szwagierka
Gratuluję udanych wizyt i skróconych szyjek! Swoją drogą na początku życzyłyśmy sobie długich i zamkniętych a teraz krótkich z rozwarciem oczywiście tym co mają już ciążę donoszoną
Ja nie wytrzymałam i pojechałam dzisiaj zrobić badanie moczu abym wiedziała czego spodziewać się w pn. Jak wyjdzie więcej tego białka to pieprzę leżenie i przez weekend ogarniam wszystko dla małej bo pewnie wyjdę już z nią a jak będzie mniej to pieprzę pranie i sprzątanie leżę grzecznie dalej aby w pn było czysto ot taki mam plan trzymajcie kciuki bo ja przed 15 maja nie zamierzam kłaść się do szpitala!!!
Anstice, Madu1611, MEGI81, Kamilutek, blubka, Breezee, ag194, Uszczesliwiona, Rudzik, Maniuś, Karissa lubią tę wiadomość
-
Ja myśle, ze na lekarzy i leki poszło nam koło 6tys, tylko my mielismy dużo latania swoejgo czasu z genetykiem, amniopunkcją warszawą itp, tak to badanai robiłam w medicover, tylko nieliczne prywatnie.
na wyprawkę ciężko powiedziec bo mam ful ciuchów po starszym (wsyztsko:P) wiec kupowalam to co mi sie wybitnie podobało troche tego jest
kupilam nowe posciele, reczniki, kocyki, pieluchy
promo w rossmanie zaopatrzylam sie w chusteczki i pieluchy
na szczescie odpadl nam wozek i fotelik bo to mamy, ale za to robilismy remont i kupowalismy starszakowi lozko i materac posciele itp i to nas walnelo po kieszeni.
przy pierwszym to w ogole kosmos bo cale meble nowe i wszytskie ciuchy w zasadzie 90% nowa (ale kupowana w promocjach )
nie kupowalismy lezaczka, maty itp bo to dostalsimy w spadku. teraz nie mamy, ale mate pozyczy mi kumpela, a lezaczek mam nadzieje do nas wroci stamtad gdzie zostal pozyczony.
ogolnie 500+ - kropla w morzu.
kto ma dzieci to wie ze to pomoze ale dla "takiej kasy" dziecka sie nie robiBreezee lubi tę wiadomość
-
Breezee, strasznie dużo kasy wydaliście. Aż sama zaczęłam liczyć. Może dobrze że nie zliczyłam tego bo bym się tylko zdziwiła. Ale na pewno wydaliśmy mniej. Wózek, fotelik, wanienki, kołyskę, mnóóóstwo ciuszków, kocyków, okryć kąpielowych, śpiworków dostaliśmy albo po innych dzieciach z rodziny albo po prostu jako prezenty. Na ciuszki plus kosmetyki wydałam może max 1000 zł (promocje w Rossmanie robią swoje:D), na jakieś ręczniki, przewijak i inne akcesoria wózkowo-kołyskowe itp może ok 500zł, mebelki 1,5 tys. Badania plus lekarze ok 2-2,5 tys (prywatny endokrynolog i najpierw prywatny ginekolog plus wszystkie badania, potem LuxMed więc juz taniej, ewentualnie dodatkowe usg) no i leki ale w sumie nie wiem ile wyjdzie na nie przez całą ciążę 100zł/miesiąc jakoś. Hmm w sumie sporo.
Breezee lubi tę wiadomość
-
To ja chyba z cena pobije wszystkich bo dwie procedury in vitro to ok 20.000 zł
Leki do 4 miesięcy wychodziły mnie około 800 zł na miesiąc a jak do tego doliczyć wszystko dla małego to matko boska
Majątek!
A teraz sobie siedzi w brzuchu i ma matkę gdzieś
Plecy bolą, każdy krok kluje tam w dole
Brzucha twardy i tyle
Chodzę i latam po tych schodach i dupa!
Jak sobie pomyślę że kolejna noc ma być taka jak wczoraj to ryczec mi się chce
Za 2 godzinki mąż przyjedzie
Jak z nim gadałam to mi łzy leciały taka miękka buła jestem...aż sama siebie wkurzyłam
Amilka zacznij tą serię bo nigdy się nie posypiemy u licha...Breezee, GoNia1979, Uszczesliwiona, Arwi, Hope_ lubią tę wiadomość
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
mi jest sie ciezko podliczyc ile wydalismy na wyprawke...kupowalam w polsce i w niemczech (w szwajcarii prawie nic, bo by tego moje konto nie wytrzymalo). plusem jest to, ze na lekarzy nic nie wydalam. tutaj prowadzenie ciazy i wszystkie badania i leki w ciazy (oprocz witamin) sa za darmo, czyli jakbym chodzila na nasz nfz.
plusem bylo to, ze kupilam w necie uzywane ubranka od dziewczyny (caly wielki pakiet w bardzo dobrym stanie) i mam ubranek na pierwsze pol roku (mam nadzieje). jestesmy tez umowione na dalsze zakupy.
troche mi przykro, bo od rodziny czy znajomych nie dostalam nic (tylko rodzice moi pomogli przy zakupach w pl i generalnie mozemy na nich liczyc w sprawach finansowych i nie tylko). tak to nikt sie nawet nie zapytal kiedy bedziemy w polsce, czy cos sie nam przyda itp. moja kuzynka ktora ma adoptowana dwojke dzieci i dostaje wszystko od obcych ludzi nawet (tzn. znajomych znajomych) tylko mnie poinformowala zadowolona, ze ona to prawie nic nie kupila nigdy, bo nie musi. a jak z przyjaciolka gadalam na temat chusty to tez mi powiedziala, ze jej sie w ogole nie przydala, lezy w szafie ( a dzieci juz w wieku niechustowym), wiec mogla mi pozyczyc, oddac, sprzedac tanio (przyjaciolka ktroa znam od lat i jej dzieci sa przeze mnie obkupione).
ale niewazne! nie mamy zlej sytuacji, wiec nie narzekam, ale wyprawka nas tez kosztowala...na szczescie juz wszystko jest
czy teraz te kolejne miesiace to taki odpoczynek finansowy? tylko pampersy? pisze w sensie, ze mamy jakis zapas kosmetykow dla dziecka, mleko w cyckach (tzn. w moich chyba jeszcze nie, ale moze cos bedzie). czy moga doswiadczone mamy sie wypowiedziec?
Breezee lubi tę wiadomość
Sophie 10.05.2017
Marie 20.12.2019 -
Bardzoo dužo dziewczyny powydawałyście na lekarzy i leki... tym bardziej się ciesze z mojego wykupionego pakietu med. o którym juz tu wspominałam.
Ale podłapuje tekst Arwi i też się pod nim podpisuje tego się nie żałuje i to dobrze wydane pieniądze w końcu dajemy życie i robimy to dla naszych dzieci.
Jak urodzą się nasze pociechy o wszystkich wydatkach zapomnimy...
Sylwucha trzymam kciuki
Ag gratki!!!
Megi zgadzam się i mnie to wkurza docinki 500+ ... jest jakiś procent społeczeństwa najczęsciej patologicznego niestety co robi produkcje dla kasy... to okropne... ale nie można wszystkich tak samo oceniać. Te pieniądze to naprawdę ratują i reperują sytuacje finasowe dzieci kosztują a mądry rodzić mądrze gospodaruje z myślą o potrzebach swojego dziecka. Dla mnie takie pomoce finasowe powinny być i na jedno i na więcej dzieci bo w pl biednie dla rodzin. A jak weszło nagle 500+ to kazdemu palma czy dla kasy dziecko bardzo to płytkie.
Według mnie nasz poje*y rząd powinien wprowadzić dodatkowe zapomogi czy na jedno czy na więcej dzieci. Takie jednorazowe np roczne bo wiele rodzin zarabia trochę więcej przekroczy prog to nie ma nic na dziecko a przeciez czesto są sytuacje podbramkowe gdzie jakiś piepszony kredyt obciąża lub choroba i inne sytuacje ... ech oczym tu pisac przykre prawdziwe ale pl troche zacofaneag194, marie_marie22, Rudzik, Arwi lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, mnie niektóre kwoty powalają, serio. Nas wszystko wyszło do 3 tys. W tym łóżeczko już mieliśmy, ciuchy po starszej córce i z lumpa (100zł nie przekroczyłam), wanienkę też mamy po starszej. Materac do łóżeczka kupiła moja mama. Resztę wszystko sami. W tym połowa kwoty to wózek i fotelik. O przepraszam, teściowa kupiła dwie (!) czapeczki i raz 3 pieluchy tetrowe z nadrukiem. Nie mieliśmy kosztów mebelków, bo Aurelia ma kącik w salonie z nami.
Z kosmetyków tylko olej kokosowy mamy. Pieluch nie mamy dużego zapasu, dwa razy jedynki i dwa razy dwójki, kilka opakowań chusteczek nawilżanych. Kocyki mega tanie kupiłam tylko dwa, reszta po starszej. Laktator mam mój stary ręczny. Nie kupowałam butli. Niania z monitorem używane kupiliśmy. W każdym razie minimum potrzebny mamy.
Ewela, biedna, trzymam kciuki za Ciebie.
Breezee, Ania9 lubią tę wiadomość
-
Anstice wrote:Uważam że jeżeli ktoś nie ma po kim dostać rzeczy to warto robić od samego początku zakupy a nie tak jak wiele osób mówi spokojnie jest czas i dopiero od około 6 mc ciąży albo brać kredyt bo pewnie jeszcze wiele rzeczy nie Wymieniłam u siebie a dziecko na start kosztuje i gdyby nie pomoc którą otrzymałam to nie wiem jak ja bym się wyrobiła finasowo.
A co do udawana pieniążków na wyprawkę to oczywiście nie żałuje, bo była to radocha. Ale jak wczoraj wyciaglam z szuflady paragony to zdziwiłam sie dość mocno.
Anstice lubi tę wiadomość
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
Ewela, ja bym już chyba skończyła to latanie i poleżeła dla odmiany. Serio. Musisz odpocząć też, a malutki tak czy inaczej wyjdzie kiedy będzie chciał. Mężu przyjdzie to niech Cię porządnie utuli i pożałuje, szkoda, że w bólu nie ulży i ciężaru nie zdejmie z Twoich biednych pleców. Trzymaj się kobieto!
Łe, to moja ciąża i wyprawka jak za darmo w porównaniu z Wami. Grosiki wydałam aż wstyd mówić. Wizyty, badania, prenatalne= £0.Witaminy=£10 na miesiąc. Ciuszki (większość po pierwszym synku, sporo z pracy jako prezent). Dosłownie parę sztuk dokupiłam. Kosmetyki + środki higieniczne okołoporodowe dla mnie =£30 max. Podwójny wózek to będzie nawiększy koszt. Jeśli nowy to ok £500 a jeśli używka to max £200).ewela873, Breezee lubią tę wiadomość
-
gonia13 wrote:czy teraz te kolejne miesiace to taki odpoczynek finansowy? tylko pampersy? pisze w sensie, ze mamy jakis zapas kosmetykow dla dziecka, mleko w cyckach (tzn. w moich chyba jeszcze nie, ale moze cos bedzie). czy moga doswiadczone mamy sie wypowiedziec?
Mnie uświadomiła przyjaciółka, że teraz to dopiero się zacznie! Wizyty lekarskie (prywatnie, bo w większości przypadków na nfz się nie da) i szczepienia (jeśli inne niż w kalendarzu) kosztowały ją majątek. Ona koniecznie chciała chodzić do takiego lekarza, który nie faszeruje od razu antybiotykami i który przyjeżdża do domu. A że dzieciak był chorowity i z masakrycznymi alergiami, to 1000 pln na samą neonatolog miesięcznie wydawała.
Na początku ciąży zapisywałam wszystko, co wydałam na wyprawkę, łącznie z tymi śmiesznymi groszami za ciuchy w lumpie. Jak stuknęło 2000 pln, a wyprawka dalej była w proszku, to przestałam zapisywać, bo tylko się stresowałam. Najwięcej kosztował mnie gin, który do tanich nie należy, badania labo oraz wycieczki do hematologów w Warszawie. Ale dużo rzeczy kupiliśmy używanych, więc na tym przyoszczędzliśmy. Dostaniemy wypłatę z kasy ubezpieczyciela za urodzenie dziecka (Chłop nawet z dwóch kas) i rodzice moi odkładają dla nas jakieś pieniądze - myślę, że to, co dostaniemy, powinno mniej więcej pokryć wszystkie wydatki wyprawkowe nie licząc moich lekarskich wizyt.
Poszłam za Waszymi radami i dokupiłam jeszcze 3 koszule nocne. Chłop kupił wanienkę, jak byłam u okulisty. Jeszcze Chłop chce kupić paczkę najmniejszych pieluch z Lidla i paczkę z Biedry. Ale nie wiem, czy jest sens, mamy 100 pieluszek jedynek z Pampersa, a nie wiemy przecież, jak duże dziecko się urodzi. Lidl i Biedra na każdym kroku, co za problem wyskoczyć, a 100 pieluch to chyba ma parę dni wystarczy?
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
gonia13 wrote:
troche mi przykro, bo od rodziny czy znajomych nie dostalam nic (tylko rodzice moi pomogli przy zakupach w pl i generalnie mozemy na nich liczyc w sprawach finansowych i nie tylko). tak to nikt sie nawet nie zapytal kiedy bedziemy w polsce, czy cos sie nam przyda itp. moja kuzynka ktora ma adoptowana dwojke dzieci i dostaje wszystko od obcych ludzi nawet (tzn. znajomych znajomych) tylko mnie poinformowala zadowolona, ze ona to prawie nic nie kupila nigdy, bo nie musi. a jak z przyjaciolka gadalam na temat chusty to tez mi powiedziala, ze jej sie w ogole nie przydala, lezy w szafie ( a dzieci juz w wieku niechustowym), wiec mogla mi pozyczyc, oddac, sprzedac tanio (przyjaciolka ktroa znam od lat i jej dzieci sa przeze mnie obkupione).
Z ust mi to wyjęłaś, ale nie chciałam już się żalić. Bardzo chcieliśmy drugie dziecko, jesteśmy w stanie je utrzymać, ale nie przelewa się, co jakiś czas dochodzi jakiś mega wydatek na naprawę auta, dentystę czy inny "wypadek" i nagle połowa budżetu znika. Też mi przykro, że rodzina nas olała w sumie, a już strona mojego męża to rekordy bije, w pozorach to są super ( jak trzeba pokazać przed światem swoją pomoc, hojność i zajebistość). Nawet mężowi słowem o tym nie pisnęłam, bo mu pewnie jeszcze bardziej przykro.
-
gonia13 wrote:mi jest sie ciezko podliczyc ile wydalismy na wyprawke...kupowalam w polsce i w niemczech (w szwajcarii prawie nic, bo by tego moje konto nie wytrzymalo). plusem jest to, ze na lekarzy nic nie wydalam. tutaj prowadzenie ciazy i wszystkie badania i leki w ciazy (oprocz witamin) sa za darmo, czyli jakbym chodzila na nasz nfz.
plusem bylo to, ze kupilam w necie uzywane ubranka od dziewczyny (caly wielki pakiet w bardzo dobrym stanie) i mam ubranek na pierwsze pol roku (mam nadzieje). jestesmy tez umowione na dalsze zakupy.
troche mi przykro, bo od rodziny czy znajomych nie dostalam nic (tylko rodzice moi pomogli przy zakupach w pl i generalnie mozemy na nich liczyc w sprawach finansowych i nie tylko). tak to nikt sie nawet nie zapytal kiedy bedziemy w polsce, czy cos sie nam przyda itp. moja kuzynka ktora ma adoptowana dwojke dzieci i dostaje wszystko od obcych ludzi nawet (tzn. znajomych znajomych) tylko mnie poinformowala zadowolona, ze ona to prawie nic nie kupila nigdy, bo nie musi. a jak z przyjaciolka gadalam na temat chusty to tez mi powiedziala, ze jej sie w ogole nie przydala, lezy w szafie ( a dzieci juz w wieku niechustowym), wiec mogla mi pozyczyc, oddac, sprzedac tanio (przyjaciolka ktroa znam od lat i jej dzieci sa przeze mnie obkupione).
ale niewazne! nie mamy zlej sytuacji, wiec nie narzekam, ale wyprawka nas tez kosztowala...na szczescie juz wszystko jest
czy teraz te kolejne miesiace to taki odpoczynek finansowy? tylko pampersy? pisze w sensie, ze mamy jakis zapas kosmetykow dla dziecka, mleko w cyckach (tzn. w moich chyba jeszcze nie, ale moze cos bedzie). czy moga doswiadczone mamy sie wypowiedziec?
Przykro mi, ze przyjaciółka nie pomyślała o Tobie. Chustę mole zjedzą, a Tobie sprawiłaby trochę radości - tacy ludzie
Tez nie miałam na kogo finansowo liczyć. Mama juz starsza na emeryturze, taty juz dawno nie ma, to nie wyobrażam sobie rzadac czegoś od mamy. Teściowie mają kasę, ale to nawet szkoda gadać. Z teściową same problemy, bo jak przychodził kurier to tylko mnie wyśmiewała, ze po co to kupuje, ze to zbędne, ze jej dzieci to prawie nic nie miały. No to tylko sie wkurzałam i czekałam kiedy sie zamknie.
Tez liczę, ze chociaż przez pol roku nie bedzie dużych kosztów, ale kto to wie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2017, 15:17
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
Dorzucę swoje 3 grosze w kwestii 500+.
Nie chcę żadnej pomocy od państwa, bo sobie radzimy, wypłaty moja i Chłopa pokrywają wszystkie nasze potrzeby i nawet stać nas na fanaberie. Inna sprawa że nie mamy wygórowanych potrzeb, ale akurat nam to odpowiada. Więc 500 pln miesięcznie więcej oraz becikowe czy inne dodatki nie są nam potrzebne i uważam, że w takiej sytuacji nawet nie powinniśmy ich dostać. Ale chciałabym mieć pewność, że w razie sytuacji podbramkowej (choroba, utrata pracy, w skrajnej sytuacji śmierć jednego z nas), która będzie skutkować trudnościami finansowymi, mogę liczyć na pomoc państwa, tyle że nie w postaci zastrzyku gotówki, ale opłaceniu żłobka/przedszkola/opiekunki czy finansowaniu leczenia.
A gdybym była samotną matką, która pracuje i minimalnie przekracza próg, który uprawnia do załapania się na 500 plus, to wkur..łabym się na maxa, że państwo zamiast wspierać kobiety aktywne zawodowo, woli wspierać takie, co to dobrze zakombinują i bez chodzenia codziennie do pracy otrzymują w formie różnych zapomóg tyle samo kasy.Madu1611, MEGI81, Uszczesliwiona, Arwi, Karissa, Ania9 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku!