MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Zieziulka,kciuki zacisniete
WreszcieMama, super że już w domu jesteście, tam zawsze najlepiej
A ja już chcę rodzić, czuję się ociężale i jest mi źle.A moje dziecię w ogóle się nie śpieszyWreszcieMama lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry wszystkim mamą jeszcze raz gratuluję :*
Zieziulka trzymam kciuki
U mnie dzisiaj wybija CIĄŻA DONOSZONA! Teraz pozostaje przekonać córkę żeby 3.05 ładnie przyszła na światMabelle, Klaudia N., sylwucha89, Anstice, daisy123, Maniuś, ag194, Elmo13, Espera, Kleopatra, Breezee, Ania9, mon!ta^ lubią tę wiadomość
-
Wreszciemama pamiętam, że też sie bałam pierwszych dni z dzieckiem, jednak jak wróciliśmy do domu zapomniałam o strachu. Robiłam wszystko instynktownie, u Was też tak będzie
Zazdroszczę wagi, jak będziesz miała chwilę wstaw zdjęcie brzuszka. Ja nie liczę na powrót figury sprzed ciąży. Jak na razie przybrałam 14 kilo, a że jestem niska jest to mocno widoczne. Na szczęście nie mam rozstępów, w porzedniej ciąży tez się nie pojawiły. Jednak staram się nawilżać skóre.
Zieziulka powodzenia!
U mnie na razie nic nie zapowiada porodu. Na ostatniej wizycie moja łabędzia szyjka liczyła ponad 4 cm, żadnych bóli...
Jednak, mimo że mi ciężko nie spieszy mi sie do porodu. Jakos mi żal synka. Teraz jesteśmy mocno zżyci i martwie się jak zaaraguje na siostrę. Chce poświęcić mu teraz jak najwięcej uwagi.
WreszcieMama lubi tę wiadomość
-
ale jestem spiaca! wrocilismy o 3 a juz od 9 buszuje w ciuszkach jedno biale pranie z malymi bodziaczkami i innymi juz leci:) potem zrobie kolor:) i jeszcze jak maz wroci z kursu laweta to przyniesie mi karton z laktatorem i innymi bajerami
-
Hej dziewczęta.
Pokój dla młodej gotowy, mebelki skręcone, ściany pomalowane garderoba już czeka.
Imię wybrane na samym początku i zostaje bez zmian: Gaja
Z dolegliwości norma, bolą plecy i pachwiny, ale to już traktuje jako standard
Byliśmy wczoraj u lekarza więc oficjalnie ciąża donoszona - 38 tydzień młoda waży 3300
Mamy wypisane zlecenie na cięcie cesarskie, gdyby się nic nie działo to termin na 17.05 wtedy mamy się stawić na porodówce.
Wczoraj w końcu spakowałam torbę, ale tylko rzeczy dla siebie. Dla dziecka nic nie trzeba bo u nas wszystko szpital daje. Swoje ciuszki dopiero się przynosi na wyjście.Anstice, MEGI81, Ania9 lubią tę wiadomość
-
ewela873 wrote:Nadia ja też się boję że przenoszę a już mam tak dość
Ja się pocieszam tym. Ze wczoraj na urodzinach chrzesniaka męża usłyszałam, że trochę się zmieniłam i spuchlam na twarzy (a widzieliśmy się na święta), a to znaczy, że za chwilę urodze. Tylko żeby ta chwila nie trwała 2 tygodnie.
-
Ja to już słyszałam dawno i co?
Juz dziś do mamy mówię że ja jak słoń do grudnia w tej ciąży będę chodzić
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
Już prawie wszystkie jesteśmy na etapie "mam dosyć"☺. Ja marzę żeby 5.05 już coś ruszyło bo ledwo żyje. Niby dużo nie przytylam bo 12 kg ale ciężko mi strasznie. Brzuch prawie między nigami, cycki bolą niemiłosiernie i zgaga nie odpuszcza. W żadnej ciazy sie tak nie czułam. Z chodzeniem też mam problem bo mam wrażenie że główkę mam między nogami tak mi mała uciska.
Już nawet w nosie mam że dziś niedziela i wymylam okna na taras. Sąsiedzi pewnie w głowę się pukaja -
Ja jestem na etapie, z emoglabym jeszcze min miesiac pochodzic w ciazy
po 1. za pozno poszlaman zwolnienie tak stwierdzilam teraz brakuje mi na wsyztsko czasu, rpanie prasowanie, wyczyszczenie wozka itp itd...
chcialam jeszcze posegregowac ubranka w wiekszych rozmiarach, zeby tylko potem przywozic i prac i nie tracic czasu na przegladanie czy w kartonie z rozmiarem 80 nie ma jakis ciuchow 68 ktore wybitnie lubilismy i nosilismy przed 3 rozmiary
a tymczasem zaczynamy dzisiaj 38 tydzien, ja lekko spanikowana jutro mam gosci na urodziny, wolalabym jeszcze nie rodzic
ale robie tylko ciasto bo na obiad i kolacje nie mam jednak sily
maz dziala mi na nerwy, bo mi juz ze wszytskim ciezko, a ten wielce zmeczony, n by pospac chcial, i niby pomaga, ale co sie nagdera a mnie przy tym nadenerwuje to wiecie...
no nic jade po zakupy, bo nie wiem czy ciasto ktore robilam pierwszy raz w zyciu (kinder bueno) bedzie jadalne wiec musze zakupic owoce i lody na wszelki wypadek -
Gratuluje porodów i dzieciaczków! nadrobiłam porody, żeby uzupelnić 4 stronę
widziałam, że pisałyście o prezentach po porodzie. Przy Pauli dostałam wymarzony zegarek, teraz będą koraliki z mlekiem i włoskami (specjalne w zamrażalniku mam mleko po Pauli )
co do forum ja zostaję tu, nie ogarnę już trzeciego majówkowego
megi dla mnie Happy to najgorsze pieluszki ever, przeciekały okropnie u nas
Kamilutek dziecka niesiedzącego samodzielnie nie powinno sie wkladać do nosidła
julita ja kładę na boku, wolę jakiś problem z bioderkami niz zadławienie sie dziecka, Paulę też tak kładliśmy (plus pod materacem mamy pudło małe żeby materac byl ze skosa
jeśli chodzi o pokarm po cc pierwszą dobę jak leżałam to mimo że mi go przynieśli to i tak dokarmili, od kolejnego dnia już był cały czas na cycu, mm dostał 2 razy wieczorem żebym mogła dłużej pospać a i to po cycu więc wypił niewiele. Od tego czasu cały czas mleko. Na początku siara, w 4 dobie po nawał i morze mleka
idę nakarmić Maksa i skrobnę coś o porodzie plus fotka13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Hej laski...ja nadal na bloku porodowym, 10 godzinę, skurcze jakieś są ale słabe, nadal nie wiedzą czy rodzę czy nie, ale już wiem, że z uwagi na małe płytki raczej by mi zrobili cc z tym że czekają czy akcja porodowa się rozkręci bo to jeszcze wczesny etap ciąży i wolą nie przyspieszać. Raczej zostanę w szpitalu na patologii ciąży jak się nic nie wydarzy.
Maniuś lubi tę wiadomość
⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡
🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2017, 18:07
Mabelle, nadia1, ag194, MEGI81, julita, Leirion, sylwucha89, Anstice, gonia13, Elmo13, Imię_Róży, jonka91, Uska, Alutek2000, Martchen, Foremeczka, daisy123, Maniuś, Hope_, Rudzik, Kleopatra, Uszczesliwiona, marie_marie22, Breezee, Ania9, mon!ta^, Karissa lubią tę wiadomość
-
Po 7 byliśmy w szpitalu, przyjęcie (przyjmowała nas nowa pracownica więc wszystko trwało jakieś 2h...) potem ktg, usg, badanie na samolocie. Zaczynało sie powoli robić jakieś rozwarcie już. Potem na porodówkę, tam podpieli mnie do ktg i kroplówka z antybiotykiem. O 10 na salę, znieczulenie i 10.20 urodził się Maks. Szycie i na salę pooperacyjną, tam przynieśli mi go przystawić parę razy. Potem juz było tylko gorzej
Spionizowali mnie dopiero kolejnego dnia koło 9, przeniesienie na inną salę. Niedługo potem dostałam Maksa już na stałe (można było dziecko oddać na chwilę podczas prysznica, ja pierwszą noc po cc tez mogłam na chwile żeby sie przespać i tyle). co do tego nie mam zastrzeżeń ale wyobraźcie sobie że nie dostałam w ogole nic do jedzenia aż do kolacji na którą były aż sucharki i herbata... dobrze, ze mąż przyjechał koło poludnia i przywiózł mi rosół i jogurt to pochłonęłam w tajemnicy Kolejnego dnia ścisła dieta, śniadanie i kolacja sucharki, na obiad woda z warzywami i ryzem totalnie bez smaku. Tu już zrobiłam sobie kanapke i jadłam w łazience jak brałam prysznic, serio W czwartek już dostałam normalnie śniadanie i obiad, a że nas pusczali do domu to zaoszczędzili na moim jedzeniu. dobrze, że to moja 2 cc, po pierwszej normalnie dostalam jedzenie więc nie bałam się że sobie zaszkodzę. Ze szpitala jestem nie bardzo zadowolona, Maksowi zaraz po porodzie nie mierzyli cukru bo nie wiedzieli że dziecko po cukrzycy na insulinie, nie żeby przy przyjmowaniu wpisywali to na czerwono. Szwy ściągał mi dziś w domu mąż - wg ich zaleceń. Właściwie to odciąl 2 nitki po bokach no ale....
Samo CC nie było złe, w czwartek już w miarę sprawnie się poruszałam, na zimno inaczej niż na cito ale ujdzie.
Co u nas hm...Wolny czas staram sie poświecić Pauli, na początku chyba była obrażona że znikłam ale już jej przeszło. W międzyczasie jak to przy noworodku non stop karmię.
Laktacja na full, codziennie rano ściagam nadwyżkę mleka i na razie dostaje Paula ale chyba zacznę dzielić na pół i robić zapasy.
wczoraj wieczorem odpadł pępek! u Pauli trzymał sie 3 tygodnie
Maks o jeżu odpukać tfu tfu to aniołek, Paula była grzeczna ale on w dzień cycuje często za to w nocy śpi ładnie, budzi sie tylko na jedzenie co 3h i idzie dalej spać więc karmię przed 24 a potem tylko 2 pobudki Tragedia tylko przy przewijaniu, strasznie nie lubi zmiany pampersa i kąpieli.
Paulina bardzo zaciekawiona, chodzi, głaszcze, próbuje łaskotać, nie widać cienia zazdrości, aż miło się patrzy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2017, 16:24
ag194, MEGI81, Mabelle, Leirion, gaja_1, Magda2307, Rudzik, Anstice, sylwucha89, gonia13, zastrzeŻona, WreszcieMama, Uska, Alutek2000, Madu1611, Foremeczka, daisy123, gwiazdka89, Maniuś, Hope_, Kleopatra, Uszczesliwiona, marie_marie22, Breezee, Ania9, Karissa lubią tę wiadomość
13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.