MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Julita, poki co mamy ten sam termin i dzien ciazy, tylko ze u mnie zarodka jeszcze nie ma, jest tylko cialko zolte A tak bym juz chciala miec takie zdjecie jak Ty! Gratuluję, rosnij zdrowo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 14:32
julita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny. Mi gin na mdłości zalecił Prevomit. Kazał brać tylko kwas foliowy bez żadnych witamin. Od jakiś 3 dni bardzo słabo się czuję i np. jak idę 100m do sklepu to mało nie zemdleje. Powiedzcie co wam lekarze dali to zacznę brać na własną rękę.
-
Kamyla prevomit nic mi nie pomógł. Pani w aptece poleciła mi lokomotiv, ja głupia wzięłam, już się cieszyłam, że pomaga, doczytałam ulotkę, a tam jak byk, że nie dla ciężarnych. Szczerze- zacznij szukać swoich smaków, mi np pomaga łyk wody cytrynowej ale tylko troszeczkę, marchewka i niestety częste podjadanie lekkich rzeczy. Wydaje mi się, że nie ma złotego środka na mdłości w ciąży. Sama już nie daję rady, ale trzeba. Aaa i ja codziennie rano powtarzam sobie-jeszcze tylko np.30 dni, bo tak sobie przyjelam, że miną mi w 12 tyg
Qasha współczuję teściowej, chociaż może dla Marcina jest szansa, w końcu będzie miał dziecko. Możemy gdybać, ale życzę Ci, żeby właśnie dla niego dorósł. Wiesz, póki co może nie zdaje sobie sprawy, że będziecie mieli dziecko, dla facetów to abstrakcja, bo to my czujemy dzidzie od Iszych dni, może pójdź z nim na usg, angażuj go, a powoli zacznie się zmieniać. Jak nie, może to trochę brutalne ale zabezpiecz swoje dziecko i skoro jego rodzice wychowują faceta na nieudacznika to niech Ci płacą, może wtedy kopną go w tyłek, żeby wydoroślał. Z całego serca życzę Ci, żeby Marcin wydoroślał i stał się Twoim wsparciem. Trzymam mocno kciukitoska_88 lubi tę wiadomość
-
moze sie chlopak ogarnie jeszcze. taki znowu mlody nie jest, ze sie nie wyszalal i na pieluchy tez za wczesnie nie jest...ech...zycze ci duzo sily. mysl teraz maluszku. jak macie byc razem z Marcinem to bedziecie! powodzenia!Sophie 10.05.2017
Marie 20.12.2019 -
Qasha wrote:No mój gra non stop... Nie gra tylko jak jest na uczelni, albo je obiad, lub gdy spi. Tak to cały czas twarz przed monitorem... "Bo wyszedł nowy dodatek", "bo co to za różnica, czy ogląda tv, czy gra na kompie". Nie no, serio mam dość. Ja też grałam w Wowa, ale po 3h przez 3 dni. Tzn logowałam się na rajdy w pon, śr i czw od 20 do 23. I wg mnie to już było dużo. Ale chcialam dzielić z nim zainteresowanie, a i nie powiem, gra mi się spodobała, mieliśmy bardzo fajną gildię i był to całkiem spoko czas na relaks. Ale teraz jak ja leżę to widzę jak on gra non stop i mnie wkur... wkurza. Tak to zawsze chociaż przy obiedzie pomógł, pranie puścił (tak, potrafi!), czasem coś w domu ogarnął. Dużo wychodziliśmy na spacery, codzienne wspólne zakupy do marketu oddalonego.od nas o 30min, mimo że tesco było pod blokiem. A teraz? Moja mama podaje mu obiad pod nos, a on jak jest sam w Opolu to nawet sobie obiadu nie ugotuje... Myślałam,że jak przyjedzie do mnie to porobimy coś razem, obejrzymy film, czy pogramy w planszówkę... Ale nie. Bo on komuś obiecał, że mu pomoże w czymś tam w grze, bo on musi coś tam wyfarmić. No mam dość, najchętniej kazałabym mu spierdzielać do Opola. A wiecie co jest najgorsze? Że moi rodzice patrzą teraz na najgorszą wersję jego i wyrabiają sobie opinię. Opinię nieroba, dzieciaka i niedojrzałego gnojka, który ma dziecko w drodze i zamiast zakuwać do egzaminów albo szukać pracy... gra w gry internetowe.
Nie wiem, co robić, nie mam sił się jeszcze tym martwić. Wiem jedynie, że nie chcę, żeby tak wyglądało moje życie.
On pochodzi z bogatej rodziny, rodzice utrzymywali go przez całe studia, czyli przez ostatnie 7 lat(!). Dostawał ponad 1000zł miesięcznie. I dalej dostaje. A ja z drugiej strony mam wręcz odwrotnie, dorabiam od liceum. I powiedzcie mi, jak to jest, że mnie w tej chwili stać na skromny ślub i wesele na 30-40 osób, a jego nie stać na pierścionek zaręczynowy?
Dlaczego on gra zamiast iść do pracy? Na nie wiem, czy on myśli, że bedziemy się utrzymywać z mojej pensji, a potem z macierzyńskiego?
Wiem, że już na to za późno, ale zastanawiam się, gdzie ja do cholery miałam oczy i dlaczego nie zauważyłam tego wszystkiego wcześniej.
Jestem tym wszystkim mega zdołowana.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 15:50
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
mon!ta^ wrote:A ja sama uwielbiam grać w skyrima oraz w call of duty mam każda część i powiem wam ze przy każdej części praktycznie po 2 tysiące godzin przegranych. Teraż trochę mniej gram bo czasu mniej no i za szycie się wzięłam os grudnia tamtego roku to jest aktualnie moje hobby my z mężem zawsze lubilismy grać i tez tak się poznaliśmy
Qash nie ma sensu brać ślubu na siłę. Ja brałam w ciąży trochę miesiąc przed rozwiązaniem ale to ze względów na to ze mogłam umrzeć przy porodzie i żeby nie było utrudnień przy ojcostwie itd to wzięliśmy ślub. Ale my po zareczynach byliśmy 8 lat jesteśmy tzn leci 11 rok a mieszkamy razem 9 lat a sami na swoim juz chyba z 6-7 jakoś tak więc jak stare małżeństwo xD.
Toska zgodzę się co do bladu odnośnie farby bo ja siedziałam z 3,5h żeby wyszła platyna xD a wtedy jeszcze nie wiedzialam ze jestem w ciąży
My dzisiaj spędzamy przy grach planszowych bo aktualnie mam taką zajawke xD może macie jakieś fajne gry, które warto polecić
Talizman magia i miecz
Kilka godzin z głowy:)mon!ta^ lubi tę wiadomość
-
Quasha wiem przez co przechodzisz...podobna sutuacja byla u mnie gdy bylam w pierwszej ciazy... Nia gral w zadne gry ale byl na wylacznosc kolegow ktorzy go buntowali i namawiali do zlego... Ja i dziecko nie bylam nigdy wazna. Zmieniło sie to z czasem kiedy ja zmienilam nastawienie do niego i chcialam go zostawic. Dziecko bylo planowane a moja ciaza nie przejmowal sie w ogole...byl bezczelny do tego stopnia ze jak wiozl mnie na porodowke i odchodzily mi wody to darl sie po mnie ze mu siedzenia pobrudze!! Nie wazne ze bolalo... W dodatku przez rok utrzymywala go moja mama... Ale tak jak mowie to minelo jal postawilam sprawe jasno albo rodzina albo koledzy... Teraz jest całkiem inny i czuje ze mam meza a nie "znajomego"
Arwi lubi tę wiadomość
-
To znowu u nas jest odwrotnie i to ja non stop siedzę na kompie i gram albo seriale oglądam, a mój narzeka bo on jest typem sportowca i nie potrafi usiedzieć w domu. Każdy jest inny, ważne tylko żeby nie przeginać w żadną stronę i znać umiar
Breezee współczuję przyjaciółce, bo z takiego faceta już nic raczej nie będzie28.12 - 289g
06.03 - 1498g
-
o niego tez zawsze troszczyła się mamunia, miał się tylko uczyć. Teraz przyjaciółka jest w kropce. Nawet wyrzuca go z domu ale to nic nie daje. Ona przychodzi z pracy i idzie kosić sad taka kosiarka żyłkową a on ma wszystko w d.... Ona nie wie co robić, ma 40 lat, nie wie czy faceta nowego nie szukać. On chce dziecko bo nie maja. Jak może mieć z nim dziecko, jak on nie zapewnia jej poczucia bezpieczeństwa nie mówiąc już o finansach. Rodzice jego oczywiście nic mu nie powiedzą, bo to skarb, a dziewczyna ma życie zmarnowane. Rozmawiaj ze Marcinem przed ślubem bo później będzie za późno. I może dobrze ze tego ślubu nie macie.
Aleksandra lubi tę wiadomość
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
Quasha co do ślubu jak poznałam mojego M. Miał 26 lat i twierdził że nigdy ślubu nie weźmie. Ale szok na moje 21 się oświadczył i po 3latach związku wzięliśmy ślub. Ale myślę że gdybym go poznała wcześniej napewno nie byłyby to te 3 lata tylko dużo dłużej. Myślę że niektórzy faceci poprostu koło 30 otwierają oczy. Ale wiesz z drugiej strony nie wiem czy jest sens żebyś się męczyla i tak jesteś ze wszystkim sama więc po co masz się jeszcze wkurzac na niego? Postaw sprawę jasno i albo się dostosuję i zrozumie albo niech spada. Uszy do góry! Z tego co piszesz ma kto Ci pomóc więc będzie dobrze :*
-
Breezee wrote:o niego tez zawsze troszczyła się mamunia, miał się tylko uczyć. Teraz przyjaciółka jest w kropce. Nawet wyrzuca go z domu ale to nic nie daje. Ona przychodzi z pracy i idzie kosić sad taka kosiarka żyłkową a on ma wszystko w d.... Ona nie wie co robić, ma 40 lat, nie wie czy faceta nowego nie szukać. On chce dziecko bo nie maja. Jak może mieć z nim dziecko, jak on nie zapewnia jej poczucia bezpieczeństwa nie mówiąc już o finansach. Rodzice jego oczywiście nic mu nie powiedzą, bo to skarb, a dziewczyna ma życie zmarnowane. Rozmawiaj ze Marcinem przed ślubem bo później będzie za późno. I może dobrze ze tego ślubu nie macie.
Fuck juz dawno bym go kopnela w dupe. Tylko latwo nam mowic jak nas to nie dotyczy a co by bylo jakby dotyczylo to nie wiem. Ale co to za zycie. Jw jednak uwazam ze to chlop jest od zarabianiw, ale ja dmsama tez pracuje.
Quasha a wex Ty nim troche potrzasnij i moze sie ogarnie bo niedlugo ojcem bedzie.