MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ciebie nie bOli ze im się układa itd tylko bardziej to drugie, że rodzina nie może zaakceptować twojego dziecka. DLA mnie osobiście mi to zawsze latalo kto co gada. To jest twoja sprawa nie ich. A zadreczanie, plakanie tylko bardziej pogarsza twój stan plus hormony
nie ma co się przejmować. My mieszkamy bardzo długo razem plus tez dziecko się pojawiło a pod koniec ciąży był ślub ze względu na moja wadę serca bo mogłam umrzeć. ALE też lady pytal kiedy kościelny itd nasza sprawa
a dziadkowie są starej daty nie ma co się przejmować
Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Witam się z Wami po trzydniowej nieobecności
dzisiaj nadrobię czytanie, ale nie jestem w stanie na wszystko odpisać
Całe trzy dni mieliśmy gości i dzisiaj ledwo żyję. Dobrze, że Mąż ma imieniny raz w rokuw piątek oczywiście było małe starcie z moją szwagierką, bo ma dwójkę małych dzieci - córka 3 lata i syn 1,5 roku. Oboje są bardzo niegrzeczni i nikogo nie słuchają. Mój synek przyszedł do mnie i Męża na skargę, że Zosia na niego pluje, bo nie pozwolił jej rozłożyć swoich budowli z lego. Poszłam do małej jej coś wytłumaczyć, a ona mnie opluła. Wkurzyłam się, wyzwałam ją i powiedziałam, że skoro nie potrafi się zachować, to nie będzie się bawiła u Kacpra w pokoju. Na co mała w złości poleciała do mamy na skargę. Posadzili ją przy stole, bo chciała cole, a ona, że będzie chodziła i piła. No i jej pozwolili. Nie zdążyła wyjść z pokoju i oblała nam całą ścianę coca-colą. No i się zaczęło. Mąż się wkurzył, bo tydzień temu wyremontowaliśmy salon i było świeżo malowane. Szwagierka na to, że przecież to się wytrze i prawie nie będzie widać. Powiedziałam jej, że u nas w domu je i pije się przy stole i dzieci trzeba wychować, żeby nie pluły i nie robiły chlewiku. A mój mąż powiedział jeszcze, że mogliby wreszcie zacząć małą zdrowo odżywiać i przestać dawać jej colę itp, bo ma 3 latka i waży 27 kg i zrobili z niej małego prosiaczka, a do tego ubierają ją całą na różowo. Szwagierka stwierdziła, że ona nie ma nadwagi i lekarz jej powiedział, że takim małym dzieciom nie robi się badań z krwi i nie można ustalić diety. Mąż nie wytrzymał i powiedział, że chyba najwyższa pora zmienić lekarza, bo ten nie jest zbyt inteligentny i żeby wreszcie zaczęła wychowywać dzieci. Ona kompletnie nic sobie z tego nie zrobiła. Koszmar. Jak wyszli około 24, to czułam się jakbym pole ręcznie przeorała.
Teściom było wstyd za córkę, jej męża i dzieci. Przepraszali nas chyba z godzinę. Moi rodzice nie wierzyli w to co widzą, bo te dzieciaki były nie do ogarnięcia i nie mogli uwierzyć, że Męża siostra jest taka nieodpowiedzialna i nie potrafi wychować dzieci, a jej mąż wcale na to wszystko nie zareagował. Moja siostra i jej narzeczony poszli sprzątać w tym czasie bałagan u mojego synka w pokoju, bo dzieciaki powyrzucały wszystkie zabawki z półek i zostawiły na środku, a Kacper się denerwował, że niszczą mu jego rzeczy.
Dobrze, że w sobotę i wczoraj mieliśmy już miłe popołudnia i wieczory spędzone z gośćmi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 09:11
-
Quasha wiem, że przez to wszystko co ludzie gadają, możesz czuć się gorsza od Pati. Ale pomyśl sobie, że najważniejsze, że wy jesteście szczęśliwi i że za kilka miesięcy będziecie mieli w ramionach Kubusia. Reszta jest nieważna. Ludzie mają taką naturę, że gadają i nic na to nie poradzisz.
-
Megi czasami dochodzę do wniosku, że niektórzy ludzie po prostu nie nadają się do wychowywania dzieci. Nie dość, że nie ustalają jej granic to jeszcze zwyczajnie robią krzywdę. Nie potrafię pojąć, dlaczego można karmić dziecko śmieciowym jedzeniem, patrzeć jak tyje i nic z tym nie zrobić "bo dziecko lubi to jeść"...
A co do samopoczucia w ciąży to z początku czułam się okropnie i nie miałam się nawet komu wygadać, bo wszystkie koleżanki przechodziły ciążę super i niektóre pracowały nawet do ostatniego dnia, także żadna mnie nie rozumiała. Jedynie tutaj mogłam się wyżalić28.12 - 289g
06.03 - 1498g
-
Hope_ wrote:Kamilutek - Sophie Giraffe ? my dostaliśmy od mojego teścia - gryzak jak gryzak, Jasiek go mega lubił, ale gdybym miała sama za to płacić...
O właśnie, tę żyrafę! Wiem, że jest droga, ale naciągnę na nią brata, bo on jest gadżeciaż i jak mu odpowiednio sprzedam, że ta żyrafa to taki odpowiednik IPhona czy czegoś tam dla niemowlaków, to na pewno mi kupi.
A w ogóle to dzień dobry!
A propos zakupów - czy któraś z Was zna może blog Matki Wariatki? Pisze ona o ksiąkach dla dzieci między innymi i już mam ze sto tytułów zapisanych, jak nic zbankrutuję
Na przykład tu są fajne: https://matkawariatka.pl/nowosci-biblioteczce-malucha-12/
Ja to w ogóle z tych, które mogą na książki ostatnie grosze wydać. Dzisiaj po badaniu, które na pewno będzie wspaniałe i wszystko będzie super, kupię maluchowi to: http://www.ceneo.pl/47373874#crid=92050&pid=7239Breezee, sylwucha89 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Bez obrazy dziewczyny, ale ja bardzo nie lubię takiego porównywania i tekstów w stylu ,,co ma powiedzieć ktoś, kto coś tam''. Wiem Marta, że nie miałaś niczego złego na myśli, ale nie ma co tak porównywać
Jak napisała jedna z dziewczyn, każda z nas inaczej to przechodzi i odczuwa, mimo ogromnej miłości do dzieciaków. Wiecie, pamiętam moment jak jechałam na IP i płakałam do P, że mogę nawet rzygać i wszystko inne całymi dniami przez całe życie, byle ono było całe. Aczkolwiek te dolegliwości mnie na przykład dołowały totalnie, dla Małej to przeszłam i przejdę, co tam jeszcze ciąża przyniesie. A teraz cieszę się z tego, że jest duużo lepiej i mogę cieszyć się ciążą
Zobaczcie, jak daleko już jesteśmy. Ile razem przeszłyśmy. Cieszę się, że mogę tu się wygadać i poczytać Was. Lepiej mi z myślą, że ktoś rozumie co czuję.
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty :*
Bezimienna, woow, już 17 tc. Też chcę
Breezee, WreszcieMama, blubka lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny, nie wchodziłam do internetu przez weekend i chyba mam milion stron do nadrobienia
wiec zaraz biorę się za czytanie ale chciałabym Wam najpierw napisać o moim czwartkowym usg prenatalnym: maluch ma 6cm, nt 1,4 , widoczna kość nosowa, serduszko i przepływy ok
jestem w grupie niskiego ryzyka. Niestety nie chcial pokazac co ma miedzy nogami ale zaczęłam mieć przeczucie ze to chłopak co by sie pokrywało z wróżbą Tośki
ogólnie to kamień z serca, dziś powiedziałam w pracy i ogólnie zaczynamy wszystkich informować o naszym szczęściu
lecę Was nadrabiać!ag194, julita, Espera, Mabelle, marie_marie22, Breezee, Demsik, bezimienna, Hope_, Uska, toska_88, sylwucha89, blubka, Maniuś, Uszczesliwiona, mon!ta^, Kleopatra, Rudzik, Madu1611 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry wszystkim
Bezimienna, och, zazdroszczę 17 tyg:D Pamiętam, że jak w piątek wchodziłam w 15tc, to przypomniało mi się 'ooo wreszcie jestem w 15 tc, pamiętam jak tydzień temu komuś zazdrościłam tego;p". Oczywiście to taka 'zazdrość' ale cieszę się, bo widzę, że czas mimio wszystko szybko mija i niedługo będziemy mówić 'witam się w 36 tc" ooooch, nie mogę się doczekać
Megi, o masakra, wielkie współczucia. To musi mocno drażnić. Powiem Ci, że czytając Twojego posta już się denerwowałam na siostrę Twojego męża ;p Ostatnio wszystko mnie drażni.
bezimienna, WreszcieMama, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Ja piernicze, współczuje tej akcji co miałaś Megi. W takiej sytuacji moze człowiek tez docenić to jak sam wychowuje dobrze swoje dziecko, ze tak sie ładnie Maluch zachowuje, nawet przy takich rozwydrzonych dzięciorach. Ale najbardziej to mi żal właśnie takich dzieci, bo one mnie wychowują sie same i nie wiedza jak powinny sie odżywiać tylko to rodzice uczą ich takich złych zachowań i karmią tak, ze choduja małe świnki, a pózniej taka "upasiona" dziewczynka pójdzie do szkoły i będzie baty zbierać od innych dzieci...
Mojej koleżanka szwagierka jedno dziecko jeszcze jakoś starała sie wychować, ale z młodszym już nie ma siły i pozwala mu na wszystko, a jak płacze, to wszystko mu każe oddawać, bo on lubi rzeczami rzucać i tak np ostatnio była oburzona, ze jej brat nie zgodził sie dać mi telefon do rzucania! Ludzie to czasem sami sa jak takie duże dzieci...Ja oczywiście póki co jestem mądra w teorii, bo dzieci nie mam i sprawdzałam sie tylko w roli niani w kilku rodzinach, ale nawet wtedy im na wszystko nie pozwalałam..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 12:06
13.06.2015 - Nasz Wielki Dzień
26.08.2016 - Mamy to!Do zobaczenia w maju!
-
Hope Ale stwierdzono kość nosowa i myślę że jest ok. U mnie ( w szpitalu ) zmierzono tylko przeziernosc Krakowa i wyszło 1.2 mm a o kości nawet nie wspomniano. Ide teraz w czwartek do mojej to się zapytam o tą kość nosowa. Myślę że twoje dzieciątko będzie miało piękny zgrabny nosek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2016, 12:11