MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
WreszcieMama wrote:Zyrcia mise maly po prostu spal sobie... USG trwa chwile moment a dzieci glownie spia przeciez... Zreszta rozne maja temperamenty. Ciesze sie ze wszystko wyglada w porzadku
Mój Kuba to się nigdy na usg nie ruszał. Zawsze go trzeba było budzić to się powiercił parę sekund i znowu zasypiał
Miałam dzisiaj znowu usg (moja gin ma dyżur) i Kuba ma się dobrze
Jutro nas wypuszczają, ale wypis będzie do odbioru w przyszłym tyg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2016, 20:58
WreszcieMama, Kamilutek, bbee, monika_89, Hope_, rybka33, Uszczesliwiona, Demsik, Karissa lubią tę wiadomość
-
Błagam dziewczyny, nadrobić Was po jednym dniu nieobecności to masakra!
Wczoraj spałam u rodziców z córką, tak "rozrywkowo" żebyśmy nie siedziały same, bo mąż do późna w pracy. Fajnie tak czasem u rodziców dać się jak księżniczkę potraktowaća to owocki, to sałatka na kolację i bułeczki z guacamole, na śniadanko jajeczko na miękko, za córką nie musiałam latać. Dałam się porozpieszczać
Co do porodu, to też Wam napiszę, a coJa niezbyt mile wspominam. Rodziłam od 6 rano SN, w zasadzie bóle miałam od północy, ale o 6.00 poszłam już na salę rodzić, a i tak byłam już w szpitalu, bo coś się zaczynało, ale nie rozkręcało. Bóle miałam bardzo silne z krzyża, z brzucha też ale ich prawie nie czułam bo z krzyżowymi są bez porównania... Zaczęły się niby skurcze parte ok 12.00 ale ja ich wcale nie czułam przez te krzyżowe, oksytocyna cewnikowo (ała
), dalej nic nie czułam i nie mogłam przeć, traciłam przytomność, dziecko straciło siły, tętno słabło. Problem, bo jeden anestezjolog na cały szpital akurat, a trzeba ciąć, więc udawanie, że poród postępuje. Po 14.00 mnie zabrali na CC, tam znieczulenie dostałam w kręgosłup, oczywiście na skurczu zamiast na odwrót, więc nie było szans bym się nie ruszyła (przez dwa lata czułam w tym miejscu takie bóle "rzekome"). Potem dziecko ledwo zobaczyłam, odesłali na salę pooperacyjną, ok.18.00 kazali mi już wstawać o własnych siłach i iść pod prysznic, jak ja nie czułam dolnej połowy ciała. Blizna po cc mnie ciągnęła przez 2 lata, od tej pory można mi szpilki wbijać, bo nie mam w okolicy czucia, mięśnie też tam się coś nie tak pozrastały, dwa lata ćwiczyłam mięśnie brzucha by władzę w tych mięśniach odzyskać. Już się rozpisywać nie będę... Teraz nie wiem, niby wskazań do cc nie mam (lekarz nic nie mówił) ale boję się, znów podobnej sytuacji, bo nie wiem czemu ja tego parcia nie czułam i co z tym zrobić... Wolałabym rodzić SN.
Plecy mnie bolą bo u rodziców nie miałam mojej poduchy i jestem obolała,mam wrażenie jakby mnie nerki bolałyale to chyba krzyż. Dzidziuś mi jeszcze na pęcherzu co chwilę siada, czuję wyraźnie i muszę do łazienki latać często
I to razem daje wrażenie jakby się coś działo, jakby co to jutro po żuravit, ale chyba raczej to dzidziuś plus niewygodne spanie.
-
dewa wywoływałam ja parę razy ale cisza
marta żelazo kaszanka podobno też bardzo dobra. Wąrtóbka owszem ale ma dużo witaminy A która jest szkodliwa dla płodu więc tylok od czasu do czasu, szpinak wbrew powszechnej opinii nie ma duzo żelaza
zyrcia pewnie ze stresu taki spokojny, dobrze że sprawdziłaś
bbee co za rzeźnik robił Ci CC że tak wyglądała rekonwalescencjaja już 4mc po cc normalnie czułam cały brzuch, bliznę mam malutką, cieniutką, jeszcze pół roku i będzie calkiem blada. Współczuję, obyś teraz trafiła na lepszego lekarza
-
monika_89 wrote:dewa wywoływałam ja parę razy ale cisza
marta żelazo kaszanka podobno też bardzo dobra. Wąrtóbka owszem ale ma dużo witaminy A która jest szkodliwa dla płodu więc tylok od czasu do czasu, szpinak wbrew powszechnej opinii nie ma duzo żelaza
zyrcia pewnie ze stresu taki spokojny, dobrze że sprawdziłaś
bbee co za rzeźnik robił Ci CC że tak wyglądała rekonwalescencjaja już 4mc po cc normalnie czułam cały brzuch, bliznę mam malutką, cieniutką, jeszcze pół roku i będzie calkiem blada. Współczuję, obyś teraz trafiła na lepszego lekarza
po I trym nie trzeba juz z tą wit. A się pilnowaćnajbardziej w I trym.
Nie wiem co to za rzeźnik był, mój gin poprzedni na wizycie po porodzie powiedział, że czasami tak bywa... hmmm. -
bbee wrote:po I trym nie trzeba juz z tą wit. A się pilnować
najbardziej w I trym.
Nie wiem co to za rzeźnik był, mój gin poprzedni na wizycie po porodzie powiedział, że czasami tak bywa... hmmm.
z tym że tak bywa da mnie smiesznemożna zroibić cc dobrze i zszyc spokojnie, dobrze a można szybko i byle jak. W sumie co im zalezy skoro więcej pacjentki nei zobaczą.
Mnie będzie ciął moj gin więc mam pewnośc że będzie okbbee lubi tę wiadomość
-
Problem w bezkarności, u nas nie ma innego szpitala w promieniu mniej więcej 60 km. ( a sensownego to jeszcze w większej odległości). Więc oni w zasadzie sobie robią co chcą, ludzie i tak się biją o miejsce. Trzeba przeżyć, oby bez komplikacji, urodzić i do domu jak najszybciej.
rybka33 lubi tę wiadomość
-
Hej
ja ciągle tak późno jak już nikogo nie ma trudno. Zaczęła się przeprowadzka do domu, by do świąt zdążyć i na nic mie mam czasu, nawet odpocząć. A jutro jeszcze roczek chrzesniaka od Męża i zaś nie odpoczne ;( Co do anemii to kurde ja nie jadam prawie mięsa i nigdy w życiu nie mialam anemii
-
Ja miałam anemię w poprzedniej ciąży i trwała ona, aż do tej. Wynik poniżej normy to podobno częsta przypadłość w ciąży. Ja zazwyczaj miałam maks 1 poniżej więc bez tragedii. A w tej zaczęłam przyjmować regularnie pregnę plus i mam w końcu wynik w normie
Ogólnie z tabsów na żelazo brałam Biofer. Ma niby żelazo o zwiększonym wchłanianiu...
Ag byłam dziś w Alfie i w H&m i nie było już ciekawych spodni w cenie 40 zł. Zostały albo mega wielkie, albo jakieś małe.
A w Galerii Przymorze jest stoisko z ręcznie robionymi rzeczami dla bobasów, takie w stylu Minky. Poduszeczki, kocyki, śpiworki
Spakowałam dziś wszystkie prezenty, które kupiłam dla znajomych Maluchów, w tle leciały świąteczne hity, ale miałam radochę!!!Tylko śniegu brakowało.
Aniołek * 16.02.2016 -
hej hej Mamusie i Dzidziusie
Miłą niedzielę zaczęłam od tego, że obudziłam się już o 6.30 (co do mnie niepodobne, bo moja godzina wstawania to 7.20, a następnie 10 ;p). Ale to nic, mam więcej dnia za to
Wcześniej był poruszany temat sn i cc. Ja póki co nie mam przeciwwskazań do sn, więc tak bym chciała (oj, jestem świadoma, że pewnie będzie ciężko, ale tłumaczę sobie, ze tyle kobiet rodzi więc i ja przeżyję i dam jakoś radę).
Miłego dnia:) -
Mnie plecy na dole bolą już od jakiegos czasu, nie jest to duży ból, jednak ciągły.
Camilla, gratuluję półmetku:D:D
Dziewczyny, jaki jest dobry materiał na kocyk dla dzieciątka? Oglądam sobie teraz na necie mnóstwo kocyków, ale widzę przeróżne składy: pluszowe, welurowe, bambusowe, bawełniane itp.. Który wybrać?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2016, 08:47
Camilia lubi tę wiadomość
-
marie_marie22 wrote:Dziewczyny, jaki jest dobry materiał na kocyk dla dzieciątka? Oglądam sobie teraz na necie mnóstwo kocyków, ale widzę przeróżne składy: pluszowe, welurowe, bambusowe, bawełniane itp.. Który wybrać?
Kilka dni temu dziewczyny polecały bambusowy (Julita zachwalała ten: http://coodo.pl/pl/kocyki-chusty-pieluszki/57-chusta-bambusowa-geometric-xl.html), ponoć dzieciak się nie zapaca latem, a jak jest chłodniej, to grzeje. A Zyrcia chwaliła z bolo.pl, effi i color stories - wszystkie obejrzałam, wszystkie fajne, ale kupiłam sobie ten Julitowy, bo wielki i piękny.
I jeszcze otulacze muślinowe były na tapecie.
marie_marie22 lubi tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku!