MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
lilly. wrote:
Z tym snem i usypianiem to są dramaty..
Ja Wam powiem ze dziś przyszedł ten dzień.. nie moment, nie myśl tylko stan ze.. mam dość własnego dziecka. Mam już dość ;(
Wiem ze dzieci nie śpią bo skok, bo regres, bo zęby. Wiem ze trzeba to przetrwać. I trwałam uwierzcie mi.. 4 miesiące śpię po kilka h, ale teraz już idzie 4 tydzień prawie wogole bez snu. No nie daje rady 😓 próbowałam leków, czopków, zimnej sypialni, cieplej, kołdry i bez, chyba wszystkiego..
I wiem ze dużo mam się z tym mierzy ale zazwyczaj są to okresy. Miesiąc, dwa tygodnie potem kilka lepszych nocy. A u nas nie ma lepszych serio ani jednej. Pediatra mówi ze zdrowy i nie widzi problemu, mąż spi jak kamień w nocy a mi się chce wymiotować i w głowie mi się kręci. Nie mam siły na nic już. Wiem wiadomo ze zajmę się nim i dziś i jutro.. ale nie wiem kiedy padnę ;(
Próbowaliście spać z Leo w jednym łóżku?
A jak w ciągu dnia z drzemkami?lilly. lubi tę wiadomość
Baby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
Ja też opanowałam ubieranie i przebieranie. Zazwyczaj opakowanie chusteczek wystarcza do zabawy. Body rękawki wywijam mocno więc czas wsuwania rąk się skrócił
Ja tam drzemie czasem z młodym jak się zbyt szybko wybudzi bo jak z nim leżę potrafi dobrą godzinę dospać albo i więcej ale u mnie nie ma czegoś takiego, że obiad musi być zrobiony. Będzie to super, nie będzie to trudno zamówi się coś albo zrobię dopiero jak tatuś wróci.
Pattison u mnie łóżeczko młodego stoi przy naszym więc nie ma jak spaść, a z drugiej strony jest ściana. Może spaść jedynie na dole ale w nocy tam nie łazi. -
U mnie nigdy nie było kolorowo ze snem ale mysle ze najgorsze za Nami, wiadomo jeszcze zeby ale to trwa zazwyczaj tydzien, w 4 miesiacu u nas byla tragedia z tym regresem, tez w ogole nie spałam, chodzilam jak zombie, bylam chuda jak patyk (teraz nadrobilam ).
Lily moze to regres snu 8 miesiaca? Kryzys 8 miesiaca? Nowe umiejetnosci?
Mi sie wydaje ze u Nas powinno juz byc w miare lepiej, bo skoro juz raczkuje to najwiekszy szok juz przezył (raczkował w nocy), oby... juz nawet jak sie wybudza np wczoraj godzine po uspaniu to juz nie wstał - płakał lezac. Zazwyczaj siada.
My nie spimy razem, nie wyobrazam sobie tego. Uwielbiam sie walnąć na wyrko i sie pokręcic i maz to samo-tyle razy z łokcia dostałam. Mały byłby zgnieciony. A i on sie kreci w nocy jak owsik. U siostry spadł z materaca polozonego na ziemi i obił głowe 🙈
Z tym przewijaniem to u Nas jest dramat. Mój ryczy! I krzyczy. Za Chiny nie chce zmieniac pampera. No bo jak ja go moge zatrzymywac w biegu... On ma adhd.... Wszedzie go pełno, nawet na rekach sie wierci, odpycha. Zaczął juz puszczac jedna dłon stojąc i ćwiczy schylanie sie po zabawki stojac i z powrotem wstawanie, zaczyna sie ustawiac bokiem do mebli.
A z ubieraniem tez nie ciekawie, zazwyczaj na siedzaco. Raczki juz dawno sam wsuwa w rekawki ale najgorzej ze sie wierci i nie chce. Wszystko na nie 🙈
-
lilly. wrote:
Z tym snem i usypianiem to są dramaty..
Ja Wam powiem ze dziś przyszedł ten dzień.. nie moment, nie myśl tylko stan ze.. mam dość własnego dziecka. Mam już dość ;(
Wiem ze dzieci nie śpią bo skok, bo regres, bo zęby. Wiem ze trzeba to przetrwać. I trwałam uwierzcie mi.. 4 miesiące śpię po kilka h, ale teraz już idzie 4 tydzień prawie wogole bez snu. No nie daje rady 😓 próbowałam leków, czopków, zimnej sypialni, cieplej, kołdry i bez, chyba wszystkiego..
I wiem ze dużo mam się z tym mierzy ale zazwyczaj są to okresy. Miesiąc, dwa tygodnie potem kilka lepszych nocy. A u nas nie ma lepszych serio ani jednej. Pediatra mówi ze zdrowy i nie widzi problemu, mąż spi jak kamień w nocy a mi się chce wymiotować i w głowie mi się kręci. Nie mam siły na nic już. Wiem wiadomo ze zajmę się nim i dziś i jutro.. ale nie wiem kiedy padnę ;(
Ja miałam taki moment na równo 3,5 tygodnia praktycznie bez snu - Weronika sie budzila co średnio co 45 minut, no ok nad ranem moze 90 min, a ja nie zdążałam czasem jej odłozyć juz nie mowiac o tym zeby zasnac.. i chodziłam na rzęsach... dostałam wtedy pierwszy raz w życiu migreny i to takiej że miałam omamy wzrokowe i słuchowe... to było jakoś o 5 rano - mąż spanikował, bo lezałm na podłodze w łazięce i jęczałam po niego... Wziął urlop na żądanie i zamknął mnie w sypialni na kilka godzin... bylam potem jak nowonarodzona...
U mnie to trwało 4 tygodnie i sie poprawiło... jeśli Ty tak długodystansowo funkcjonujesz, to nie wiem jak dajesz radę żyć. Musisz raz na jakiś czas się wyspać, no musisz i tyle... Nawet 3-4h nieprzerwanego snu może wiele zmienić, nie wazne kiedy.
My mamy teraz fajny uklad z 3 pobudkami ... około 1-2 w nocy, około 4 i około 7 - a wstaje po 9...także po tym co przeszłam ostatnio uwazam że jest niemal idealnie... no moglaby wczesniej spac chodzi, ale nie bede wybrzydzac.
Regres snu u nas się już chyba skonczył...
2020
2023 -
Lilly łączę się w bólu. U nas ostatnio było lepiej. Budziła się już nie kilka razy w ciągu godziny tylko np co godzinę. Później była przerwa 2 h i po tej przerwie zazwyczaj spała 3 h ciągiem. Może trudno w to uwierzyć ale tak u nas wyglądały lepsze noce. Od kilku dni mamy powrót do pobudek co chwilę i to z płaczem. Może i zęby ale ostatnio etap takich nocy trwał 2, 3 miesiące, już dokładnie nie pamiętam. Nam ostatnio neurolog kazała dawać melatoninę. Piszę tak informacyjnie, my póki co nie zdecydowaliśmy się, mam za dużo obaw. Swoją drogą Może któraś próbowała i może się podzielić doświadczeniem?
-
MIMI wrote:Lilly łączę się w bólu. U nas ostatnio było lepiej. Budziła się już nie kilka razy w ciągu godziny tylko np co godzinę. Później była przerwa 2 h i po tej przerwie zazwyczaj spała 3 h ciągiem. Może trudno w to uwierzyć ale tak u nas wyglądały lepsze noce. Od kilku dni mamy powrót do pobudek co chwilę i to z płaczem. Może i zęby ale ostatnio etap takich nocy trwał 2, 3 miesiące, już dokładnie nie pamiętam. Nam ostatnio neurolog kazała dawać melatoninę. Piszę tak informacyjnie, my póki co nie zdecydowaliśmy się, mam za dużo obaw. Swoją drogą Może któraś próbowała i może się podzielić doświadczeniem?
Melatonina, jest z cyklu tych niegroźnych rzeczy i Weronika by ja dostała, gdyby były problemy ze snem, ale u nas jest wada OUN. Masa ludzi z agenezją (i to tych normalnie funkcjonujących) ma ogromne problemy ze snem. Na szczęście, u nas się na to nie zanosi jak na razie i nasze problemy ze snem wyglądają na typowe i przemijające. Moze młoda spi troche mniej niz podają mądre ksiazki, ale wyglada ze jej wystarcza.
Generalnie na grupie z agenezją pewnie 3/4 jak nie wiecej dzieciaków przerabiało melatonine i jest ona uwazana za taki mały pikuś - cukierki niemal w porównaniu do innych metod, z tym ze tam nie wszystkim pomaga i jesli pomaga to niekoniecznie trwale...tzn na całą noc (czasem tylko na pierwsze godziny).
Mozesz sprobowac w naturalny sposob zwiekszac ilosc melatoniny u dziecka - pełne zaciemnienie na jakis czas przed snem. Generalnie nie demonizowała bym i na pewno mozesz bezpiecznie wypróbować. Z drugiej strony moze jeszcze jest cos poza lekami co mozecie zrobic.
MIMI lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Dzięki Ajka za odpowiedź. Powiem Ci że wieczorem Mała jest tak wymagająca że ciężko siedzieć z nią w ciemnym pokoju. Ja generalnie najbardziej się boję że takimi środkami całkiem jej wszystko rozreguluje, nawet jak na początku będzie poprawa. Ale moje obawy nie są poparte żadną wiedzą.
-
Melatonina wytwarza się naturalnie w ciemności, a "zabija" ją choćby niebieskie światło z telewizora czy telefonu. Albo lampa za oknem. Macie zasłonięte okna w sypialni?
Moja, kurczę, śpi naprawdę dobrze przy Waszych dzieciach. Po tym tygodniu szału, obstawiam, że to było związane z tym, że zaczęła porządnie jeść, czyli wtedy właściwie zaczęło się u nas rozszerzanie diety, znowu nie mamy problemów. Co prawda po uśpieniu na noc przebudzi się z płaczem, ale wystarczy pójść, złapać ją za rączkę bez wyjmowania z łóżeczka i za chwilę już zasypia na całą noc. Dzisiaj np. spała od 19.30 do 8.30, a w dzień strzeliła sobie wcześniej 2,5 h drzemki do 16.00, więc się bałam, że będzie dramat. No i właśnie my mamy dość mocno zaciemniające zasłony w sypialni (70% zaciemnienia), może dlatego ona tak dobrze śpi? Bo faktem jest, że jak już świta, to się zawsze patrzy w to okno, bo widzi, że za zasłonami jest jaśniej i wtedy trzeba jej "zrobić szparkę", czyli odsłonić trochę, żeby było więcej światła i można jej dać zabawki i jeszcze z pół h dokimać.
Ja często śpię z małą w dzień, bo sama chodzę późno spać i jestem po prostu niewyspana, gdy młoda wstaje. A jak śpię z nią, to ona potrafi przespać te 1,5-2h i taka długa drzemka dla mnie w środku dnia jest zbawienna. Obiad robię albo wieczorem (uwielbiam przepisy na mięso z Kwestii Smaku, np. schab na milion sposobów, pół godziny i obiad na dwa dni gotowy) albo nie robię, jest wolność, można sobie zrobić jak ktoś głodny. Albo zamawiamy. Chata nieposprzątana to standard. -
Współczuję Wam dziewczyny mój śpi od 20 do 6 i czasem wstaje na jedzenie około 3🙈 mam rolety antywłamaniowe i jest ciemno jak w d... 🤭
Maciuś dzisiaj tak mnie zaskoczył 😱
Siedzieć nie potrafi 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2021, 20:14
Karolllla, Anka12, lilly., Buena88, PattisonBM lubią tę wiadomość
-
Ja też mam rolety zewnętrzne ale to i tak nic nie daje, chociaż ostatnie noce nie licząc usypiania są spoko. Dzisiaj to nawet nie wiem co się działo, poszłam spać bez dziecka, a obudziłam się z dzieckiem obok i nic nie pamiętam...Dosypianie rano niby spoko ale jak dziecko mobilne to już jest ciężko jednak bo trzeba ostro czuwać.
Szatanka, a jak tam u Was postępy brzuszkowo podporowe? Coś tam nowego się dzieje? -
MIMI wrote:No rolety mamy 100 % zaciemniające ale jakaś tam lampka się świeci delikatnie, przykryta jakimiś apaszkami. A Wy śpicie bez lampek? To ja się zabije jak do niej wstanę.
Mam mikro światełko, bez tego nic nie widzę.MIMI lubi tę wiadomość
-
MIMI wrote:No rolety mamy 100 % zaciemniające ale jakaś tam lampka się świeci delikatnie, przykryta jakimiś apaszkami. A Wy śpicie bez lampek? To ja się zabije jak do niej wstanę.
Mimi, ponoć nawet kontrolka w listwie zasilającej może zaburzać sen dziecka. Może spróbuj jednak bez lampki? A jeśli potrzebujesz jakąś małą na czas karmienia, to skołuj sobie coś, co możesz przypiąć do łóżka. Ja po wielu próbach znalazłam taką i jest fajna, bo daje mało światła i nie wybudza dziecka, a umożliwia wcelowanie cyckiem do buzi :
https://allegro.pl/oferta/lampka-nocna-led-czytania-karmienia-z-klipsem-reer-8334350263
Tyle że włączam ją tylko na czas karmienia.MIMI lubi tę wiadomość
-
Karolllla wrote:Szatanka, a jak tam u Was postępy brzuszkowo podporowe? Coś tam nowego się dzieje?
My na razie mamy "wakacje" i nie rehabilitujemy do 8 stycznia. Młoda na macie robi co chce, obraca się w obie strony w tę i z powrotem, kręci w kółko na brzuchu, jak musi gdzieś dojść, to jakoś znajdzie sposób, trochę podpełznie, większość jednak pokonuje obrotami. 🙈 Ale podporu bardzo wysokiego jeszcze nie mamy, nie mówiąc o próbach czworakowania, ale terapeutka mówi, że na to ma czas i się nie śpieszymy.Andzia86, Ajka, Lilka94 lubią tę wiadomość
-
Ja dzisiaj złapałam mega doła bo nam nie idzie rozszerzanie diety. Rozszerzamy od 3,5 tygodnia i żadnych postępów, młody jak nie chciał otwierać buzi tak nie chce.. jedyne co trochę mu posmakowało to cukinia, a tak to się na wszystko krzywi, jak coś cudem wyląduje w buzi (podstępem łyżeczką to jest plucie, albo po prostu siedzi z otwartą buzią i czeka aż mu samo wyleci. Kawałkow też próbowałam i nic do buzi nie trafia.
Kiedy jest moment aby skonsultować się z neurologopedą?
PS. Czekam w poczekalni u stomatologa, zaraz będę mieć wyrywaną ósemke. Jestem posrana, trzymajcie kciukiBaby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
Catlady
A Ty sama gotujesz ????
Bo jak sama to spróbuj słoiczki albo na odwrót.
Mój starszak taki był nic nie chciał co Ja mu gotowałam a słoiki zjadał jak opętany 🤣
Ps. Też miałam 8 wyrywaną. Od razu łykaj przeciwbólowe. Ja leżałam z zamrozonym kurczakiem na buzi 🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2020, 16:25
20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
Catlady, u nas miesiąc minął zanim załapała i teraz je jak najęta. Tylko u nas wyraźnym punktem zwrotnym było posadzenie jej w krzesełku, a Wy przecież takowego używacie. My byłyśmy u neurologopedy na krótko przed jego zakupem, jakoś 3-4 tygodnie po rozpoczęciu rozszerzania właśnie, ale moja jadła kawałki i próbowała sama łyżeczką, tylko to były śladowe ilości, prawie nic. Moim zdaniem warto się przejść w takiej sytuacji. U nas rada ze zmianą krzesełka okazała się tą właściwą, choć i tak mieliśmy je właśnie kupować, ale dostałam też dużo innych zaleceń, m.in. ćwiczenia do robienia przed jedzeniem (których nie robię, bo u nas problem zniknął).
Catlady lubi tę wiadomość