MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja też taka cyckowa ale u nas problem dochodzi taki że ona tylko zasypia przy piersi albo w wózku, udało mi się już ją odstawić w dzień ,pije o 8 rano potem dopiero wieczorem i w nocy milion razy..
Ale co się nameczylam to moje.. Przez pierwsze parę dni byłam z nią ciągle na dworze to plac zabaw to spacer zakupy żeby tylko zleciało do domu na posiłki wchodziłam tylko, raz nawet w deszczu chodziłam byle by ją położyć na drzemke bez cycka.. Jak oduczyć jej w nocy nie mam pojęcia bo wiem że będzie się darła jakby ją ze skóry obdzierali, na nią nie działa coś takiego żeby ją przytulić, przegadać dokładnie jak u ciebie frufru jak jej czegoś nie dam, nie pozwolę to wpada w furię wygina się, skacze, przewraca... -
Weronika, to mały cycyholik... i ja na razie odstawiac nie planuje. Bedziemy natomist odstawiac mm... po tej trzydniowce i szpitalu młoda mi tak pobudziła laktacje, ze je teraz 90ml mm rano i 30-60ml wieczorem, normalnego jedzenia je tak samo jak wczesniej i przybiera dosc mocno na wadze... jeszcze niedawno jadła prawie 400ml mm na dobe...
Przyznam się szczerze i bez bicia, ze ja najzwyczajniej w świecie uwielbaim ją karmić, poza tym lubie mieć w na podorędziu uniwersalny uspokajacz, pocieszacz, usypiacz i czasoumilaczszatanka lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Lilka94 wrote:Melduje się po pierwszym dniu w pracy było mega fajnie wyjść znowu do ludzi mimo ze jestem introwertykiem z natury 😆 musze się na nowo wdrożyć ale naprawdę spoko. Niestety Pola słabo przeżyła pierwsza „pełną” sesje w żłobku. Zaczęła strasznie płakać i nie mogli jej uspokoić, mąż musiał jechać ją odebrać. Ja dzisiaj byłam godzinkę dłużej niż zwykle w pracy wiec mam nadzieje ze już pozostałe dni jakoś wytrzyma do 10:30 i ogólnie ze się zaaklimatyzuje. Nie ukrywam ze się martwię ze będę musiała prace rzucić czy coś... nie chce żeby był tak duży stres dla niej, bidulka.
O jeny bidulka! Ale pewnie się przyzwyczai z czasem. Myślę, że każde dziecko takie dni pierwsze przechodziło, jednak do tej pory tylko mama uspokajała. Też bym przeżywała na Twoim miejscu -
Ajka wrote:Ale czemu Ty tak koniecnie musisz ten okres juz dostać? Chcecie kolejne dziecko? Bo nie rozumiem... Świat sie nie zawali jak jeszcze pare miesięcy nie będziesz miesiąckować.
Lekarka twierdzi,że to niedobrze,że zero plamienia,krwawienia od 13 miesięcy. Ze się nabawię choroby. Ciągle mi gada,że dziecko potrzebuje zdrowej mamy. Że nic dziecku miłości nie ubędzie. Że 5 razy dziennie cyc juz teraz to za wiele,że jestem uwiązana. I mam myśleć o sobie. Ech szczerze, czuję się przymuszana i nie jest mi z tym dobrze...
Zrobię badania, nie zaszkodzi...
Wiecie,ja po przeprowadzce zmieniłam gina i na razie nie mogę jakoś przywyknąć. Mój poprzedni mi mega pasował podejściem, troską, wiedzą...a teraz jakoś ta kobita mi nie leży,a zbytnio nie mam wyboru...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2021, 21:20
-
Fru, ja Ci powiem.... zmień gina. A przynajmniej skonsultuj to z kimś innym. Lekarz też jest człowiek, a już zwłaszcza tacy starszej daty to mają czasem teorie z dupy. W jej czasach karmienie piersią w ogóle było passé. Też ostatnio wylądowałam u takiej pediatry, która kazała mi dawać Lilce w kółko ziemniaczek, buraczek i jabłko z weków, bo musi być jesienne. Ochrzaniła mnie, że jej daję awokado, a awokado to ona się akurat zajada. No ale wracając... dziewczyny dobrze mówią: jaki jest przymus posiadania miesiączki na rok po porodzie przy kp? Jaką konkretnie jednostkę chorobową ta ginka miała na myśli? Niech Ci poda ICD, bo gada jak jakaś szamanka. Więc jeśli źle się czujesz z jej zaleceniami i intuicyjnie wyczuwasz, że to nie będzie dobre rozwiązanie dla Ciebie ani dla młodego, to olej babę. Inna sprawa, że 5 karmień to faktycznie sporo w tym wieku, no ale moja do niedawna jeszcze miała 4, więc też jakoś nie mało.
Ja też lubię moją karmić, dużo się o to kp nawalczyłam i dopóki obu nam to odpowiada, to będę karmić. Choć czasami chciałabym odzyskać swoje ciało tylko dla siebie, ale generalnie tak jak ajka napisała - cycek to poważny ułatwiacz.
Lila też miała jakąś fazę na dobieranie mi się do bluzki, jakoś tydzień po odstawieniu smoczka, ale jakoś jej samoistnie przeszło.
A co do walenia głową, to czytałam, że to jest w miarę normalne, choć fakt, że tylko do jakiegoś momentu. Trzeba by zgłębić temat.
Lilka, faktycznie niewesoło. Mam takiego samego stresa jak Ty w związku z Lili żłobkiem od września. A robiliście jakieś "przyuczenie"? Ja od jakiegoś czasu trochę ją staram się przyzwyczajać do zostawania z innymi osobami, żeby wiedziała, że zawsze wrócę. Bo Pola pewnie myślała, że zniknęłaś na zawsze i stąd ta histeria. No ale ogólnie trzeba przyznać, że adaptacja do żłobka to jest słaby temat i jedyna rzecz, która mnie zniechęca do posyłania jej tam.
Ja już chyba mogę oficjalnie powiedzieć, że Lila przesypia noce od ok.20 do 6.00 bez żadnego karmienia. Jedynie jakieś akcje zębowe ten stan ostatnio zaburzyły, a tak to od ponad tygodnia mamy takie nocki.
Ajka, a jakie przyrosty u Was konkretnie? Zastanawiam się, ile Lilka może pocisnąć, żeby nadgonić, zważywszy, że w tym wieku średni tygodniowy przyrost to zaledwie ok. 50 g.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2021, 23:11
-
Z tym żłobkiem to przesrane szczerze mówiąc... strasznie wspołczuje takich przeżyc (sobie zamierzam ich oszczędzić, na szczęście mam taką możliwosć), ale no wszystko minie, przyzwyczai się i jakoś to będzie... może jednak trochę bardziej stopniowo... mąż nie moglby pare dni urlopu wziac i na krócej ten żlobek?2020
2023 -
szatanka wrote:Fru, ja Ci powiem.... zmień gina. A przynajmniej skonsultuj to z kimś innym. Lekarz też jest człowiek, a już zwłaszcza tacy starszej daty to mają czasem teorie z dupy. W jej czasach karmienie piersią w ogóle było passé. Też ostatnio wylądowałam u takiej pediatry, która kazała mi dawać Lilce w kółko ziemniaczek, buraczek i jabłko z weków, bo musi być jesienne. Ochrzaniła mnie, że jej daję awokado, a awokado to ona się akurat zajada. No ale wracając... dziewczyny dobrze mówią: jaki jest przymus posiadania miesiączki na rok po porodzie przy kp? Jaką konkretnie jednostkę chorobową ta ginka miała na myśli? Niech Ci poda ICD, bo gada jak jakaś szamanka. Więc jeśli źle się czujesz z jej zaleceniami i intuicyjnie wyczuwasz, że to nie będzie dobre rozwiązanie dla Ciebie ani dla młodego, to olej babę. Inna sprawa, że 5 karmień to faktycznie sporo w tym wieku, no ale moja do niedawna jeszcze miała 4, więc też jakoś nie mało.
Ja też lubię moją karmić, dużo się o to kp nawalczyłam i dopóki obu nam to odpowiada, to będę karmić. Choć czasami chciałabym odzyskać swoje ciało tylko dla siebie, ale generalnie tak jak ajka napisała - cycek to poważny ułatwiacz.
Lila też miała jakąś fazę na dobieranie mi się do bluzki, jakoś tydzień po odstawieniu smoczka, ale jakoś jej samoistnie przeszło.
A co do walenia głową, to czytałam, że to jest w miarę normalne, choć fakt, że tylko do jakiegoś momentu. Trzeba by zgłębić temat.
Lilka, faktycznie niewesoło. Mam takiego samego stresa jak Ty w związku z Lili żłobkiem od września. A robiliście jakieś "przyuczenie"? Ja od jakiegoś czasu trochę ją staram się przyzwyczajać do zostawania z innymi osobami, żeby wiedziała, że zawsze wrócę. Bo Pola pewnie myślała, że zniknęłaś na zawsze i stąd ta histeria. No ale ogólnie trzeba przyznać, że adaptacja do żłobka to jest słaby temat i jedyna rzecz, która mnie zniechęca do posyłania jej tam.
Ja już chyba mogę oficjalnie powiedzieć, że Lila przesypia noce od ok.20 do 6.00 bez żadnego karmienia. Jedynie jakieś akcje zębowe ten stan ostatnio zaburzyły, a tak to od ponad tygodnia mamy takie nocki.
Ajka, a jakie przyrosty u Was konkretnie? Zastanawiam się, ile Lilka może pocisnąć, żeby nadgonić, zważywszy, że w tym wieku średni tygodniowy przyrost to zaledwie ok. 50 g.
Dziś było 9400 a jak wychodziła ze szpitala po 3dniowce (równo miesiąc temu), to było troche mniej niz 9,1... ale to dosc spektakularny przyrost, bo po szpitalu jeszcze chudla, jakis tydzien po chorobie byl strajk glodowy i w zasadzie nic stałego nie jadła, mm tez mniej niz pol tego co zwykle, tylko ten cyc ciagle... potem jak do cyca dolozyla normalne porcje stałego to zaczeła tyc. Takze mysle ze u nas podskoczyło ponad 300g w około 3 tygodnie...
PS zazdraszczam spania, bo u nas na horyzoncie tylko zęby i zęby...2020
2023 -
Ajka wrote:Dziś było 9400 a jak wychodziła ze szpitala po 3dniowce (równo miesiąc temu), to było troche mniej niz 9,1... ale to dosc spektakularny przyrost, bo po szpitalu jeszcze chudla, jakis tydzien po chorobie byl strajk glodowy i w zasadzie nic stałego nie jadła, mm tez mniej niz pol tego co zwykle, tylko ten cyc ciagle... potem jak do cyca dolozyla normalne porcje stałego to zaczeła tyc. Takze mysle ze u nas podskoczyło ponad 300g w około 3 tygodnie...
PS zazdraszczam spania, bo u nas na horyzoncie tylko zęby i zęby...
Ok, czyli Werka też odrabia straty. Czyli że można liczyć na takie duże przyrosty nawet jeśli normalnie dzieci w tym wieku przybierają mało. Bo moja je ostatnimi dniami jak najęta, nieco się zaokrągliła i mam nadzieję, że będzie ładny przyrost i nam szpital odpadnie. -
Fru, ja bym zmieniła gina. Pierwsze słyszę, żeby brak miesiączki 13 miesięcy od porodu był czyms złym.
U nas aktualnie znowu regres jakiś, od samego rana po przebudzeniu jest płacz, w ciągu dnia non stop przyklejony do mojej nogi, nie mogę zrobić totalnie nic. Chwilami wysiadam.
W ogóle mam wrażenie że Tadziu jakoś się zatrzymał w rozwoju, nadal nie wstaje, jak piszecie że Wasze dzieci pokazują coś rączką w książeczce czy naśladują zwierzęta to sobie myślę WTF. My to chyba na szarym końcu jesteśmy. Dzisiaj sprawdzałam wczesne objawy autyzmu u niemowląt.
Jutro robimy roczek, miałam wszystko super zaplanowane i co? Posypało się. Miało być w ogrodzie, i o tyle o ile pogody nie da się zaplanować i liczyłam się z tym, to wczoraj okazało się, że główna dekoracja nie dojedzie (babeczka się zakręciła i już wypożyczyła komuś na weekend mimo że mi potwierdzała rezerwację), i fotograf też nie dotrze (znajomy, wczoraj chciałam ustalić godzinę przyjazdu to mi oświadczył że nie da rady bo jest długo w pracy). WTF. Wszyscy sobie ze mnie jakieś jaja robią.
W dodatku w tym tygodniu miałam odebrać wyniki cytologii i okazało się, że pomylili próbki w laboratorium. Zrobiłam aferę, bo to poważne zaniedbanie, jeszcze sami się nie zorientowali tylko ja jak odebrałam wynik - był na moje nazwisko ale zupełnie inny pesel - i jeszcze pretensje do mnie, że to ja zły pesel podałam! - a był totalnie inny, nie że jakaś cyferka przekręcona.
4 tygodnie czekałam na wynik i takie jaja. A potrzebuję do transferu na początek czerwca aktualne wyniki.
No ale na szczęście wczoraj mi pobrali jeszcze raz i wynik będzie na cito po weekendzie.
Z jedzeniem u nas też nadal lipa. Cokolwiek dam - wszystkim rzuca 😥
No to sobie znowu ponarzekałam.Baby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
PS. Lilka trzymam kciuki aby adaptacja w żłobku poszła jednak dobrze! Też się tego mega boję. Chyba będę w aucie na parkingu pod żłobkiem czatować po kilka h 🥺Baby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
Ona miała „zapoznanie” w żłobku, woziłam ja od trzech tygodni na krócej i było ok. W środę była na dwie godziny i tez spoko. Wydaje nam się ze widziała mnie w domu rano a wczoraj już nie, bo jak się obudziła to ja już w pracy i biedna pewnie się zastanawiała gdzie jest mama.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Catlady u nas tez gorszy czas, wkolko płacz i trzymanie mnie za nogę ale może to ma związek z tym żłobkiem i z tym ze ja się zle czuje, mam mdłości i tez może wyczuwa brak charyzmy u mnie. Co do rozwoju Tadzia to skoro coś Cię niepokoi lepiej się skonsultowac z jakimś specjalista i rozwiać wątpliwości. Nie wiem jakie są normy do tych osiągnięć ale u nas Pola już dłuższy czas pokazuje palcem, naśladuje niektóre zwierzęta i wgl. A robi papa czy brawo czy cokolwiek?
MIMI a jak tam u was po odstawieniu bajek?22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Robi brawo, papa jeszcze nie. Lubi się bawić w zabawę pt „gdzie jest Tadziu?” - jak się go pytam gdzie jest Tadziu, nie ma Tadzia, to się zakrywa poduszką/kocykiem, pieluszką i zaraz robi i akuku i się cieszy. Więc nie wiem samaBaby H.
Baby T.
🙋🏻♀️• MTHFR c.677C>T / MTHFR c.1298A>C układ heterozygotyczny; • Niedrożny prawy jajowód
💁🏻♂️• Nekrospermia / brak ruchliwych plemników
07.05.2019 - punkcja: 16 komórek, 12 zapłodnionych, 4 zarodki
12.05.2019 - ET 5.1.1 ☹️
05.06.2019 - FET odwołany (endo 6,6mm)
14.08.2019 - FET 4.1.1 ☹️
11.09.2019 - FET 4.1.1 😊
7dpt - bhcg 13,3mlU/ml prog 33,28ng/ml; 9dpt - bhcg 46,03mlU/ml prog 45,37ng/ml; 11dpt - bhcg 120,9mlU/ml prog 49,25ng/ml; 15dpt - bhcg 1052mlU/ml prog 36ng/ml
27dpt - mamy ❤️
11.08.2021 - FET 3.2.1 😊
5dpt - bhcg 12mlU/ml; 7dpt - bhcg 35mlU/ml prog 64ng/ml; 9dpt - bhcg 92mlU/ml prog 47ng/ml; 13dpt - bhcg 689mlU/ml; 15dpt - bhcg 1668 mlU/ml
28dpt - mamy ❤️ -
Catlady pocieszę Cię, że u nas też nie ma mowy o naśladowaniu zwierząt, a jednak Oli sporo starszy spokojnie. Tadziu robi brawo (Oli późno zaczął jakiś miesiąc temu dopiero), fakt pokazuje palcem dużo ale no co z tego jak jęczy. Każde dziecko inaczej funkcjonuje. Zobacz ile już tu dzieci chodzi, a ile jeszcze tylko raczkuje. Jesteś przemęczona i musisz odpocząć, a z Tadziem na pewno jest wszystko dobrze.
-
Tez mi się wydaje ze z nim ok i z tym autyzmem to lepiej nie czytaj bo zaraz wszystko będzie pasować. Byle co wpiszesz w Google i od razu autyzm. Tak jak ja wpisałam to ze Pola moją rękę czasem bierze jak chce żebym coś jej sięgnęła albo dotknęła czegoś i tez od razu autyzm się wyświetlił. Tadziu wymaga Twojej atencji, pewnie masz z nim dobry kontakt wzrokowy i lubi się bawić z Tobą- raczej nie ma tu mowy o autyzmie.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Lilka u nas czy coś się zmieniło... mamy mamozę level hard więc kontakt wzrokowy zdecydowanie się polepszył, reszta bez zmian. Mamy bardzo trudny okres, ja już psychicznie nie daję rady. Nie wiedziałam że moje dziecko potrafi wchodzić w tak wysokie tony. Generalnie odpuściłam robienie przy niej czegokolwiek, no ale obiad podgrzać, załatwić się no muszę i wtedy jest najgorzej. Boję się powrotu do pracy ale coraz częściej myślę że potrzebuję się za nią stęsknić. Teraz np. czekam w kolejce u dentysty i czekałam na to jak na wybawienie. Marzyłam żeby chociaż na trochę zanieść ją do babci i zamknąć za sobą drzwi. Męża całymi dniami nie ma i naprawdę podziwiam samotne matki. To ja też sobie ponarzekałam 😉