MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZ babciami tez czasami nie jest tak kolorowo, jak pojadę do moich rodziców pod miasto i widzę ze te dzieci nic nie robią całymi dniami tylko siedzą na podwórku, babcie na nie ciagle krzyczą, a oczywiście klapsy są w normie to tez nie jestem przekonana, czy żłobek nie jest lepszy od babci. Nie każda już potrafi nadążyć, i za dzieckiem i za tym ze czasy sie zmieniają, i książkę otwiera sie wcześniej niż w 1 klasie. Ja na przykład mam porównanie z synem koleżanki który jest trochę starszy, ale odkad chodzi do żłobka jest strasznie zaborczy, zarówno mamy nie odstąpi na krok, ostatnio próbowałyśmy wyjść żebym pokazała jej coś w szafie obok w pokoju, to oczywiście pisk, krzyk i coś w rodzaju agresji do mnie. A jeśli chodzi o zabawki to zabiera każda mojemu synowi, to samo z chrupkami czy jakaś przekąska.
Oczywiście nie jestem pewna ze to wina żłobka, ale to sie zbiegło w czasie, kiedyś tak nie było, on walczy o te zabawki a nie sie bawi.. -
Mwm, to nie wina żłobka u synka Twojej koleżanki. Zaczął się u niego okres buntu, a te zachowania które opisujesz są tego przykładem. Synek mojej siostry zachowuje się dokładnie tak samo, a nigdy w żłobku nie był, siostra jest z nim w domu na wychowawczym. I ja zaczęłam ją namawiać na wysłanie go do żłobka, bo się dziewczyna wykończy jak tak dalej pójdzie. Cały dzień jest krzyk, awantura o wszystko i agresja.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2021, 21:34
Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
I nie jest to absolutnie wina mojej siostry, bo mało jest tak spokojnych ludzi jak ona🙂 po prostu to taki wiek, który trzeba przetrwać i każdą z nas to czeka, w mniejszym lub większym stopniu.
A niestety na psychikę siostry działa to bardzo źle, bo nerwowo już nie wytrzymuje i zdarza się jej krzyknąć na synka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2021, 21:36
Kuba jest już z nami 🙂 16.05.2020 -
Ooooo nie, u nas zdecydowanie żłobek jest lepszy niż babcia. Moja mama jest, lekko mówiąc, wielką introwertyczką (aczkolwiek pozytywnie zaskakuje mnie w tym swoim byciu babcią), a moja teściowa.... no cóż. Gdyby Liliana była pod jej opieką, to cały dzień siedziałaby na dywanie, żeby czasem nie zmarzła w stópki, gdy z niego zejdzie, babcia machałaby jej przed oczami zabawkami przeznaczonymi wyłącznie dla dzieci do lat 3, a gdy próbowałaby wstać, to babcia oczywiście by ją podtrzymała za rączki a potem za pupkę, bo się jeszcze przewróci i rozwali głowę na pół.
-
Jeheria, suuper że młody nie ma już alergii!!! My wciąż mamy na to BMK, a od paru dni mamy też strasznie maziste kupy. Niby nie biegunka, ale jednak dość miękkie i dużo (dzisiaj 2 ogromne w domu, a i ze żłobka przyszła z nieswoją pieluchą). Od jakiegoś czasu znowu zaczęłam podawać banana i na skórze nic nie ma, ale może w tej kupie alergia dalej się przejawia? Muszę znowu odstawić i zrobić prowokację. A u Waszych dzieci wciąż zdarza się kilka kupek dziennie?
Lila też coraz bardziej mnie naśladuje, słodkie to jest. A dzisiaj rozczuliła mnie, gdy składałyśmy razem jej ciuszki po praniu, co robimy od dość dawna, aż nagle ona wzięła złożone spodenki, zaniosła do swojej komody, włożyła do szuflady i zamknęła ją. Po czym poznosiła tak całe pranie. Oczywiście układanie w szufladzie musi jeszcze poćwiczyć , ale widok jak moja chodząca od niedzieli córeczka dumnie niesie swoje pranie, był niesamowity.Buena88, Drzemka, lipcowka86 lubią tę wiadomość
-
No każdy ma inne doświadczenia i nie ma co generalizować. Nie wyobrażam sobie mojej teściowej dającej klapsa Wiktorii. Co chwilę jak wracam to pokazuje czego Małą nauczyła, więc raczej nie siedzi cały dzień bezczynnie, poza tym moje dziecko to nie ten typ żeby się samo bawiło. Mwm pamiętaj że nie tylko to co Ty w życiu wybierasz jest jedyną słuszną drogą. Każda z nas dokonała decyzji biorąc pod uwagę zarówno dobro dziecka jak i swoją sytuację. Gdybym nie miała zaufania do teściowej w kwestii zajmowania się dzieckiem to też wybrałabym żłobek.
-
nick nieaktualnyMIMI wrote:No każdy ma inne doświadczenia i nie ma co generalizować. Nie wyobrażam sobie mojej teściowej dającej klapsa Wiktorii. Co chwilę jak wracam to pokazuje czego Małą nauczyła, więc raczej nie siedzi cały dzień bezczynnie, poza tym moje dziecko to nie ten typ żeby się samo bawiło. Mwm pamiętaj że nie tylko to co Ty w życiu wybierasz jest jedyną słuszną drogą. Każda z nas dokonała decyzji biorąc pod uwagę zarówno dobro dziecka jak i swoją sytuację. Gdybym nie miała zaufania do teściowej w kwestii zajmowania się dzieckiem to też wybrałabym żłobek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2021, 09:55
-
nick nieaktualnyDrzemka wrote:Mwm, to nie wina żłobka u synka Twojej koleżanki. Zaczął się u niego okres buntu, a te zachowania które opisujesz są tego przykładem. Synek mojej siostry zachowuje się dokładnie tak samo, a nigdy w żłobku nie był, siostra jest z nim w domu na wychowawczym. I ja zaczęłam ją namawiać na wysłanie go do żłobka, bo się dziewczyna wykończy jak tak dalej pójdzie. Cały dzień jest krzyk, awantura o wszystko i agresja.
-
Szatanka, wiem że się cieszysz, że Lila pięknie chodzi, ale ja po czasie uważam, że to jednak mocno przereklamowana umiejętność, zwłaszcza na wakacjach. Nie ogarniam własnego dziecka naprawdę, ma już tempo małej torpedy i wszędzie lata. Mamy bunt na wózeczek i bunt na bycie na rączkach.
Z bonusów nadal się w ogóle nie przewraca, ok z wyjątkiem jakiś niestandardowych sytuacji. Jak bym wiedziała że tak będzie to bym się uparła na wakacje w czerwcu/lipcu.lipcowka86 lubi tę wiadomość
2020
2023 -
Mwm ale to nie trzeba zlobka aby dziecko było zaborcze. Mój syn miał kontakt z synem mojej siostry przez miesiąc bo go pilnowałam. Jasiek nie chodził nigdy do żłobka a zabierał Maćkowi zabawki. Mówił "to moje". Dzieci są cwane i same wiedzą co dla nich dobre. Przez to mój Maciek też wyrywa zabawki dzieciom w żłobku od początku. A że jest wysoki i duży, silny to je dosłownie taranuje 🤷♀️
Wystarczy jak dziecko ma kontakt z innym, niekoniecznie w żłobku, dzieci wiedzą czego chcą i jak sobie z tym poradzić.
-
Szatanka u nas max 2 kupy. Zazwyczaj 1. Jak nie ma jednego dnia wcale to drugiego właśnie 2.
Hehe dokładnie dzieci nas bardzo naśladują nawet czasami nie wiemy jak bardzo 😁
Mój nosi pampersy do kosza. I inne śmieci jak go poproszę. Podaje mi komórkę z kanapy jak poproszę bo ktoś dzwoni a ja na kibelku 😅
Wkłada pranie do pralki, udaje że rozwiesza - trzepie ciuchami, itd śmieszne to jest
Jasiu nie chodził do żłobka ale jest bardzo dobrze rozwinięty (syn mojej siostry), gada bardzo dobrze odkąd skończył 1,5 roku, mimo że często bajki oglądał. Ale to też myślę zasługa starszej siostry. Pilnowali go moi rodzice. Oni akurat poświęcali się w 100% tak jak mojemu Maćkowi przez wakacje, jak z Nim siedzieli.
-
Jeheria, u nas identycznie z tymi pampersami 😅. Jaś też asystuje przy różnych pracach domowych, wkłada i wyciąga ubrania z pralki itp. Ale kiedyś mocno się zdziwiłam, jak razem z czystymi rzeczami wyjęłam z pralki pałeczki do cymbałków 🙃.
A z tym żłobkiem, to chyba generalnie większość z nas posyła dziecko, bo wraca do pracy i nie ma innego wyjścia. Stresujemy się tym, jak dziecko zareaguje na nowe otoczenie i oczekujemy, że dziecko będzie dobrze zaopiekowane. Jednak nie sądzę, żeby żłobek miał tak duży wpływ na rozwój dzieci. Mam w rodzinie dzieci, które siedziały w domu i np. oglądały z babcią seriale brazylijskie, a teraz studiują medycynę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2021, 17:54
-
Anka12 wrote:Jeheria, u nas identycznie z tymi pampersami 😅. Jaś też asystuje przy różnych pracach domowych, wkłada i wyciąga ubrania z pralki itp. Ale kiedyś mocno się zdziwiłam, jak razem z czystymi rzeczami wyjęłam z pralki pałeczki do cymbałków 🙃.
A z tym żłobkiem, to chyba generalnie większość z nas posyła dziecko, bo wraca do pracy i nie ma innego wyjścia. Stresujemy się tym, jak dziecko zareaguje na nowe otoczenie i oczekujemy, że dziecko będzie dobrze zaopiekowane. Jednak nie sądzę, żeby żłobek miał tak duży wpływ na rozwój dzieci. Mam w rodzinie dzieci, które siedziały w domu i np. oglądały z babcią seriale brazylijskie, a teraz studiują medycynę.
No te seriale na pewno im w tym nie pomogły 😉, ale generalnie to co dziecko kiedy robi nie specjalnie przekłada się na późniejszą karierę szkolna i w ogóle życie. Są pewne rzeczy które przysługują rozwój dzieci w różnych wymiarach, ale to nie znaczy zwiększają inteligencję czy potencjał dziecka jakoś drastycznie.
A tak z mojego własnego podwórka... Mój bratanek bardzo opóźniona mowa, późno zaczął chodzić...dziś kończy dość wymagające studia, pracuje, ma propozycje doktoratu, pisze artykuły ekonomiczne (do rzepy ostatnio). Moja bratanica super wcześnie wszystko, na 2 latka płynnie mówiła zdaniami, zrobiła licencjat, pracuje, fajnie sobie radzi, ale jakimś specjalnym wymiataczem naukowym nie jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2021, 20:07
2020
2023 -
Nie no seriale nie pomogły . Napisałam jak było, a przynajmniej tak mówią w rodzinie😏.
A co do telewizji, stałam się terrorystką w tej kwestii i wszystkich ścigam, żeby nie oglądali TV przy dziecku, a już na pewno nie włączali mu tych programów typowo dziecięcych. Moja mama ma takie pomysły, a Jaś patrzy jak zahipnotyzowany. Mnie się wydaje, że wciąż jest na to za mały.
-
To u nas też gile 🙈 na szczęście bez gorączki