X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne MAJ 2020
Odpowiedz

MAJ 2020

Oceń ten wątek:
  • Ajka Autorytet
    Postów: 5552 2283

    Wysłany: 5 listopada 2022, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O Karola, bo już się zastanawiałam co u Was. Ja właśnie też muszę ogarnąć wkładki dla Weroniki+ćwiczenia. Bandażować nie mam cierpliwości. Niby i tak źle nie jest, ale taki był plan z założenia, bo ona tak nie do końca jest wyrehabilitowana i miałam bliżej 3 urodzin coś działać.

    A Oli współpracuje jeśli chodzi o ćwiczenia, bo w tym wieku to już taka chyba bardziej dorosła wersja jest?

    A w ogóle to jesteśmy z Weronika od 2 tygodni chore, ja dziś ostatecznie dostałam antybiotyk i jakiś steryd wziewny.
    A w poniedziałek młoda zabieram na kontrolę i też pewnie dostanie. Mam już serdecznie dość chorowania. Nie śpię całe noce, bo albo oba kaszle albo ja. Na ten moment znów wizja żłobka/przedszkola mnie przeraża, bo nie znoslabym ciągłego chorowania.

    2020 :)
    2023 :)
  • lipcowka86 Autorytet
    Postów: 3003 2041

    Wysłany: 7 listopada 2022, 00:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My też wyprowadzamy koślawość kolan ale bardziej u osteopaty, fizjoterapię tez zaczęliśmy na słaby brzuch, który jak się okazuje mocno rzutuje na nadaktywność młodego.
    Ćwiczenia mamy z woreczkami, poduszką sensomotoryczną, piłką i woreczkami i takimi przyssawkami przyklejanymi do szyby. Młody o dziwo współpracuje i zawsze jakieś 15-20 min uda nam się poćwiczyć z tym, że muszę wyczaić odpowiedni moment.
    Jestem w trakcie załatwiania WWR właśnie z uwagi na obniżone napięcie, mamy wskazanie do SI 1 raz w tygodniu. Zobaczymy czy to coś pomoże. Chociaż już po pierwszej wizycie u osteopaty była sporo poprawa. Antek zaczął się dłużej skupiać na jednej zabawie, w końcu wjechały puzzle i klocki :)

    My tez byliśmy rodzinnie chorzy. Chłopaki miały anginę a mnie dopadło zapalenie tchawicy, jestem już po drugim antybiotyku ale dalej nie jestem do końca zdrowa...

    Mamy plan, żeby końcem miesiąca podejść do transferu i już się zaczynam stresować.

    Ajka jak się czujesz? Już pewne, że będzie druga dziewczynka? Na kiedy masz termin porodu?

    qdkk6iye60nsfj4p.png
  • Ajka Autorytet
    Postów: 5552 2283

    Wysłany: 10 listopada 2022, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lipcowka86 wrote:
    My też wyprowadzamy koślawość kolan ale bardziej u osteopaty, fizjoterapię tez zaczęliśmy na słaby brzuch, który jak się okazuje mocno rzutuje na nadaktywność młodego.
    Ćwiczenia mamy z woreczkami, poduszką sensomotoryczną, piłką i woreczkami i takimi przyssawkami przyklejanymi do szyby. Młody o dziwo współpracuje i zawsze jakieś 15-20 min uda nam się poćwiczyć z tym, że muszę wyczaić odpowiedni moment.
    Jestem w trakcie załatwiania WWR właśnie z uwagi na obniżone napięcie, mamy wskazanie do SI 1 raz w tygodniu. Zobaczymy czy to coś pomoże. Chociaż już po pierwszej wizycie u osteopaty była sporo poprawa. Antek zaczął się dłużej skupiać na jednej zabawie, w końcu wjechały puzzle i klocki :)

    My tez byliśmy rodzinnie chorzy. Chłopaki miały anginę a mnie dopadło zapalenie tchawicy, jestem już po drugim antybiotyku ale dalej nie jestem do końca zdrowa...

    Mamy plan, żeby końcem miesiąca podejść do transferu i już się zaczynam stresować.

    Ajka jak się czujesz? Już pewne, że będzie druga dziewczynka? Na kiedy masz termin porodu?

    TO powodzenia w takim razie, trzymam kciuki i daj znać co i jak... chociaż może lepiej dobrze się wylecz... bo w ciaży to lipa z chorowaniem - ja nadal chora, już 3 tydzień idzie.

    Czuje się trochę do d*, ale to przez te moje zatoki i kaszel. A jeśli chodzi o ciąże, to nie, jeszcze nic pewnego, info z pierwszych prenatalnych, potem to byłam tylko na jednej wizycie i dzieć zawstydzony raczej był... :)

    2020 :)
    2023 :)
  • Karolllla Autorytet
    Postów: 2938 2619

    Wysłany: 13 listopada 2022, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ajka Oli współpracuje na zajęciach zwłaszcza jak są auta (to jest jakaś hardcorowa pasja, on się godzinami może nimi bawić 😳)po ostatniej rehabilitacji skręcił mega aferę, że nie moze zabrać tych samochodów do domu. W domu już gorzej ze współpracą, miał nosić w domu kapcie z tymi wkładkami to nie ma opcji. Zdejmuje je w sekundę także tu polegliśmy. Całe życie na bosaka i nie da się przekonać.

    Z chorobami to się chyba uodpornił w tym żłobku bo odpukać od września raz tylko jakieś gluty i kaszel, że musiał zostać w domu, pediatra dała 7 leków nie zastosowałam niczego oprócz Nasivinu z tej listy i po dwóch dniach samo przeszło 🤦🏼‍♀️ Dramat. A tak to bym go załadowała sterydem, syropem na to, syropem na tamto…Dobry pediatra, który nie przepisuje tony leków to w ogóle istnieje?

    qdkk2n0a42gt09gc.png
  • martynkaa87 Ekspertka
    Postów: 200 131

    Wysłany: 14 listopada 2022, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolllla wrote:
    Ajka Oli współpracuje na zajęciach zwłaszcza jak są auta (to jest jakaś hardcorowa pasja, on się godzinami może nimi bawić 😳)po ostatniej rehabilitacji skręcił mega aferę, że nie moze zabrać tych samochodów do domu. W domu już gorzej ze współpracą, miał nosić w domu kapcie z tymi wkładkami to nie ma opcji. Zdejmuje je w sekundę także tu polegliśmy. Całe życie na bosaka i nie da się przekonać.

    Z chorobami to się chyba uodpornił w tym żłobku bo odpukać od września raz tylko jakieś gluty i kaszel, że musiał zostać w domu, pediatra dała 7 leków nie zastosowałam niczego oprócz Nasivinu z tej listy i po dwóch dniach samo przeszło 🤦🏼‍♀️ Dramat. A tak to bym go załadowała sterydem, syropem na to, syropem na tamto…Dobry pediatra, który nie przepisuje tony leków to w ogóle istnieje?

    Dr kmiotek Paulina, przychodnia green medica :D
    Ajka, gratuluję !
    Czy tylko mój Wiktor jeszcze nie odpieluchowany?? Robiłam mu mała próbę w wakacje ale nie wyszło i kompletnie nie mogę się za to zabrać .. wola ale po fakcie. Muszę ogarnąć tydzień w domu i zrobić to raz a porządnie..
    U nas też awantury na porzadku dziennym, myślałam że bunt dwulatka za nim a teraz chyba nowa fala naszła.
    Czy wasze dzieciaki przesypiają ładnie noce? Bo u nas to na palcach jednej ręki moge policzyć.

    Karolllla, Ajka lubią tę wiadomość

  • Karolllla Autorytet
    Postów: 2938 2619

    Wysłany: 15 listopada 2022, 13:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynkaa87 dzięki sprawdzę panią dr :)

    Oli też nadal pieluchy. Ja się zabiorę chyba na wiosnę, lada moment domek na działce stanie to będzie biegał goły. Nie mam ciśnienia. Ogarnę to przed przedszkolem 🤪

    qdkk2n0a42gt09gc.png
  • Ajka Autorytet
    Postów: 5552 2283

    Wysłany: 16 listopada 2022, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Weronika też ciągle w pieluchach, ale ja mam poczucie że odwlekając tylko coraz bardziej utrudniam całe zadanie... W sumie tak naprawdę nie probujemy. Ona zdecydowanie jest gotowa od kiedy skończyła 22 miesiące i prawie się sama odpieluchowała, ale wtedy przez chorowanie przegapiłam najlepszy czas.
    U nas chyba będzie musiało być brutalnie, bo ona po dobroci z pieluchy nie zrezygnuje.
    Wszystko już dawno ogarnia tylko koniecznie chce żeby była pielucha

    2020 :)
    2023 :)
  • martynkaa87 Ekspertka
    Postów: 200 131

    Wysłany: 17 listopada 2022, 20:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ajka a co masz na myśli mówiąc brutalnie ?
    Wiktor miał taki czas że się buntował na pieluchę i żałuję że wtedy nie ogarnelam tematu ale .. nie chciało mi się ;P no i teraz mam. Muszę się zabrać tylko przerażają mnie wpadki na dworzu na mrozie..

  • Lilka94 Autorytet
    Postów: 1333 699

    Wysłany: 18 listopada 2022, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja za to odwlekam odpieluchowanie w nocy. Bo w dzień u nas już jest super, prawie bez wpadek ale noc nadal pielucha i nadal ją moczy. Zdarza się ze ma pobudkę i wtedy wola siusiu ale są noce które prawie całe przesypia i pielucha mokra.

    I od grudnia zaczynamy przedszkole, tak się cieszę! A zarazem troche cykam ale mam nadzieje ze będzie dobrze.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2022, 10:24

    22.12.21 Synek 💙
    03.06.20 Córcia ❤️
    10.07.19 Aniolek 9 tc
  • Ajka Autorytet
    Postów: 5552 2283

    Wysłany: 18 listopada 2022, 17:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    martynkaa87 wrote:
    Ajka a co masz na myśli mówiąc brutalnie ?
    Wiktor miał taki czas że się buntował na pieluchę i żałuję że wtedy nie ogarnelam tematu ale .. nie chciało mi się ;P no i teraz mam. Muszę się zabrać tylko przerażają mnie wpadki na dworzu na mrozie..

    No że będę musiała zabrać jej tą pieluchę wbrew jej woli. Bo jak będę czekać aż ona łaskawie się zgodzi z "gołą pupą" chodzić to się nie doczekam. Mój mąż się śmieje, że prędzej Weronika sama pójdzie do sklepu sobie tą pieluchę kupić niż z niej zrezygnuje. Już teraz jak usłyszy że pieluchy się kończą to pilnuje, żeby kupić nowe.

    My w lutym mieliśmy takie 3 tygodnie że ona w domu praktycznie ciągle chodziła bez pieluchy (tylko na dwór bo zimno i do spania) i była tylko jedna wpadka z kupą, a z siusiu nigdy, no dobra może ze dwa razy była wpadka na zasadzie kilku kropel jak nie do końca zdążyła na nocnik. Albo jak sama wylewała i wszystko rozlała dookoła kibelka.
    Potem się strasznie pochorowałyśmy. Sama miałam kilka dni gorączki powyżej 39 i olałam temat - pielucha była cały czas. Po 2 tygodniach młoda zmieniła podejście do sprawy chodzenia z "gołą pupą" i do dziś jej zostało. Także moja wiana, ale czasu już nie cofnę.

    2020 :)
    2023 :)
  • Jeheria Autorytet
    Postów: 2375 2617

    Wysłany: 18 listopada 2022, 17:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wow Ajka gratulacje! Różnica wieku będzie super. Taka idealna wg mnie. Dużo zdrówka!

    U nas maciuś odpieluchowany od początku wakacji a pieluche sucha w nocy to już miał dawno daawno. Za to słabo nadal mówi. Jest progres ale to zdecydowanie za mało. Idziemy do logopedy. Koleżanka nrurologopeda go oglądała i mówi że patologii nie ma ale zdania już powinny być a nie ma. Nawet słów jest mało.
    Rowerek biegowy uwielbia, latem jeździł, na hulajnodze nie bo mamy piach. Fizycznie nadal do przodu jak kiedyś.
    Co złe to ciąga smoka do zasypiania ale to wina męża bo on go usypia odkąd Mateusz się urodził i z nim śpi. Jest leniwy i nie chce zerwanych nocy. Maciek zazwyczaj śpi całe noce. Ewentualnie raz się budzi. Tego smoka pewnie ja będę musiała zabrać ale wtedy w nocy będę musiała się nim zająć się nie mam jak bo śpię z Mateuszem bo karmię piersią.a już 9,5 mca. W nocy często się budzi. Już trochę lepiej jest ale było gorzej niż x Maćkiem. Miałam depresję. Myślałam że odstawie kp ale udało się i nadal kp. E nocy to wygodne niż mm. Tyle że też czasami wymagał bujania.
    Idzie do żłobka od kwietnia. Siada czworakuje od 7 mca i wstaje od 2 tygodni. Rd dobrze. Ale dużo ciąga cyca. Ładnie gaworzy i mówi świadomie pare wyrażeń. Może nie będzie miał opóźnionej mowy jak Maciek. Odkąd skończył 8 m-cy ma 8 zębów.
    Maciek też w żłobku i tylko raz miał katar od września. Bunty są ale teraz już jest łatwiej.

    Ajka lubi tę wiadomość

    Vy8jp2.png
    3V06p2.png
  • Ajka Autorytet
    Postów: 5552 2283

    Wysłany: 18 listopada 2022, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki... :) w zasadzie to jest nawet opcja, choć mało prawdopodobna, że urodzi się tego samego dnia co Weronika, czyli dokładnie 3 lata różnicy...
    :)
    Fajnie że się odzywasz, wyobrażam sobie że ta dwójka daje CI w kość nieźle... a brak snu, to najgorsza rzecz na świecie.

    Mową się nie martw Maciek woli widać działać niż gadać. A w ogóle to nie jest tak że masz jedno dziecko z opóźnioną mową to drugie też tak będzie miało. Mój starszy brat miał bardzo, bardzo opóźnioną mowę... a ja mówiłam super wcześnie... Nie wiadomo jakie geny któremu dziecku się dostaną.

    A dla Maćka polecam pochodzić na terapie u jakiegoś logopedy, którego Maciek polubi i będzie chciał chodzić. U nas się sprawdziło>
    Weronika chodziła przez chyba 11 miesięcy na terapie. Niby późno bardzo zaczęła gadać, ale teraz wymiata. Owszem czasem coś jest jeszcze lekko niewyraźne, czasem trochę przekręcone, nie uznaje też za bardzo wyjątków i nieregularności w gramatyce, ale poza tym mówi normalnie i ma naprawdę bogate słownictwo. Myślę że terapia nam procentuje teraz.



    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2022, 19:22

    Jeheria lubi tę wiadomość

    2020 :)
    2023 :)
  • Jeheria Autorytet
    Postów: 2375 2617

    Wysłany: 20 listopada 2022, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teraz już jest z górki ale początki... Serio niedobrze mi jak je wspominam. Nie chce pamiętać. Myślałam że wykituje serio.
    4 miesiące na kanapie... Mateusz na cycu nie dał się odłożyć, spał na poduszce do karmienia. Każda dosłownie każda próba odłożenia (no może z dwa wyjątki) kończyła się klapą. Wózka też nie lubił. Spał po 15 minut. Czasami zdarzyło się 2h ale nie mogłam się ruszyć nawet. Potem zasypiał przy szumach i to takich głośnych, odkurzacz karcher. Wariował przy cycku. Musiałam najpierw uspokoić odkurzaczem, potem karmić.
    W aucie do dziś się zanosi, nakarmić go w aucie czy gdziekolwiek poza domem to niewykonalne. Darł się. Cycek nie działał jako uspokajacz nigdy.
    Mama teściowa tata ciągle mi pomagali. Gotowali, sprzątali. Maćkowi poświęcić czas to był absurd 😢
    Potem było lepiej bo usypiałam go na moim łóżku ale często spał nadal z cyckiem w buzi. A maciuś na dole oglądał bajki 🤷‍♀️ maciek też był malutki i wtedy nie rozumiał że usypiam brata, ciągle go budził. Przychodził i krzyczał, skakał po głowach. Mateusz spał bardzo płytko, nadal jest słabo bo śpi często 2x30 min ale przynajmniej mogę odejść.
    Miał żółtaczkę 2 miesiące. Nop po szczepieniu na rota, alergię na bmk, podcinanie wędzidełko. I ma też onm.
    Ale tak poza tym jest bardzo spokojnym dzieckiem, super się rozwija, jest kumaty, robi już papa i brawo.
    Myślę że za bardzo uparłam się na tego cycka. . No ale teraz jest już wygodniej i już go lubi. Teraz jest fajnie. Tak po pół roku już było dobrze, w porównaniu z tym koszmarem 🙈
    Najważniejsze że jest zdrowy 👍

    Co do Maćka to właśnie mamy 1 wizytę u logopedy 25 listopada. On też często je lewą ręką, może będzie leworęczny jak mąż a wtedy mowa może przyjść później.
    Weronika w ogóle nie jest opóźniona.
    W żłobku panie mówią że większość dzieci nie gada... Tzn gada jak Maciek.

    Vy8jp2.png
    3V06p2.png
  • szatanka Autorytet
    Postów: 2799 1656

    Wysłany: 20 listopada 2022, 23:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ooo, cześć dziewczyny. Fajnie, że się pojawiłyście :)

    Jeheria, normalnie jakbym czytała opis swoich pierwszych miesięcy z Lilką, przysięgam. Jedyne co, to że nie miałam wtedy drugiego dziecka na stanie, ale czułam się dokładnie jak Ty i baby bluesa na pewno zaliczyłam.

    U nas uspokoiło się i jest naprawdę spoko. Lilka dalej miewa jakieś trzaski, ale raczej szybko udaje nam się je ogarnąć, a tak na co dzień raczej spokojnym i radosnym dzieckiem. Czasem się wkurza, że coś tam jej zabronię, ale nauczyłam się jakoś tak z nią gadać, że zaraz temat jest zażegnany. Niestety uważam, że duża część naszych kłopotów była pokłosiem moich problemów z mężem. Odkąd bardzo uważamy, żeby Lila nie była świadkiem naszych sprzeczek i ogólnie lepiej się dogadujemy, to i z nią lepiej się współpracuje. No może ubieranie do wyjścia na dwór to wciąż jest raczej dramat, ale dzisiaj sama jej powiedziałam, że też mi się nie chce ubierać tyle warstw łachmanów na siebie i doskonale ją rozumiem. Nic to nie pomogło, ale przynajmniej łatwiej mi było ubrać ją na siłę, z czym walczy przez zaledwie kilka sekund, więc czasem odwołuję się do takiego "środka" rodzicielskiego, bo inaczej czasami nie wyszłabym z domu.

    U Lilki mowa jest niesamowicie rozwinięta. W zasadzie rozmawiam z nią jak z każdym innym człowiekiem na niezbyt wysokim poziomie wykształcenia ;) Wszystko skubana rozumie i sama powie, co chce. Jedyne co, to że nieprawidłowo wymawia pewne głoski, np. ch zamiast k (chapcie, a nie kapcie, co swoją drogą jest przeurocze). Nie wiem, czy powinnam coś z tym robić, coś tam mi kiedyś mignęło, że w pewnym wieku zamiana pewnych głosek jest dopuszczalna i na razie nie ruszam tematu, ale jak za jakiś czas się nic nie zmieni, to przejdę się dla pewności do logopedy.

    Pojawiły się też u nas lęki. Był okres, że takie, że krzyczała w nocy, ale to myślę było spowodowane nagłym przerwaniem chodzenia do żłobka, którego nie do końca rozumiała. Był też krótki okres intensywnych lęków słuchowych i innych, np. silna obawa przed potworami, czy nawet dziadkiem-Mikołajem w książeczce o Jadzi Pętelce (przy okazji dowiedziałam się od teściowej, że to moja wina, bo przecież pokazuję jej takie książeczki z powykrzywianymi twarzami). No ale trochę nad tym popracowaliśmy i teraz jest ok. Lęki, np. wielki hipopotam w sypialni, pojawiają się, ale Lila ładnie sobie z tym radzi i na pewno nie wywołują one w niej żadnego rozstroju. Za to fantazja jej się rozwija i zaczyna wymyślać coraz to bardziej niestworzone rzeczy. A Wasze dzieci też się czegoś boją?

    Ja muszę dopilnować tematu koślawości kolan, bo raz już byłyśmy u jednej babki, która zaleciła ćwiczenia, ale nie przekonała mnie ona.

    klz9bd3m9oljt4xc.png

    13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
  • Lilka94 Autorytet
    Postów: 1333 699

    Wysłany: 21 listopada 2022, 20:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Noo Jeheria współczuje Ci takich początków, ja miałam tak przechlapane z Polą. Dzięki Bogu Tadziu jest jej przeciwieństwem bo zwariowałabym z taką dwójką. A co do bajek w czasie drzemki małego u nas niestety dalej są grane bo inaczej by nie pospal, wystarczy ze Pola coś głośniej powie lub zrzuci zabawkę i już się budzi.

    Szatanka u nas Pola nie wymawia „r” i zastępuje je „l” a w niektórych przypadkach „j”. Np „huja” zamiast „hura” 😆 a co do lęków to boi się obcych facetów. Sąsiadów albo przypadkowych przechodniow którzy czasem coś zagadają… od razu krzyczy „boje się pana” i panikuje. Ostatnio tez ciemność chyba ją zaczyna przerażać ale nie wiem czy to nie przez książeczki w których ktoś bal się ciemności.

    22.12.21 Synek 💙
    03.06.20 Córcia ❤️
    10.07.19 Aniolek 9 tc
  • Ajka Autorytet
    Postów: 5552 2283

    Wysłany: 22 listopada 2022, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uff jestem po połówkowych, dziewczynka i wszystko z nią ok. Jest podobno jakiś bright spot w sarduszku, ale jak rozumiem to samo w sobie nic nie znaczy i nie jest problem.
    Gorsza sprawa że łożysko na razie przodujące, no ale zwykle się jednak ostatecznie podnosi, oby tak było... No a jak nie tonie koń świata 😉

    Lilka94, lipcowka86 lubią tę wiadomość

    2020 :)
    2023 :)
  • Lilka94 Autorytet
    Postów: 1333 699

    Wysłany: 23 listopada 2022, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Super Ajka. Myślałaś już nad imieniem? :)

    22.12.21 Synek 💙
    03.06.20 Córcia ❤️
    10.07.19 Aniolek 9 tc
  • Jeheria Autorytet
    Postów: 2375 2617

    Wysłany: 23 listopada 2022, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ajka ufff dobre wieści! U mnie bylo przodujace ale finalnie sie podnioslo.

    Mi sie kiedys wydawalo ze Maciek wymagający, owszem ma cieżki charakter ale w dzien spał super i był na butli to co 3h karmienie, mozna bylo wyjsc na dluzej z domu, uwielbiał jezdzic autem a to duzo. Teraz za to mimo że są pobudki to spię z Mateuszem i jesli nic mu nie dokucza to raz dwa zje i po sprawie.

    Mój to chyba niczego, nikogo się nie boi. Serio. Jest bardzo odważny. W bajkach z duchów się śmieje. Jak są jakies potworki w książkach też. Miał kiedys jazdy w nocy że własnie wstawał i w amoku jakims był, zapalał światło, no ale u Nas było duzo czynników ktore mogło to spowodowac - pojawienie się dziecka, za duzo bajek w pewnym momencie, moje nerwy po narodzinch Mateusza itd.

    Vy8jp2.png
    3V06p2.png
  • szatanka Autorytet
    Postów: 2799 1656

    Wysłany: 24 listopada 2022, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ajka, super wieści!!! Też miałam przodujące łożysko i nikt nie robił z tego halo, więc się nie stresuj.

    Powiem Ci, Jeheria, że mam taką teorię, że dzieci na butli ogólnie lepiej śpią niż te karmione cycem i to jeszcze na żądanie. Też bym się ciągle budziła, żeby mama dała cycuszka i pozwoliła się przytulić. no coś za coś, ja już chyba nie będę tak walczyć o kp, jeśli się zdarzy jakieś dziecko, choć muszę przyznać, że młoda ma niezłą odporność. Do tej pory nie miała żadnej poważniejszej infekcji niż zapalenie gardła, a nawet udało jej się odeprzeć zarazki anginy, którym nieświadomie raczyłam domowników w zeszłym tygodniu, dopóki się nie zorientowałam, że jest źle i nie zaczęłam nosić przy niej maseczki.

    A powiedzcie, co dajecie swoim dzieciom na kolację, bo mi już pomysłów brak. Ciągle tylko makaron z czymś tam albo parówki albo jajka na twardo. Omleta z warzywami nie zje, wczoraj grzanki z szynką i serem też nie zaznały łaski zjedzenia. Nie wiem, co wymyślać, żeby choć trochę urozmaicić tej pannie dietę i wprowadzić potajemnie jakieś warzywa.

    klz9bd3m9oljt4xc.png

    13.05.2020 - nasza Lilianka jest już z nami ❤️
  • Lilka94 Autorytet
    Postów: 1333 699

    Wysłany: 24 listopada 2022, 14:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jejku u nas jeśli chodzi o jedzenie to jest jakaś masakra ostatnio… wlasnie wszystkie warzywa są be, kiedyś uwielbiała ryż albo kasze z jakimiś warzywami i mięsem, jadła makarony z sosem a teraz tylko suchy makaron bo sos nie smakuje. Jadlaby tylko mleczne produkty typu serki, jogurty, kanapki z serem, ewentualnie z masłem orzechowym, w jajkach zaczęła odrzucać żółtko. Jak podaje obiad to grzebie w nim o jak znajdzie kawałek warzywa to mówi ze ble… musze spróbować może z zupami krem, Szatanka próbowałaś w ten sposób przemycać warzywa? Ewentualnie jakieś placki albo kotleciki warzywne bo u nas akurat kotlety w panierce są ok… chociaż ostatnio upiekłam cukinie w plastrach w jajku i bułce tartej to tez jak odkryła co jest w środku nie chciała jeść. Mam nadzieje ze to tylko taki etap…

    22.12.21 Synek 💙
    03.06.20 Córcia ❤️
    10.07.19 Aniolek 9 tc
‹‹ 1588 1589 1590 1591 1592 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ