MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ajka, to superwieści! A mdłości są obiecującym objawem, ja to sobie tak tłumaczyłam i łatwiej było mi je przetrwać.
Melduję, że Lila odpieluchowana i w dzień i w nocy. Samo się zrobiło, po prostu trzeba było poczekać na właściwy moment i przyszło zupełnie naturalnie. No może pomogło nieco kupienie nakładki na sedes, bo ta Lilę absolutnie zafascynowała, pewnie jako nowość w dziedzinie robienia siku i kupki, bo nocnik zdążył się opatrzyć. Teraz kupiliśmy taką podwójną klapę sedesową, więc już młoda jest zupełnie autonomiczna w kwestii wypróżniania i skwapliwie z tego korzysta. Wpadki - wiadomo, jeszcze się zdarzają, ale bardzo rzadko, a w nocy jeszcze nie było żadnej.lipcowka86, Ajka lubią tę wiadomość
-
Ajka ja też tak miałam... do 15 tc mega mdłości a od 17tc zgaga
Szatanka zazdroszczę braku wpadek w nocy
U Nas jakoś miesiąc temu młody zbuntował się na pieluchę w nocy więc mu jej nie zakładam ale zmianę pościeli mam codziennie nieraz nawet 2 razy ;( Już mi się wyć chce jak wstaję rano i widzę rzeczy do prania...
Łudzę się, że to przy tych lekach na odrobaczenie i że minie niedługo... -
szatanka wrote:Ajka, to superwieści! A mdłości są obiecującym objawem, ja to sobie tak tłumaczyłam i łatwiej było mi je przetrwać.
Melduję, że Lila odpieluchowana i w dzień i w nocy. Samo się zrobiło, po prostu trzeba było poczekać na właściwy moment i przyszło zupełnie naturalnie. No może pomogło nieco kupienie nakładki na sedes, bo ta Lilę absolutnie zafascynowała, pewnie jako nowość w dziedzinie robienia siku i kupki, bo nocnik zdążył się opatrzyć. Teraz kupiliśmy taką podwójną klapę sedesową, więc już młoda jest zupełnie autonomiczna w kwestii wypróżniania i skwapliwie z tego korzysta. Wpadki - wiadomo, jeszcze się zdarzają, ale bardzo rzadko, a w nocy jeszcze nie było żadnej.
A jaka masz tą nakładkę konkretnie, bo mi już ręce opadają...doszło do tego że młoda sobie sama potrafi założyć pieluchę jak chce siku... Jak ja zostawić celowo bez.2020
2023 -
Ajka wrote:A jaka masz tą nakładkę konkretnie, bo mi już ręce opadają...doszło do tego że młoda sobie sama potrafi założyć pieluchę jak chce siku... Jak ja zostawić celowo bez.
O kurcze ale się zacieła
Jak słuchałam kursu o odpieluchowaniu Marioli Kuczyńskiej to ona mówiła, że jak któraś cześć idzie źle, to żeby "zrobić reset" i założyć dziecku normalnie pieluchę na min 14 dni i nie poruszać tematu, po tym czasie znów spróbować. -
No faktycznie masz Ajka problem, ciekawe z czego to wynika.
Co do nakładek, to zdecydowanie polecam taką najtańszą, którą kładzie się pod deskę sedesową. Wtedy siedzi stabilnie i nie ma obawy, że dziecko spadnie razem z nakładką: https://allegro.pl/oferta/tega-nakladka-sedesowa-kaczka-j-zolty-12379577515 Kupiłam w Auchan za 8 zł. Tylko upewnij się, że masz standardową deskę, bo my w mieszkaniu mieliśmy mniejszą i nakładka nie wchodziła pod spód. Za to u babć sprawdzała się świetnie. Dlatego też wymieniliśmy deskę na taką ze zintegrowaną nakładką dla dziecka, bo ta nakładana na deskę sedesową była u nas zbyt ryzykowna przy Lilce, która musi wszystko "sama".
Jeszcze dodam, że do kompletu mamy taki składany stołek, teraz w sprzedaży w Lidlu, który jest u nas w użyciu już od dawna przy myciu rąk/zębów przy umywalce, a teraz służy również za schodek do kibelka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2022, 00:59
-
lipcowka86 wrote:O kurcze ale się zacieła
Jak słuchałam kursu o odpieluchowaniu Marioli Kuczyńskiej to ona mówiła, że jak któraś cześć idzie źle, to żeby "zrobić reset" i założyć dziecku normalnie pieluchę na min 14 dni i nie poruszać tematu, po tym czasie znów spróbować.
No ja sie zastanawiam, czy ona się nadmiernie nie czepia stałych schematów. Bo generalnie ma pełną kontrolę nad 1 i 2 - wszystko komunikuje (np chowa się do łazienki i mówi mi "mama idź, bo kupę robię", a potem przybiega i krzyczy: już jest), ale o ile miała fascynacje nocnikiem na 22 miesiące, tak teraz nocnik jest beeee i woli starą dobrą bezpieczną pieluchę. I tak niestety bunt na nocnik trwa juz ponad pół roku... nie mam tak naprawdę jak spróbować, bo ona walczy o pieluchę jakby od tego jej życie zależało.
Jak ja żałuję że ją wtedy przy chorobie dałam na pieluchy, byłoby juz dawno po wszystkim, dziecko odpieluchowane przed 2 urodzinami.
2020
2023 -
Ja myślę, Ajka, że faktycznie trzeba zrobić reset. Nie ma tematu. Niech chodzi przez jakiś czas cały dzień w pielusze, a potem kup tę nakładkę i zrób nowe otwarcie. Ale tak jak Ci mówię, różne są dzieci i syn znajomej sam zdecydował, że kończy z pieluchą dopiero w 4. urodziny. Tak jej powiedział i tak zrobił, więc pełna kontrola. No i świat się nie skończył, więc tak naprawdę ona ma jeszcze 2,5 roku, żeby się odpieluchować.
-
A ja nie wiem jak ugryźć temat odpieluchowania w nocy. Szatanka mała jak chce siusiu to budzi się i mówi ze chce siku? Czy wgl nie sika w nocy tylko rano? Ja się boje ze Pola jak się będzie budziła na siusiu to będzie problem z ponownym zaśnięciem bo ma takie skłonności.22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Zapomniałam wczoraj napisać, że jak zwykle zadziałała magia forum i jak tylko się pochwaliłam, że nie było wpadek nocnych, to oczywiście następnej nocy było nocne sikanko do łóżeczka... W każdym razie u nas generalnie od dawna pielucha jest po nocy sucha, tak jak pisze lipcówka, i dlatego zdecydowaliśmy się jej nie zakładać na noc, ale jak widać przy pierwszej ochocie na siku w nocy ono się po prostu pojawiło. Dlatego, Lilka, myślę, ze to jest kwestia gotowości i odpowiedniego czasu i nic tu nie wymyślisz.
lipcowka86 lubi tę wiadomość
-
Szatanka lubię za "magię forum" :d
Lilka ja odsikuję młodego jak idę spać czyli od 24-1 i w większości przypadków nawet się nie obudzi tylko sika na śpiocha
Dziewczyny a jak Wasze dzieciaki śpią w nocy? Spokojnie bez wiercenia i gadania przez sen czy zdarzają się im noce kiedy się wiercą, coś wołają budzą się i mają przerwę w spaniu? -
Moja ostatnio dużo kwili przez sen, np. dziś w nocy wręcz popłakiwała, więc poszłam po nią, a ona dalej spała i się wręcz ode mnie odpychała, gdy chciałam ją wziąć na ręce. Zostawiłam ją więc i po kwadransie jej przeszło. Przerw już raczej nie ma, ale często nad ranem po prostu przychodzi do nas i śpi dalej.
Za to mamy jakiś rozkwit buntu "nie", "nie zgadzam się", "bo ja chcę", "ja muszę" "ty nie możesz" "teraz nie mogę" i tak cały dzień o wszystkim chce decydować. Od tygodnia jestem chora i już ledwo daję radę wytrzymać z nią psychicznie. -
Szatanka u nas tez masakra pod tym względem ale ona zawsze była charakterna. A najgorzej mnie wkurza ze Tadkowi wyrywa wszystkie zabawki i zaczęła ostatnio go bić… nie mam pojęcia jak wytłumaczyć takiemu małemu dziecku jak ona ze tak nie można..22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Lilka94 wrote:Szatanka u nas tez masakra pod tym względem ale ona zawsze była charakterna. A najgorzej mnie wkurza ze Tadkowi wyrywa wszystkie zabawki i zaczęła ostatnio go bić… nie mam pojęcia jak wytłumaczyć takiemu małemu dziecku jak ona ze tak nie można..
Powiem Wam że ja sobie nie wyobrażam teraz za dwójką latać... Lilka Ty to jeszcze taką małą róznicę wieku masz, ze musi byc na razie mega ciężko.
A jeśli chodzi o bunt to jakoś tak u nas uspokoiło się trochę, znaczy oczywiście Weronika ciągle się rządzi i rozkazuje, ale jak nie dostaje tego co chce to jakoś ździebko łatwiej to opanować. Daje radę czasem coś wytłumaczyć, przekonać... A jak nie to działa pocieszanie i wyrażanie zrozumienia dla jej wielkiej tragedii i rozczarowania.
2020
2023 -
No Lila też właśnie charakterna i też bije, szczypie i drapie, ale nas. I też nie umiemy jej tego wytłumaczyć. Mnie to trochę martwi/zastanawia, bo wśród dzieci to ona jest zz tych delikatnych i opiekuńczych, a w domu ma taką potrzebę, żeby mnie ciągle łapać za skórę na szyi lub twarzy... nie rozumiem.
Lilka teraz jest też na takim etapie, że jak tylko się jej powie nie, to zzaraz uderza w taki wymuszony płacz albo po prostu strzela focha i idzie usiąść przy łóżku w sypialni. Tez tak robią wasze zzbóje? -
szatanka wrote:No Lila też właśnie charakterna i też bije, szczypie i drapie, ale nas. I też nie umiemy jej tego wytłumaczyć. Mnie to trochę martwi/zastanawia, bo wśród dzieci to ona jest zz tych delikatnych i opiekuńczych, a w domu ma taką potrzebę, żeby mnie ciągle łapać za skórę na szyi lub twarzy... nie rozumiem.
Lilka teraz jest też na takim etapie, że jak tylko się jej powie nie, to zzaraz uderza w taki wymuszony płacz albo po prostu strzela focha i idzie usiąść przy łóżku w sypialni. Tez tak robią wasze zzbóje?
A to łapanie za skórę szyi i twarzy to takie szczypanie typowe czy takie "ugniatanie". U Nas Antek od dawna tak mi "ugniata" szyję i dekolt ale to jego sposób na wyciszenie jest to związane z czuciem głębokim.
Dzieci w domu czują się swobodnie i bezpiecznie więc wylewają na bliskie osoby wszystkie emocje nagromadzone przez cały dzień więc to raczej normalne...
Mój Antek jak się wkurzy, gdy mu czegoś zabraniam to najczęściej rzuca na podłogę rzeczy które są pod ręką a później biegnie się przytulić bo się wystraszy zazwyczaj efektu....
Ajka super, że wyniki wyszły wporządku
-
lipcowka86 wrote:A to łapanie za skórę szyi i twarzy to takie szczypanie typowe czy takie "ugniatanie". U Nas Antek od dawna tak mi "ugniata" szyję i dekolt ale to jego sposób na wyciszenie jest to związane z czuciem głębokim.
Dzieci w domu czują się swobodnie i bezpiecznie więc wylewają na bliskie osoby wszystkie emocje nagromadzone przez cały dzień więc to raczej normalne...
Mój Antek jak się wkurzy, gdy mu czegoś zabraniam to najczęściej rzuca na podłogę rzeczy które są pod ręką a później biegnie się przytulić bo się wystraszy zazwyczaj efektu....
Ajka super, że wyniki wyszły wporządku
No właśnie różnie, jak np. zasypia koło mnie, to właśnie tak ugniata, to samo robiła z moimi piersiami i dlatego tak cierpiałam w ostatnich miesiącach karmienia. Ale często po prostu wyrywa mi twarz, gdy poczuje jakąkolwiek silną emocję, także radość, i nie wiem, czy to norma, czy trzeba by ją podiagnozować pod kątem zaburzeń SI. Do tego jeszcze bardzo często tak się we mnie wtula, głównie swoją głową w moją twarz, leżąc na mnie na plecach i odginając się do tyłu, że mnie to po prostu boli albo zatka mi nos i nie mam jak oddychać. Od małego tak robiła śpiąc w łóżku, cały czas tyłem głowy wbijała się w materac albo oparcie i rozmawiałam o tym z neurologami i fizjoterapeutami, ale nie przypisali tego do czegoś dziwnego. Natomiast mnie się to wydaje co najmniej dziwne.
Ajka, w poprzednim wejściu nie zdążyłam napisać, bo wrócili właśnie do domu: fajnie, że wyniki dobre. Pewnie się stresowałaś. A o płci coś mówili?