MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiem Wam tak : pojechałam do szpitala z tym krwawieniem 2 dni temu i chcieli mi dać tylko 3x1 duphaston. Jak powiedzialm im jakie ja biorę normalnie dawki to powiedzieli abym sobie brała swoje leki tak jak biorę. I tylko leżałam u nich . Bez ich leków. Tyle że mi USG zrobili i betę. Więc nie wiem czy jest sens tam jechać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2019, 20:17
-
Bona, trzymaj się.
Powiem Wam, że jestem przerażona z tym co się dzieje. Czytam, czytam i sama już się nakręcam. Nie wiem już sama czy to objawy ciąży czy nerwica mi daje w kość od paru dni. Ciśnienie skacze, raz wyższe, raz za niskie, mdli mnie non stop, brak siły,zimno, ciepło, śpię w bluzach i skarpetkach. Wykończona jestem.Są objawy źle, nie ma też nas to niepokoi. Zwariować można. Czy tylko ja mam takie "jazdy?"? -
hej, hej!
Można dołączyć?
Na początku podczytywałam i miałam plan ujawnić się po pierwszej wizycie u ginekologa - ale nie wytrzymałam. Czekam niecierpliwie do środy wieczorem, by zobaczyć, czy wszystko jest OK. Wg moich obliczeń wówczas będzie 5+5 - jest szansa na serduszko?
Co do pracy i L4 - zrobiłam test 2 dni po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Chcieliśmy z mężem małą różnicę wieku między dziećmi, ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że tak szybko się udaTeraz mocno się stresuję i zastanawiam, kiedy i jak powiedzieć to w pracy...
amethyst, lilly., joana_aska89, Jusia 82 lubią tę wiadomość
-
Ove wrote:hej, hej!
Można dołączyć?
Na początku podczytywałam i miałam plan ujawnić się po pierwszej wizycie u ginekologa - ale nie wytrzymałam. Czekam niecierpliwie do środy wieczorem, by zobaczyć, czy wszystko jest OK. Wg moich obliczeń wówczas będzie 5+5 - jest szansa na serduszko?
Co do pracy i L4 - zrobiłam test 2 dni po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Chcieliśmy z mężem małą różnicę wieku między dziećmi, ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że tak szybko się udaTeraz mocno się stresuję i zastanawiam, kiedy i jak powiedzieć to w pracy...
-
JAGODA wrote:Bona, trzymaj się.
Powiem Wam, że jestem przerażona z tym co się dzieje. Czytam, czytam i sama już się nakręcam. Nie wiem już sama czy to objawy ciąży czy nerwica mi daje w kość od paru dni. Ciśnienie skacze, raz wyższe, raz za niskie, mdli mnie non stop, brak siły,zimno, ciepło, śpię w bluzach i skarpetkach. Wykończona jestem.Są objawy źle, nie ma też nas to niepokoi. Zwariować można. Czy tylko ja mam takie "jazdy?"?
Nie jesteś sama! W jednej chwili myśle optymistycznie ze w koncu musi sie udać, wielu dziewczynom sie udaje w koncu i nawet wózki oglądam a za chwile mam myśli ze co ja robię, ze moze niska ta beta, ze TSH podskoczyło mocno na początku, zei homocysteine miałam za wysoka, ze nie mam mdłości i czarnowidze jezeli chodzi o wizytę w poniedziałek. Tak na przemian az głowa boli.. wydaje mi sie ze wiele z nas ma trudna historie za sobą i jest to zupełnie normalne - ten cały stres. Widzę to u swoich koleżanek. Te co maja rożne doświadczenia maja większe zrozumienie bo przeżywały to. Te którym sie udało bez problemu zazwyczaj o połowie rzeczy nie wiedza i nic dziwnego. Jak mi by udało sie za pierwszym razem nie miałabym „doktoratu” z 1 trymestru i zachodzeniasuper ze mamy tu siebie i sie wspieramy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2019, 22:29
sayuri, joana_aska89, Rafka lubią tę wiadomość
3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
Lilly- jest dokładnie jak mówisz. Ja przeglądam foteliki, mebelki etc a potem się karcę za to i myślę "może zapeszysz"
Zwariować idzie...
Miałam być spokojna po pierwszej wizycie a teraz mówię że spokojna będę dopiero jak zobaczę serduszko... a wtedy pewnie znowu coś wymyślę
A ludzie-my staramy się o dziecko od 5 lat. Dopiero w maju tego roku wzięliśmy ślub bo zaczęliśmy myśleć o adopcji (przepisy w Polsce to jakiś dramat). Los chciał że akurat teraz może się udało. Już słyszę głosy w głowie jak ludzie komentują- ALE WY MACIE FARTA- DOPIERO ŚLUB I OD RAZU WAM SIĘ UDAŁO......Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2019, 06:39
lilly., joana_aska89 lubią tę wiadomość
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152, 11dpt: 1024, 13dpt:2630, 16dpt: 8693
6+0 mamy ❤️
20.03 prenatalne -
Ove wrote:hej, hej!
Można dołączyć?
Na początku podczytywałam i miałam plan ujawnić się po pierwszej wizycie u ginekologa - ale nie wytrzymałam. Czekam niecierpliwie do środy wieczorem, by zobaczyć, czy wszystko jest OK. Wg moich obliczeń wówczas będzie 5+5 - jest szansa na serduszko?
Co do pracy i L4 - zrobiłam test 2 dni po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Chcieliśmy z mężem małą różnicę wieku między dziećmi, ale szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że tak szybko się udaTeraz mocno się stresuję i zastanawiam, kiedy i jak powiedzieć to w pracy...
joana_aska89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie..
Bona bardzo sie cieszę z Toba, ze sie uspokoiło. Wierzę, ze juz tak zostanie 😊 Wiesz na pocieszenie dodam, ze jak jeszcze sie staralam pisalam z dziewczynami. No i tam byla jedna przyszla mama. Ona tez miala plamienia bardzp długo. I lekarze tez nie wiedzieli od czego. Dopiero jak poszła do swojej pani doktor to okazalo sie, ze to pekaly jej miejsca gdzie miala usuwane miesniaki. I lekarka ja uspokoila. A teraz u niej jest wszystko dobrze. Czego i Tobie mocno zycze 😘 mam nadzieje, ze wizyta u Twojej Pani doktor Cie uspokoi.. -
nick nieaktualnylilly. wrote:Nie jesteś sama! W jednej chwili myśle optymistycznie ze w koncu musi sie udać, wielu dziewczynom sie udaje w koncu i nawet wózki oglądam a za chwile mam myśli ze co ja robię, ze moze niska ta beta, ze TSH podskoczyło mocno na początku, zei homocysteine miałam za wysoka, ze nie mam mdłości i czarnowidze jezeli chodzi o wizytę w poniedziałek. Tak na przemian az głowa boli.. wydaje mi sie ze wiele z nas ma trudna historie za sobą i jest to zupełnie normalne - ten cały stres. Widzę to u swoich koleżanek. Te co maja rożne doświadczenia maja większe zrozumienie bo przeżywały to. Te którym sie udało bez problemu zazwyczaj o połowie rzeczy nie wiedza i nic dziwnego. Jak mi by udało sie za pierwszym razem nie miałabym „doktoratu” z 1 trymestru i zachodzenia
super ze mamy tu siebie i sie wspieramy
Dziewczyny zgadzam się z Wami.. każda mama bardzo martwi się co i jak. I myślę, ze nieważne czy pierwsza ciąża czy kolejna, bo kazda jest inna.
U mnie tez droga o zajcie byla dluga, ale wreszcie sie udalo.. i caly czas czarnowidze, ze kolejna wizyta sprowadzi mnie mocno na ziemie. Chco staram sie myslec optymistycznie.
Jusia rozumiem Cie doskonale. My z narzeczonym mielismy termin slubu na 04.07.2020r. Ale wiedzialam, ze ciezko bedzie zajsc i zaczelismy wczesniej. Udalo sie. Teraz przesunelismu termin slubu na 26.12.19r.. i juz widze te miny ludzi, ze niby wpadlismy.......
Jusia 82, lilly. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny