MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
PLPaulina wrote:W Szczecinie np niektórzy musieli pit okazywać by udowodnić gdzie płacą podatki.
Nie dałabym nikomu pita do ręki, bez przesady... Można to chyba załatwić jakimś zaświadczeniem z US że się rozlicza człowiek tu i tu, a nie z pitem latać i każdemu pokazywać.Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
nick nieaktualnyIzape_91 wrote:Że co?
Nie dałabym nikomu pita do ręki, bez przesady... Można to chyba załatwić jakimś zaświadczeniem z US że się rozlicza człowiek tu i tu, a nie z pitem latać i każdemu pokazywać.
Zdarzyło mi się takie załatwiać. Istna katastrofa. 😕 A dane te co w pit więc różnica żadna.
Dużo straconego czasu ☹️lecisz do US, płacisz.
I czekasz by za 2 dni znowu przyjść.
Nie każdy wiem, że ma taką możliwość by tyle się urywać z pracy. ☺️
Ja np mam US w cholerę daleko. Inne miasto, inna gmina. 🤦🏻♀️
I pamiętam że to był dla mnie problem takie zaświadczenie. 🤦
Ale akurat u mnie w szkole rodzenia wystarczyło, że położną u nich wybrałam. ☺️☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2020, 14:09
-
Hortensja wrote:Ja miałam jednak dzisiaj polowkowe-zdrowa dziewczynka 386g. Problem w tym, że doktor stwierdziła malowodzie, AFI 7. Dostałam skierowanie do szpitala
Hortensja, kiedy idziesz do szpitala? Miałaś jakieś objawy, dolegliwości? Coś się działo? -
Kat20maj2020 wrote:Dziewczyny w poniedziałek mam połówkowe
nie mogę się doczekać z jednej strony , a z drugiej sie stresuje. Jeszcze pracuje i myślę w którym mcu przejść na L4. pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2020, 18:15
PattisonBM, Kakarli, Kat20maj2020 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja w pierwszej ciąży pracowałam do 25 tygodnia i przez pracę skończyło się na ciągłe twardym brzuchu, skurczach i rozpoczęciu akcji porodowej w 27 tyg. Na szczęście udało się ją wyhamować i urodziłam w 41 tyg.
Teraz jestem na zwolnieniu od 10 tyg i uważam że to bardzo dobra decyzja.sayuri, Frufru, Mimi1987, Niki2803, Kat20maj2020, PattisonBM lubią tę wiadomość
-
Frufru wrote:Hortensja, kiedy idziesz do szpitala? Miałaś jakieś objawy, dolegliwości? Coś się działo?
Frufru lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa Was dziewczyny podziwiam, zawsze myślałam ze będę w planach pracować, ale ja ciagle jestem słaba mam zawroty głowy, niskie ciśnienie. Lekarze i położne mówią ze to taki urok ciąży, wyniki wszystkie w normie, ale ja potrafię w takiej niemocy przeleżeć cały dzień i gdyby ktoś mnie zapytał co mi jest, to nie umiem powiedzieć.
PattisonBM lubi tę wiadomość
-
Mwm mam dokładnie tak samo, jeszcze ta depresja, która dodatkowo napędza tą niemoc. Oczywiście słyszałam już głosy, że ciąża to nie choroba i 'ciotka to pracowała w burakach do porodu'. Pewnie, że mam i lepsze dni, kiedy nawet potańczę sobie w domu, ale jak mnie dopadnie niemoc to leżę i choćbym nie wiem jak chciała, za nic nie mogę ruszyć się z łóżka.
Każda ciąża jest inna, serdecznie gratuluję wszystkim dziewczynom, które mogą i pracują, ale też cieszę się, jeśli któraś odpoczywa na L4.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 05:58
Mysza1986, PattisonBM lubią tę wiadomość
-
Ja też w tej ciąży jestem prawie od początku na L4. Niestety ale pierwsze 2 miesiące spędziłam w WC potem krwotoki z nosa itp. Nie nie była bym w stanie pracować
Oczywiście są dni w których idę jak burza wyczyszczone mieszkanie, ugotowany obiad, upieczone ciasto i jeszcze poprasowane. No ale są też takie dni gdzie Ja cały dzień jestem w piżamie, nie ogarnięta i na obiad są kanapki
Chodzenie do pracy to indywidualna sprawa. Ja w pierwszej ciąży chodziłam do.7 miesiąca i co z tego i tak tego później nikt nie pamiętał
PattisonBM lubi tę wiadomość
20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
Nie oszukujmy się, kiedyś kobiety nie miały tylu obowiązków zawodowych. Ile razy słyszę o tym, ile czasu dla rodziny i bliskich mieli kiedyś ludzie. Teraz w pracy wymagania nakładane na jednostkę są ogromne. Nie bez znaczenia jest też to, że mało kto pracuje te 8 h. Poza tym te kobiety, które teraz mówią, że ciąża to nie choroba, mogły liczyć na większą pomoc niż my obecnie. My jesteśmy ambitne, zabiegane i samowystarczalne - co powoduje, że gdy przychodzi ciąża "siadamy" pod każdym względem. Nie da się łączyć w życiu wszystkich ról jednocześnie. Co się dziwić, że pracując po 12 h dziennie, pod ogromną presją, kobiety latami starają się o dzieci, albo tracą kolejne ciąże. Wiem po sobie, że prawie 2 lata zajęło mi zajście w pierwszą ciąże. Udało się dopiero wtedy, gdy rzuciłam pracę w "piekiełku".
lilly., PLPaulina, Kira91, PattisonBM lubią tę wiadomość
-
Kakarli, dokładnie. Ja mam na koncie 3 lata starań i 1 poronienie. Udało się, gdy sobie odpuściłam i przestałam się przejmować. Uważam, że stres i atmosfera w pracy miała na to wpływ. Teraz poszłam szybko na l4 ze względu na złe samopoczucie na początku i ani trochę nie żałuję. Pierwsze tyg spędziłam w pracy w toalecie wymiotujac od rana do popoludnia, denerwując się tym, czy ktoś się już dowie, że zaraz będą docinki, a głównie tym, czy tym razem się powiedzie. Szczerze to nie byłam w stanie pracować tak jak powinnam. Nie zamierzam się tam na razie pojawiać, jeśli nie będę koniecznie musiała, mimo że ciągle słyszę, kiedy przyjadę się pokazać i pogadać. Psychika jednak ma duże znaczenie. Stres potrafi sparalizowac.
lilly., Kakarli, PattisonBM lubią tę wiadomość
-
Zgadzam się w pełni. Ja czuje się dobrze, mogłabym pracować ale ze względu na moja historie od razu lekarz dał L4. Gdyby nie dał poprosilabym. Po co energię mam poświęcać w pracy, na końcu naprawdę i tak to gdzieś umknie jak mogę mieć super czas w domu. I moja mama mnie w tym wspiera bo sama odchorowala korpo. Nawet babcia popiera i mówi ze widziała jak harowałam i sama mnie namawiała żebym wzięła wolne. Twierdzi ze tak kiedyś się dużo pracowało, nawet godzinowo, dziadek miał 3 prace, ona sklep i dzieci ale ze było inaczej, większy spokoj luz. Dziś mówi ze jest taki stres ze to co ja robię w dzień on robiłaby w tydzień albo dłużej i ze to nas tak wykańcza, presja, stres i to tempo. Mówi ze jak słyszy ze ktoś tak gada „bo kiedyś coś tam” to ze chyba Ci ludzie nie widzieli jak dziś niektórzy młodzi pracują.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2020, 10:11
Frufru, Endi1990, Kakarli, PattisonBM lubią tę wiadomość
3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
Dziewczyny pytanie. Rozglądam się już za wakacjami. Oczywiście w tym roku pada na polskie morze bo na pokładzie będzie niemowlę i prawie 7 latek. To nasze ostatnie wakacje przed szkołą. Teraz w lutym lecimy na prawie miesiąc do Tajlandii. Ale szukamy czegoś na okres wakacyjny może macie coś do polecenia. Zależy nam żeby było gdzie spacerować wózkiem, wyżywienie, baseny animacje. Może któraś coś wie? O czymś fajny słyszała???
Będę wdzięczna;)20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
Mimi1987 wrote:Dziewczyny pytanie. Rozglądam się już za wakacjami. Oczywiście w tym roku pada na polskie morze bo na pokładzie będzie niemowlę i prawie 7 latek. To nasze ostatnie wakacje przed szkołą. Teraz w lutym lecimy na prawie miesiąc do Tajlandii. Ale szukamy czegoś na okres wakacyjny może macie coś do polecenia. Zależy nam żeby było gdzie spacerować wózkiem, wyżywienie, baseny animacje. Może któraś coś wie? O czymś fajny słyszała???
Będę wdzięczna;)Mimi1987 lubi tę wiadomość