MAJ 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
My jeszcze nie powiedzieliśmy. W poniedziałek mam usg, siostra we wtorek. I chcieliśmy jechać razem powiedzieć rodzicom... Ale wczoraj się okazało, że w ich małej miejscowości rozkręciła się korona. Mama pracuje w sklepie... A do tego zarazona ciotka odwiedziła moją babcię. Moja mama codziennie się widzi z babcią i teraz strach.
-
My powiemy dopiero po NIFTY więc jeszcze z 4 tygodnie poczekamy.
-
U nas od razu po teście dowiedzieli się rodzice i bracia z obu stron. Czułam potrzebę, żeby się podzielić tą nowiną. Zresztą w tym tygodniu i tak bym przed teściami nic nie ukryła. Byliśmy z nimi tydzień w domku letniskowym. Teść z moim mężem robili remont, teściowa chodziła za nimi i sprzątała, a ja siedziałam na zewnątrz i wymiotowałam pod drzewami36 lat
28.08.2020 ⏸️ Chłopiec
26.04.2021 3070g, 52cm -
malami.91 wrote:Ale tak właściwie dlaczego nie byli zadowoleni? Jakoś nie potrafię zrozumieć... Przecież to nie oni będą się musieli dzieckiem zajmować.
U nas wszyscy wiedzą i się cieszą. Z pierwszym dzieckiem dłużej czekaliśmy z poinformowaniem, a teraz to szybko poszło, jeszcze przed wizytą u lekarza 😁. Ale my rezygnowaliśmy ze żłobka, ominął mnie powrót do pracy, więc nie chciało nam się wymyślać jakichś innych pretekstów.
Ja akurat jestem na wychowawczym do końca maja i miałam wrócić do pracy, to sobie wróciłam 😂😂 -
Agnieszka34 wrote:W tedy nam się nie przelewało i myśleli, że będą musieli nam pomagać finansowo 🙄 matka mi się przyznała to paru tygodniach od nowiny o ciąży.teraz też nie mamy milionów na koncie, ale gdyby nas nie było stać na dziecko to byśmy go nie planowali 🙄
Ja akurat jestem na wychowawczym do końca maja i miałam wrócić do pracy, to sobie wróciłam 😂😂
Rozumiem. A nie myślałaś o przerwaniu urlopu wychowawczego żeby dostać zasiłek chorobowy?♂️ styczeń 2019
♀️ maj 2021 -
megimeg wrote:Ja powiedziałam rodzicom od razu @tescie” tez, nie potrafię trzymać w tajemnicy zwłaszcza ze od razu byłam „umierająca”
Ja tylko chciałąm przybic pione. U mnie kazde gorsze samopoczucie powoduje panike. Więc to co ja teraz przezywam to jest kosmos. Nie umiem przez to się cieszyc ciążą. -
xXxDusiaXxX wrote:Witajcie 😉 u mnie dwie kreseczki od tygodnia, pierwsza wizyta w piątek 🙂 czuję lekki stresik,czy wszytko ok. Mam termin na 27 Maja 🙂
-
Ja wsumie ok choć miewam bolesne jakby wzdęcia i bóle brzucha dziś pół nocy mnie męczyło. Ale jadłam rzeczy z grilla więc tu może być winowajca 😉
-
Mała ruda i dajesz radę pracować? U mnie takie mdłości i cofki całymi dniami, że nie wyobrażam sobie jak miałabym wytrzymywać przed komputerem. W zeszłym tygodniu miałam urlop, ale na ten bardzo chciałabym już mieć zwolnienie. Czuję się coraz bardziej osłabiona i nie do życia.36 lat
28.08.2020 ⏸️ Chłopiec
26.04.2021 3070g, 52cm -
liwi wrote:A moje mdłości coś przechodzą. Nie jest to już taka masakra jak była, że tylko leżałam i nie nadawałam sie nawet do tego zeby dziecko odprowadzić do przedszkola
Liwi bierzesz jakieś leki na główkę? -
No dawałam radę. Mdłości nasilily się pod koniec tygodnia.. Ale teraz nie wiem jak będę tam siedziała. A nie ma opcji żebym poszła na zwolnienie. Jak już to na zdalną mnie dadzą. Co nie zachwyci "starszyzne" w biurze. Ostatnio nawet jeden pan mi powiedzial, że mam zakaz zachodzenia w ciążę. A jak już muszę to mam urodzić w piątek i wrócić do pracy w poniedziałek. Tylko mu przytakiwalam bo nie mam zamiaru akurat jemu mówić o ciąży bo wiem, że do samego maja będzie mnie nękał głupimi tekstami. M.in. zajmuje się zamówieniami publicznymi, a ten pan zastępuje mnie w tym zakresie. Powiedział też, że jak "pójdę sobie" to on to "pierd****" i idzie na emeryturę.
-
Megimeg mam bardzo podobnie...zastanawiałam się ostatnio czy u mnie to też fobia....ale panicznie boję się wymiotowania u siebie jak u innych. Jak moje córki mają jelitówkę to wpadam w panikę. Na szczęście teraz mdłości dużych nie mam, staram się o tym nie myśleć. Kupiłam sobie cukierki imbirowe, więc od razu biorę jak czuję, że coś jest nie tak. Może też spróbuj...
My o ciąży jeszcze nic nie mówiliśmy. Wizyta we wtorek, więc jeśli wszystko będzie ok to powiemy starszej córce.
Ostatnio jak byliśmy na obiedzie u teściów, rozmawialiśmy o naszym projekcie domu...jak się dowiedziała, że planujemy mieć trzy pokoje dla dzieci to skomentowała "No wy chyba nie planujecie trzeciego dziecka? Już wam starczy" ...
Po takim tekście to mi się odechciało im mówić...NIe rozumiem takiej reakcji...w niczym nam nie pomagają, nie pomagają przy dzieciach, więc nie wiem skąd ta reakcja....
Moim rodzicom pewnie powiemy po lekarzu..Oni nie mieszkają w Polsce, prędko się nie zobaczymy.