Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPaula żeby położne miały rację i szybko poszło
Hoope śliczna foczka
My od wczoraj jęcząco-cycający dzień, ale ja yo się cieszę, że tyle cycaza to noc z nami i jedna pobudka na siłę na 5minut cycania. Ja nie wiem czy ten typ tak ma z tym spaniem...
Jak patrze jak ubieracie maluchy, to ja swojego gotuje chyba. Nawet w domu boje sie go na krótki rękaw puścićHoope, Katy, Paula95 lubią tę wiadomość
-
nynka
jeśli nie protestuje, to w takim razie dobrze ubierasz, są dzieci zimno-i ciepłolubne
pamiętaj tylko, ze oceniasz na karku, nigdy po dłoniach czy stópkach
kark goracy i spocony to przegrzanie i tego lepiej się bać w upały niż wychłodzenia, dziecko baaaaardzo szybko sie odwadnia
ale taki maluszek nie da sobie zrobic krzywdy
własnie ta zasada-ze płacze, a ty automatycznie myślisz czy z głodu, chłodu/ciepła, czy potrzebuje przytulenia???czy coś boli?
no i ja na poczatku "badałam" normalna, zdrowa temperature moich dzieci , bo zasada ze 36,6 nie sprawdzała sięPiotrus długo był cieplejszy (takie 37,1), A to mi pomagalo ocenić kiedy naprawde chorobowo temp rośnie
no i mierzę pod pacha (dupka za duzo wymaga np rozbierania, trzymania w rozebraniu a goracemu dziecku nie musi byc miło), bezdotykowo tylko dla kontroli(co wczesniej ustalałam w którym miejscu u dziecka wystepuje ta jego "normalna" tepmeratura)Nynka lubi tę wiadomość
-
Jeju, tydzień temu byłam później (od 13 przyjmują) to siedziałam długo. Dziś przyszłam na 13 i to był błąd... Jestem 4, a na badaniu już jakieś są. Wszystkie babki z torbami do przyjęcia. Ja tu jak kosmitka rekreacyjnie... I nie wiem jak to możliwe, jestem drugi raz a prawie same znajome twarze
-
widzisz hoope
identiko u naszimnolubny z temp 37,1
moj syn nie płakał przez swój pierwszy rok
ale krzyk, wrzask z zanoszeniem się zdarzył sie dwa razy-po zgrzaniu...szybko to nas nauczyło uwazac
do dzis body bez spodni i skarpetek to nasz domowy strój
tylko wz alezności od pory body długi/krótki/bez rękaw -
ja to ciągle załatwiam formalności
ostatni tydzień przecież
dzis zarejestrowałam Piotrusia do kardiologa, zorientowałam sie z terminami dla Patryka i jest szansa na wspólna wizyte
ale to po porodzie decyzja zapadnie...czy szybko czy cierpliwie na nfz
mąz w pracy załatwia wstępnie
ja jeszcze czekam na info z PZU bo od lat mam sprzeczne informacje odnośnie świadczeń (a że u mnie w biurze nawalaja to wiem, bo i przez nich w sadzie z zusem byłam)
jeszcze kwestia dowodu rejestracyjnego
aaaaa
papiery z MOPSu
ale to chyba dopiero w czwartek, mąż bierze wolne przez moje ktg i OSTATNIĄ wizyte
czekam na przesyłki np lusterko do obserwacji dziecka w aucie
napompowac koła w drugiej spacerówce
i moge rodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2018, 13:51
-
Ciekawe ile wrzaskunów jeszcze się urodzi. Jagoda nie płakała, brat nadrabia wrzaskiem. Jest bardzo ale to bardzo niecierpliwy, niezadowolenie od razu okazuje dzikim krzykiem.
To co, czekamy na dzisiejsze małolaty nie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2018, 14:03
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Paula, powodzenia
Mi tez sie teraz wydaje, ze za cieplo malego ubieramJak jest dosc cieplo, ale mocno wieje to ubieracie czapeczke? I w ogole ja mam jakas kocykowa obsesje, zawsze go przykrywam w wozku bo mi sie wydaje, ze mu zimno...
Paula95 lubi tę wiadomość
-
Hoope, śliczna foczka, jaka kudłata
Nynka, możemy podać sobie ręce. U nas w nocy budzenie na chwileczkę ssania, a w dzień jest cyckoprzylepny.
Kattalinna, powodzenia na ktg. Fajnie, że już wszystkich kojarzyszznowu ta młoda siksa na IP dzisiaj?
Sela, kciuki za wizyte
Jednak dałam radę pojechać do przychodni. Skrzat dał teraz tacie popalić. Dobrze, niech tatuś też wie że synek wcale całą dobę nie śpiale wracam i patrzę, a młody w body, spodenkach, bluzie (!) i pod kocykiem (!). I jak on może się nie drzeć?
nic dziwnego że uspokajał się przy przewijaniu.
Ale ja też nie przekonałam się do body z krótkim rękawem. Chyba że pod pajaca, jak było zimno w nocy w domu.
Fatalita, co oznacza ta cisza?Nynka, Hoope, Sela lubią tę wiadomość
-
Paula, trzymam kciuki
Dajcie spokój wszystkim, którym tak śpieszno. Nie chcecie rodzic.
A więc, od rana znów regularne skurcze, ale brak jakichkolwiek postępów. Szyjka, jakby zastana z marmuru. Dobrze, że chociaż sama dobiła do tego 1,5cm. Tak czy siak w środku gruba itd. Miałam z nią już problem podczas indukcji poronienia (4 dni usiłowali ją zmiękczyć wtedy, nie udało się, musieli otwierać mechanicznie). Decyzja więc dzisiaj o baloniku, bo oksy nie ma sensu na takiej szyjce.
Więc założyli...kazali chodzić, szybko rozpoczęły się skurcze. Najpierw takie, które można przeżyć. Potem z krzyża i na końcu z podbrzusza...No tych już przeżyć się nie da :p miejcie te świadomość...
5 godzin skurczy, z czego dwie ostatnie chciałam już gryźć ściany. No i koniec akcji. Dostałam ostatni posiłek przed wejściem na porodówkę i akcja się zatrzymała. Skurcze regularne, do 50 dobijają, ale znów bezbolesne.
Więc chwilę "porodziłam" lecz swej nagrody nie dostałam. Więc z tymi skurczami prawdziwie porodowymi jest tak, że przeżyć je ciężko, ale już za nimi tęsknię, bo chce dostać swoją córkę.
Na chwilę obecną łażę, ból krzyża już ze mną został. Mam tylko nadzieję, że ta bolesna akcja nie poszła na marne i chociaż jakieś rozwarcie się zrobiło. Na dzisiaj to już chyba koniec.
P.s. To, że sale porodowe sa obok nie wpływa za dobrze na psychikęPaula95 lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O.