Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A właśnie, miałam napisać o ubieraniu
ponieważ u nas w szpitalu tropiki, mam przygotowane głównie body na krótko, ale też długie śpiochy i ze dwa pajace. Rożka nie biorę, biorę kocyk, a gdyby było bardzo gorąco to bambusową pieluchę. Czapeczki, skarpetki i niedrapki też mam. Gdyby było zimno przy wypisie to tatuś przywiezie kombinezon
-
nick nieaktualnyJuz cztery chetne na piatek. U mnie od czwartku do poniedzialku dlugi weekend. Nie bede wtedy sama wiec to idealny czas na porod. Dodatkowo we wtorek przylatuje moja siostra, zeby mi troche pomóc. Szkoda, ze nie mozna sobie tak po prostu zaplanowac "dzis" i koniec.
-
Hej dziewczyny. Melduję wykonanie zadania, co by Wam nie zaburzyc statystyk;)
Nina urodziła się w piątek 11.05, godz 13.10 przez planowane cc w 39tyg (39t +2d). Wszystko przebieglo pomyślnie, otrzymała 10/10, waga 3100 i 53 cm. Mamy się dobrze i walczymy z nawalem już w domu. Starsza siostra na razie zachwycona
Życzę wszystkim zdrówka i powodzenia!kamciaelcia, D_basiula, Kwiatkowa24, Kira91, kattalinna, Mama32, Wowka, Fermina, Katy, jangwa_maua, Hoope, Fatalita, Feeva, Sela, Cola87, Mała Matylda, pawojoszka, Ola_Ola, Nynka, pumka1990, malwka08, XKamaCX lubią tę wiadomość
Lipiec 2015 - córeczka
Maj 2018 - córeczka
-
MamaDi, gratuluję
Basiula, a możesz jeszcze przypomnieć czemu masz dotrwać w dwupaku do niedzieli? Z doświadczenia własnego i wszystkich pancernych szyjek mogę stwierdzić, że odstawienie magnezu nie działa na przyspieszenie czegokolwiek...
Kwiatkowa, życzę Ci żeby się udało wykorzystać ten czas zgodnie z planem
Faktycznie połowa mają, a ja mam wrażenie, że większość dzieci już urodzona...? -
Dziewczyny gratuluje macie już swoje maleństwa
jak ja tez bym już tak chciała
Piszecie o stalowych szyjkach moja w zeszła niedziele po całodziennych regularnych skurczach skróciła się i rozwarcie na 2palce ale przez noc się wyciszyło wypuścili do domu ale powiedzieli ze pokój zatrzymają bo pewnie zaraz wrócę i co i nic jakieś tam skurcze napinania nawet czasem ból krzyżowy wczoraj pojechałam sprawdzić czy jest jakiś postęp i nic wszystko tak jak tyd temu mała się rozmyśliła -
Nat, znam ja tę złość. Dokładnie tak zła byłam dziś po wyjściu od lekarza.. Też nie lubię takich gierek. Ma być raz a dobrze a nie, że się człowiek nastawi a potem rozczarowanie i tak w koło Macieju.
Kattalinna, brzmisz optymistycznie, czyżby to już niedługo? Nat, Ty z podbarwionym śluzem tym bardziej. Powodzenia!
Feeva, cudna Księżniczka.
J.S. bardzo ładny przyrost.
MamaDi - gratulacje! Cieszcie się powiększoną rodzinką!
Ok, po chwili załamania i wchłonięciu pizzy na smutki, czas się na poważnie zabrać za motywowanie dziecka do opuszczenia mojego brzucha. Sutki mogę masować, proszę bardzo, nawet lubię, schody w domu posiadam, wykorzystam, robić będę więcej, dom będzie lśnił, że ho ho.. Wygram z tą moją szyjką, choćby nie wiem co. Mogę dołączyć do klubu walecznych pancerników.
Ha ha, Jangwa, mamy podobną motywację. Ja też nie chcę bliźniaka w domu a Mąż jeszcze bardziej. Byczka chcę, nawet sprawdzałam, żeby był bykiem musi się urodzić do 21 maja do godziny 04:13.Ale Mąż mówi, że nawet gdyby się urodził godzinowo później to nikomu nie powiemy, że nie byk.
My też z przymrużeniem oka, ale jak mam wybierać, to niech się dziecię przed 22gim wyrobi.
kattalinna, MamaDi lubią tę wiadomość
-
Pawojaszka i MamaDi- gratuluję! Niech się Maleństwa zdrowo chowają
Kattalinna, cieszę się z jakichkolwiek postępów
Klub żelaznych szyjek. Hmmm, w połowie ciąży moim marzeniem było członkostwo w takim. Teraz nie zazdroszczę
Ja też nie wierzę w jakiekolwiek przepowiadania porodu. Tak jak pisalyscie, u mnie nie było symptomów a poszło, a nawet pobiegłoi na prawdę jak czytam te historie porodowe to każdej z Was życzę takiego samego (albo szybszego i jeszcze lżejszego!) przebiegu
Oddalam się, czytam o laktatorach elektrycznych. Muszę nabyć takowy, bo tym ręcznym się zajadę... Ale jaki? -
Fermina, cieszę się, że już lepiej
szkoda, że tak daleko mieszkamy od siebie - coś mi się zdaje, że niedługo zabraknie Ci powierzchni do sprzątania, a u mnie jest parę metrów
Moje symptony może i optymistyczne, ale ja im nie wierzę zupełnie. A gęba mi się cieszy z kolejnych dwóch dni w domu, o które nawet nie musiałam walczyć. Lubię być traktowana jak osoba, nie przypadek. Ciąża nie doskwiera mi bardzo, mogę pochodzićtzn. jak dotąd bo dziś to rozpychania są już mega dokuczliwe, w końcu 40 tydzień.
Mąż chce bliźniaka, ja to za to bliźniaki bym chciała, wszystko jedno spod jakiego znaku
Wowka, udanego poszukiwania! Szybkiego przede wszystkim -
Moja rodzina to skorpion, strzelec, byk, baran i ta nieszczęsna panna.
A pochodzę z rodziny byka i bliźniąt, plus brat strzelec.
Gdzieś tam krążą te znaki blisko.
Sama przyjaźnię się / kocham wyłącznie skorpiony, strzelce lub raki. Z wyjątkiem"iem dzieci, te mają być po prostu wiosenneWiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2018, 18:42
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka