Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Patk
Słodka kruszonka
I nie widać masyidzie w urodę
A tak serio. Piotrek urodził się mniejszy a i kończąc 2.miesiąc był cięższy niż Patryczekod początku widzę różnice w jedzeniu. Patryk jak Emilka...Choć ona później szła dolnymi centylami na tym etapie też swoje wazyla.
Do czego daze-jeśli wizyta u kolejnego lekarza da ci spokój to idź. Ale póki waga w normie a dziecię uśmiechnięte to nie ma czym się martwić. Może to się zmienić z dnia na dzień. Tego życie mnie nauczyło i stąd staram się nie panikowac jak dziec nie je lub je za dużokażde dzieciątko jest inne
-
J.S. karma jest suką
Nynka super, że się udało. U mnie chyba tez już, choć jeszcze wyczuwam jakieś delikatne zgrubienie. Nie wiem czy to zastój, czy jakaś opuchlizna po maltretowaniu piersi. Ale i tak już nie ma kamienia. U mnie dzieć nie chciał współpracować i nie chcial specjalnie jeść z zablokowanej piersi. Kupka u niego przez ostatnie 2 dni też jakaś dziwnie ciemna. Jeśli za niedługo dopadnie mnie kolejny taki zastój, zacznę poważnie zastanawiać się nad przejściem na mm. -
nick nieaktualny
-
Patk, Kamcia słodkie dzieciaczki
Katy, współczujęNie dość że Kamilek się męczy to i wszyscy na około
no i przykro mi, że wesele tak szybko się dla Was skończyło.
J.S było się nie drzecMoże Ciebie los zaoszczędzi i nie będzie tak jak z Toba
Nynka, ciesze się, że się udalo w końcu
Mycha, mi po zastoju też nie schodzą guzki od razu. Przepływ mleka jest dobry ale właśnie też mam zawsze jeszcze zgrubienia chyba od maltretowania
Zazwyczaj też jestem zrezygnowana po zastoju i innych piersiowych przygodach że też nadchodzą mnie myśli o mm, ale jak pomyślę ile ten mój żarłok wpierdziela to od razu mi te myśli mijająZbankrutowalibysmy.
Hoope gratuluję już tak poważnego wieku Baryły
My dziś praktycznie cały dzień u moich staruszkówbyła siostra ze szwagrem i Mała Hania. Jestem w szoku, że 2 miesiące niecałe różnicy między moją a jej i Mania przy Hance już taki kloc, że hej
Mania miała wieczorny maraton poplakiwania, bolał brzuszek przy jedzeniuTatuś pomasowal, poszła kupa. Poszłam przewinac, zdążyłam zdjąć pieluche i tu fontanna z doopska
Obsrutała cały przewijak i podłogę. Ja na szczęście uniknelam strzału, bo w porę odskoczylam.
Walnela kupoche jeszcze drugi raz niespodziewanie i to taką już troche wodą, jakby biegunkowo, ale po tym już nic. Dojadla co miała dojeść i grzecznie usnela o 22.
Ja oglądam z Mężem Władcę Pierścieni, popijam Heinekena 0,0% i idę zaraz spać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2018, 22:48
Hoope, kamciaelcia, kamciaelcia, Fermina, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Łomatko, a mnie rozłożyło. Położyłam się na chwilę, a minęły 3 godziny i nie obudził mnie płacz tego gada.
Dzień piekielny. Kolejny. Awantura przed każdym zaśnięciem, ale to wielka ż zawodzeniem i szlochaniem. Jak juz uśnie, to za 20 minut to samo, budzi się z wyciem ze sie nie wyspał. Tak dlugo wyje, ze się nie wysypia dalej, wiec wyje bardziej i bardziej. Brak mi pomysłów jak pomóc Skrzatowi i brak sił na machanie nim pod okapem przez cały dzień. Dodatkowo Skrzat chyba się obraził na jedzenie. Może robi strajk, ale nie znam postulatów.
O 20 usypiany przez mamę i tatę jednocześnie. Dał radę przespać podobno 40 minut i pobudka. Tata dał radę ogarnąć. Mama nie dała bo nie słyszała...
Także tego. Jestem z Wami mamusie wyjców, których nie brakuje dzisiaj. Wszystkim współczuję.
Brak mi odwagi na pytanie mamy ile ja krzyczałam
JS zaczarujmy ten pakt jęczybuł na pakt tłuściutkich uśmiechniętych bobasów, mogą być nawet obslinione...
Już było lepiej, a jest gorzej. Jest mi źle.
Dziękuję za uwagę. -
Patk jaka piękna ,elegancka kobieta,a te oczy będą uwodzić słabsza płeć tabunami . Ja nie wiem co ty chcesz od tego dziecka na pierwszy rzut oka widać że to kobieta idealna .
U nas ostatnio dużo się dzieje , w piątek była pierwsza sprawa w sądzie ,dużo emocji ale ostatecznie nie było źle sędzia całkiem w porządku . Dziś byliśmy na wycieczce w Prudniku były biegi mój mąż biega więc głównie on startował ale był też bieg przedszkolaka tak że młodsze też biegały ,przywiozly medale ,poskakalam na dmuchanym zamku ,obiad w restauracji. Trzeba było zobaczyć minę obsługi jak weszliśmy ,widok bezcenny. Jutro jedziemy do Katowic bo mała ma skierowanie do kliniki na udrożnienie kanalika łzowego bo oczko ciągle ropieje przy okazji odwiedzimy znajomych ,mieszkają w bloku więc jak nasza brygada wpadnie to skończy się remontem no ale cóż sami chcieli. Kp przydaje się w takim czasie jedzenie zawsze gotowe i zawsze pod ręką. Pogoda piękna podpływał by człowiek w basenie a tu nie ma kiedykattalinna lubi tę wiadomość
-
Pakt śliczna córeczka, Kamcia Twój Patryczek też przystojniak
mi dzisiaj coś forum szwankowało, wywaliło mnie, ale już chyba ok
Katy nam na brzuszek pediatra poradziła też delikol. On pomaga rozkładać laktazę. Nie wiem czy Twoje preparaty tak działają, ale może warto sprawdzić.
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
J.s mam dziś tak samo. Ciągle tylko płacz. Na dodatek taki beznadziejny dzień , że szkoda gadać. Kłótnia z rodzicami na całego, kłótnia z facetem na odległość ... Jestem wykończona. Tyle złego co usłyszałam to odechciewa się wszystkiego
. Nawet finał mistrzostw nie po mojej myśli. Pora zasnąć... Dobranoc wszystkim i spokojnych nocy.
-
Pawojoszka dobrze, że piątek trzynastego nie był dla Was pechowy w tak ważnej sprawie. Czyli teraz badanie w październiku i finałowa rozprawa? Oby to była tylko formalność.
Ja i mąż podobnież byliśmy cisi i bezproblemowi. No to oczywiście Kubuś musiał wdać się w szwagra -
Feeva, mojej znajomej ze szkoly rodzenia mala jest mlodsza o miesiac a to tak widoczna roznica, ze szok. Ostatnio jak patrzylam to jej taka kruszynka, a moj taki wielki klops
Dobrze ze Mani przeszlo po masazu i kuupa poszla.
Wowka, moj tak samo wyje przez zmeczenie, niestety chyba nie ma zlotej rady i pociesze cis, ze teraz tez to przechodze a serio bylo juz lepiej i myslalam, ze to za nami, no ale jednak moj syn twierdzi inaczej.
Jestem za, chociaz ja mam jeczybule obslinionego
A jak noc mija?
Jangwa, przykro mi z powodu klotni z rodzicami i z facetem
Pwojoszka, ciesze sie ze rozprawa po waszej mysli i nie bylo zle, dobrze ze sedzia w porzadku
A ja aie pocieszam, ze nie tylko u nas taka lipa dzisiaj.
Ostatecznie zasnal o 21 i obudzil sie o 22:30 takze dajcie spokoj. Od 22:30 do 2:30 wiec nie ma dramatu, myslalam ze juz bedzie sie budzil co 1,5 bo potrafi niestety.
Teraz go znowu uspalam i sie zastanawiam czy jest sens wrzucac go do lozeczka, czy od razu pakowac go kolo siebie. Oto jest pytanie -
JS, pytasz o noc, no to odpowiadam: prawie tak samo, jak zwykle
Trudem obojga rodziców usnął o 20:30, później pobudka z rykiem o 22 i kima do 2 i też pobudka z rykiem (przynajmniej uzasadnionym), i teraz do 5. Siedzę i rozkminiam dokładnie to samo, czy odkładać do łóżeczka czy od razu brać do siebie...
Może by pospał dłużej, ale mamy noc cudów. Mąż zapomniał wyłączyć monitora oddechu i wył. O 2 włączył nam się alarm wlamaniowy. Syrena obudziła nas wszystkich i pewnie pół okolicy. Okazało się że spadła czujka z okna, takie włamaniejak dzwoniłam odwołać ochronę to Skrzat już zawodził, pani się mnie zapytała czy na pewno wszystko ok, bo dziecko płacze
nic nie jest ok, jak dziecko płacze, ale co może mi ochrona w tym pomóc?
Edit. Skrzat poszedł do łóżeczka, ja się wzięłam za laktator. Potrzebuje zapałek w oczy. Nie lubię nocnego odciągania, ale wtedy są najlepsze "zbiory"
Słownik uparcie mi zmieniał odciągania na obciąganiaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 05:41
-
No Pawojoszka dobrze że sędzia w porządku bo czasami jeszcze to się trafi do kitu i nie ma nawet nadziei.
Dzieć śpi z ojcem a ja się odmaczam w wannie,bo wody na nie być od 9 i cholera wie kiedy wróci. Kurde jednak jak jestem u rodziców to doceniam wannę, mimo że jestem zwolennikiem prysznica. Ale jak tak sobie leżę to myślę że przydałaby się też wanna. Tym bardziej, że córka z ojcem zazywają wspólnych kąpieli i strasznie jej się to podoba. Wiem wiem zaraz będzie że sieję zgorszenie. Wczoraj w tym temacie odezwała się krytycznie moja teściowa i o dziwo nie do mnie tylko synkowi zwróciła uwagę, że cyt. Za to grozi prokurator.
No to cieszmy się poniedziałkiem i oby był lepszy niż niedziela, bez płaczu, cyca na wierzchu i dziecka non stop na ręku.
Wowka najlepiej na słownik zgonić a głównemu chleb na myśliWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2018, 06:30
Wowka lubi tę wiadomość
-
A ja dzisiaj po raz pierwszy od porodu zostaje sama z mała.mama wyjechała dzisiaj w nocy już do pl,maz właśnie wszedł do pracy, a mnie ogarnął strach czy sobie sama z tym placzacym wrzaskunem poradze. Jeszcze dzisiaj o 11.30 pierwsza wizyta u ginekologa. Muszę iść z mała, inaczej nie da rady. Oj dzień pełen obaw, czuję że wieczorem padnę.
Ciekawe czy będę mieć czas zjeść śniadanie i cokolwiek zrobić, czy mała mi na to pozwoli.
Zauważyłam że wieczorne usypianie musi obowiązkowo zakończyc się cycaniem. Któraś z was ostatnio o tym pisała. Mała mimo że dostaje butle, może mieć kolasane, śpiewane 2h nawet, jak nie dostanie jeszcze cycka to nie uśnie. Taka moja obserwacja od ostatniego tygodnia. Tylko dostanie cyca, nawet za dużo nie possie, 2 minuty i na już odlot - śpi jak zabita.
A propo kropli, dajemy cały czas już 5 dzień krople sab simplex a mimo to po nocy , nad ranem dalej się pręży póki kupy nie zrobi. Może niemowlaki już tak poprostu mają? -
Mama32 dasz radę też się bałam ale spoko jakoś jest raz lepiej raz gorzej ale daje się radę.
Zresztą powiem szczerze że czasami samemu lepiej wychodzi, bo robisz jak uważasz nikt Ci nie mówi- napewno jest głodna (mimo że 5 min temu jadla), a może ma mokro (a pielucha świeżo zakladana) to pewnie jej zimno (A 25 stopni w domu)... nowe stwierdzenie dla odmiany ostatnio padło - może ma gorączkę.
Czasami jak to słyszę to sama mam ochotę drzeć się na tych ludziMama32, jangwa_maua, Mycha666, kattalinna lubią tę wiadomość