Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Fermina, kawał chłopa
i to porządny
Mania też zaliczyła już jeden przewrót z brzuszka na plecki, czekam na więcej. Opanowała do perfekcji przewrót z pleców na boczki
Edit:Włączyłam laktator, jak co noc. Mąż w geście niezadowolenia z westchnieciem i nerwowymiruchami wyszedł z łóżka i poszedł spać na kanapę. Nara...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2018, 01:41
Fermina lubi tę wiadomość
-
Wowka ja sprawdzalam mniej wiecej co godzine, ale u nas szczepienie bylo kolo 14 a temp. pojawila sie rano nastepnego dnia. Spadla po poludniu do 37.2.
Jak jest teraz?Aniolek [*] czerwiec 2017
Zaczynamy od nowa! Udało się w 2cpp.
Aniolek [*] sierpień 2024 -
Feeva, wyszedl z powodu pracy laktatora? Jeesu, faceci
Fermina, noo boska kluseczka, cudny on jest.
Wowka, dobrze ze nie rosnie
Kattalina, jak tam?
U nas noc spoko jak na razie. Pierwsza pobudka 24, druga o 3. Usypiam i odkladam i idziemy spac. Mam nadzieje.
Kurcze tak sobie mysle, czy aby moje dziecko nie ma asymetrii. W sumie uklada na brzuchu glowke tylko na jedna strone, a nie chce przelozyc na druga. Nie obraca sie z brzuszka na plecy, tylko z plecow na boczki.
Martwi mnie to nie przekladanie glowki i brak obrotow. Na brzuszku trzyma wysoko glowke ale zawszs potem ja uklda na lewa atrone, a nie przelozy na prawa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2018, 03:28
Fermina lubi tę wiadomość
-
No dobra, Skrzat zakończył konsumpcję. Ja dbam o kolejny posiłek, mleczarnia odpalona, więc zgodnie z obietnicą. Będzie długo, scrollujcie
Wspomnienia mojej babci, czerwcowki 1965 i listopadówki 1962
Tym razem zaczniemy wcześniej. Żeby było dziecko to musi być paramoi dziadkowie zapoznali się banalnie, u koleżanki. Później dziadek chciał iść z babcią do lasu pozbierać grzyby, ale ona kazała mu się ożenić
(zeby nie bylo jak w tym kawale: mamo, a Ty chcialas chlopca czy dziewczynkę? Chciałam zbierac grzyby
) A dziadek potulny człowiek był i spełnił życzenie. Ślub był w 1957 roku, btw tego samego dnia co mój ślub. Babcia kupiła od koleżanki sukienkę z Włoch, to nic że za duża. Obrączki dziadkowie mieli ze złotej monety "świnki", przetopione przez najmodniejszego jubilera gdzieś obok Dworca Wilenskiego. Monety świnki przywiózł do kraju wujek, jeszcze przed wojną, ale o nie o tym dzisiaj. Welon babcia kupiła nowy. Wesele odbyło się w mieszkaniu rodziców babci, a także ich sąsiadów
i tym sposobem była sala jadalna i taneczna. Bukiet oczywiście nie był taki jak babcia marzyła, bo nie dojechały róże do kwiaciarni i miała z goździków.
A po ślubie młodzi zamieszkali razem. Nie, nie sami. Po prostu dziadek wprowadził się do rodziców babci. Ale i tak mieli sporo szczęścia, ponieważ udało się im szybko wyprowadzić do nowego bloku, nawet z łazienką (!). No to były odpowiednie warunki do posiadania gromady dzieci.
Ale niestety, nie zawsze jest tak jak chcemy i babcia nie mogła zajść w ciążę. Lekarze nie mieli wiedzy jak pomóc, nie robiło się specjalistycznych badań, nie było przecież klinik niepłodności. Była publiczna poradnia K przy szpitalu. Ginekolog dał jakieś leki, które rozregulowaly cykl mojej babci, nawet skutecznie im to wyszło, ponieważ po 3 miesiącach braku okresu moja babcia dowiedziała się że jest w ciążynie miała mdłości, czuła się wspaniale. W pierwszej ciąży pracę miała dobrą i spokojną w księgarni, więc chodziła do niej do porodu. W drugiej ciąży już pracowała w fabryce, to była cięższa praca, w dodatku na zmiany, więc w 8 miesiącu została przeniesiona do biura i też pracowała do dnia porodu. Nie ma lekko
Wróćmy do meritum. W listopadzie 1962 roku moja babcia miała 30 lat i rodziła pierwsze dziecko. Teraz nic dziwnego, no nie? Wtedy wszyscy jej wspolczuli, że tak późno rodzi pierwszew 1965 rodzi się mój ojciec, babcia ma 33 lata, ludzie kiwają głowami, ze ostatni gwizdek
Szpital ten sam, co u mojej mamy. Pierwszy poród bardzo ciężki, ponad doba, duża utrata krwi, lekarz przetacza. Po tygodniu od wyjścia do domu krwotok, babcia na ostatnich nogach puka do sąsiadki. Sąsiadka leci po lekarza, babcia zostaje sama z noworodkiem i krwią lecącą po nogachmdleje, cucą ją dopiero w szpitalu. Od nowa przetaczają krew, walczą o życie, boją się zakażenia. Dziecko w domu, najpierw samo (!), później wróciła do niego sąsiadka. Brak telefonu wszystko utrudniał, nie było jak zawiadomić dziadka, nie było jak wezwać karetki. Sąsiadka karmi mojego wujka rozwodnionym mlekiem krowim, łyżeczką, butelki nie miała. On się cały czas drze, więc daje mu cukier rozpuszczony w małej ilości wody, w końcu wujek usypia. Babcia w szpitalu, dziadek wraca, sąsiadka z ulgą go wita, oddaje mu pierworodnego, tylko zapomina o instrukcji obsługi. A w latach 60 mężczyźni nie chodzili z żonami na szkoły rodzenia
. No ale jakoś wszystko się udaje, wujek "wyrabia sobie pluca", babcia zdrowieje, dziadek wraca do zdrowia psychicznego
Drugi poród już lżejszy, czego nie można powiedzieć o noworodku. Bo ten prawie 5kgznowu poród ponad dobę, babcia chodziła po ścianach, ale twierdzi że było lepiej niż za pierwszym razem.
Cesarki były z rzadka. Babcia znała tylko jeden przypadek. Stąd dużo wieksza liczba powikłań okoloporodowych. Za to położne miały obczajone wszystko bez KTG, za pomocą takiej trąbki.
Skoro rodziło się dziecko, to potrzebowało ubranek. I tu piękny gest. Z automatu każde nowonarodzone dziecko dostawało wyprawkę od Państwa, do odbioru w aptece, na podstawie zaświadczenia ze szpitala. Dodatkowo, moja babcia, zatrudniona w fabryce lnu, otrzymała talon na zakupy w firmowym sklepie, kupiła sobie piękne zasłony za te trudy porodu.
Ta wyprawka z apteki zawierała taki starter: kaftaniki, śpiochy, tetrę. Trzeba było kupić miednicę do kąpieli, łóżeczko z siatką i wózek. Ogólnie rzeczy dla dzieci były tanie i dostępne.
Ok, dziecko urodzone i ubrane, to jak każde dziecko musi być nakarmione. Karmienie na godziny, z narzuconą przerwą nocną. Tak, tak, to żeby dziecko się nie przyzwyczaiło do jedzenia w nocy. Karmienie też miało narzucony czas, dokładnie babcia nie pamięta, ale trzeba było kończyć po iluśtam minutach, bo później to już psucie dziecka i jego zgryzu.
Po przejściach szpitalnych babcia straciła pokarm. Więc wujek dostał butlę. Gumowy smok, naciągnięty na szklaną butlę z szyjką. Smoki podobno nieustannie smierdzialy. Wszystko ok, butlę jeszcze trzeba czymś napełnić. Sprawa była prosta, jak się udało kupić mleko w niebieskiej folii (Nie jest to mleko dla niemowląt, po prostu mleko w proszku). Dla tego mleka dziadkowie jeździli od Łowicza do Grójca i Warszawy, w zależności gdzie akurat było. Taki wyścigA jak nie udało się kupić to trzeba było rozrobic krowie mleko z wodą, mąką i cukrem. Mleko rano było stawiane pod drzwiami, za cenę miesięcznego abonamentu. Fajnie, nie? Mi by się podobała taka codzienna dostawa
Ale nie myślcie, że poprzedni ustrój dbał o wygodę obywateli. Po prostu nie było powszechnie lodówek, a mleko dla dziecka musiało być najpierwszej świeżości
Dobra, pełna butelką dla Skrzata wyznacza koniec opowieści na dziś. Ciąg dalszy nastąpi, jeśli chcecie. Mamy do omówienia jeszcze macierzyński, żłobki i przedszkola i służbę zdrowia
A tym czasem, pomiar temperatury u Skrzatowego i idziemy spaćSela, J.S, Fatalita, Feeva, Kwiatkowa24, Mała Matylda, kattalinna, pawojoszka, Cola87 lubią tę wiadomość
-
Wowka chcieliśmy jechać na 1 dzień jak zawsze, ew.nocleg w Zakopanem. Ale to wszystko zależy od humorku małego ssaka. Znając mnie to pewnie wejdziemy na 5 min do wody i pójdziemy na leżaki itp. Tylko nie wiem czy nie lepiej na pierwszy raz gdzieś bliżej. Zobaczymy.
Edit.chcemy więcej opowieści.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2018, 06:58
W końcu się udało...
-
Wowka, pewnie, ze chcemy:p
Kamil dzis konczy 4 miesiacePozniej dorzuce fotke
Odlozylam go wczoraj do lozeczka kolo 22, a o 23 jak ledwo zasnelam musialam go brac z powrotem...
Fermina to wspolczuje w takim razie, oby u Was szybko minelo bo jeśli chodzi o nas to sobie juz nie robie nadzieikamciaelcia, kattalinna, Hoope, Fatalita, Sela, Wowka, Mała Matylda, Fermina lubią tę wiadomość
-
Sela
Czapeczka kupiona w sklepie stacjonarnym z art. dzieciecymi więc nie jest z sieciowki. Wiem że ten sklep sprzedaje też na allegro ale nigdy nie zaglądałam do nich(skoro mam stacjonarnie a takich sklepów naprawdę malutko w okolicy)
Nazywa się NILAGOSela lubi tę wiadomość
-
Wowka
Takie łóżeczko z siatką miała jeszcze moja ciotka(starsza siostra mojej mamy) na przełomie lat 60/70
Moi młodsi dziadkowie (urodzeni w latach wojny) zostali zeswatani, babcia miala wtedy lat 16
Historii drugich dziadków (starszych bo lata 20) nie znam ale tu tajemnice rodzinne-nieslubne dziecko, drugie na boku hihi
Super te twoje opowieściWowka lubi tę wiadomość
-
Przyszła tesciowa z pracy, zobaczyla mnie z zaslinionym Kamilem na rekach i zagladnela mu do paszczki, wg niej zeby faktycznie ida bo ma juz biale w ich miejscach...Moze zna sie lepiej niz ja, ale za tydzien zapytam lekarki przy szczepieniu czy faktycznie :p
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9c46aba369a7.jpg
kamciaelcia, Nynka, Sela, Feeva, Wowka, Fatalita, Mała Matylda, kattalinna, pawojoszka, Cola87, Fermina, Hoope, D_basiula lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wowka czekamy
btw Grójec moje okolice
15km mam
Katy zazdroszczę tej czuprynki. Moja Mania ma włosy na dziadka, czyli lyso dookoła a długie z tyłu.
Mamy rekord spania. 21:30-6, potem Cyc w łóżku i spalysmy do 8. Jestem w szoku.
Zaraz lecimy do rodziców na działkę z siostrąKaty, Sela, Cola87, Wowka lubią tę wiadomość
-
Sela znam grafik skoków rozwojowych i właśnie Olaf jest w 10 tygodniu i nie jest to termin skoku, dlatego szukałam innej przyczyny jego marudzenia, ale już wiem, że to po szczepieniu na rota bo ta noc była już spoko, czyli trzymało go 3 doby.
Fermina dzięki za info co do objawów skokówGratuluję małych sukcesów rozwojowych, mamusia dumna
Strasznie mi zaczęły lecieć włosy, a jak u Was dziewczyny, też tracicie owłosienie skóry głowy?? Macie jakieś metody by trochę to spowolnić. Musze chyba kupić jakieś witaminy. A kilogramy stoją w miejscu, a miało być tak pięknie i szczupło przy karmieniu piersią..Fermina lubi tę wiadomość
kilka cykli na dupku
HSG drożne
od marzec 2017 stymulacja z Clo i Pregnylem
kwiecieć 2017 bez wspomagaczy
[/url]
-
nick nieaktualnyMi tez lecą juz pisalam to JS, to hormony, hormony i jeszcze raz hormony. Za chwilę przestaną
Moje włosy sa wszędzie, zrobiłam wczoraj peeling głowy w nadziei zee jeden dzień będzie spokój, a gdzie tam...
Moje kilogramy na szczęście ruszyły, na szczęście w dół, i to dosyć porządnie.lecą...wreszcieee
Za to mój dzidziuś musi zasypiac i budzić się z cycem w buzi...
I z pięknych dwóch pobudek nocnych znowu są 102 pobudki nocne, także ten...
Czy Wy macie te ochraniacze na łóżeczko? Bo sie zastanawiam czy to zamontować, gdyż moje dziecię usilnie wkłada konczynki swe cudowne miedzy szczebelki a żeby wyjąć musi zawolac matkiee bo.ojciec w czarodziejski sposób go nie slyszyFatalita lubi tę wiadomość