Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kamcia współczuję nocy. Moja na szczęście dużo lepsza niż wieczór. O 2 za zaczął stękać w łóżeczku ale wzięłam do siebie i spał łanie do 6. Dostał cyca i spaliśmy do 8. Patrzyłam mu dziś do paszczy, dolne jedynki bardzo napuchnięte, przekrwione i jedna zdecydowanie się przebija bo już widać kawałek zębolka. Wiec stawiam że to jednak zęby tak dokuczały. Ale jak to zabkowanie ma u nas tak wyglądać to masakra bo słyszał że jedynki to pikuś
nie wiem może dodatkowo się wystraszył że nas nie ma obok, a tu jeszcze coś boli...zobaczymy jak będzie dziś. Puki co jest ok. J.S. gratuluję ząbka
Hoope my też nie byliśmy u okulisty. Muszę podpytacoja pediatrę o to.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2018, 10:07
-
Jesteśmy w domu.
Wzmożonego napięcia na szczęście nie mamy, ale jest trochę asymetrii i będziemy ćwiczyć leniwą prawą stronę.
Na 13 mamy jeszcze szczepienie
Kamcia, to rzeczywiście miałaś nieciekawą nockędziś już w nocy mąż będzie?
Katy, nasza Wiki też raczej z tych drobniejszych, niższych będzie. Nie pamiętam kiedy 4kg osiągnęła ale też chyba po drugim msc.
Wieje straszliwie...
Kattalinna, kup jej tablice/zegar Planu Daltońskiego i usilnie tłumacz, że w nocy się śpiCola87, kattalinna, Katy, Wowka lubią tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
mąż chyba dziś w nocy bedzie
u niego w pracy nigdy nic nie jest na 100%
tez jest w niekomfortowej sytuacji, bo dziś spał 4h, żeby od 3 w lesie w deszczu w namiocie siedzieć...a mówią że tylko do 15/16...nie zdziwi sie jak i w nocy...a jutro na 7 ma trzy godziny jazdy (co robi prawko z pracy) więc coś tu nie halo...ale on moze sobie pogadać
zaliczamy druga drzemkę
poza tym-jak jest mąż on karmi, ale ja i tak w tym czasie nie umiem spać...może drugi pokój pomoże obu stronom
z Piotrusiem poranki sie poprawiły (wstawanie męza ju z go budziło, do tego obracanie sie na łózku czy chrapanie)
na Patryka działa samo moje wejscie do sypialnija ide spac on wstaje
tzn sie rusza,, kwękoli, bardzo sie stara, abym nie zasnęła
-
Fatalita, rzuciłam okiem co to ten plan daltoński. Odpada
żadnej wolności i samodzielności, Bożenka ma robić co mamusia chce. A mamusia chce żeby dziecko no 4.30 spało, ono zaś ma inne plany. Teraz zresztą to samo. Już drugą godzinę idzie spać. Mnie się kawa kończy
ale jak już wstałam to muszę sobie nie spać, o ile mogę pić kawusię wtedy. Na szczęście mata gwarantuje nam obu zaspokojenie potrzeb
Przy okazji, z czego to małe tak się cieszy? Biorę rano (za rano) na przewijak, z bólem serca zmieniam piżamkę na strój dzienny, jestem przed kawą to średnio zadowolona, a to małe szczerzy te dwa zęby i się zanosi ze śmiechu. Pieje z zachwytu jak na torturach z użyciem piórka. Tłumaczenie, że jesień, że brzydko i nie ma się z czego śmiać bo świat jest zły i wszyscy i tak umrzemy owocuje nowymi salwami śmiechu. I weź tu dyskutuj z takąWowka, Nynka lubią tę wiadomość
-
j.s.
Patryk ma swoj malenki pokoik, jest tu łóżeczko, komódka i tyle...nie ma kanapy na niespodziewane sytuacje (ta kanapa jest u Piotrusia, była i u Emilki, wykorzystana w sumie 2x), ale mamy materac...
ha
a nie mówiłam...u męża nigdy nic nie jest pewne-teraz jest wersja, ż pracuje do 20, a więc w domu o 22...a to jedynie plamybez sensu to wszystko, o 7 jazda, az 3h????ja bym odwołała na przekór niektorym, bo jest powiedziane-ci co maja jazde mają być wypoczeci
-
a ja sie tak źle czuje, ze chyba po prostu odwołam te korepetycje, które miewam w domu
a drugie-z którymi czasami kombinujemy, ze ja uczę a rodzice mi bawią dzieci-definitywnie odwołam...
Patryk jęczy i jeczy- i niech jęczy, ale do cholery, Piotrek nie uśnie -
nick nieaktualnyDzień dobry,
U nas maraton zasypiania od 19:30 do 23, noc z nami, ale jeśli nie przespalam karmienia to pierwsze dopiero 4:30 :0
Pospal do 9 oczy same mu leciały.
Kamcia mi przypomniala ze mialam mu viburcol kupić. Męża wyśle bo u nas paskudna jesień.
Kattalina o 4:30 sie ubieracie? :0 my 12 i dopiero będziemy się ubierać, tzn młodego nie że ja latam w piżamie
Co do teściów moi bardzo kochają wnuka, ale mnie irytują, zabieraja mi go bo oni się muszą nacieszyć, nawet jak mały chce do nas, spać mu nie dają bo obi się musza nacieszyć, musze im go normalnie wyrywać prawie, poza tym nie podoba mi sie jak się nim zajmuja nosza gadaja do niego...decybele takie że ja mam koszmary potem
Hoope my nie bylismy, pamietam jak o tym pisalyscie ale nasza pediatra nic nam nie zalecala...powinnam sie upomnieć? -
A my zmieniliśmy porę spaceru dzisiaj i akurat zdążyliśmy przed deszczem
ale i tak było nieprzyjemnie.
Kattalinna, może mama w wersji nadrannej wygląda tak śmiesznie, że trzeba się budzić codziennie o tej godzinie? Jak dłużej pośpisz to pewnie nie masz podkrążonych oczu, tak że boki zrywać
Dziecko, które przestrzega planu daltońskiego to daltonista?
Kurczę, to ja taka ambitna że spacerem? Kto jeszcze był?
Skoro nikt nie pisze to się jeszcze uzewnętrznię. Byliśmy w miejscowej piekarni, kupiłam ciepły chleb, jaki bochen, jaka pycha, o ludzie, co za smakWiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2018, 12:18
kattalinna, Fatalita, Katy lubią tę wiadomość
-
Chcę ten bochen z prawdziwym masłem. Pajdę tudzież piętkę - kto tam gdzie mieszka i jak mówi
Nynka, w życiu o 4.30! Piżamka może być zdjęta najwcześniej o 8. I to Bożenki, bo swoją mama zmienia gdy dziecko idzie spaćdziś dzień dresów i szlafroka, hurraaaa!
-
U mnie wichura, deszcz(całe lato i jesień dotąd nie padało)
Więc jaki spacer
Ja to kombinuje by samej nie wychodzić i nikogo nie wpuszczać
Patryk jojlczyl ale uspilam "na siłę" czyli przed czasem, z odkurzaczem ,
,ululalam opatulonego
I tak śpi niespokojnie
Piotrek nie miał wyjścia-musiałam zamknąć mu drzwi bo jemu odkurzacz nie pomaga. Jeszcze coś tam słyszę więc nawet do niego nie zachodze
-
Wowka
To lepiej nie eksperymentować z tym planem
My byliśmy na spacerze wczoraj, a dzisiaj zrobimy spacer do przychodni
Uwielbiam pieczywoa szczególnie takie świeże, ciepłe...mniam mniam.
Kamcia, mój też pracował jak Twój kiedyś więc rozumiem "uroki" tej profesji
Nynka, moi niby też krzywdy Wiki nie zrobią, ale nie mogę patrzeć/słuchać jak się nią zajmują, dziudziają, wyrywają zabawki z ręki żeby jej pomachać przed oczami. Już teraz staram się luzować, ale ogólnie jestem strasznie spieta przed ich odwiedzinami.
Mała Matylda, jak tam u Was?Wowka, Nynka lubią tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O.