Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mama, ja listy do pakowania robiłam jeszcze w podstawówce na wyjazdy wakacyjne
teraz zapisuję tylko te najważniejsze rzeczy albo nieoczywiste - doświadczenie zrobiło swoje
ale na takie wyprawy też bym pewnie spisywała. Szczególnie dla dziecka. Ale zawsze mówię, najważniejsze są dokumenty i klucze
kiedyś jeszcze pieniądze, ale teraz to i telefonem zapłacić się da. Więc jak coś się zapomni to można kupić na miejscu, trudno. Telefonu się nie zapomina
Fatalita, to samo pomyślałam o zbieraniu narzeczonego Katya potem usprawiedliwiłam go w myślach, że pewnie druga praca
Katy, na wszystko co nie jest gładkie tak reaguje?Katy, Mama32 lubią tę wiadomość
-
Jeszcze tylko jutro, a od poniedzialku zostaje juz w jednej pracy i prawie caly dzien bedzie w domu wiec ja sobie odpoczne xd
Kattalinna, no zazwyczaj tak, jedynie male grudki, jest w stanie przelknac...Bo on nie ogarnia gryzienia w ogoleMusze chyba sprobowac jednak z tym amarantusem najpierw xd
-
MajowaMamusia wrote:Mama, wasze lepsze nocki są potwierdzeniem tego co ja pisze,a nikt się ze mną nie zgadza: dzieci na mm śpią lepiej,budzą się rzadziej, rodzaj karmienia ma wpływ.
to my jestesmy tego zaprzeczeniem
troje dzieci karmie/karmiłam mm i kazde inaczej i jadło i spało
wg mnie nie ma tej zasady
bo chociazby Patryk-on wstawał i co 1,5-2 h i mini jadł
teraz wstaje 3/4 razy i to nazywam "jest lepiej"
tak samo mysle o kaszy-w jakichkolwiek ilosciach -na noc -
Hej wszystkim.
Majowa nie wiem czy pamiętasz, ale mnie rodzinny skierował na rehabilitację tzn. Baskęwięc poszliśmy do centrum fizjoterapii (oczywiście w]prywatnie, państwowo za rok...chore). Tam była najpierw wizyta u neuro (mimo że byliśmy wcześniej u innego w innym miejscu w tym było robione USG głowy i eeg) potem konsultacja u fizjoterapeuty. Oczywiście była jakaś diagnoza o lekkiej asymetrii (rodzinny skierował z powodu wzm). Poszliśmy do nastepnego gabinetu do fizjo (ta stwierdziła że ma słabe mięśnie brzucha...i prawie rozstęp mięśni...) Cała ta "impreza" kosztowała nas 350 zł. Następnie każde zajęcia 100zł za 1h, najpierw 30 minut za 60 potem 45min za 80 zł. Byliśmy dwa razy. Na pierwszych próby metodą Vojty ryk niesamowity, istna tragedia. Aż się biedna dusiła. Więc te pół godziny można powiedzieć że były męką. Na następnych zajęciach Bobath. Żadnej poprawy, dalej ryk. No ale myślę sobie, cóż trzeba to trzeba. W międzyczasie jakoś mieliśmy odwołane zajęcia bo pani była chora. Ale dobrze się złożyło, bo szef mojego męża jakoś zagadał o Baśkę i okazało się że jego żona jest certyfikowanym fizjo (Bobath i Vojta). Zaproponował żebyśmy poszli do niej to nam powie ze swojej perspektywy. I co usłyszeliśmy - że wszystko jest ok, że nie ma się czego przyczepić, że tak naprawdę zawsze można traktować takie zajęcia jako formę wspomagania dziecka ale jest to naprawdę nieprzyjemne i jest to stres dla dziecka i rodzica. Że teraz jest ogólnie jakaś dziwna moda na rehabilitację która jest niepotrzebna, że powinna być stosowana przy konkretnych objawach takich których nie da się przeoczyć i poleciła nam zobaczyć filmik z "Dzień dobry TVN" jakiegoś fizjo który mówi też o tym że te wzm to są naprawdę widoczne zmiany (nie pamiętam jak się nazywał). Kazala nam poczekać i dać jej czas, że może mieć max 2 tyg opóźnienia za rówieśnikami ale wcześniej czy później się wyrówna. I faktycznie przyszedł czas i teraz już się nawet nie porównuję, bo nie ma sensu. I sorry ale czasami taka aktywność na forum może wzbudzić takie wątpliwości bo inne dzieci robią to czy tamto. Każde faktycznie rozwija się po swojemu a poważnych zmian nie da się przeoczyć. Tak naprodukowałam ale właśnie myślę, że warto poszukać jakiegoś znajomego fizjo który obiektywnie powie co i jak. Bo wiadomo że prywatnie to ich kasa. A na pewno to nie zaszkodzi.
Wowka podziwiam te pierdniki. Szok...
Katy cyc jak trzaJakby powiedział małżonek - szarpałbym jak reksio szynkę
A propo grudek przypomniała mi się taka historia z pracy, którą usłyszałam już dawno dawno. Koleżanka z innego działu opowiadała, że swojemu 7 miesięcznemu synowi blendowała chleb z masłem O_o chciała żeby poznał taki normalny smak. Także tego... ale to taka laktoterrorystka...
A no i ta sama koleżanka jak ostatnio byłam poplotkować w robocie pojechała po mnie za sposób drzemek Baśki. Że ja ją kładę włączam karuzelę i ona sama sobie zasypia jak jej się już zachce. A powinnam dać jasny sygnał że jest pora drzemki...? Faktycznie źle robię, mi się wydaje że to jest ok. Że śpi kiedy ma taką potrzebę.
CO tam jeszcze... miałam sprzątać, Barbara śpi a ja siedzę na kompie. Miałam zdjęcia zgrać, ale otworzyłam forum i masz... ch... bombki strzelił.
Aaa jeszcze... Barbara uwielbia mango. Ja też bardzo lubię ale ona to przesadza. Najpierw dostała w tubce a potem kupiłam całe.
A czy Wy faktycznie kupujecie tylko bio i eko? Przecież nie wszystko da się kupić eko.
Katy, kattalinna, MajowaMamusia lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry.
Mama32 ja też jeździłam do Polski i pakowanie to jakaś wariacja była ,kilka razy wyciągałam z torby rzeczy żeby sprawdzić czy na pewno zabrałam to czy tamto ,na koniec już nic nie wiedziałam . Też robiłam listę . Ale tak jak powiedziała Kattalina dokumenty pieniądze i telefon jak to masz masz wszystko ,resztę można kupić. Spokuj jest najważniejszy, w nerwach to nawet jakbyście do sklepu jechali to będzie przeprawa . Małe dzieci raczej dobrze znoszą podróż bo dużo śpią .
A ja z moim lekarzem nam wprost odwrotnie ha do niego biegam a on patrzy na mnie jak na nawiedzona i ciągle się pyta " a ma pani jakieś konkretne podstawy do niepokoju" tak ostatnio poszłam po skierowanie żeby sprawdzić tarczycę sobie i dzieciom bo parę rzeczy mi dali do myślenia i nauczyciele Wojtka zasugerowali że może gdzieś tu jest problem no i wiem że to podstępne dranstwo . Skierowania dał a przy okazji już na wszystkie podstawowe badania ale po wizycie czołami się ją jakaś nawiedzona . Oczywiście miał rację, wyniki wzorowe. Znowu poczucie że nie jestem do końca normalna kiedy mu te wyniki zaniosłam ,był na tyle kulturalny że nie powiedział" a nie mówiłem i po co pani dzieci kłuła"Mama32 lubi tę wiadomość
-
Patk, ja kupuje bio i eko to co sie da, nie bede wiecznie osobno Kamilowi gotowac wiec musi tez jesc troche tych "normalnych", ale zwracam uwage na sklady zeby za duzo syfu nie bylo...
W ogole planuje dac sprobowac Kamilowi rodzynki i suszone morele bo podobno sa bardzo wartosciowe tylko nie wiem jeszcze jak to zrobic xd -
nick nieaktualny
-
kamciaelcia wrote:to my jestesmy tego zaprzeczeniem
troje dzieci karmie/karmiłam mm i kazde inaczej i jadło i spało
wg mnie nie ma tej zasady
bo chociazby Patryk-on wstawał i co 1,5-2 h i mini jadł
teraz wstaje 3/4 razy i to nazywam "jest lepiej"
tak samo mysle o kaszy-w jakichkolwiek ilosciach -na noc
My też jesteśmy zaprzeczeniem.
Matylda kp a przesypia już prawie wszystkie nocki (czasem koło 4:00 się przebudzi, ale coraz rzadziej) i śpi tak samo dobrze i długo jak jej starsza siostra, która była na mm.
Co do mody na rehabilitacje to się zgodzę...
Moja szwagierka z synem chodziła prywatnie i ciągle słyszeli "brak postępu". Jak doczekali się terminu na nfz to fizjoterapeutka nie doszukała się większych nieprawidłowości a jeszcze tydzień wcześniej prywatnie "brak postępu".Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 12:29
Matylda
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:to my jestesmy tego zaprzeczeniem
troje dzieci karmie/karmiłam mm i kazde inaczej i jadło i spało
wg mnie nie ma tej zasady
bo chociazby Patryk-on wstawał i co 1,5-2 h i mini jadł
teraz wstaje 3/4 razy i to nazywam "jest lepiej"
tak samo mysle o kaszy-w jakichkolwiek ilosciach -na nocZobaczcie ile mam na forum, które kp narzekają, że wstają co chwila w nocy, a ile, które karmi mm. To jest moje zdanie wynikające z obserwacji.
Patk o tym właśnie mówię, dla większości liczy się kasa, powiedzą rodzicom, że potrzeba rehabilitacji, a człowiek wierzy, bo przecież się nie zna. Mojej koleżance fizjo powiedziała na pierwszym spotkaniu, że dziecku będzie potrzebna rehabilitacja przez pół roku, a niby na jakiej podstawie ona wie jakie postępy zrobi dziecko przez taki kawał czasu.
Niestety nie mam znajomego fizjoterapeuty który mógłby szczerze powiedzieć co myśli.
Sprawdzają się słowa mojej położnej, że naprodukowali fizjoterapeutów i teraz trzeba im znaleźć pracę, to nagle wszystkie dzieci rehabilitacji potrzebują.Patk lubi tę wiadomość
-
Ja też unikam lekarzy. Zawsze coś znajdą nawet jak nic nie ma. Lekarz jest od tego żeby leczyć gdy jest się chorym a nie żeby szukać choroby w zdrowym. Kasa kasa i jeszcze raz kasa, nie łudźcie się, że na nfz jest inaczej, tu również każdy pacjent to kolejna złotówka.
Mm jest paszą i nie widzę powodu do zachwalania. Pozwala dzieciom rosnąć i nie umrzeć z głodu, ot i cała jego rola. Jak ktoś wierzy w lepszość "zbilansowanej paszy" z dodatkiem sztucznie pozyskiwanych witamin, od prawdziwie zbilansowanej diety ze świeżych produktów to gratuluję wiary, jest wielka.
Zastanówcie się tylko dlaczego tak szybko zaleca się wprowadzenie normalnego jedzenia dzieciom na mm
Ja ktoś rodzi dzieci i nastawia się, że się wyśpi, to po co ma dziecko? To jakby właściciel szczeniaka spodziewał się, że ten będzie sikał do ubikacji a nie na podłogę (lub tam gdzie stoi) a Pawojoszka, że będzie miała czysto w domu. Nielogiczne. Chcesz się wyspać, chcesz mieć czysto, chcesz mieć kasę - nie rób dzieci.kattalinna, Leira lubią tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
nick nieaktualnyHoope nikt nie zachowala mm, tak jak i nikt nie mówi że nastawia się na wyspanie mając dziecko, ale przepraszać za to że moje dziecko dobrze w nocy śpi nie będę.
Czytać ze zrozumieniem proponuję.
Piszesz o zdrowym odżywianiu,a śmiałaś się z nas że szukamy ekologicznych warzyw, zapewne te spryskane chemią są zdrowsze od mm, o szynce nie wspominam bo w życiu bym nie dała niemowlakowi, no ale cóż łudzić się można.
Uznawanie się za lepszą bo kp widzę nadal funkcjonuje. Jak ktoś nie miał problemu że jego dziecko bardzo słabo przybierało na wadze to pitoli trzy po trzy jakie to kp jest idealne,zwłaszcza jak dziecko płacze cały dzień bo jest głodne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 13:35
edwarda20, J.S, Feeva lubią tę wiadomość
-
Ale przecież nikt nie pisze że przez to że kp jest się lepszym. Po prostu nie ma się gwarancji, że dając mm dziecko będzie lepiej spało. Może u Ciebie akurat to się sprawdziło. Ja podjęłam tą próbę z mm i nic to nie dało kompletnie. Oprócz tego że nie umiałam się zorganizować jakoś z tymi butelkami wodą itp. A poza tym ja jestem zdania i mówię to sama na własnym przykładzie, że kp jest bardzo ciężkie i naprawdę wymaga dużo determinacji, ale wcześniej czy później przy tym zawzięciu się wyjdzie. Baśka też słabo przybierała i nadal jest drobniutka, ale akurat natrafiłam na dobrą lekarkę (tą drugą) która utwierdziła mnie, że nic jej nie dolega i rozwija się prawidłowo a po prostu jest drobna, i najważniejsze że stale przybierała tyle samo. A nie spadała.
I szczerze nie rozumiem ataku że ktoś jest lepszy czy gorszy. Przecież to Twoje dziecko i Twoja sprawa, więc dlaczego odbierasz to jako atak. BO to wygląda trochę tak jakbyś się usprawiedliwiała a przecież nie musisz, bo to Twoja decyzja i sama wiesz dlaczego tak a nie inaczej postąpiłaś.
Katy ja jestem na etapie oglądania filmików z Chodakowską... czy samo oglądanie już coś daje?ale chyba nie, bo ja byłabym już jak Chodakowska
W ogóle w moim przypadku sport to nie zdrowieChodziłam na trampoliny, naprawdę super. Polecam, ale wysiłek nieziemski... wychodziłam cała mokra łącznie ze skarpetkami po same palce. Aż w końcu zerwałam w ścięgno w pachwinie. Więc na 3 miesiące odpuściłam sobie, potem wróciłam i kolano sobie zwichnęłam. Znowu długo długo nic. Potem zaczęłam biegać, to złamałam nogę w kostce
także tego... SPORT TO NIE ZDROWIE!!! Chyba pozostaje mi sport bardziej stateczny - szachy, warcaby, pchanie guzików na czas...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 14:02
kattalinna, Katy, Hoope lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPatk nie usprawiedliwiam się,ale pisanie że mm to pasza(a przecież tym karmie swoje dziecko) jest po prostu nietaktowne. Nie promuje mm, bo nie mam w tym interesu, wyrażam moje zdanie. Kp zapewne jest zdrowe ale nie za wszelką cenę.
Grunt że Basia przybiera równomiernie,bo u nas był coraz mniejsze przyrost wagi.
Każdy robi jak uważa,kp ile mogłam, teraz daje mm i nie uważam że robię dziecku tym krzywdę.edwarda20 lubi tę wiadomość
-
MajowaMama zgadzam sie z toba punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Wiem o tym ze kp jest zdrowsze mi np nie było dane karmić żadnego dziecka od poczatku były na mm, starszy nawet na nutramigenie gdyby nie wynaleźli tej paszy musiałabym go zagłodzić.
Fakt niektóre dzieci lepiej śpią bo mm jest bardziej syte i od przemiany materii takiego maluszka
Edit: dość sie nasluchałam przy pierwszym dziecku o karmieniu ze gdybym sie postarała bardziej to bym karmiła piersią i o tym ze mialam lekki poród bo cc i to od dziewczyn z rodziny. Ale kto tego nie odczuje na własnej skórze ten tego czasami nie zrozumieWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 14:14
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Patk, słyszałam, ze te trampoliny to niezły wycisk :p Ja sobie wole w zaciszu domowym cwiczyc, zapisałam sie kiedys z przyjaciolka na silownie i bylysmy az trzy razy xd
Moim zdaniem trzeba byc dumnym z kp bo to jednak latwe nie jest, ale ja nikogo nie potępiam jesli sie nie uda kp to wiadomo, ze nie ma innego wyjscia jak mmSama dawalam w szpitalu bo przy cycku tylko spal i nie przybieral na wadze, ale jak tylko sie udalo przejsc na cycka to juz wiecej mm nie dostał bo nie bylo potrzeby na szczęście:p
Tanda, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Nie no ok, ja się nie usprawiedliwiasz to dobrze. I tak trzymaj
fakt może z tą paszą to trochę niefortunne określenie.
Ja wiem jedno, i mówcie co chcecie i będę o tym mówić głośno wszem i wobec,że moje kp odbieram jako sukces, walczyłam bardzo zaciekle. Terroryzowałam się laktatorem, piłam te wszystkie herbatki napoje i inne. Miałam wrażenie że moje życie kręci się wokół cycków. Dlatego dzisiaj jestem dumna że kp, serio. I jest to moja zasługa, mojej zawziętości i siły. I podziwiam siebie za to, bo jakby ktoś mi powiedział że tak będzie jakieś 8 miesięcy temu to zaśmiałabym się mu w twarz. Bo nie było to dla mnie ważne. Ale teraz wiem, że chciałam żeby to był mój osobisty sukces którym mogę się pochwalić. Mimo, że na mm mogłam przejść już dawno. Także uzewnętrzniłam się z moim sukcesem kp.
Co do cc też się nasłuchałam, ale ucinałam te komentarze szybko że w zasadzie mogłam się upierać to może Baśka siłą woli rozwiązała by tą podwójną pętle z pępowiny wokół swojej szyi.
Katy no trampoliny to jest rzeźnia. Któregoś razu mądry małżo do mnie mówi co ja taka padnięta, że se poskakalam w rytm muzy. Więc mówię mu żeby poszedł raz ze mną (bo to zajęcia dla kobiet i mężczyzn były... te karki zawsze przez te szyby patrzyli i się nabijali, jeden wymiękł przy rozgrzewce). Więc poszedłmówi że jaki zmęczony nigdy nie był. Potem jeszcze był kilka razy ze mną. Na tym pomierniku spalonych kalorii wyszło spala się ok 1000 kalorii.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 14:37
Katy, Tanda, kattalinna, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
Patk wrote:W ogóle w moim przypadku sport to nie zdrowie
Chodziłam na trampoliny, naprawdę super. Polecam, ale wysiłek nieziemski... wychodziłam cała mokra łącznie ze skarpetkami po same palce. Aż w końcu zerwałam w ścięgno w pachwinie. Więc na 3 miesiące odpuściłam sobie, potem wróciłam i kolano sobie zwichnęłam. Znowu długo długo nic. Potem zaczęłam biegać, to złamałam nogę w kostce
także tego... SPORT TO NIE ZDROWIE!!! Chyba pozostaje mi sport bardziej stateczny - szachy, warcaby, pchanie guzików na czas...
To jak mój mążJak postanowił, że będzie chodził regularnie na nogę to chyba za drugim czy trzecim razem zerwał więzadło krzyżowe w kolanie
Pół roku na L4 (miało być 9 mcy ale uprosił lekarza o podbicie zdolności do pracy), operacja, rehabilitacja, zakaz sportów obciążających kolana na 3 lata.Matylda