Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam cały czas -2kg na wadze, brzucha jeszcze nie widać i o dziwo w pierwszej ciąży już miałam lekkie wybrzuszenie na tym etapie, a mówi się, że w drugiej szybciej widoczny.
Wzdęć na szczęście nie mam, zaparć też - raczej w drugą stronę. Jem dużo jabłek i mandarynek i mnie czasem czyści Już myślałam, że idzie ku lepszemu bo miałam w tygodniu dwa dni spokoju ale wczoraj i dziś znów rzygałam
Pogoda u nas fatalna, wieje mocno i leje co chwilę.Matylda
-
Katy, wieczorami mam taki sam. Mnie mecza wzdecia, takze znam to uczucie plus caly dzien jem, woda, zbiera sie.
Tanda, jakbym zjadla jablka, to zamiast brzucha mialabym ogromny balon, serio. Podobno to trzeba jakos przezyc i potem organizm sie przyzwyczaja do tych owocow, ja kiedys probowalam bo uwielbiam jablka, ale przegralam ta walke niestety
Ja jeszcze nie wymiotowalam wcale, mdli mnie tylko albo azWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2017, 18:21
-
Mi też już brzuch widać, na wadze tylko +0,5kg, a jak patrzę w lustro to wydaje mi się, że już na plusie z 5 jest. Dostałam rejestrację na kolejne usg które będę miała dopiero 20 grudnia. Zastanawiam się czy sobie nie zrobić prezentu urodzinowego i iść na dodatkowe prywatne usg. Zwłaszcza, że mam jakieś złe przeczucia od 2 dni. Sama nie wiem czemu bo niby nic niepokojącego się nie dzieje, ale już tyle razy nic się nie działo a było źle, że strasznie się martwię.
-
cześć dziewczyny,
ja standardowo, weekend dla rodziny Teraz mąż kąpie dzieciaki więc zaglądam.
U mnie wzdęć na szczęście już brak, brzuch taki sam rano i wieczorem - no może ciut większy, ale bez drastycznej różnicy.
U mnie połówkowe też będzie przed świętami:-) Ale wcześniej, tzn w przyszłym tyg powinny być wyniki testu pappa.
Po zmianie czasu dzieciaki nawet w miarę spały, ale mój synek dzisiaj taki łobuz uhhhh ciężkie rozmowy dziś mamy... Pocieszam się tym, że taki wiek, że minie..., oby, bo czasem czuję, ze jestem na granicy cieprliwości.
J.S. hehe z tym jedzeniem rzeczy, których się normalnie nie je to jest naprawdę niezła zagadaka Ja przez 10 lat nie jadłam mięsa wieprzowego, w pierwszej ciąży.... poczułąm tak silną ochotę na czerowne mięso, że zaczęłam podjadać wędlinę mężowi i z utęsknieniem czkeałam na schabowego serio, nie wiem o co chodziło No druga rzecz, to kawa - po prostu przestałam ją pić. Szkoda, że od czekolady mnie nie odrzuciło
Aha, Katka ostatni raz poprosze o zmianę terminu, na 3 maja - tak mi gin w książeczce wpisała, więc tak niech będzieKatka. lubi tę wiadomość
Jagna 15.04.2018 -
nick nieaktualnyKatka - ja proszę o zmianę terminu na 30.04 . Prosiłam już o to ale jest tu tyle wiadomości że mogło umknąć
I można dodać również płeć dziecka - dziewczynkaWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2017, 20:01
Katka. lubi tę wiadomość
-
J.S wrote:Katy, wieczorami mam taki sam. Mnie mecza wzdecia, takze znam to uczucie plus caly dzien jem, woda, zbiera sie.
Tanda, jakbym zjadla jablka, to zamiast brzucha mialabym ogromny balon, serio. Podobno to trzeba jakos przezyc i potem organizm sie przyzwyczaja do tych owocow, ja kiedys probowalam bo uwielbiam jablka, ale przegralam ta walke niestety
Ja jeszcze nie wymiotowalam wcale, mdli mnie tylko albo az
Mi służą na szczęście W pierwszej ciąży dziennie jabłko musiało być, teraz też Jestem chora jak zabraknie.Matylda
-
Ja też jestem jabłkożerna. Szkodzą mi tylko jak jem je bezpośrednio po czymś innym - wtedy mam rzeczywiście wzdęcia, jak solo, to bez problemu. Gdzieś kiedyś wyczytałam, że tak może być i się sprawdziło na szczęście. Mój magiczny ogród trzyma jeszcze dla mnie papierowki! A w tle już się do mnie szara reneta uśmiecha, więc na zapas nie narzekam. Poza Tym, brzucha brak i kolejnego kg brak... Mam już 52 przy wzroście 169, dawno tak nie było.
J.S, może to herezja ale ja wolę wymioty od tych calodziennych mdłości i samych odruchów. Zdarza mi się wymiotowac kilka razy dziennie ale za każdym razem potem czuję ulgę choć na chwilę. Jak miałam tylko mdłości ulgi nie bylo wcale.
Dziewczyny z jutrzejszymi badaniami! Jest nas troche, każdej z osobna życzę wspaniałych wieści, musi być dobrze, choć ja już się denerwuję jak zwykle troszkę.. -
Czy może zauważyłyście, że jak nie jecie nabiału to wzdęcia nie są tak męczące? Od kilku dni jem bez nabiału i naprawdę jest trochę lżej, nie wzdyma mnie tak wieczorem. Chodź rano i tak mam płaski brzuch, a wieczorem jestem okrąglutka:D Ale bez efektów ubocznych;)
Mnie również ssie na słodkie. Jak nigdy, nie potrafię się powstrzymać. -
Ja nie jem nabiału w ogóle, nie wiem czy to sprawia, że nie mam wzdęć. Pewne jest, że jak go kiedyś, dawno temu jadłam, to bardzo źle reagowałam, więc u mnie na pewno dolegliwości by powodował.
Słodkiego przed ciążą nie jadłam w ogóle.. Dziś jestem już po dwóch batonikach i muszę się ograniczać.. Owoców, poza jabłkami, też nie lubiłam i nie jadłam. Obecnie się dosłownie ślinię na ich widok. Ciąża zmieniła mi upodobania o 180 stopni. Co gorsza, od kilku lat nie jem mięsa a teraz widzę w wyobraźni bułkę grubo posmarowaną masłem z szynką i podoba mi się to co widzę... To jest dopiero niespodzianka! -
Fermina, uwielbiam szara renete, po prostuuu bajka. W ogole uwielbiam jablka kwasne i bardzo twarde az chyba jutro sie poswiece i zjem, smaka sobie zrobilam
Ja nabial jem, szczegolnie teraz uwielbiam mleko, gdzie wczesniej pilam tylko do kawy. Nie wyobrazam sobie nie jesc nabialu, choc rzeczywiscie jak kiedys nie jadlam laktozy to bylo ok, ale mialam problemy z zoladkkem i jelitamiWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2017, 22:10
-
Hej dziewczyny Trzymam kciuki za nas jutro ja wbijam do lekarza na 16:20. Do dzisiaj w ogóle się nie denerwowałam, ale koło 19:00 miałam jakiś kryzys i wyłam jak bóbr Mąż na mnie patrzał jak na psychiczną I się pyta czego wyję, a ja że się boję jutra. Nie powiedziałam mu dokładnie czego, ale boję się... Już nawet nie wyników USG czy pappy, ale tego, że serduszko nie bije czy coś. Normalnie chyba bym nie przeżyła... Moi znajomi tak mieli własnie, wszystko było ok, szli na USG genetyczne, nastawieni, że dowiedzą się jaka płeć. A dowiedzieli się, że serduszko przestało bić. Umrę do jutra z tych nerwów. Ale wierzę gdzieś w środku, że musi być dobrze! U każdej z nas.
Piszcie dziewczyny od razu po i chwalcie się waszymi skarbami
A teraz śpijcie spokojnie jak najdłużej, żeby jak najkrócej się denerwować
Zuzanka już z nami
-
Będzie dobrze!
Wiadomo, że może być też źle, ale niby czemu!?
Też się dziś denerwowałam, ale mi przeszło, staram się jak tylko mogę być "zen".
Z Mężem liczymy przede wszystkim na to, że nie będzie gorzej, czyli że Dzieciaczek się przykleja sukcesywnie i niedługo wyjdę z nim na spacer.
Dobrej nocy.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny trzymam mocno kciuki za dzisiejsze wizyty
A teraz mam pytanie dot. wyrostka płciowego czy na tym zdjęciu go widać?
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9f3bac5e299f.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2017, 09:15
-
Fatalita wrote:Hej dziewczyny. Powodzenia na wizytach
Pajka wydaje mi się, że jest widoczny, ale zdjecie go ucina. Moim zdaniem to ten kikucik po lewej, niestety nie w całości.
Tylko takie zdjęcie mam, tu akurat lekarz mierzył nt dlatego takie ucięte. Właśnie też mi się wydaję że to ten wyrostek ale nie byłam pewna czy nie są to np. nóżki
Ale jeśli to jest to, to wskazuje na chłopca czy dziewczynkę Waszym zdaniem?