Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kamcia współczuję. Ja moja kiedyś puściłam z kaszlem, po konsultacji z lekarzem oczywiście bo osłuchowo czysto. Rozmawiam z dyr akurat i słyszę kaszel mojej - ona do mnie że brzydki ten kaszel. Na to ja jej mówię, że dziecko osłuchowo czyste, że była u lekarza. Raz po mnie też zadzwonili jak miała trochę kataru. A teraz jak ją w piątek odbierałam z gorączką to nikt nie dzwonił o dziwo 😑 (a wystarczyło że ją dotknęłam i już czułam że ma)
-
To i z Patrykiem mowilam że wracamy od lekarza i nic takiego. A ona zeby wyleczyc. Ja że nic nie mam dawac konkretnego. To uslyszlam żeby chociaż Wit C
Odp że imunoglukan dostaja od lipca i stad pewnie tak dobrze się maja
Znajde sposób na nich
Znajde
Ciekawe czy każde dziecko tak rowno traktuja (mniej lub bardziej problemowe) -
nick nieaktualny
-
Rozumiem gdyby nie miała dzieci...
Ale nie mam pojecia skąd takie podejście
Powiedzialam raz i powtorze im-Piotrek to typ zimnolubny pewnie przez swoje normalne 37 stopni 🤪 i chyba zapytam wtedy wprost-czy może jest jakiś inny problem, bo kolejny raz odbieram zdrowe dziecko
Ale jeszcze jakoś zagram na calej sytuacji -
Kamcia jak masz fajnego pediatrę to bym poszła i pogadała żeby dał zaświadczenie że dziecko jest zdrowe,niektóre przedszkola takiego wymagają po powrocie z choroby ale nie kazdy pediatra chce wystawiać bo w sumie nie mają obowiązku i niech ci napisze że temp.37 jest normalna temperatura dziecka ,albo znajdź w necie informacje i jej wydrukuj bo wszędzie gdzie byś nie spojrzała znajdziesz informacje ze normalna temperatura.jest liczona do 37,5 potem dopiero zaczyna się stan podgorączkowy. A jak nie pomoże to bym poszła do dyrekcji poskarżyła się że przez wygodnictwo pani dziecko nie może przejść prawidłowo adaptacji w przedszkolu bo ciągle jest odsyłane do domu ,potem nic dziwnego że jest marudne .
Mi dziś pani Patryka powiedziała żeby go chwilę przytrzymać w domu bo ma katar i jak kichnął przy śniadaniu to zielony glut do pasa i kaszel mu się odrywa taki mokry . Patryk ma humor super ,w zeszły weekend trochę gorączkował ,teraz pewnie wszystko z niego schodzi ale potrzymam go do piątku żeby dzieci nie pozarazal. Na ale to przy wyjściu ,nikt do mnie nie dzwonił. Coś Kamcia nie macie szczęścia z tym przedszkolem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2019, 15:23
-
słuchajcie
ale to nie ma sensu ze zdrowym latac po przychodniach pełnych zarazków
trzymam sie zdala od takich miejsc ile sie da...a dziś poniedziałek-to juz rano nie było miejsc na dzisiaj
nie ma w regulaminie zeby dawac zaswiadczenia, więc tym ich nie bede zadowalac
bo i tak zadzwonia, ja wezme dziecko -potem do lekarza i co? do przedszkola znowu? zakładając że lekarz w danym dniu od razu (nierealne)
no i przedszkole tę akcje zrobiło 2x
klubik 1x
a dyrektorka? uderzyłabym do niej, ale
po1. ona od 12 jest tez w grupie Piotrusia, zajmuje sie dziecmi, więc jeszcze by wyszło, ze ona by dzwoniła
po 2. no własnie akcja w klubiku-to ona kazała po mnie dzwonić bo Patryk ma 37 -
Witajcie
Ostatnio pisałam w środę. W czwartek Zosia wstała z zielonym gilem, innych objawów brak. Mąż też był chory, więc ustaliliśmy, że on pójdzie z małą do lekarza, a potem zostaną w domu. Trafił na nadgorliwą lekarkę (dla dzieci chorych są dwie – jedna bagatelizuje każdy problem, druga wyolbrzymia), ale niczego poza katarem nie wykryła. Zalecenie: 7 dni w domu, bez żadnego wychodzenia, a przez dwa nie kąpać dziecka. Inhalacje, oklepywanie, odciąganie kataru. Były też wymówki jak można dziecko w takim stanie do żłobka wysłać. Ja wdałabym się w dyskusję, ale mąż po przeegzaminowaniu z technik oklepywania chyba zapomniał nawet jak się nazywa
No więc Zosia w czwartek i piątek nie była w żłobku. Prozdrowotne zabiegi znosiła dobrze, z tym że inhalacje u nas tylko w tuli inaczej po minucie ma dość. Szybko opanowała schemat: po inhalacji „klepu klepu”, potem „glut fe” – sama szła do odkurzacza. Nie lubi odciągania, ale odkąd katar najpierw jest odciągany u jej misia poddaje się zabiegowi bez sprzeciwu.
Dzisiaj znowu poszła do żłobka, miałam obawy że po przerwie będzie gorzej, ale nie. Powiedziałam jej że pójdzie do do dzieci, a ona na to „i cioć” (tak jej kiedyś mówiłam) i cieszyła się że idzie. Rozstanie z uśmiechem, dzień podobno super, poza faktem że wcale nie spała. Ten sen to nasza zmora – zarówno w żłobku jak i w nocy. Co noc budzi się po kilka razy. W ciągu dnia jest cudowna.
O kapcie w żłobku ktoś pytał - u nas w żłobku najmłodsza grupa chodzi w skarpetkach, chyba że ktoś życzy sobie inaczej.
Jak Mania dzielnie się inhaluje! Mam nadzieję, że czuje się już lepiej.
Jangwa zdrowia dla dziewczynek!
Cola, jak się miewa Adaś?
Kamcia, brak słów na to co się dzieje w placówkach do których chodzą Twoi chłopcy.
White,cudowne maleństwo, cieszę się że wszystko w porządku, niech rośnie zdrowo. Przytoczona konwersacja z Igą mnie rozczuliła
Majowa, pajacyki bardzo lubiłam z Next, ale Zosia przestała akceptować zakryte stópki, a tam są tylko takie, więc szukam innego źródła. Na razie wiem że w hm są bez stópek.
Nianę elektroniczną mam, z kamerką, wspomnianą już Xblitz. Życia sobie bez niej nie wyobrażam. Kiedyś używaliśmy tylko wieczorami, ale odkąd Zosia ma swój pokój jest włączona przez całą noc.
Nynka, tak – planuję ciążę. Pozytywny test byłby fajnym prezentem na święta
Śpiworek mam z ubiegłego roku, był szyty na zamówienie i tak sobie wtedy wymyśliłam, aby na wysokości stóp był wodoodporny materiał zamiast minky. Zobaczymy jak to się sprawdzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2019, 22:08
White Innocent, Nynka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas katar się rozchulał, młody w domu z tatą. Noce okropne nos zatyka niczym nie idzie odetkac, a jak na zlosc odkurzaczu część sie jakas zgubila...
Mała Matylda tez myslalam o gwiazdkowym prezencie, ale mam wrażenie że im strasze dziecko tym gorzejbsobie z nim radze...muszebpoczekac na lepsza komunikacje...poza tym u nas mamizm trwa dalej, nie wyobrażam sobie teraz ciąży albo dwojki😳aaaa chciałabym drugie... ciężko za mna trafic😁Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKamcia, przedszkole bez komentarza, może nastepnym razem jak zadzwonią powiedz, że 37 to nie goraczka, zdrowego dziecka nie ma potrzeby odbierać, a poza tym jesteś na badaniach i zajmę Ci to kilka godzin.
Mała Matylda, ehh te lekarki, nie wiadomo która gorsza, nadgorliwą mieliśmy wcześniej, teraz taka co się nawet specjalnie o dziecko nie wypytala. Zdrowia dla Zosieńki.
Chyba kupie tą kamerkę jak tyle osób poleca.
Długo czeka się na dostawę z next?
Byliśmy wczoraj całą rodziną na połówkowym 😀 lekarz zaprosił Zuzie do gabinetu,a jej 2 razy nie trzeba powtarzać ☺ Dzidziuś cały i zdrowy, ma długie rączki☺ na badaniu widzieliśmy narządy płciowe i macice dzidzi, także potwierdzone,że to córeczka ❤ Całe szczęście, że wszystko w porządku. Z usg 19w4d
Moje dziecko dakej śpi, godzine temu się obudziła, posiedziała w łóżeczku, pogadała i znowu zasnęła😀 zdarza jej się tak robić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2019, 08:00
kamciaelcia, Katy, jangwa_maua, Nynka, White Innocent, kattalinna, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
na pewno obiore inną strategię odnosnie przedszkola
mi nerwy nadal nie mineły
dzieci zostawiłam w domu
u Piotra zero jakichkolwiek objawów infekcji
ale skoro zdrowe dziecko zaraża, został w domu
i ja odpoczne od tej bieganiny
U patryka tak w sumie bez zmian (czyli nie jest źle) coś czasem z nosa wyleci, sporadycznie kaszlnie
chodzi i marudzi więc znak zdrowia
najwieksze afery o dydusia, niech sobie pokrzyczy
zab tez daje sie we znaki-ale czopek w mig pomaga(paracetamol)
więcej krzycza-wychodze z pokoju -
Majowa cieszę się że dzidzia zdrowa 😊
Czekałam chyba z 5 dni roboczych na dostawę z Next.
Mala Matylda, Twoja Zosia jest taka dzielna. Zazdroszczę tej milosci do żłobka 😉
Moja rozdzierająco płacze przy rozstaniu, no sama prawie rycze, ale zbieram wszystkie siły zeby rozryczeć sie dopiero poza żłobkiem. W samym żłobku jest raz lepiej, raz gorzej, ale wczoraj np .było super, ładnie się bawiła, pięknie wszystko zjadła, i co lepsze zasnęła SAMA. To naprawde sukces 👍
Co do cionzuni to mysle nad prezentem na walentynki 😂😂😂Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nadgoniłam 😉
W poniedziałek zaczynamy adaptację. Dziś idziemy do lekarza bo w sobotę pojawił się katar, niby nic więcej, ale czasem coś kaszelnie, czasem coś zagra. Udało się z wizytą to niech posłucha.
Kamcia, pierwsze co pomyślałam, to to, że panie wykorzystują fakt, że jesteś w domu. Z pracującymi rodzicami trudniej, a jak mama w domu to co będą jej dziećmi się zajmować... Pytałaś je czy mają jakieś wykształcenie medyczne? Bo takie wrażenie można odebrać, skoro tak łatwo diagnozują.
Majowa, gratuluję wizyty 😊
Kciuki dziewczyny za plany, po cichu zazdroszczę 😉Mała Matylda lubi tę wiadomość