Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Zdrowka dla Mani :*
Kamil ma jeszcze tylko katar, ja w sumie juz tez, ale rano jeszcze czulam sie bardzo zle Jeszcze oczywiscie nie obeszlo sie bez wymiotow, ale jutro juz bedzie lepiej mam nadzieje..
Mielismy dzisiaj isc do kina i Kamila zostawic z moja siostra, ale byśmy ich tylko pozarażali wiec moze za tydzień sie uda :p
Ja to w ogole nie mam nebulizatora jeszcze, ale wiem, ze przy dwojce na pewno bedzie potrzebny wiec musze kupic niedlugo:p Cos do odciagania lepszego tez kupie bo to co mam slabo sobie radzi, a Kamil i tak sobie nie daje odciagac...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2019, 20:05
-
nick nieaktualny
-
Och jak ja bym z chęcią też skorzystała z pogody. No ale niech dziewczyny porządnie się wykupują. Przez osłabiony organizm starsza ma gluty z krwią 😔.
Mój utknął na platformie. Miał być wczoraj , a mgły i brzydka pogoda nie pozwala aby helikopter latał . Ech... -
Nina83 wrote:Edwarda, tak od pępka w dół. Doznałam szoku jak pare godzin po cesarce dowiedziałam się, że jestem tak pocięta. Zapytałam pielęgniarki dlaczego? Odpowiedziała... Uwaga! " Dr. Tak tnie na kasę chorych" 😳
Byłam pewna, ze tak przestali ciąc 30 lat temu
Nina83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jangwa na pewno będzie lepiej.
Ja właśnie wyprawiłam syna na pierwszą samodzielną wycieczkę szkolną do Ojcowa. Chyba się bał bo prosił żebyśmy jechali z nim,ale ja też mam takie dziwne uczucie. Chciałabym być z nim ale wiem że muszę troszkę złożyć swój parasol ochronny nad nim. -
No ja właśnie odprawilam starszego do przedszkola A z patryczkiem na 9:40 idziemy się osłuchać ...Nie jest ani gorzej, ani lepiej, ale kaszel bez innych objawów bywa zdradliwy. Jak drugiego rozlozyloby, będzie wiadomo co to
Ale poki co uchronilismy się (chyba?) Przed jelitowka która zdziesiatkowala placówki. W piątek u Patryka i Piotrusia po 7 dzieci(z 25)
Chorują i bezdzietni -
nick nieaktualnyDobry,
ale tutaj chorobowo się zrobiła, zdrówka wszystkim.
Wczoraj też myślałam, ze nas dopadło jakieś choróbsko, ale na szczęście to tylko zęby, te czwórki nas wykończą. Cały weekend marudna, mało je, wczoraj mega rozdrażniona, policzki czerwone, ehh szkoda mi jej strasznie.
Mnie dopadł katar, ale jakiś taki dziwny, a w ogóle znowu mi leci krew z nosa przy wycierania, w ciąży z Zuzią miałam z tym okropny problem.
Nina, Twój opis cc brzmi strasznie, nie do pomyślenia, że ktoś Cię tak urządził, bo nie dostał w łapę. Moja ciocia też była cięta pionowo, ale to było ponad 30 lat temu.
Też jeszcze nie mam inhalatora, już niby miałam kupować, ale lekarka mi powiedziała, że na zapasa nie ma co i tak do tej pory nie był potrzebny, to nie kupiłam, ale teraz chyba juz muszę. Ciekawe tylko czy moja da sobie przystawić maskę jak będzie potrzeba.
Nieraz pisałam, ze moje dziecko jest bardzo strachliwe, ale już normalnie nie wiem co się z nią dzieje, wszystkiego się potrafi wystraszyć, jak ktoś głośniej powie, jak odkurzacz włączę, a w weekend wyła na widok dziadkaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2019, 08:57
-
My bylismy wczoraj w Pieskowej Skale, narzeczony mi takie piekne zdjecia zrobil, ze masakra 😂😂 Kamil dzisiaj ma nawrot kataru az bąbelki nosem puszcza, ale nie wiem czy to wina spaceru czy po prostu..
U nas by inhalacja pewnie byla katorga skoro odciagac musimy we dwojke, a i tak jest ciezko xd
Zdrowka dla wszystkich ;* -
nick nieaktualny
-
U nas to samo, kazdy zabieg pielegnacyjny to awantura nie z tej ziemi. Odciaganie jako tako idzie, choc ostatnio musialam dzialac frida na wdech, bo odkurzacz to nieee. A inhaluje tak ze zakladam nie maseczke, a koncowke do ust i jej macham przy twarzy. Ile nawdycha to jej...
Promocji na pajace nie widzialam, ale w Next mozna kupic wielopak - 4 szt za 83 zl. I nawet ładne wizualnie, jakosc tez nie najgorsza.
Oczywiscie zdrowka dla chorowitkow ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2019, 10:16
-
Albo ja zamazana albo maczuga Herkulesa xd
W ogole to mam juz 3.5kg na plusie prawie 🙊
Pajace byly w sobote w Lidlu, moze cos zostalo jeszcze xd Kupilam dwa za 35zl :pWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2019, 10:16
wariancja, Nina83, Berbecia, Mała Matylda, kattalinna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mam takiego nerwa że aż mnie trzęsie
Moja empatia z racji podobnego zawodu do drugiego pedagoga zdecydowanie zelzeje!!!
Mam w domu jednego i drugiego!!!!!!!
Nie zdążyłam wyjść od pediatry A już telefon z przedszkola. Szok. Bo Piotrus marudzi i ma 37 stopni
Trzymajcie mnie bo zrobie komuś krzywdę
Pisalam do znajomej czy w drugiej gr trzylatkow też każą zabierac dzieci bo chore- bo mają 37 stopni i marudza? Nie slyszala o tym
Szkoda że bylam już poza gabinetem bo wzielabym kwitek od lekarza że 37 to zdrowy człowiek
Przychodnia niedaleko więc poszlam po Piotra od razu. Powiedzialam że Piotruś od urodzenia ma 37
"A czemu tak?"
Nosz ku...tak ma ...jest zimnolubny
"Bo taki marudny "
Powiedzialam że dziś poniedzialek, z uśmiechem do przedszkola nie szedł
Teraz też wiem że po prostu śpiący (usnal w 2 minuty)
Inaczej z nimi zagram. Wiedziala że Patryk ze mną wraca-latwo zasugerowac chorobe drugiego!!
Na do widzenia uslyszlam żeby doleczyc Piotra bo inne dzieci po jelitowkach zwlaszcza będą chorowac
Ale na mnie to zadzialalo. Juz kolejny raz odbieram zdrowe dziecko. Jeden dzien nieobecnosci bo im coś się wydawalo ale to my zarazamy??????????
Nie na moje nerwy to przedszkole. Zobaczymy co kolejna noc przyniesie. Latwiej mi z dwójką siedziec w domu niż skakac z Patrykiem po schodach kilka razy dziennie ale pobyt w domu Piotrusiowi w adaptacji nie pomoże
Na pewno z mojej strony bedzie odpowiednia uwaga
A Patrys?
Nic poważnego, wirusowka, samo minie(oczywiscie przy odpowiednim dzialaniu), dzialamy oslonowo/odpornosciowo w sumie , spacery wskazane, trochę w domu również bo w domu szybciej minie
Wiadomo-gorzej (goraczka czy coś)to lekarz
Dzieci śpią. Godz 12 A ja usiadlam
-
nick nieaktualnyKamcia, podobną sytuację miała moja siostra, tylko że w Austrii. Dziewczynki chodziły do tej samej grupy w przedszkolu (2 i 3 lata) i co chwilę Panie dzwoniły do siostry i wymyślały tej starszej choroby bo nie potrafiły zająć się dzieckiem a może nie chciały. Siostra w końcu zrobiła tam zadymę i się uspokoiły. Najłatwiej zadzwonić po rodzica i mieć problem z głowy 😐
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2019, 12:30