Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLudzie, co jakiś czas wylogowuje mnie z forum i mam problem żeby się zalogować 🥴
Cola, ogromne kciuki ✊🤞
Mała Matylda, Twoja Zosia to mądra dziewczynka 😘
Kattalinna, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego wyjazdu 😋
My wciąż mieszkamy u mojego ojca który nie daje żyć, jestem tak znerwicowana i czasami marzę żeby wsiąść do auta i pojechać gdzieś daaaalekooo😒
Kamcia, pięknie 😀 sama o tym myślałam jak już wprowadzimy się do nowego domu, ale nie wiem czy bym dała radę.Cola87, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
kiedys rozwazalismy adopcje...jednak ja z czasem mam mniej sił na te wszystkie procedury i temat raczej uspiony
myslałam o zawodowej rodzinie zastepczej ale to jest dobre jak ma sie dom(w ogóle w Pl był plan zamykac domy dziecka na rzecz takich instytucji ale ciezko przeskoczyc nasza rzeczywistosc)
przy rodzinie zastepczej tez oczywiscie sa procedury w tym kursy, jednak "ta " sprawa jest inna bo nazwana jest pilna...
i sama sie zastanawiam, czemu nie rodzina spokrewniona czy rodzina zawodowa?
nasza sytuacja materialno-bytowa tez nie jest idealna, raczej dyskwalifikuje -
Kamcia, powodzenia w takim razie!
Sama sobie wyjazdu zazdroszczę 😉 szczególnie, że pogoda miała być słaba a była cudowna 🙂
Niestety młodzież o cycu przypomniała sobie szybko bo dziś przed 6 już się domagała. Nie powiem, ulżyło mi bo już trochę eksplodował 😉 ale ogólnie żałuję, że chciała. W nocy położyłam się w innym pokoju to mnie znalazła i tak. Ale szukała bo już spala jak wróciłamNina83, kamciaelcia lubią tę wiadomość
-
Kamcia szalona kobieto, czemu by się miało nie udać? Masz kwalifikacje i doświadczenie i wiesz na co się piszesz nie to co jacyś laicy co sobie wymyślili ze będą Matka Teresą. Szczerze to mi w głowie siedzi ta Julka ale też myślę że szanse mamy raczej marne i po cięższej nocy albo przy ciężkim dniu myślę sobie "na co ci to kobieto? Mało masz roboty?" Ale jakoś nie mogę przestać o tym myśleć, że ona pójdzie do ośrodka a u nas zawsze dobrze się czuła zna dzieciaki, jak rodzice się żarli toż mama u nas pomieszkiwali, tu na wsi jest spokojniej, więcej przestrzeni z dala od cioc mieszających w głowie, które jedna przez druga chcą pokazać jakie to one są dobre. Ale jednak nasza sytuacja jest jaka jest.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2020, 23:03
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
dzwoniłam
i w sumie jakosc zapał ostudzili
bo ogólnie"pilne" okazało się ogólnym apelem w sprawie pieczy zastepczej
tak, chłopiec potrzebuje domu, czekaja na uprawomocnienie wyroku
maja duzo dzieci w takiej sytuacji, nie maja rodziców zastepczych
wiec w skrócie napisze tak
szanse mamy, mam na mysli warunki bytowo mieszkalne itp, nawet finansowe (mój ewentualny wychowawczy, wystarczy jeden stały dochód)
procedura musi byc, ale kiedy co i jak decyduje ostatecznie sad-bo moze np zasadzic przydzielenie dziecka a potem obowiazek ukonczenia kursu
ogólnie pani poswieciła mi duuuuzo czasu na rozmowe, powiedziała co i jak, ja powiedziałam (zapowiedziałam sie w końcu na rozmowe dzien wczesniej)
wiec tak naprawde wystarczy do nich przyjechac i sie zgłosic-machina wtedy rusza
ale jak na poczatku pisałam-kiedy sprawa chłopca straciła tryb "pilne" dla nas skonczy to sie pewnie długimi rozwazaniami(jak było z nasza checia adopcji-ale tu przerastaja mnie procedury)
maz baaaardzo chce
ale mamy te sama wielka obawe-odebrania dziecia za jakis czas(powrót do rodziców biologicznych)...tym sie rózni zastepstwo od przysposobienia
skoro nie działamy juz i teraz dajemy chwile na rozwazania a podjechac zawsze moge -
nick nieaktualnyWitam po przerwie!😊
Nadrabialam ale nie odniosę sie do wszystkiego bo nie pamiętam.
Kamcia podziwiam za decyzję, sami o tym rozmawialiśmy z mężem kiedyś, ale mając już swoje nie wiem czy bym sie odwazyla. Ale nie znam tematu, znasz tego chłopca?
U nas odpieluchowanie tez na tapecie i tez opornie, do tego mąż sie nie wysila zeby pomóc.
Zniknelam bo mi życie ucieka gdzies. Dostalam nowa prace, mnóstwo nowych rzeczy, wciąż nosze prace do domu, siedze po nocach, chodze jak zombie...
Ogromne plusy i jeszcze większe minusy pracy, ale dzięki temu nie mam parcia utrzymac tej pracy i stawiam swpje warunki, miedzy innymi zmiany popołudniowe ograniczam...
Cola trzymam kciuki, żeby dalsza diagnostyka przyniosla rezultaty.
Ja też jestem umówiona już do gina, niech dziala😊 teraz mam powiedzmy wiecej luzu, nie musi być już teraz zaraz, nie bede czekac na lepsza kase, prace czasy. Bo sie nie doczekam... -
nick nieaktualny
-
Kamcia dzieciaki cudne Nynka fajnie że masz nową pracę, trzymam kciuki za wizytę u gin a ja byłam u tej logopedy dziś i jakoś mi źle po tej wizycie. Duży deficyt mowy, no i stwierdziła że ma problem ze skupieniem uwagi. Latał po tym gabinecie, bawił się, właził pod stół i mało z nią współpracował. I wysyła mnie do poradni pedagogiczni psychologicznej, neurologa że może uda się zaświadczenie wystawić żeby dostał się na zajęcia wczesnego wspomagania rozwoju, bo mówi że trochę pochodzimy na terapię i lepiej żeby miał to. Mini aparat mowy anatomicznie też lipa, migdał, wędzidełka i jeszcze przez smoczka jakoś źle podniebienie wysklepione. I żeby smoka na noc już odstawić. Próbowałam dziś i porażka na całego czuje się paskudnie z tym wszystkim
-
Cola, strasznie się to czyta, słuchać musiało być jeszcze gorzej, współczuję ☹️😘 ten logopeda to jakiś dobry od dzieci? Bo kurde, o ile co do anatomii to się nie wypowiem z wiadomych względów, ale to skupienie uwagi to mnie wkurzyło. Z opisu wygląda, że Adaś zachowywał się w gabinecie jak normalny dwulatek w obcym miejscu... Chyba, że wszystkie dwulatki, które znam (a jest tego kilka sztuk) mają problemy, z moją włącznie.
Co do odstawienia smoka, nie odbieraj tego jako porażki. Nie wiem czy wcześniej próbowaliście czy to pierwsze podejście, ale to się tak nie da ot tak pyk i odstawiony. O ile dziecko samo z siebie nie odrzuci, to jest to proces taki jak odpieluchowanie czy odstawienie od cycka. Nocne są najtrudniejsze bo tu świadomość jest wyłączona i dziecko leci na autopilocie. Tulę mocno i trzymam kciuki! 😘 A logopedę może warto rozważyć konsultację z innym. Poradnia pp nie zaszkodzi chyba.
-
Cola ja bylam z Zosia u neurologopedy z uwagi na obnizonr nap jak miala kolo 7 - 8 mcy tez pow ze bez ćwiczeń buzi i podcięcia wedzidelek, to bedzie miec trudności z gryzieniem, mówieniem.. Zosia malo gaworzyla, ale okazuje sie ze mowa przyszla jej lekko. Ćwiczeń nie wykonywałam moze z 5 razy, alr to bylo slabo wykonalne.. Darla sie przy tym bardzo..dalam czas zosi i jednak jest ok.. Wiadomo ja bylam z niemowlakiem Ty juz ze starszym dzieckiem..
Ale ja osobiście lubie miec opinie dwóch lekarzy.. Co do mowy mam na wsi chlopca 2.5 roku ma i dopoero zaczyna cos mowic, a tak to tylko chińszczyzna..
Glowa do. Gory, i smoka uda się ogarnąć.. Macie kicie kocie papa smoczku? U nas ta historia zdala egzamin. I pomogl zlobek bo drzemki bez smoczka to panie w zlobku zaczely. A w zlobku panie cos mówiły o zachowaniu Adasia? Tez juz go troche obserwują..
-
Próba odstawienia smoka była pierwszy raz. W dzień już w ogóle nie używa, to już pod koniec marca udało się ogarnąć. Ta noc i drzemki zostały. Panie w żłobku też zaważyły że mało mówi, z dziećmi się grzecznie bawi, ale raczej nie on jest inicjatorem zabaw, bardziej z niego obserwator i naśladowca. Kattalina też myślałam że takie zachowanie to normalne w tym wieku. Ona mówiła że może taki ma charakter ale że większość dwulatków udaje się jej usadzić na chwilę i coś popracować...a on tu jej pieska pokazał w książce jak poprosiła i leciał dalej, coś tam powciskał jak poprosiła i leciał dalej i tak co chwilę uciekał się czymś innym bawić. Niby ma dobre opinie, ale nie spodziewałam się że będzie tak źle z tą opinią jej. No i sama stwierdziła na koniec że z maluchami się ciężko pracuje bo nie potrafią zbyt długo skupić uwagi na cwiczeniach...no nic pójdę do tego neurologa i poradni i zobaczę co mi powiedzą. Jak się nie martwiłam jakoś bardzo tak po tej wizycie zaczynam się bać co z moim dzieckiem nie tak
-
A jeszcze mówiła żebym do fizjoterapeuty też poszła bo Adaś często daje nogi do tyłu jak siada na podłodze. Jak byłam na szczepieniu to pytałam o to pediatry to mówiła że narazie nie widzi powodów do takiej wizyty tylko żeby go pilnować żeby dawał nóżki do przodu lub siedział po turecku. No mówię Wam czuje się jak nieporadna, ułomna matka, która na całej linii zawaliła