Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wowka- czy ja dobrze widzę że Ty w ciąży 🙂😁 gratulacje🥳🥳
No A Baśka od zawsze śpi z arsenalem bidonów...dwa muszą być a najlepiej trzy. No zobaczymy jak to będzie... Ale cieszę się że chociaż w dzień już nie nosi. Najwyżej te noce jeszcze przeczekamy. W sumie zaczęliśmy jakoś w marcu pozbywać się pieluchy na dobre i tak już zostało. Chociaż ostatnio jechaliśmy nad morze- jakaś godzinę mamy i nie zdążyliśmy się zatrzymać i było siku w fotelik. Ale co zrobisz jak nic nie zrobisz.
Baśka to ogólnie szogun, myślimy że sprzeda nas niedługo na jakimś rynku. 🤣 w ogóle ostatnio mąż na psa coś tam się wkurzył i mówi k... mać, ale Baśka była gdzieś dalej na ogródku. I ostatnio coś tam do niej mówi że nie może tak robić bo coś tam- a ona k... mać tata...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2020, 20:30
Wowka, kamciaelcia, kattalinna, Magda33, Katy, pawojoszka, Mycha666, Cola87 lubią tę wiadomość
-
A dajcie spokój. Aktywność fizyczna jest dla mnie teraz nieosiągalna. Uważam na to co jem, a i tak kilogramy szybują w górę. Na wszelki wypadek nie patrzę w lustro, ale wiem że nie jest dobrze. Tą ciążę skończę z rekordową wagą... 😐 nie umiem niewiele przytyć w ciąży 😐
-
Jeny No to jeszcze raz gratulacje Wowka 🥳 będziesz mieć wesoło 😁
Edwarda wiesz co ja się trochę nastawialam ze muszę i już. Zawsze znajdę czas- teraz latem to wychodzę czasem tak o 21..Chociaż ostatnimi czasy rzadziej bo Baśka z mężem sobie robia kolację, potem po prysznic, bajka na dobranoc i spać. A ja w tym czasie idę. Powiedziałam sobie że nie może być tak że wszystko dla innych nic dla siebie. I jest git.
Wowka przecież Ty szczypiorek jesteś to nawet jak trochę przytyjesz to zaraz wrócisz do wagi.
Taaa Baśki tusza...🤣🤣 wczoraj z ciekawości postawiliśmy ją na wagę- 9.7kg🤷♀️ ale co zrobisz- taki urok, nie choruje w ogóle, je i ogólnie rozwija się ok, więc już się tej wagi nie czepiam 🤷♀️
Dawać tu Wasze dzieciaki 🧐 -
Patk no niestety u mnie nie jest tak kolorowo, wstaje codzinnie 5.20, do pracy jade na 7.00-7.15 w zaleznosci jak korki, wychodze okolo 15.30. Jak dojade do domu jest 16.30, zanim sie przebiore, napije, jest 17.00 i przejmuje Henia bo moj maz ma poki co stały home office, czyli pracuje i siedzi z małym (order dla niego ). Po 20 zaczynamy Henia szykowac spac, dostaje mleko, potem mycie, zęby, pizamka, ksiazka, w miedzyczasie kilka awantur, lezymy oboje obok niego i tak zasypia, nie ma mnie caly dzien, wiem ze mnie potrzebuje wiec nie mam serca go zostawic znowu z mezem i sobie isc biegac (pomijajac brac sily). Wiec jak maly zasypia okolo 21.30 to o tej godzinie mam sile tylko zeby sie wykąpac, naszykowac jakis posilek na nastepny dzien i ide spac. Henio sie budzi prawie kazdej nocy i trzeba go wziac do nas, wtedy spi dalej, ja sie zawsze wybudzam i mam trudnosci zeby zasnac ponownie. Czesto wychodzi, że spie 4-5 godzin łącznie. Tryb zycia dla zombi i tak sie czuje...
-
Patk super ze się odezwałaś, co myśmy się ciebie nawzywały tutaj. Basia ma śliczne włosy takie grube i bujne.
Gratuluję utraty wagi, na pewno Ci teraz lżej ja po tej ciąży czuje się jak słoń i wszystko więcej wysiłku wymaga bo nosi się za dużo kg.
U nas Ula też największy ma problem z kupa, wiem że chce bo w tedy wola siku milion razy na minutę siada i nie robi a za sekundę znowu że siku. W nocy jeszcze pielucha ale w dzień jak jej się zdąży usnąć na drzemkę to nie zesika się tak że to już dużo bo Szymon ma 7 lat a czasem jak zaśnie w dzień to się potrafi posikać ale on ma problem z pęcherzem tak że to co innnegoWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2020, 18:29
Patk lubi tę wiadomość
-
Edwarda no to zmienia postać rzeczy 😔 nie zazdro. Chociaż zazdro powrotu do pracy. Odliczam już 3.2.1...start. ja już kompletnie nie umiem sprostać wymaganiom intelektualnym Barbary... wiem że pomyślcie sobie że jestem jakaś nie teges albo przesadzam ale Baśka policzy do 10 zna cyfry i litery, normalnie gada zdaniami wielokrotnie złożonymi, teraz ogarnia kolory po angielsku 😳 i uwierzcie że to nie są moje jakieś chore ambicje albo cos... No to jest takie dziecko... jakiś mega mózg którego ja nie ogarniam... I pewnie powiecie ze powinnam sie cieszyć... cieszę się ale to jest nie lada wyzwanie...
-
Basia śliczna. ♥️
U nas tez przed kupa milion razy siada na nocnik. Ale wola kupe. Drugi tydzien odpieluchowania to noce suche, rano robila siku ale teraz zas mokry pampers.. W książce polecają robić to razem z Dziennym odpieluchowanie i zaleca wysadzanie w nocy.. Ale nie wirm czy to nie bedzie wybudzac..narazie zostawiam jak jest. Moze tylko spróbujemy na drzemke bez.. -
Ja się mocnego snu bez pieluchy nie boję, jak się śpi to się nie sika 😜 gorzej z wybudzeniami... Póki co nie mam na tyle ciśnienia, żeby ogarnąć noce. Wysadzania nie widzę u nas, raz sama powiedziała, że chce ale to było dawno i nieprawda. I tak mam dużo pobudek, dodatkowe atrakcje mi nie potrzebne. Jak jest w wielo to najczęściej sika hurtowo, na jedno noce często suche. Jeśli się tendencja utrzyma dłużej niż dwa dni 😉 to może spróbuję spanie bez niczego ale muszę się nastawić psychicznie i technicznie na sprawne przebranie dziecka i łóżka 😉 a do tego to leniwa jestem 😜
-
Jeny kamcia jakich Ty masz przystojniaków na kwadracie.🤩🤩🤩
Mówisz że córcia 9.5 😂 no ja wiem że Baśka daleko w tyle z tą.waga ale co poradzę... wiecie że ona zawsze tak miała.
Ej u nas jeszcze nigdy nie było sucho po nocy, po drzemce owszem ale po nocy 😱 zresztą ja sama raz w nocy idę na siku...
A no i w ogóle kojarzycie zestaw weterynarza? Taki.drewniany? Baśka dostała na urodziny i od tamtej pory ciągle się nim bawi... Nawet pies musi codziennie chorować... A jak nie pies to pies zabawka, w ostateczności nas bada... Ale dawno nie widziałam żeby czymś się tak bawiła. Myślę że to dlatego że ostatnimi czasy często z Psem do weterynarza jeździmy i może dlatego. Ale wiecie co prezent pierwsza klasa.
kattalinna, kamciaelcia lubią tę wiadomość