Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wyszłyśmy dopiero w piątek, pobyt nam się przedłożył ze względu na moje wyniki badań. Po porodzie wyszedł mi stan zapalny, który utrzymywał się w kolejnych dniach, jest to o tyle zaskakujące, że przez cały czas czuję się bardzo dobrze, nie licząc potwornego zmęczenia.
Hania ma się dobrze, a Zosia jest najlepszą siostrą na świecie. Ciągle tuli małą, mówi jej że ją kocha, pomaga gdy tylko może - przynosi potrzebne rzeczy, wyrzuca zużyte pieluszki, prowadzi wózek na spacerze, obserwuje czynności pielęgnacyjne. Nie mogę uwierzyć, że Zosia też kiedyś była taka mała 😋. Teraz mam wrażenie, że bardzo urosła przez tych kilka dni gdy byłam w szpitalu 😜.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2021, 21:27
Wowka, Katy, Cola87, kattalinna, MajowaMamusia lubią tę wiadomość
-
Mała Matylda ogromne gratulacje,niestety na zdjęcie Hani się nie załapałam ale za spuznialstwo się płaci,byliśmy na wakacjach i kilka dni nie zagladalam a tu takie wieści mnie ominęły.
Jeśli chodzi o adaptację to dobrze jest powiedzieć dziecku że wychodzimy bo jeśli zrobimy to po cichu to dziecko jak się zorientuje że mamy nie ma to wpada w panikę że się zgubiłoMała Matylda lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda super że już w domku i że Zosia tak cudnie opiekuje się siostrzyczka 🥰 kochana jest 😍 u mnie mega kryzys, Adaś chory, wczoraj w nocy kaszlał i wymiotował. Jestem padnięta. Miał mieć dziś imprezę pożegnalna w żłobku do przedszkola też teraz nie pójdzie i znów będzie przerwa i pewnie większy kryzys z mężem totalnie mi się nie układa, jestem załamana i tak rozchwiana emocjonalnie że co chwilę płaczem. Boje się bardzo jak to będzie po porodzie. Wczoraj byłam jeszcze u lekarza i mam wrażenie że bagatelizuje fakt że mała waży już 3.5 kg, że w ciąży 4 tyg przytyła aż 1.5 kg. Mnie to martwi, czy jest ok...poza tym jakieś głupie docinki miał. Nie wiem czy ja taka przewrażliwiona teraz czy co 🙈
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
MałaMatylda, super, że Zosia się tak odnalazła w roli siostry ❤️
Cola, współczuje kryzysu, oby minął jak najszybciej Może jakis błąd pomiaru na usg i stąd ta waga?
Jak tam swiezo upieczone przedszkolaki?
Kamilek 2 dni poszedł chętnie, a dziś już nie chciał za bardzo, na szczęście Pani go przekonała i poszedł z nią 🙊 Na razie zostawał do 12,a od poniedziałku będzie do 14
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Katy dzień później na innym USG 3225g. Tak czy siak duża raczej będzie, a długa na pewno bo największa jest kość udowa na 38+6, główka na 38 a brzuszek na 36+4. Ale fajnie że Kamilek dał się pani przekonać i poszedł z nią☺️ mój w żłobku miał czasem takie dni że ciężko było...a teraz zobaczymy, na razie siedzi w domu bo kaszle i ma katar. Mam nadzieję że od poniedziałku już pójdzie.
Katy lubi tę wiadomość
-
Gratuluję Zosi nowej roli, w której sprawdza się idealnie 🙂
Cola, współczuję stresów wszelkich. Hormony i końcówka ciąży sprzyjają wszelkim napięciom niestety. Ale będzie dobrze, głowa do góry! Jeszcze chwila i przekonasz się na żywo jaka jest Ala. Póki co nie bije rekordów, jest spora ale wciąż w normie. Głowa do góry!
Mój przedszkolak aż za dobrze. Drugiego dnia miałam rozmowę z nauczycielką już 🙉 nowa sytuacja, wczesne pobudki, brak drzemki (chyba nie potrafi się wyciszyć odpowiednio. Zresztą, ona zawsze była koszmarnym materiałem do usypiania od czasu zabrania cyca do drzemki) oraz obecność ukochanego kolegi od szaleństw powodują mieszankę wybuchową. Prawdopodobnie niedługo nastąpi przeniesienie do drugiej grupy, do której pierwotnie miała iść, ale na naszą prośbę została przepisana, żeby być z najważniejszym trzylatkiem na świecie. Panie szybko się połapały, że to zabójczy duet 😉 my z mężem też doszliśmy do wniosku, że to nie była do końca dobra decyzja. Czekamy na rozwój wydarzeń. Póki co przedszkole jest super, chodzi chętnie, bez płaczu i oporów. Dziś się obudziła i stwierdziła, że chce jechać do przedszkola. Do żłobka już nie chce wracać 😉Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Halo, Wowka, mam do Ciebie dwie sprawy 😉
Kiedyś poleciłaś mi miejsce na USG bioderek w Żyrardowie, gdzie przy okazji, na podstawie tego samego skierowania wykonywane było USG przezciemiaczkowe. Z Julu też tam byłaś? Pamiętasz jaki był zakres badania oraz czy wykonał je ten sam lekarz co w przypadku Skrzata? Dzwoniłam ostatnio chcąc umówić termin i przy okazji zapytałam o USG przezciemiaczkowe. Okazało się, że zmienił się lekarz, a pani z rejestracji nie wie nic na temat przebiegu badania. USG bioderek wykonują tylko raz w miesiącu, wrześniowy termin to dla nas za wcześnie, kolejnego jeszcze nie ma. Zastanawiam się czy warto czekać czy równie dobrze mogę zgłosić się gdzie indziej.
Pamiętam, że miałaś trudności z karmieniem Jana i chyba było to coś podobnego jak teraz u nas z Hanią. Kojarzy mi się, że Jano nie chciał jeść bezpośrednio z piersi. Udało Wam się określić przyczynę trudności? Pamiętasz jakie były zalecenia? U nas sytuacja wygląda tak, że ja mam sporo pokarmu, ale Hania z piersi wypija niewiele, więc muszę odciągać i podawać z butelki. Pierwszego dnia ładnie ssała, ale wieczorem bardzo długo płakała, trudno było ją uspokoić i dałam się namówić położnym na dokarmienie. Hania pokochała butelkę od pierwszego wejrzenia, zaczęły się bunty przy piersi i kolejne karmienia z butelki, teraz nie umiem z tego wybrnąć. Konsultujemy się z cdl i neurologopedą, zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi.
-
U nas między siostrami i w przedszkolu sielanka. Całe szczęście, bo problemy z karmieniem i moje chwiejne nastroje mocno utrudniają nam codzienne życie, choć powoli jest trochę lepiej.
Cola, jak się miewa Adaś? Jak Ty się czujesz?
Sama wiesz, że waga jest tylko szacunkowa, a na końcówce dzieci często zwalniają z przyrostem. Moja Hania po 30 tygodniu też na każdym kolejny USG zapowiadała się na dużą, a urodziła się 3630g, czyli taki średniak. Kontrolujesz cukry, ciąża zakończy się CC, więc wszystko będzie dobrze, tylko rozmiaru 56 Ala nie ponosi za długo😉
Bardzo mi przykro, że jest Ci ciężko, ciąża i związane z nią zmiany hormonalne często są wyzwaniem dla związku. Gorąco trzymam kciuki za szybkie zażegnanie kryzysu.
Jestem bardzo zadowolona z naszego przedszkola. Nie tylko jest blisko, ale mam poczucie że naprawdę kierują się dobrem dzieci. Podoba mi się ich podejście do adaptacji i stopniowe wdrażanie dzieci. Zosia uwielbia tam chodzić, w weekend też chciała pójść 😉. Wczoraj po raz pierwszy została na drzemkę. Nie tylko zasnęła, co samo w sobie jest wielkim wydarzeniem, ale pani musiała ją budzić na podwieczorek 🤭. Informacje od wychowawczyni są bardzo pozytywne, opowieści Zosi wszystko potwierdzają. Oby tak dalej.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda, cieszę się z sielanki, współczuję problemów z kp. Dobrze, że konsultujesz ze specjalistami. Mnie jedynie przychodzi do głowy kwestia wędzidełka. Z tego co kojarzę, to u Skrzata też właśnie to wyszło. Po długim czasie. Ale to już Wowka więcej wie 😉
Majowa, jak Wasze adaptacje?Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda, zaprosiłam Cię do przyjaciółek 😊 byłam u tego samego lekarza, na tym samym zestawie badań, czyli z USG przezciemiączkowym, ale w innym miejscu, też na NFZ. Podam Ci namiary 😀
Dobrze pamiętasz nasze problemy z karmieniem. Jano przysypiał w trakcie, nie umiał się najeść. Dostał butelkę jeszcze w szpitalu, bo zleciał z wagi ponad regulaminowe 10%. Później w domu dzielnie trzymaliśmy się piersi, ale okazało się że nadal nie przybiera prawidłowo. Pokarmu miałam dużo, więc miałam najpierw przystawiać, a później podawać odciagniete w butelce. I w większości przypadków Jano butelkę chciał. A z czasem cycka nie chciał... Były pojedyncze sukcesy, kiedy cały posiłek był zjedzony z piersi, ale było ich zdecydowanie mniej. Niestety. Dużo siły Ci życzę i współczuję tego odciągania. Pamiętam, jak bardzo było to czasochłonne, a nie miałam wtedy dwójki dzieci. Jestem z Tobą i trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie sytuacji. Albo chociaż takie, które będzie Wam pasowało 😉
Wędzidełko akurat u niego było i jest ok. Ale prawdopodobnie byly jakieś problemy z napięciem. Do dziś nie umie jeść z tubki, a z bidonem nie ma problemu. Zniekształca też niektóre głoski, język dopiero uczy się tego, co już powinien w tym wieku potrafić. Chodziliśmy do logopedy, żeby tą buzię uruchomić jak należy i są postępy. To wszystko nabiera jakiejś całości po czasie-problemy z karmieniem, z jedzeniem, z wymową pewnych głosek. Dobrze, że jeszcze wszystko do ogarnięcia 😊
Ja też dołączam do grona zadowolonych z przedszkola. Dobrze trafiliśmy, chociaż nie było wyboru 😀 Jano chodzi bardzo chętnie, codziennie mówi że było super i chce jeszcze. Też pada na drzemki, w piątek musiałam czekać aż go obudzą 😄 co prawda, uwagi co do zachowania otrzymałam już drugiego dnia, ale z zapewnieniem, że teraz wszyscy mają cięższy czas i musi się nauczyć panujących w przedszkolu reguł. Dostymulowanie w przedszkolu przekłada sie też na lepsze zachowanie po powrocie do domu, ja jestem szczęśliwa 😀
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda już mi ciężko, do dziś jestem w domu z Adasiem więc nawet nie mam za bardzo jak odpoczywać. Psychicznie różnie. Jutro Adaś idzie już do przedszkola. Pierwszy dzień więc stresik jest. Mam nadzieję że u Was kryzys laktacyjny minie i będzie dobrze i z górki ☺️ za to zazdroszczę że Zosia tak super przyjęła siostrę i przedszkole☺️ też tak chcę 😁 Jeśli chodzi o moje karmienie piersią to na pewno będę starała się podchodzić do tego na luzie, z Adasiem to była długa i ciężka walka żeby chociaż karmić mieszanie, bardzo obciążające psychicznie dla mnie. Teraz przede wszystkim muszę zadbać o swój komfort psychiczny bo z tym wiem że mogę mieć problemy a chcę żeby dzieci miały ogarnięta i uśmiechnięta mamę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września 2021, 11:12
-
Wowka, zaakceptowałam😊. Z góry bardzo Ci dziękuję za cenne polecenie😘
Utkwiły mi w głowie Wasze problemy z karmieniem, bo z Zosią też zmagałam się z trudnościami. Szczęśliwie udało nam się z tego wybrnąć. Mam poczucie, że moje dziewczyny są do siebie bardzo podobne i obecne trudności mają podobną genezę. Główna różnica jest taka, że Zosia bardzo lubiła być przy piersi, choć przysypiała tak jak Jano, a Hania szybko się złości, ciągle wypuszcza brodawkę, a czasami wcale nie chce złapać. Dzisiaj ponownie byliśmy u neurologopedy, Hania ma skrócone wędzidełko podjęzykowe, typ III, bez jednoznacznych wskazań do podcięcia ale jesteśmy zdecydowani to zrobić. U Zosi przy identycznej opinii i radzie neurologopedy aby nie podcinać wstrzymaliśmy się. Skończyło się na podcięciu w okolicy 3 urodzin z powodu wymowy międzyzębowej. Poza tym od tygodnia masujemy buzię. U mnie znowu pojawił się szybki wypływ, więc Hania przychylniej odnosi się do mojego biustu, bezpośrednio z piersi zjada około połowy tego ile potrzebuje. Walczymy.
Cola, tak się cieszę, że Adaś pozytywnie Cię zaskoczył i wbrew Twoim obawom doskonale odnalazł się w przedszkolu 😊. Wierzę, że reakcja na siostrę będzie równie pozytywna. Bardzo podoba mi się Twoje podejście do kp, mnie brakuje dystansu.Cola87 lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda, szybki wypływ pokarmu też znam 😄 Julia nie lubiła, miała dwa tygodnie kryzysu-nerwowo ssała, odrywała się, przystawiała znowu i płakała. Odciagałam laktatorem ten pierwszy strzelający strumień, żeby aż tak nie tryskało do małej buzi. Ale na szczęście, i te problemy minęły, tu akurat z sukcesem, bo karmimy się nadal 😉 za Was też trzymam kciuki 😊
Cola, miło czytać, ze Adaś jest zadowolony z przedszkola. Ja też byłam świadoma, jakie problemy może nieść kp, a okazało się że z Julii jest znacznie mniej wymagający egzemplarz. I takiego obrotu sprawy Ci życzę. Jak się czujesz na tej końcówce ciąży?
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Wowka fajnie jakbym tym razem się miło zaskoczyła z karmieniem, ale nie chcę się nastawiać. Tym bardziej że cycki to mi się nic nie zmieniły w ciąży i tak samo z Adasiem, zero jakiegokolwiek wypływu, czegokolwiek. Ale zobaczymy, może jak nie będę się spinać to będzie właśnie lepiej ☺️ a czuje się zdecydowanie gorzej na końcówce niż w ciąży z Adasiem, ale jeszcze trochę...dam radę 😆
-
U nas przyjaźń z przedszkolem zaczęła się z euforią i zadowoleniem. I taki stan trwał tydzień, po czym pojawiło się pierwsze "ja nie chcę" (w czwartek) i dłuższe pożegnanie (w piątek), ale płaczu o przedszkole nie ma. Po prostu, opadły emocje, a pojawiła się rutyna. W czwartek zdarzyła mu się wpadka, zasikane spodenki i to go podobno dodatkowo zdemotywowało, już baaaardzo dawno nie było. Myślę, że to wszystko to przejściowe trudności i niebawem Jano wdroży się do przedszkolnego trybu życia i reguł. Dziś sobota, mamy plany, więc Jano szczęśliwy z dnia z mamą i tatą wstał przed 6 🤣
-
Wowka ja też myślę że to przejściowe. Każdy ma jakieś gorsze dni, zresztą nawet my dorośli np. w pracy też nie zawsze jest fajnie 😆 a tym bardziej że to początki adaptacji. Wydaje mi się że i tak Jano się super adaptuje tym bardziej że wcześniej przecież nie był żłobkowym dzieckiem.
Wowka lubi tę wiadomość