Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry!
ChicChic o której wizyta? Napisz koniecznie po. Trzymam kciuki, żeby lekarz Cię uspokoił.
Kamciaelcia -myślę że opcja numer trzy, jednak z kierowaniem męża byłaby najlepsza
Mała Matylda - to prawda, śliczny, zadarty nosek
Ale ja się dzisiaj wyspałam na mojej cudnej poduszce ciążowej. Nawet kręgosłup ma się świetnieMała Matylda lubi tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
ChicChic wrote:Dziewczyny, muszę się wyżalić. Odebrałam wyniki Pappy i są niezłe. Tzn. po korekcie jest trochę zwiększone ryzyko Edwarda 1:582, ale to niby też nie jest źle.
Ale: obraz usg jest niejednoznaczny. Dziecko ma dużą główkę nadal (HC: na 13 i 6 a AC na 12 i 0). Ogólnie jestem w ciąży wg usg na 13 i 2.
Dziecko ma przymusową pozycję ciała. Jestem załamana. Mam jutro wizytę u genetyka. Zaleca też amniopunkcję w grudniu i echo serca.
Dziś mam jeszcze wizytę u innego lekarza ale ta już mnie nastraszyła jakąś triploidią i że dziecko wtedy może nie przeżyć.
Przede wszystkim, nie panikuj, będzie dobrze, na pewno , wiem ze dobrze sie nam pisze , ale często to wszystko jest takie na wyrost, a co lekarz to mowi inaczej.
klaudyna27 -
Mała Matylda wrote:Witajcie dziewczyny! Ciężko nadążyć za tym co się tutaj dzieje
Byłam wczoraj na usg genetycznym. Kość nosowa obecna, przezierność w normie, ryzyko wad niskie. Dzidzia nie chciała współpracować – najpierw była odwrócona, a potem strasznie szalała. Lekarka próbowała uchwycić dziecko na różne sposoby, miałam na zmianę usg przez brzuch i trzy razy przez pochwę. Do domu wróciłam wyczerpana, przespałam kilkanaście godzin, dopiero dzisiaj zaczynam się cieszyć, że wszystko ok
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ff8131b682a5.jpgsłodkości
-
Urocza kruszynka, MalaMatyldo.
Chic, trzymam kciuki, żeby profesor rozwiał Twoje wątpliwości.
Malwka mam podobnie jak Ty, ja do kolejnej wizyty (13 grudnia) mam zakaz ćwiczeń ale codziennie cierpię z tego powodu. Przed ciążą ćwiczyłam pół godziny zawsze po obudzeniu i chroniłam się w ten sposób od bólu kręgosłupa, teraz lędźwiowy tak mi dokucza, że wczoraj nie byłam w stanie przekręcić się w łóżku.. Nie wiem w jaki inny sposób mogę sobie przynieść ulgę.
Nie ćwiczyłabym, dopóki lekarz nie pozwoli, dla świętego spokoju. Ja mam 50% zielonego światła - jeden gin mówi, że mogę i i tak się boję.
Kamcia, no jak tak stawiasz sprawę to chyba trójka..
Zrobiłam sobie dziś zdjęcie mojego mało imponującego brzucha. Nie wiem gdzie się Młode chowa. ( Tzn. ja widzę różnicę, bo przed ciążą był wklęsły)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a6c2d28f1f4e.jpg
malwka08, Mała Matylda, Katka., Hoope, Sela lubią tę wiadomość
-
Dziękuję Dziewczyny
Zastanawiam się jak u Was wyglądało usg genetyczne? Moje będę wspominać negatywnie - bez względu na metodę badania lekarka mocno przyciskała sondę na zmianę z energicznym potrząsaniem, było to dość bolesne. Przy tym była niesympatyczna, komentowała brak współpracy dziecka, niczego nie tłumaczyła, na pytania odpowiadała lakonicznie. Wyniki dostałam wyłącznie na papierze, bez żadnego komentarza lekarki. W trakcie badania nie narzekałam, bo zależało mi aby zostało zbadane co potrzeba, ale po wszystkim byłam tak rozczarowana i zniesmaczona, a dodatkowo bolał mnie brzuch, że nawet nie potrafiłam w pełni cieszyć się z dobrych wyników.
Jutro mam jeszcze prywatne usg u innego lekarza, nie byłam u niego wcześniej, ale z opinii koleżanek wynika, że zupełnie inaczej traktuje pacjentki, opowiada o tym co widzi. No i jest szansa na poznanie płci
-
Mała Matylda wrote:Dziękuję Dziewczyny
Zastanawiam się jak u Was wyglądało usg genetyczne? Moje będę wspominać negatywnie - bez względu na metodę badania lekarka mocno przyciskała sondę na zmianę z energicznym potrząsaniem, było to dość bolesne. Przy tym była niesympatyczna, komentowała brak współpracy dziecka, niczego nie tłumaczyła, na pytania odpowiadała lakonicznie. Wyniki dostałam wyłącznie na papierze, bez żadnego komentarza lekarki. W trakcie badania nie narzekałam, bo zależało mi aby zostało zbadane co potrzeba, ale po wszystkim byłam tak rozczarowana i zniesmaczona, a dodatkowo bolał mnie brzuch, że nawet nie potrafiłam w pełni cieszyć się z dobrych wyników.
Jutro mam jeszcze prywatne usg u innego lekarza, nie byłam u niego wcześniej, ale z opinii koleżanek wynika, że zupełnie inaczej traktuje pacjentki, opowiada o tym co widzi. No i jest szansa na poznanie płci
ja mialam robione 6.11 genetyczne , prywatnie płacilam dosc sporo , bo 280 zł ale gosciu , ktory je robil byl bardzo mily ( w sumie za taka kase musiał) robil mi je przez brzuch , nie przez pochwe , mowil na biezaco co i jak , jak sie ma dzidek itd...zdj i plytke dostalam , moglam wejsc z mezem, ktory mi towarzyszylMała Matylda lubi tę wiadomość
klaudyna27 -
Matylda, ja też jestem zadowolona, usłyszałam wszystko, co chciałam, lekarka na bieżąco mówiła, co mierzy i co widzi.. Wydaje mi się, że tego mamy prawo oczekiwać i tak powinno to wyglądać, powoli oglądaliśmy razem narządy, liczyliśmy paluszki itp.
Moja ginka, mimo że się na nią wkurzam, jest super delikatna. Mam porównanie z innym lekarzemi i ona akurat robi USG tak, że prawie się go nie czuje, też to uważam za ważne..
Mam nadzieję, że Twoje drugie badanie będzie właśnie takie.
Kamcia, sama czekam na tę wielorybią fotkę za 4 miesiące.Chociażby po to, żeby nie uwierzyć, że tak urósł.. Wstawię na pewno.
kamciaelcia, Mała Matylda lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny ,
Wczoraj odebrałam wyniki prenatalnych i poszłam na wizytę . Wyniki prawidłowe a w brzuchu rośnie na 200% drugi chłopak . Olgierd mega zadowolony że będzie miał brata a ja też bo ja chciałam chłopaka.
Co do brzucha jest pokaźny jak przystało na 36latkę a ból który mi towarzyszy od kilku dni po prawej stronie odcinka lędźwiowego mówi o rwie. Szukam właśnie rehabilitanta który zajmie się mną przez te kolejne 5 miesięcy .kamciaelcia, Fatalita, Mała Matylda, Katka., kattalinna, Hoope lubią tę wiadomość
-
Fermina, ja tak samo jestem zadowolona z moich genetycznych, moj lekarz ciagle opowiadal co mierzy, powoli szukal bez presji, juz prawie sie poddal i mowil, ze trzeba bedzie przez pochwe, ale maluszek sie przekrecil. Oaza spokoju, wspanialy lekarz
Dokladnie tak powinien traktowac lekarz pacjentke.
Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Koralowa wrote:Dziewczyny które juz macie dzieci. Jak sobie radzicie z dźwiganiem?
Moj mały jest dość duży i ciezko mi go nosić No ale nie odmowie mu przeciez.
Lekarka kazała ograniczać ale jak skoro sama z nim jestem... jakoś zejść na dół trzeba, w nocy ukoić bol zabkowania...
Jak sobie radzicie?
Ja moją dwulatkę normalnie noszę. Nie odczuwam w związku z tym żadnego dyskomfortu, bólu, skurczy. Szyjka trzyma, lekarz nie zabronił.
Peggie wrote:Dziewczyny, tak z innej beczki wtrącę pytanie. Czy wszystkim Wam przeszły już mdłości i wymioty? U mnie 15 tydzień i nie chcą mnie opuścić. Nie wiem jak sobie z nimi radzić
Mi nadal zdarza się zwymiotować. Coraz rzadziej, ale jednak.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2017, 16:58
Matylda