Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Sela wrote:Tanda... faktycznie, zapomniałam zbadać kwasu foliowego (chociaż i tak od 2 mies biorę ten mocniejszy na recepte). Ale zbadam w przyszłym tyg. Dobrze, że napisałaś
Akurat teraz przerabialiśmy ten temat, bo córka hematokryt i hemoglobina słabo a żelazo super, jeszcze miała zlecone coś takiego jak TIBC - to jest jakiś wskaźnik wchłanialności żelaza, też miała w normie no i wyszło, że kwasu foliowego ma mało.
Ewentualnie to TIBC i transferrytynę też możesz zbadać, to był koszt kilku złotych.
W ciąży występuje czasem takie zjawisko jak nadmiar transferrytyny w stosunku do żelaza - wtedy żelazo jest w normie a mimo to występuje anemia, bo transferrytyna i TIBC są wysokie.Sela lubi tę wiadomość
Matylda
-
J.S wrote:Ja suplementuje naturalnego buraka w tabletkach, dzieki temu hemoglobina mi bardzo skoczylaso gory a mialam wyjsciowa 11,0 a teraz juz mam 13,0 . Plus wieksza ilosc zielonego itpCukrzyca t1, niedoczynność tarczycy,
-
Ale nasmarowałyście
Za robote byście się wzięły, a nie tylko na tym forum
Sela, gratuluję wygranej z krzywą i dobrych wyników
Katy, trzymaj się
Ja z paznokci u stóp hybrydę zdjęłam już w 3mcu, teraz tylko obcinam, ale z niemałym trudemSchylić się ciężko, a kucam w zwolnionym tempie
Co do rąk to sama sobie robię, bo ogólnie paznokciami się zajmuję, zdejmę sobie przed samym porodem, bo u mnie w szpitalu wymóg - paznokcie u rąk i u stóp czyste, bez lakieru, u rąk paznokcie krótkie, żeby łatwiej było zajmować się Maluszkiem.
Ale miałam zwariowane 2 dni.
Wczoraj od 8:00 byłam wywalona z własnego domu. Powód-kładzenie kamienia ozdobnego w przedpokoju i cięcie płytek = mega dużo pyłu. Przesiedziałam u mamy, potem u siostry, pojechałyśmy na zakupy i oczywiście więcej przywiozłam dla Marysi niż dla siebieObejrzałyśmy z siostrą seans Greya, żeby być na bieżąco przed środowym seansem 3 części huehuehue
Dostałam pozwolenie powrotu do domu od Męża o 20:30. Weszłam do domu i za łeb się złapałam. Wszystko białe. WSZYSTKO! Jakby ktoś mąką całe mieszkanie obsypał. Mąż wyglądał jak młynarz... Powstrzymywałam łzy. Sprzątanie do 00:00, ale tylko po łebkach, tak żeby się można było jako tako poruszać i normalnie wejść do łóżka... W nocy nie mogłam znaleźć miejsca, bolał mnie kręgosłup, dodatkowo wszedł mi nerwoból w prawą łopatkę. Każda pozycja była zła.
W nocy obudził mnie potworny ból całego brzucha i kręgosłupa. Wpadłam w panikę, że zaczynam rodzić. Nic mi się po nogach nie polało, wzięłam 2x no-spę, położyłam się, postękałam i jakoś po godzinie zasnęłam. Pobudka o 8:30 - przed drzwiami stoi moja mama i teściowa z wiadrami i detergentami. 6h sprzątania samej kuchni...Gdyby nie one to nie wiem ile by mi zajęło to sprzątanie, usiadłabym na środku tego syfu i płakała.
Jestem wyżuta, wypluta i w ogóle nie do życia.
Dobrze, że te płytki już położone i nie będzie więcej takiego syfu.
W przyszłym tygodniu malowanie kuchni, przedpokoju i sypialni i urządzanie kącika dla ManiŁóżeczko i wszystko do niego przyszło wczoraj. Czeka sobie na swój czas u rodziców w garażu
Teraz siedzę i się opierdzielam. Marysia hasa w najlepsze. Bóle nie wróciły, więc jest chyba ok. Boli tylko trochę kręgosłup, ale to przez zmęczenie
I witamy się w 29tcWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2018, 19:58
Sela, kattalinna, Katy, Kropka88 lubią tę wiadomość
-
Oj tak, byłoby ciężko...
A co do kasy i wydatków to nawet nie mówcie...
W ciągu dwóch tygodni wstawienie dwóch skrzydeł drzwi, teraz płytki, naprawa mojego samochodu, lakierowanie samochodu Męża, w poniedziałek mam przegląd... Łącznie ponad 6tysGdyby nie to, że mamy odłożone pieniądze to ciężko by było. No i przyszło łóżeczko itd, ale na to akurat idzie z innego budżetu
MA-SA-KRA.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2018, 19:13
-
mój mąz tez się smiał rano, gdzie on miałby mnie wysłać na cały dzień? poza tym stwierdził, że woli robić ze mną (nawet jesli nie pomagam), bo inaczej pewnie od telefony bym nie odeszła
w pokoiku jeden kolor pomalowany, reszta jutro, w ciągu dnia lepiej widać
kończymy właśnie u Piotrusia, montaż rolet, powieszenie firanki i gotowemi zostanie prasowanie zasłon z sypialni
najbardziej przeaża mnie malowanie łózeczka-a to na pewno będzie moja robota -
Aj, zapomniałam, się pochwalić
moja dzisiejsza waga wyniosła dokładnie tyle samo co we wtorek
wiem, że to raptem 4 dni i w kolejny wyrek wtorek może być kolejny kg więcej, ale to i tak bardzo cieszy
szczególnie, że pizza, że pączki, że wuzetki itp... To się zemści lada moment
cały czas jestem zatem 9+, oby tak dalej
Mała Matylda, Wowka lubią tę wiadomość
-
Oj tak, mieszkamy w tym samym mieście, siostra osiedle obok, rodzice w domu po drugiej stronie miasta, ale 5min samochodem do nich
Mojego M. rodzice mieszkają przez ulicę od moich
Kattalina ja też mam +9 -
Ależ z Was pracowite mróweczki
ja się opierdzielam i czekam aż wszystko się samo jakoś zrobi.
Na warsztaty Bezpieczny Maluch ja chciałam iść ale nie było już miejsc. Ale koleżanka była i zdała mi całą relację i potwierdziła słowa innej znajomej że naprawdę warto iść. Poruszają kwestie bezpieczeństwa w aucie, w domu zarówno dziecka jak i kobiety w ciąży.
Konkursy były, do wygrania kosmetyki Palmers, poduszki ciążowe i do karmienia, vouchery na maxi cosi, także wydaje się że wszystko fajnie i warto posłuchać.
Aż żałuję że tak późno się dowiedziałam. Więc jak macie okazję iść do myślę że warto.
No a panowie ratownicy medyczni to podobno super prowadzą całość i bardzo kompetentni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2018, 21:56
kattalinna lubi tę wiadomość