Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyFeeva wrote:Dziewczyny mam pytanie.
Dzisiaj miałam pobrany wymaz na czystosc pochwy, mam zanieść go do labo jutro, ale zapomniałam się zapytać gina jak mam to przechowywaćA nie mogę się dodzwonić do niego teraz.
Myślicie, że w lodówce czy niekoniecznie?
Z tego co wiem to nie wolno w lodowce, tylko temperatura pokojowa.
Ale może ktos mnie poprawi -
Ja kawę na nowo zaczełam pić od drugiego trymestru i jest jedna parzona dziennie a jak mam mega chęć to popołudniu wypije Riccore.
Golenie wczoraj dla seksu było ale umęczyłam się z tą golarką i lusterkiem jak nie wiem co i następny raz to proszę mojego by mnie ogolił .
Termometr 6 lat temu kupiłam TOPCOM i nigdy nas nie zawiódł więc polecam.
A co do Woodstocków to ja szalona kupiłam bilety na Pearl Jam na lipiec a na sierpień wczasy .
Zycie trzeba brać pełnymi garściami tego się trzymam od rozwodu i odkąd jestem w tak cudownym związku jak teraz.Sela lubi tę wiadomość
-
Ja depilatora używam tylko do nóg, ale zauważyłam, że od ok. 2 miesięcy włoski rosną mi tam zdecydowanie rzadsze przez co depilowanie specjalnie nie boli tak jak na początku ciąży. Szkoda, że tylko tam skąpo rosną
Niewymowną tylko trymuję, ale mąż już wie, że niedługo zacznie robić za golicipkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 20:52
kattalinna, kattalinna, Patk, Kropka88 lubią tę wiadomość
-
Feeva, ja miałam pobrany wymaz z szyjki macicy jednego dnia, drugiego miałam oddać do labu i miałam trzymać w pokojowej. Teoretycznie, jeżeli ma się coś z tego wyrosnąć to zimno raczej nie służy.
Jestem dobrą żoną i Mąż ma pozwolenie na Woodstock w tym roku, za rok planujemy pojechać we trójkę, tylko rezydować w wiosce rodzinnej, no ale to już będzie zupełnie co innego niż kiedyś.
Witch, masz rację, trzeba brać. Też nie chcę się jakoś bardzo ograniczać tym, że będzie dzieciak, wręcz przeciwnie, mamy zamiar nauczyć go chłonąć świat i być otwartym na przygodę. Oby się udało.
Depilatora używałam kilka lat i zrezygnowałam, bo mnie wkurzała konieczność walki z wrastającymi włoskami, zawsze jakieś krostki, nie wiadomo co, teraz maszynka i jest spokój. Ale golenie bikini podziwiam. Ja sięgnęłam moich wyżyn na pachach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 21:10
Witch15 lubi tę wiadomość
-
Depilacja pach za pierwszym razem to był hardcore level max, teraz to tak szybko że nie zdążę się skrzywić
czasem mnie najdzie myśl, żeby kupić maszynkę bo to szybciej niż depiatorem (a mam baaaardzo stary model) ale jak pomyślę o tym, że zaprzepaszcze tym samym lata walki o słabsze włosy - odechciewa się
i fakt, dobrze, że jest zima
Za miesiąc idziemy na koncerttrochę się obawiam hałasu, ale w ramach kompromisu znajdę miejscówkę dalej od głośników i bezpiecznie od tłumu. Ale koncertu nie odpuszczę, za długo czekałam na tę trasę koncertową
-
Ja już pisałam, że w sierpniu mam zaplanowane Mazury
I trochę mi szkoda, że nie pojadę tam na majówkę. Już odpuściłam sobie zamknięcie zeszłego sezonu w październiku, bo było zimno... ale jeszcze nas czeka wiele otwarć, zamknięć i środków sezonów wyjazdowych
Fermina dla mnie pachy depilatorem to ostatnia masakra. Bikini mam mniej czułe niż pachymuszę pomyśleć w takim razie o używaniu pach w celach przyjemności, skoro one takie unerwione
-
Kto wie. Podobno miejsca, gdzie się ma łaskotki to są potencjalne strefy erogenne.
Bikini próbowałam raz, pod wodą, bo mój depilator pozwala i nie dałam rady za nic. Pachy, jak pisze Kattalinna, po pierwszym razie już luzik.
A ja się właśnie dowiedziałam, że jedno wesele, które miałam w świadomości jako czerwcowe i się pogodziłam z tym, że na nie nie idę, jednak się odbywa w październiku.To chyba będzie nasza pierwsza dłuższa podróż z Maluchem (600 km).
-
My mamy w lipcu wesele, w naszym miescie, ale malego raczej nie bierzemy
Moja siostra albo tesciowa z nim zostanie bo dlugo siedziec nie bedziemy na pewno
Sorki nie pamietam, ktora z Was pytala o jakosc rzeczy z poscieldladzieci.plDzisiaj odebralam paczke i moim zdaniem wszystko jest jak najbardziej ok, zobaczymy jeszcze jak bedzie po praniu:p
-
Ja tak porzuciłam (raczej) plany wyjazdu na Wielkanoc do Austrii. Jeździmy tam od kilku lat, w zasadzie do profesora medycyny dziecięcej, więc jakbym już dotarła, to byłabym bezpieczna
ale drogi się boję. Z bólem serca rezygnuję i nie powiedziałam jeszcze niby kategorycznego "nie", jednak jakoś się nie widzę w tej podróży, tym bardziej, że jazda autem nasila mi, i tak częste, twardnienia brzucha.
W czerwcu mam wesele w okolicach Nowego Targu i też odpuszczam jazdę w połogu, ale października nie odpuszczę! Kocham wesela.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 23:03
-
Wy tu o weselach a ja zapomniałam kupić pojemnik na mocz. Będę jutro tańcować w labolatoryjnej ubikacji przelewając złoty deszcz ze słoika.
Ale nie powiem, gdzieś bym wyjechała.Sela lubi tę wiadomość
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka