Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
kattalinna wrote:Zazdroszczę sesji, w dodatku w plenerze w taką pogodę...
Jutro akurat ma być pochmurno, ale 24st. Ale mój twierdzi, że taka pogoda idealna na zdjęcia, bo ładne światło będzie. Przynajmniej dobrze, że ciepłoJuż się nie mogę doczekać
No i wszystko już ładnie zaczyna kwitnąć -
nick nieaktualnyNo ja sie ciesze, ze wizyty tak czesto
bede pod 'stala kontrola'.
Tu w Norwegii mierza wysokosc macicy.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/94615abc8dc6.jpg
To chyba ich sposob na sprawdzanie ilosci wod i czy plod rosnie. Gdy cos jest nie tak to wysylaja na dodatkowe usgWiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2018, 15:50
-
Feeva, pochwal się efektem sesji, jak już będzie
Ja długo myślałam nad sesją, ale jednak mamy za dużo wydatków teraz... szkoda, może nadrobię w kolejnej ciąży jak mniej wydam na wyprawkę i nie będę miała kryzysu finansowego zwiazanego z budową
Szkoda, że mój mąż nie ma takiego talentunawet bym powiedziała że wybitnie nie ma talentu do zdjęć
-
Ja po wizycie mały waży około 2680gram u nawet dał sobie po kilku próbach zrobić zdjęcie
lekarz stwierdził że w każdej chwili nie się zacząć bo szyjka miękka krótka i 2cm rozwarcia. Absolutnie mam nie brać już magnezu i nospy i odstawić acard. Zostaje tylko na neoparinie i zelazie.
Wowka, Kwiatkowa24, Fermina, Hoope, Feeva, kattalinna, pawojoszka, Lukrecja, malwka08, D_basiula, Kropka88, Kira91, Sela lubią tę wiadomość
Nadia 2008
* 7tc 2016
*10tc 2017
*15tc 2017
WOJTUŚ 2018
STAŚ 2019 -
Kelegena i tutaj przyda się plan porodu, mąż na straży i jeszcze przypomnienie, że prosisz o ochronę krocza. Mnie też nacięto bez pytania i bez zgody ale widziałam wcześniej nożyczki w rękach lekarza. Bo przez nieprawidłowo prowadzony poród w końcu miałam ich aż trzech a w sumie 6 osób. Wtedy nie wiedziałam, że nie zapytają. Lata później nie czekałam.
A tak poza tym wolę pęknąć niż dać się kroić. Pęknięcia są powierzchowne, dotyczą błony śluzowej pochwy, nacięcie to pęknięcie II stopnia z III. Nacinany jest mięsień i skóra. A straszenie rzadkim powikłaniem jak pęknięcie odbytu jest podobne do straszenia przechodzeniem przez pasy. Co jakiś czas kogoś potrąci. Szczególnie, że nacięcie nie chroni przed dalszym pękaniem.
Cytat z rodzić po ludzku
Powszechne stosowanie nacięcia krocza wprowadzono do praktyki położniczej w latach 20. XX wieku. Jest to najczęściej stosowany zabieg chirurgiczny, pomimo tego, że od wielu lat znane są dowody na jego szkodliwość. Polska jest teraz już jednym z niewielu krajów europejskich, w których w wielu placówkach rutynowe nacięcie krocza stanowi niekwestionowany element prowadzenia porodu. Co druga rodząca ma nacinane krocze, w tym prawie każda kobieta rodząca po raz pierwszy. Ponad połowa kobiet nie jest pytana o zgodę na ten zabieg. Tymczasem w Wielkiej Brytanii i Danii odsetek nacięć wynosi 12 %, w USA ok. 33%, w Szwecji 9,7 %, w Nowej Zelandii 11%.
Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia rekomendują ograniczenie stosowania tego zabiegu, ponieważ udowodniono ponad wszelką wątpliwość szkodliwość jego rutynowego stosowania.
Na czym polega nacięcie krocza (nazywane także epizjotomią)?
rysunek_nacieciePołożna lub lekarz specjalnymi nożyczkami nacina skórę i mięśnie w ostatnim odcinku kanału rodnego. Robi to w końcowej fazie parcia, na szczycie skurczu, tzn. wtedy, gdy tkanki krocza są napięte przez napierającą główkę dziecka. Rana zszywana jest po porodzie. Szycie krocza powinno odbywać się w znieczuleniu miejscowym.
Zdarzają się sytuacje, w których nacięcie krocza jest niezbędne. Według ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia dotyczy to 5-20 % porodów. Nacięcie może być rozważane w przypadku: porodu pośladkowego, dystocji barkowej, konieczności zastosowania kleszczy lub próżniociągu, wyraźnych blizn po pęknięciu III lub IV stopnia podczas poprzednich porodów, poważnych wahań tętna płodu.
Podobnie, jak w przypadku wszelkich innych zabiegów medycznych, personel szpitala ma obowiązek poinformować Cię o zamiarze wykonania nacięcia, uzasadnić jego konieczność oraz uzyskać Twoją zgodę.
Uwaga! Nowy standard opieki okołoporodowej nakazuje ograniczenie wykonywania nacięcia krocza tylko do przypadków tego wymagających. Więcej o standardzie
Istnieje wiele obiegowych opinii o profilaktycznej funkcji nacięcia krocza - że chroni pochwę przed pęknięciami i nadmiernym rozciągnięciem, że zapobiega wypadaniu narządów rodnych i urazom główki dziecka. Badania naukowe jednak nie potwierdzają słuszności tych twierdzeń:
Nacięcie krocza nie zapobiega dalszym, poważnym uszkodzeniom.
Aby rozerwać mocno napiętą tkaninę, wystarczy naciąć jej brzeg. Podobnie jest z tkankami krocza - ich nacięcie sprzyja dalszym pęknięciom i poważnym obrażeniom, sięgającym odbytu.
Nacięcie krocza nie zapobiega obniżeniu napięcia mięśni dna miednicy, wypadaniu narządów oraz wysiłkowemu nietrzymaniu moczu.
Główne czynniki ich powstawania to predyspozycje genetyczne, ciąża, poród oraz nacięcie krocza.
Nacięcie krocza nie zapobiega urazom główki dziecka.
W szpitalach, w których znacznie spadł odsetek nacięć krocza, nie stwierdzono wzrostu przypadków niedotlenienia lub uszkodzenia mózgu u noworodków. Krocze zbudowane jest z tkanek miękkich, więc napieranie główki dziecka nie powoduje jej urazów.
Nacięcie krocza nie jest łatwiejsze do opatrzenia i nie goi się łatwiej niż pęknięcie.
Nacięcie odpowiada pęknięciu II stopnia i obejmuje również mięśnie krocza i pochwy, jest więc uszkodzeniem głębszym niż fizjologiczne pęknięcie.
Nacięcie krocza nie zapobiega rozluźnieniu pochwy po porodzie i pogorszeniu się jakości współżycia seksualnego.
Dzieje się tak, ponieważ nacięcie osłabia mięśnie i utrudnia ich powrót do stanu przed porodem.
A ode mnie dodam, że pozycja rodzenia ma znaczenie, najmniej naturalna jest na plecach z nogami do góry. To pozycja wygodna tylko dla personelu. Sprzyja pęknięciom, wymaga większego wysiłku i jest nienaturalna.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/89cf49592c0e.jpg❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Wowka wrote:Najsmieszniejsze jest to, że nie mamy na to wpływu na kogo się trafi. Przecież nie uciekniemy w trakcie, jak sie położna nam nie spodoba
Jedyne co możemy to wybrać sobie szpital, dodatkowo w niektorych jest opcja prywatnej położnej. I jeśli bym miała się bardzo bać to bym ją rozważyła, bo to jednak komfort psychiczny rodzenia z osobą, którą chcemy
Właśnie dla mnie ten komfort psychiczny się liczy i dla mojego nie męża chyba bardziej w sensie że wie że na izbie przyjęć będzie sprawniej wszystko szło pomijając opiekę bo to najważniejsze dla cała ta procedura przyjęcia itd -
nick nieaktualnyWitam sie po wizycie, dołączam do grona szpitalnego
Jutro mam się zgłosić na oddział, wielowodzie, duże dziecko, raczej nie zmieści się w miednice, na razie do obserwacji i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu rozwiązanie przez cc
To cc mnie nie pociesza ale co zrobić... -
nick nieaktualny
-
Nynka witaj w klubie , nie martw się na zapas będziesz pod opieką a CC to nie taka tragedia tu na oddziale jest ze dwa razy więcej cesarek niz porodów naturalnych ,dziwne trochę kiedyś cesarka była wyjątkiem .
Jak ta lekarka złapała dziecko za główkę? Bo moja wyobraźnia tego nie ogarniaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2018, 18:22
-
Nynka no 3800 na tym etapie to bardzo duże. Wielowodzie trochę niepokoi, duże masz? Niech będzie idiopatyczne jak u mnie
Tego Wam życzę. A skoro duże dziecko i cc to po co wcześniej, są jakieś inne wskazania? Teraz z cc czekają aż się poród zacznie...
Na innym forum dwa dni temu dziewczynie wcześniej wywołali poród bo wielkie dziecko, ponad 4300 a urodziło się 3300. Takie kfiatki.
Kwiatkowa wedlug tych norm ja mam górną granicę. Ostatni pomiar 36/36. Podobno dużo wód może też znaczyć duże dziecko ale póki co to się nie potwierdziło.❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Nynka, pocieszyli Cię...
Ja teraz chwilę rozmawiałam z moim lekarzem o tych cesarkach, wyraziłam zdziwienie, że tak dużo tego. Powiedział to, co przypuszczałam. Lekarze boją się bo jest duża presją i nagonka w razie czego, w razie jakiś wątpliwości więc wolą zrobić cesarkę.
A powiedzcie mi, od kiedy Wam mówili, że duże dziecko? Ja miałam tylko te 3 USG, na wizytach mi nie robi, następne to mam iść jakoś w 37 tygodniu. Do tej pory malutka łapała się raczej na średnią wagę. Zaczynam bać czy jest możliwe, że przez te moje cukry nagle przybierze bardzo czy raczej małe szanse na gigantkę z zaskoczenia? -
mi na III usg powiedzieli że duże będzie, po skończonym 31 tc ważył 2200, teraz niestety nie wiem ile waży.
Dziewczyny ja tam nie będę się broniła przed nacięciem krocza, ja się oddaje w ręce specjalistów i to oni wiedzą co robią i co bedzie lepsze dla mnie..przynajmniej takie mam wrażenie..
W ogóle położna mówiła że lepiej jak jest krocze nacięte niż jak samo się rozerwie..bo nacięte krocze szybciej się goi, nacinają na ukos a nie w stronę obytu, a przy samoistnym rozerwaniu to jest rana szarpana więc inaczej się goi, może rozerwać się aż do odbytu a to chyba nie jest fajne...
To moj pierwszy poród więc nie znam się za bardzo, ale oddam się w ręce specjalistow -
Wróciliśmy dopiero do Poznania. Zmęczona jestem tym wszystkim, doszło kilka nieprawidłowości - ogólnie na opisie wypisanych 5 diagnoz kardiologicznych oraz 5 anomalii pozasercowych. Wszystkie niewiadomego pochodzenia. Lekarka stwierdziła dodatkowo płyn w osierdziu, poszerzone jelita, a mała według niej ma hipotrofię. Mam zalecone częstsze wizyty u gina i sprawdzanie przepływów. Chciała mnie jeszcze zobaczyć za dwa tygodnie, na szczęście nie było terminów. Wielokrotnie użyła sformułowania "Nie ma zagrożenia życia płodu". A na moje pytania "Czy wiadomo skąd i co z tym dalej" padła odpowiedź "a czy Pani wie dlaczego niektóre kobiety chorują na nowotwór piersi? Nie wiadomo. Medycyna nie zna odpowiedzi".
Jestem w chwilowej rozsypce emocjonalnej i czekam do poniedziałku na wizytę u mojego gina. Trochę czuje, że śnie, bo zamiast wiedzieć więcej znów wiem mniej. I ten tekst, że nie ma zagrożenia życia płodu, no dzięki, nie brałam pod uwagę, że w ogóle takowe mogłoby być.
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O.