Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też mam w środę randkę z ginem. Nie żebym tęskniła. Ostatnio nic nie wymyślił, ciekawe co wymyśli teraz. Nie byłby sobą, gdyby kolejna wizyta przeszła bez echa. Ale jak dobrze pójdzie, ta będzie ostatnia
Piękna pogoda a moje moce kończą się na wstaniu z łóżka i pójścia do wc lub kuchni. Nie mam mocy, boli boli, stopy ledwo w buty wkładam.
Na suty nie kupuję nic. Poprzedni ssak odmawiał cyca jak tylko coś na nim było a śliski jest nie do chwycenia dla małego pyszczka. Decyzję o nakładkach podejmiemy po porodzie i oględzinach. Na usg dzieć miał jęzor po pachy, jest szansa, że obędzie się bez tych wszystkich silikonowych wspomagaczy.
Jaki obiad zrobić? Jaką zupę?
Saperek 5?? Zrobiłam 2 i uznaliśmy, że coś dużo...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 13:44
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
U nas dziś ryba z frytkami. Do tego mini marchewki gotowane.
Co do kp kapturków nie przewiduję. Przy starszej nawet nie umiałam ich założyć.
Mam za to zapas herbaty na laktację - 3 czy 4 różne rodzaje. Nie wnikam czy taka herbatka działa, czy to tylko placebo, ale lubię ten smak a zaszkodzić - nie zaszkodzi.
Matylda
-
Wirus albo organizm szykuje się na rozpakowanie.
Zrobiłam sobie sorbecik owocowy, wrzucałam co miałam: maliny, śliwki węgierki, jabłka, banany, nawet kiwi się znalazło. Pół minuty roboty, cała micha szczęścia, teraz mi kwaśno i dobrzejeszcze listonosz przyszedł z przesyłką dla młodej - jesteśmy zabezpieczone na nocne sikanie
muzyka zmieniona, książka w akcji - jest lepiej.
Tylko kot boi się wiatru i bidulek zbunkrował się gdzieś pod łóżkiem. Szkoda mi zwierzaka... A jutro urodziny ma, wyrodna ja, w tym roku nie ma prezentu. Chyba, że jutro coś wymyślę. Ale tort musi być
Wpadłam w uzależnienie od prania. Serio, to słońce to dla mnie taka nowość, że od rana myślę tylko co by tu dziś wrzucić. Oczywiście zawsze się coś znajdzie, ale staram się trochę powstrzymywać. Jedna pralka dziennie. Zazwyczaj w taką to siedziałam w pracy, jak już byłam w domu to suszarka lądowała w pokoju, ewentualnie chwilę na powietrzu. A teraz mogę patrzeć jak to sobie radośnie schniechyba wrzucę jeszcze pieluchy dziś, a co
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 14:34
-
Pranie się kręci, zanim skończy się to pewnie będzie po słońcu, ale kto wie, kto wie
pieluchy w akcji, aż szkoda, że nie mam sznurów między drzewami bo fajnie tetra tak wygląda
Też nie wiem co z obiadem. Naleśniki przyszły mi do głowy, ale może to jutro nasmażę. -
Dziś będą bitki w sosie śmietanowym, ryż i szpinak z czosnkiem, jutro ryba z kapuchą i ziemniakami a pojutro jakaś zupa wiosenna, może jarzynowa z kluskami i koperkiem. Dzięki za inspirację :*
Tak mi łapy i stopy spuchły, że nie wiem jak zrobimy zakupy. A jest tylko trochę ciepło.
❤ Bartuś już z nami15.04.18 ❤
Wrzaskun I Wielki Książę Moczu i Mleka
-
Właśnie się zastanawiam, czy starość zaczyna się wtedy, kiedy wstając rano i widząc słońce, zamiast wizji piwa na łonie natury, podniecasz się na myśl ile pralek będziesz mogła wstawić...
Dziękuję dziewczyny bardzo za miłe słowa i wsparcieTo wiele dla mnie znaczy.
Pawojoszka, mi położna mówiła, że do 40 to ze spokojem mogą się pisać. Może oni się obawiają ze względu na ilość ciąż, że im "za łatwo" urodzisz?
Katy, super, że Was wypuściliCo w domciu, to w domciu. Wszystko po swojemu będziecie mogli ustalić i się dotrzeć w trójkę. Daj potem znać jak Wasz pupil zareagował na małego towarzysza przyszłych zabaw
J.S. trzymam kciuki, żeby utrzymało się dobre samopoczucie. Ja myślę, że to w dużej mierze dzięki lodom
Widzę, że tu większość w te maści się zaopatrzyła, to i ja zakupie i dopakuje do torby.Hoope, kattalinna, Feeva lubią tę wiadomość
Nasze aniołki...
21.09.14 (*) N.
10.05.17 (*) O. -
Przeżyłam zakupy.
W Pepco było super śmiesznie, bo wpuściło mnie pół kolejki a pół udawało, że nie widzi.W Lidlu byłam niezauważalna. W Biedronce to ja pomogłam jakiejś staruszce wykładać na ladę zakupy. Na szczęście siły mi starczyło i nigdzie nie fiknęłam.
Ja mam krokiety z mięchem i surówkę dla Męża i kaszotto z pieczarkami, cebulą i groszkiem dla siebie.
Nie będę mówić, ile dzieci powinno mi się urodzić, patrząc na liczbę wstawionych pralek.. ale przestrzał garderobiany mam od 0 do 12 mcy i uparłam się przygotować wszystko. Jutro przyjeżdżają do mnie rodzice i siostra, i już zapowiedzieli, że sąsiadka przyniosła im dwie pękate siaty ciuszków.. A tak się cieszyłam, że koniec prania.
Edit: Fatalita, ja dziś rano mówiłam do Męża, że fizycznie czuję, jak mi hormony ciążowe topią mózg. O niczym innym nie myślę, tylko o wyprawce, dziecku i przygotowaniach. Jestem świadoma tego mechanizmu, ale nic nie mogę zrobić, żeby go powstrzymać. Nawet jak patrzę na chłopa, to się zastanawiam co on musi dla siebie do szpitala wziąć. Tylko z tym mi się kojarzy. MASAKRA. Nie wiedziałam, że to działa aż tak mocno.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2018, 15:36
-
Ja stwierdzam, że nie przyjmuję już ani pół ciuszka, bo mi się nie zmieszczą i trzeba będzie dla Potomkini kupić drugą komodę
Dwóm osobom już podziękowałam za ciuszki podzieciowe, bo stwierdziłam, że to nie ma najmniejszego sensu, a może komuś się przydadzą. Już sama nie ogarniam co mam i w co Dzieciaczka ubrać
A ja na obiad ziemniaczki, kalafior z bułką tartą smażoną na masełku, a dla mojego jeszcze jajko sadzone
Jak mi niesamowicie kalafior podszedłPyyyycha!
Jutro zapiekanka z ziemniaczkami, kiełbaską i boczusiem + kefirekMała Matylda, efwka83 lubią tę wiadomość
-
Mowcie dalej, a wiecie jaki my tutaj syf do jedzenia dostajemy, blech
Dobrze ze zaopatrzona jestem, a na jutro zazyczylam sobie pierogi ruskie. Nie chce mi sie nic, to lezenie sprawia, ze albo ciagle spie albo leze i gapie sie w sufit, zazdroszcze wam tych przygotowan, ja mam wszystko poprane ale chcialabym sie nacieszyc tym widokiem poskladanych ubranek, zlozonego lozeczka, a tu jakis dolek mnie zlapal.
Jutro przejdzie, to tylko niekorzystny biometr. -
Ja już po wizycie. Młody osiągnął słuszną masę 2650g. 24.04 zdejmujemy pessar, mam urodzić do 7.05 bo jak nie to szpital mnie zaprasza. Obowiązek KTG podtrzymany, od przyszłego tygodnia już nawet nie u położnej a w szpitalu. Łożysko dalej nie wygląda, ale młody rośnie i patrzymy
kattalinna, Mała Matylda, pawojoszka, J.S, Nynka, Kropka88, Hoope, D_basiula, Feeva, Katy lubią tę wiadomość
-
Ja chcę kalafiora z bułeczką!
Wowka, ten Twój synio to taki normalnysłuszna waga to ze 12 kilo
Hoope, u mnie też mało kto wie, ale wystarczyło, że jedna koleżanka się dowiedziała z córką z maja zeszłego roku. Trzy pralki z tego poszłyniedawno kolejna się dowiedziała i pytała czy czegoś potrzebuję. Głupia powiedziałam, że wszystko mam, a przecież kasy mnie trza!
Szukam materaca. I jak kilka miesięcy temu wiedziałam jaki chcę i w ogóle to teraz nic nie wiem...Mycha666 lubi tę wiadomość