Majowe mamy 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tanda wrote:Na liście do szpitala mam pozycję przekąski na czas porodu.
Macie też coś takiego? Co zabieracie?
Nie mam na liście przekąsek, ale zapakowałam wodę i wafle ryżowe, w razie nagłego głodu. Dopakuję jeszcze jakieś kabanosy i ewentualnie banany i jakies batony z musli. -
Tanda wrote:Na liście do szpitala mam pozycję przekąski na czas porodu.
Macie też coś takiego? Co zabieracie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2018, 16:54
-
U mnie w szpitalu podczas porodu nie można jeść, dozwolone są tylko landrynki lub lizaki więc mam zestaw chupa-chupsów
Położna na szkole rodzenia wspominała, że przy landrynkach zdarzały się zakrztuszenia podczas skurczu, lizaki są bezpieczniejsze bo wystaje patyczek
-
Ja mam na razie te podłużne biszkopty, herbatniki i batoniki mussli.
Chyba faktycznie jakieś landrynki jeszcze dorzucę
Oczywiście woda spakowana.
O posiłku w domu czytałam niedawno artykuł - polecali gotowany ryż lub komosę, pierś z kurczaka/indyka duszoną lub na parze i do tego bukiet warzyw.
Teoretycznie niegłupi pomysł ale jak sobie przypomnę poprzedni poród - wody odeszły mi o 2:00 w nocy - to jakoś nie w głowie mi było gotowanie obiadu
Matylda
-
Tanda wrote:Ja mam na razie te podłużne biszkopty, herbatniki i batoniki mussli.
Chyba faktycznie jakieś landrynki jeszcze dorzucę
Oczywiście woda spakowana.
O posiłku w domu czytałam niedawno artykuł - polecali gotowany ryż lub komosę, pierś z kurczaka/indyka duszoną lub na parze i do tego bukiet warzyw.
Teoretycznie niegłupi pomysł ale jak sobie przypomnę poprzedni poród - wody odeszły mi o 2:00 w nocy - to jakoś nie w głowie mi było gotowanie obiadu
No ale chociaż kanapkę warto zjeść -
Zwizualizowałam to sobie. Wody w środku nocy lecą po nogach, a my w sexi fartuszku gotujemy komosę, dusimy indyka i parujemy bukiet warzyw
perfekcyjna pani domu może się schować
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2018, 17:19
amygdala, J.S, Fermina, Fatalita, D_basiula, Kira91, Katy, Tanda, Hoope lubią tę wiadomość
-
właśnie dostałam wyniki z tych prób wątrobowych i o dziwo wszystko w normie, to już sama nie wiem skąd te okropne swędzenie... ale uspokoiłam się trochę, bo strasznie mnie zestresowała ta cholestaza. Dobrze, że zrobiłam te badania, człowiek od razu spokojniejszy.
dzisiaj od rana znowu mam takie bóle w dole brzucha jak na okres, w ogóle mi nie przechodzi. Może dlatego, że od rana poza domem.
Co do śluzu to ja też mam strasznie dużo, co chwile wymieniam wkładki.
Stanik tak jak wcześniej wspominałam, kupiłam w lidlu i jestem meeega zadowolona. Są mięciutkie i wygodne. 2 szt kosztowały coś 45 zł czy jakoś tak. W niektórych lidlach jeszcze można kupić
Udało mi się odebrać pieluszki z rossmanna
kattalinna, Wowka, Feeva, Kropka88, Mała Matylda, Fermina, Mycha666, Hoope lubią tę wiadomość
W końcu się udało...
-
U mnie w szpitalu też nie można jeść w trakcie porodu, ale mam ich gdzieś
już widzę, jak mam siły przeć jak mi cukier spadnie... Chyba, że mają jakieś sposoby typu kroplówka dla cukrzycowych położnic. Ogólnie w planie mam spakowanie jakiś batonów energetycznych czy czegoś w tym rodzaju. Po odejściu wód jest trochę czasu: ja idę do wanny, mąż do garów, przygotować posiłek. Taki plan!
A tak w ogóle, to nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek dał radę wytrzymać taki wysiłek bez jedzenia, skoro poród porównywany jest do maratonu! Za granicą karmią na wypasie w trakcie, u nas łaskawa zgoda na landrynki i wodę. Jak będę rodzić 2 godziny to luz, ale 30 godzin np? Jak, pytam, jak??? -
amygdala wrote:Dziewczyny A torbę do szpitala też trzeba prać? Ja chyba wezmę małą walizkę ma kółkach więc nie bardzo wiem jak ja uprać. Chyba przerwę ja tylko w środku A ubranka pochowany w jakieś torebki...
Sela, dobra wiadomośćgorzej, że nie wiesz co to, ale zdecydowanie dobrze, że nie cholestaza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2018, 17:40
Sela lubi tę wiadomość
-
Ja swoją torbę na pobyt upralam, ale musiałam bo po remoncie była cała biała (a jest czarna)
Drugiej na poród nie pralam, tylko wyczyscilam z wierzchu i trochę w środku i wywietrzylam na dworze.
Sela, dobrze że nic nie wyszło. Warto było sprawdzić, przynajmniej jesteś spokojna
Coś ta nasza Hoope się nie odzywa...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2018, 17:46
Sela lubi tę wiadomość
-
No ja mam Afi jakoś w granicach 9cm. Ale czy picie wody wpływa na ilość to nie wiem. Lekarka mówiła żebym wypijała tak ok 2l. A ta przyszła rabanu narobiła, że 3l to za mało. E tam, olewam babę (mam czym po tych 3l wody
)
Katy pytam czy wiesz jakie procedury rozpocząć jak synek płacze, bo mi się wydaje że dla mnie to będzie jak wróżenie z fusów. Że się nie ogarnę w tej nowej roli. -
Wreszcie!!!!!!!!
Zarejestrowałam Męża w aplikacji Rossmann i mam pieluszki do odbioru za 1gr haha, doczekałam się
Patk, myślę że to każdej mamie przychodzi samo. Instynkt macierzyński. Kto jak nie mama najlepiej wie, co jej dziecku jest potrzebneWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2018, 17:58
Sela, Fermina lubią tę wiadomość
-
Brawo Feeva, wiem jak czekałaś.
Sela, gratulacje.Najważniejsze, że nie cholestaza.
Pawojoszka, ja na stres reaguje wilczym apetytem, na ból też. Nie wiem jak będzie, ale jest duże prawdopodobienstwo, że jednak będę jadła.Sela lubi tę wiadomość
-
Szczerze to ja nie jestem w stanie wypić nawet tych 2 l wody, pije jak mi się chce. Raz jest to butelka raz mniej.
Co do mojego drapania to jak będę na wizycie to od razu powiem lekarzowi. Ale co dziwne, jak tylko powiedziałam o tym mamie, to mi powiedziała, że jak była ze mną w ciąży to też tak miała, cały czas swędziała ją cała skóra ale po porodzie jak ręką odjął... dziwne to i podejrzane, dlatego wolę dla świętego spokoju to zgłosić.
Ciuszki dla małego też popakowałam w osobne woreczki, bo wygodniej będzie wyciągć już skompletowaneWiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2018, 18:08
W końcu się udało...