Majowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny … u mnie wczoraj masakra…
Wszystko było dobrze, naprawdę. Leżąc sobie pod kocem nagle… odeszły mi wody. W sumie to nie odeszły tylko zaczęło się lać ze mnie. Bezbarwne bezwonne ale to były wody. Biegiem na szpital. Na sor zalałam im fotel i łóżko. Wzięli na sale, lało się strumieniem, nie mogli opanować. Kroplówki steryd a ze mnie wali woda . Ja nie mogłam stopa ruszyć bo się lało. Brzuch odrazu mniejszy, dziecko mniej czułam . Na szczęście z bobo ok, robią ktg, pobrali krew na jakieś wyniki. Dziś jest lepiej bo tak nie wali ze mnie, bardziej sączą się te wody , czasem więcej poleci ale np do łazienki dojdę siku. Podkłady poporodowe dziś dają radę. Rozpoczęłam 31tc. Zostawiają mnie w szpitalu do końca, będą się starać mnie przetrzymać ile się da. Planowo do 38tc.
Dziewczyny to co ja wczoraj przeżyłam to nawet w połowie nie opisuje. Płakałam jak dziecko. Na szczęście nie mam skurczy.
Trzymajcie za mnie kciuki.Ela3 lubi tę wiadomość
⏸️ 03.09.2023r
Będzie syn. -
Nadzieja2 wrote:Dziewczyny … u mnie wczoraj masakra…
Wszystko było dobrze, naprawdę. Leżąc sobie pod kocem nagle… odeszły mi wody. W sumie to nie odeszły tylko zaczęło się lać ze mnie. Bezbarwne bezwonne ale to były wody. Biegiem na szpital. Na sor zalałam im fotel i łóżko. Wzięli na sale, lało się strumieniem, nie mogli opanować. Kroplówki steryd a ze mnie wali woda . Ja nie mogłam stopa ruszyć bo się lało. Brzuch odrazu mniejszy, dziecko mniej czułam . Na szczęście z bobo ok, robią ktg, pobrali krew na jakieś wyniki. Dziś jest lepiej bo tak nie wali ze mnie, bardziej sączą się te wody , czasem więcej poleci ale np do łazienki dojdę siku. Podkłady poporodowe dziś dają radę. Rozpoczęłam 31tc. Zostawiają mnie w szpitalu do końca, będą się starać mnie przetrzymać ile się da. Planowo do 38tc.
Dziewczyny to co ja wczoraj przeżyłam to nawet w połowie nie opisuje. Płakałam jak dziecko. Na szczęście nie mam skurczy.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Jezus współczuję ci dobrze ze jesteś już w szpitalu i działają żeby z dzidzia było ok i wytrzymała heszcze trochę. No chyba bym na zawał zeszła trzymaj się cieplutko i trzymam kciuki żeby było ok Kochana 😊odzywaj się i dawaj znać co u ciebieNadzieja2 lubi tę wiadomość
-
Nadzieja2 wrote:Dziewczyny … u mnie wczoraj masakra…
Wszystko było dobrze, naprawdę. Leżąc sobie pod kocem nagle… odeszły mi wody. W sumie to nie odeszły tylko zaczęło się lać ze mnie. Bezbarwne bezwonne ale to były wody. Biegiem na szpital. Na sor zalałam im fotel i łóżko. Wzięli na sale, lało się strumieniem, nie mogli opanować. Kroplówki steryd a ze mnie wali woda . Ja nie mogłam stopa ruszyć bo się lało. Brzuch odrazu mniejszy, dziecko mniej czułam . Na szczęście z bobo ok, robią ktg, pobrali krew na jakieś wyniki. Dziś jest lepiej bo tak nie wali ze mnie, bardziej sączą się te wody , czasem więcej poleci ale np do łazienki dojdę siku. Podkłady poporodowe dziś dają radę. Rozpoczęłam 31tc. Zostawiają mnie w szpitalu do końca, będą się starać mnie przetrzymać ile się da. Planowo do 38tc.
Dziewczyny to co ja wczoraj przeżyłam to nawet w połowie nie opisuje. Płakałam jak dziecko. Na szczęście nie mam skurczy.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Trzymam kciuki aby dzidzia jeszcze się wstrzymała. Dużo zdrówka i siły życzę. Nie mogę sobie nawet wyobrazić co przeżyłaś. Trzymamy kciuki za Was!Nadzieja2, Sara10 lubią tę wiadomość
-
Nadzieja2 wrote:Dziewczyny … u mnie wczoraj masakra…
Wszystko było dobrze, naprawdę. Leżąc sobie pod kocem nagle… odeszły mi wody. W sumie to nie odeszły tylko zaczęło się lać ze mnie. Bezbarwne bezwonne ale to były wody. Biegiem na szpital. Na sor zalałam im fotel i łóżko. Wzięli na sale, lało się strumieniem, nie mogli opanować. Kroplówki steryd a ze mnie wali woda . Ja nie mogłam stopa ruszyć bo się lało. Brzuch odrazu mniejszy, dziecko mniej czułam . Na szczęście z bobo ok, robią ktg, pobrali krew na jakieś wyniki. Dziś jest lepiej bo tak nie wali ze mnie, bardziej sączą się te wody , czasem więcej poleci ale np do łazienki dojdę siku. Podkłady poporodowe dziś dają radę. Rozpoczęłam 31tc. Zostawiają mnie w szpitalu do końca, będą się starać mnie przetrzymać ile się da. Planowo do 38tc.
Dziewczyny to co ja wczoraj przeżyłam to nawet w połowie nie opisuje. Płakałam jak dziecko. Na szczęście nie mam skurczy.
Trzymajcie za mnie kciuki.Nadzieja2 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja jestem po 3 prenatalnych 1550g zdrowego faceta moi chłopcy pojechali dziś ze mną dla towarzystwa , syn był przeszczęśliwy że zobaczył braciszka na monitorze i jego serduszko 🤗 cały czas o tym mówi🤗 wody płodowe w normie 🙈 teraz ciągle o to dopytuje, chociaż wtedy to ewidentnie było wszystko po antybiotyku niestety.... Bobas nawet buzię pokazał i ziewal akurat 😁 pani dr mówiła, że raczej obstawia wagę do porodu 3200/3400 także nie będzie jakiś duży, raczej średni... A nastawiłam się na giganta i cesarkę 🙈 najważniejsze że wszystko jest prawidłowe, teraz aby dotrwać do terminu i szczęśliwie urodzić
KiNiAW, Izulek21, Gośka29, Nadzieja2, Patrycja_Pata, legusta, Kadża, PorannaPanna, Aguśka lubią tę wiadomość
-
Bożena wrote:Dziewczyny ja jestem po 3 prenatalnych 1550g zdrowego faceta moi chłopcy pojechali dziś ze mną dla towarzystwa , syn był przeszczęśliwy że zobaczył braciszka na monitorze i jego serduszko 🤗 cały czas o tym mówi🤗 wody płodowe w normie 🙈 teraz ciągle o to dopytuje, chociaż wtedy to ewidentnie było wszystko po antybiotyku niestety.... Bobas nawet buzię pokazał i ziewal akurat 😁 pani dr mówiła, że raczej obstawia wagę do porodu 3200/3400 także nie będzie jakiś duży, raczej średni... A nastawiłam się na giganta i cesarkę 🙈 najważniejsze że wszystko jest prawidłowe, teraz aby dotrwać do terminu i szczęśliwie urodzić
Super ze u ciebie dobrze 😊udanego weekendu Kochana 😊🥰 -
Bożena wrote:Jezus Maria... Kochana dwa razy sprawdzałam czy to nasz wątek. Trzymaj się mocno. Dali sterydy, wszystko będzie dobrze, znam dziewczynę która dwa miesiące leżała w szpitalu bez wód, na antybiotykach i dotrzymali z maluchem do 35 tygodnia, maluch całkowicie zdrowy i wszystko z nim dobrze także to się na pewno uda! Nawet nie ma innej opcji. Bardzo mocno trzymam za was kciuki i dawaj znać, dobrze? Ściskam mocno ❤️❤️❤️
O widzisz, dzięki za słowa pocieszenia. Jestem w dobrym miejscu i dobra tu opieka jest więc jestem dobrej myśli. Ale nie ukrywam- wizja siedzenia w szpitalu 2 miesiące mnie przeraża.
Będę dawać znać i za Was wszystkie też trzymam kciukiKiNiAW, Kadża, Cukierkowa lubią tę wiadomość
⏸️ 03.09.2023r
Będzie syn. -
Nadzieja2 wrote:Dziewczyny … u mnie wczoraj masakra…
Wszystko było dobrze, naprawdę. Leżąc sobie pod kocem nagle… odeszły mi wody. W sumie to nie odeszły tylko zaczęło się lać ze mnie. Bezbarwne bezwonne ale to były wody. Biegiem na szpital. Na sor zalałam im fotel i łóżko. Wzięli na sale, lało się strumieniem, nie mogli opanować. Kroplówki steryd a ze mnie wali woda . Ja nie mogłam stopa ruszyć bo się lało. Brzuch odrazu mniejszy, dziecko mniej czułam . Na szczęście z bobo ok, robią ktg, pobrali krew na jakieś wyniki. Dziś jest lepiej bo tak nie wali ze mnie, bardziej sączą się te wody , czasem więcej poleci ale np do łazienki dojdę siku. Podkłady poporodowe dziś dają radę. Rozpoczęłam 31tc. Zostawiają mnie w szpitalu do końca, będą się starać mnie przetrzymać ile się da. Planowo do 38tc.
Dziewczyny to co ja wczoraj przeżyłam to nawet w połowie nie opisuje. Płakałam jak dziecko. Na szczęście nie mam skurczy.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Ojejku🥺 trzymaj się kochana. Bardzo współczuję stresu, ale jesteście w dobrych rękach,pod obserwacją. 31tc to juz dobry tydzień (z tych wcześniejszych porodów). Bądź dzielna ! Wspieramy cię ❤️Nadzieja2 lubi tę wiadomość
-
Nadzieja2 wrote:Dziewczyny … u mnie wczoraj masakra…
Wszystko było dobrze, naprawdę. Leżąc sobie pod kocem nagle… odeszły mi wody. W sumie to nie odeszły tylko zaczęło się lać ze mnie. Bezbarwne bezwonne ale to były wody. Biegiem na szpital. Na sor zalałam im fotel i łóżko. Wzięli na sale, lało się strumieniem, nie mogli opanować. Kroplówki steryd a ze mnie wali woda . Ja nie mogłam stopa ruszyć bo się lało. Brzuch odrazu mniejszy, dziecko mniej czułam . Na szczęście z bobo ok, robią ktg, pobrali krew na jakieś wyniki. Dziś jest lepiej bo tak nie wali ze mnie, bardziej sączą się te wody , czasem więcej poleci ale np do łazienki dojdę siku. Podkłady poporodowe dziś dają radę. Rozpoczęłam 31tc. Zostawiają mnie w szpitalu do końca, będą się starać mnie przetrzymać ile się da. Planowo do 38tc.
Dziewczyny to co ja wczoraj przeżyłam to nawet w połowie nie opisuje. Płakałam jak dziecko. Na szczęście nie mam skurczy.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się dobrze dla Was! Ja też mam koleżankę, która dosłownie miesiąc temu miała podobną sytuację, wody odeszły jej i 4 tygodnie w szpitalu, dotrzymała do 36 tc i malutka super się rozwija.Nadzieja2 lubi tę wiadomość
-
Nadzieja2 wrote:Aha no i termin będzie raczej napewno kwietniowy bo tak to mi wychodził z USG 8 maj. Ale chciałabym zostać z wami tu i wam kibicować
Nadzieja a czy działo się coś prędzej u Ciebie czy to tak nagle? Przepraszam ale nie mogę sobie przypomnieć czy coś pisałaś prędzej ? Czy to Ty musiałaś leżeć ostatnio ??Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2024, 19:31
Nadzieja2 lubi tę wiadomość
-
Kadża wrote:Kochana ty się trzymaj dzielnie i jak najdłużej. I oczywiste że zostajesz z nami !!!! Ja też niby kwiecień a siedzę u was 😘
Nadzieja a czy działo się coś prędzej u Ciebie czy to tak nagle? Przepraszam ale nie mogę sobie przypomnieć czy coś pisałaś prędzej ? Czy to Ty musiałaś leżeć ostatnio ??
Nic się nie działo. Wszystko książkowo, nie musiałam leżeć. Zdażyło się to dosłownie nagle. Podejrzeniem jest infekcja , która mogła nie dać żadnych objawów bo nie zawsze daje.
W poniedziałek będzie więcej lekarzy to więcej się dowiem, będę informować co u mnie.
Dzięki dziewczyny za wsparcie 😍❤️KiNiAW, Kadża, Bożena, Lenayna lubią tę wiadomość
⏸️ 03.09.2023r
Będzie syn. -
Witam Ela cieplutko.
Nieźle cię los wystawił na próbę. Twarda babka z ciebie.
mama_Klary wrote:A powiedzcie mi jeszcze, czy Wasze terminy porodów określacie na podstawie ostatniej miesiączki czy usg pierwszego trymestru? Bo u mnie te terminy się różnią o 1,5 tygodnia i tak się zaczęłam zastanawiać jak jest u Was 😅 do tej pory patrzyłam na termin z USG 😜
Lekarz mówi ważniejsze USGHistoria starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
KiNiAW wrote:Mój np dziś z usg 8 maj a z OM 20maj i lekarz trzyma się z OM. Bo liczy się usg ale 1trymrstru co robi gin prenatalne i potem już nie zmienia nic. Bo co wizyta to inaczej by wychodziło. Przynajmniej mój gin tak mi to tłumaczył
Ooo.
Mamy ten sam termin.KiNiAW lubi tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Nadzieja2 wrote:Dziewczyny … u mnie wczoraj masakra…
Wszystko było dobrze, naprawdę. Leżąc sobie pod kocem nagle… odeszły mi wody. W sumie to nie odeszły tylko zaczęło się lać ze mnie. Bezbarwne bezwonne ale to były wody. Biegiem na szpital. Na sor zalałam im fotel i łóżko. Wzięli na sale, lało się strumieniem, nie mogli opanować. Kroplówki steryd a ze mnie wali woda . Ja nie mogłam stopa ruszyć bo się lało. Brzuch odrazu mniejszy, dziecko mniej czułam . Na szczęście z bobo ok, robią ktg, pobrali krew na jakieś wyniki. Dziś jest lepiej bo tak nie wali ze mnie, bardziej sączą się te wody , czasem więcej poleci ale np do łazienki dojdę siku. Podkłady poporodowe dziś dają radę. Rozpoczęłam 31tc. Zostawiają mnie w szpitalu do końca, będą się starać mnie przetrzymać ile się da. Planowo do 38tc.
Dziewczyny to co ja wczoraj przeżyłam to nawet w połowie nie opisuje. Płakałam jak dziecko. Na szczęście nie mam skurczy.
Trzymajcie za mnie kciuki.
O boziu... Koszmar...
Przykra sytuacja. Wierzę że dzielny silny maluszek jeszcze poczeka w brzuchu...Nadzieja2 lubi tę wiadomość
Historia starań:
- start 2018 r.
- 03.2019 CP 💔
- 09.2019 HSG - niedrożność w jednym jajowodzie
- 11.2020 -> 1 IVF
~ 1 pęcherzyk dominujący, odroczono punkcję 😔
- 12.2020 -> 2 IVF:
~ 1 zarodek, brak dzielącej się komóreczki 😔
- 03.2021 -> 3 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 04.2021 kwalifikacja do 4 IVF
~ wszystkie komórki niedojrzałe 😔
- 08.2023 - 5 IVF z KD
~ cykl sztuczny, transfer blastocysty 2.09.2023
~ 10dpt 259 mIU/ml; 12 dpt 700 mIU/ml
~ 20 dpt pęcherzyk ciążowy z ciałkiem żółtym
~ 31 dpt 💓 i zarodek 6,7 mm (6Hbd4)
~ 4,7 cm maluszek (11Hbd)
- prenatalne i połowkowe OK; dziewczynka !
~ 24.05.24 -> 3390 g szczęścia
- w zapasie ❄️ 2
AMH: 0,8.
Wykryto: konflikt serologiczny, niski czynnik VII krzepliwości krwi (30%).
-
Nadzieja2 dużo siły dla Ciebie i dla maluszka, oby poczekał jak najdłużej w brzuszku 😊
Swoją drogą jestem przerażona, jak pomyślę że miałabym zostawić mojego 21-miesięcznego synka na prawie 2 msce to aż mam łzy w oczach 🥹🥹🥹🫣Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2024, 06:39
Nadzieja2, KiNiAW lubią tę wiadomość
Synek ❤️ 05.2024
Synek ❤️ 06.2022 -
Nadzieja2 wrote:Nic się nie działo. Wszystko książkowo, nie musiałam leżeć. Zdażyło się to dosłownie nagle. Podejrzeniem jest infekcja , która mogła nie dać żadnych objawów bo nie zawsze daje.
W poniedziałek będzie więcej lekarzy to więcej się dowiem, będę informować co u mnie.
Dzięki dziewczyny za wsparcie 😍❤️
Koniecznie dawaj znać. Nieraz właśnie nie ma żadnych objawów, nic nie boli, nic się nie dzieje... Podobne miałam ze skracaniem szyjki w ciąży z synem. Nic kompletnie nie czułam wtedy:( ech. Będzie dobrze, musi być i tego się trzymamy ❤️Nadzieja2 lubi tę wiadomość