Majowe mamy 2024
-
WIADOMOŚĆ
-
hypatia92 wrote:JJJ super, że jesteście w domku.
Dzięki za odp w sprawie bilirubiny, u nas na tym urządzeniu pomiarowym było sporo, ale z krwi spadało i pediatra powiedziała, że w takiej sytuacji do obserwacji. W poniedziałek przychodzi położna na wizytę patronażowa, to nam doradzi.
Może głupie pytanie, ale czy czułyście od początku, kiedy mleko Wam leci? Bo ja jakoś nie mogę w to uwierzyć, ale dzisiaj udało mi się przystawić Igiego na 45 minut do obu piersi i 90% czasu aktywnie ssał i się nie denerwował. No to chyba musiało lecieć... i do laktatora też zbieram.
Ja słuchałam jak przełykał to znaczy że pil i że mleczko leci noi jak spał później dłużej to raczej był najedzony. Wczoraj i dziś coś wariuje ze spaniem zbytnio nie chcehypatia92 lubi tę wiadomość
-
Milena96 wrote:Sara jak tam sytuacja? Dzieje się coś? Bo u mnie tylko skurcze przepowiadające czyli nic konkretnego.
Hej. Tak dostałam skurczy o 00.00 regularnych co 5 minut, ale na tyle krótkich, że jak pojechałam na izbę o 10:00 to miałam rozwarcia 1 cm. Ale po badaniu ginekologicznych zaczęłam krwawić i tak krwawię sobie do teraz, ale to podobno całkiem normalne. Teraz mam 6 cm rozwarcia i wzięłam znieczulenie, więc jest super! Ból tak 3/10.
Ale finał przede mną, więc trzymajcie kciuki, żeby udało się przed południem.JJJ, hypatia92, KiNiAW, Milena96, Izulek21, Kadża, Bożena, legusta lubią tę wiadomość
-
Sara10 wrote:Hej. Tak dostałam skurczy o 00.00 regularnych co 5 minut, ale na tyle krótkich, że jak pojechałam na izbę o 10:00 to miałam rozwarcia 1 cm. Ale po badaniu ginekologicznych zaczęłam krwawić i tak krwawię sobie do teraz, ale to podobno całkiem normalne. Teraz mam 6 cm rozwarcia i wzięłam znieczulenie, więc jest super! Ból tak 3/10.
Ale finał przede mną, więc trzymajcie kciuki, żeby udało się przed południem.
Kciuki za Was to już Dziś 🥰😘😘 -
Ela3 wrote:Hej dziewczyny, daje tylko znać, mam wizyty z health visitorami, popadłam w coś w rodzaju depresji. Narazie są rozmowy, zobaczymy jak to będzie. Trzymam kciuki za was.
Trzymam za Ciebie Kciuki napewno Ci to dużo pomoże Ela trzymaj się Jesteśmy z Tobą 😘😊 -
Ela3 wrote:Hej dziewczyny, daje tylko znać, mam wizyty z health visitorami, popadłam w coś w rodzaju depresji. Narazie są rozmowy, zobaczymy jak to będzie. Trzymam kciuki za was.Synek 05.2024 ❤️
-
O 2:14 urodziła się Klara, ma 50 cm i wagę 3270 .
Co do partych, to tragedia, ja nie umiałam przec, przez znieczulenie w ogóle nie czułam skurczy. Po 2h została mi podłączona oksytocyna. I niby trochę lepiej je czułam, ale miałam jakąś taką blokadę w głowie, że nie potrafię tego zrobić. Najpierw rodziłam w pozycji kolankowo-łokciowej, ale w niej nie czułam bólu i nie wiedziałam kiedy przeć, później podtrzymywałam się na chustach wiszących, ale powiem Wam, że gdyby nie położne to nie utrzymałabym się tam. Miałam tak cudowne dwie panie, jedna studentka i położna, które opiekowały się tylko mną, że w 80% urodziły za mnie.
Niestety podczas porodu mialam problem z wysikaniem się i zostałam już raz zacewnikowana, teraz też się boję zrobić siku.
I popękałam. Mam ponad 10 szwów.
Na koniec porodu, bo dwóch godzinach kangurowania rozpłakałam się, że nie umiem ani karmić, ani opiekować, ani trzymać takiego maleństwa, boję się, że jej się coś ze mną stanie…. Emocje mnie totalnie dobiły i to nie w pozytywnym sensie…
KiNiAW, Gośka29, Izulek21, Ilciak33, hypatia92, legusta, Aguśka lubią tę wiadomość
-
Ela3 wrote:Hej dziewczyny, daje tylko znać, mam wizyty z health visitorami, popadłam w coś w rodzaju depresji. Narazie są rozmowy, zobaczymy jak to będzie. Trzymam kciuki za was.
-
Sara10 wrote:O 2:14 urodziła się Klara, ma 50 cm i wagę 3270 .
Co do partych, to tragedia, ja nie umiałam przec, przez znieczulenie w ogóle nie czułam skurczy. Po 2h została mi podłączona oksytocyna. I niby trochę lepiej je czułam, ale miałam jakąś taką blokadę w głowie, że nie potrafię tego zrobić. Najpierw rodziłam w pozycji kolankowo-łokciowej, ale w niej nie czułam bólu i nie wiedziałam kiedy przeć, później podtrzymywałam się na chustach wiszących, ale powiem Wam, że gdyby nie położne to nie utrzymałabym się tam. Miałam tak cudowne dwie panie, jedna studentka i położna, które opiekowały się tylko mną, że w 80% urodziły za mnie.
Niestety podczas porodu mialam problem z wysikaniem się i zostałam już raz zacewnikowana, teraz też się boję zrobić siku.
I popękałam. Mam ponad 10 szwów.
Na koniec porodu, bo dwóch godzinach kangurowania rozpłakałam się, że nie umiem ani karmić, ani opiekować, ani trzymać takiego maleństwa, boję się, że jej się coś ze mną stanie…. Emocje mnie totalnie dobiły i to nie w pozytywnym sensie… -
KiNiAW wrote:Nie nie wątpię miałam 2x po wcześniejszych porodach wiem co czujesz ale dasz rade kto jak nie Ty 😘😊
KiNiAW lubi tę wiadomość
-
Sara10 wrote:O 2:14 urodziła się Klara, ma 50 cm i wagę 3270 .
Co do partych, to tragedia, ja nie umiałam przec, przez znieczulenie w ogóle nie czułam skurczy. Po 2h została mi podłączona oksytocyna. I niby trochę lepiej je czułam, ale miałam jakąś taką blokadę w głowie, że nie potrafię tego zrobić. Najpierw rodziłam w pozycji kolankowo-łokciowej, ale w niej nie czułam bólu i nie wiedziałam kiedy przeć, później podtrzymywałam się na chustach wiszących, ale powiem Wam, że gdyby nie położne to nie utrzymałabym się tam. Miałam tak cudowne dwie panie, jedna studentka i położna, które opiekowały się tylko mną, że w 80% urodziły za mnie.
Niestety podczas porodu mialam problem z wysikaniem się i zostałam już raz zacewnikowana, teraz też się boję zrobić siku.
I popękałam. Mam ponad 10 szwów.
Na koniec porodu, bo dwóch godzinach kangurowania rozpłakałam się, że nie umiem ani karmić, ani opiekować, ani trzymać takiego maleństwa, boję się, że jej się coś ze mną stanie…. Emocje mnie totalnie dobiły i to nie w pozytywnym sensie…KiNiAW, Sara10 lubią tę wiadomość
-
Sara10 wrote:O 2:14 urodziła się Klara, ma 50 cm i wagę 3270 .
Co do partych, to tragedia, ja nie umiałam przec, przez znieczulenie w ogóle nie czułam skurczy. Po 2h została mi podłączona oksytocyna. I niby trochę lepiej je czułam, ale miałam jakąś taką blokadę w głowie, że nie potrafię tego zrobić. Najpierw rodziłam w pozycji kolankowo-łokciowej, ale w niej nie czułam bólu i nie wiedziałam kiedy przeć, później podtrzymywałam się na chustach wiszących, ale powiem Wam, że gdyby nie położne to nie utrzymałabym się tam. Miałam tak cudowne dwie panie, jedna studentka i położna, które opiekowały się tylko mną, że w 80% urodziły za mnie.
Niestety podczas porodu mialam problem z wysikaniem się i zostałam już raz zacewnikowana, teraz też się boję zrobić siku.
I popękałam. Mam ponad 10 szwów.
Na koniec porodu, bo dwóch godzinach kangurowania rozpłakałam się, że nie umiem ani karmić, ani opiekować, ani trzymać takiego maleństwa, boję się, że jej się coś ze mną stanie…. Emocje mnie totalnie dobiły i to nie w pozytywnym sensie…
Gratulacje Kochana dałaś rade i to jest najważniejsze a co do opieki też sobie poradzisz wszystko przez burze hormonów jaka teraz masz po urodzeniu najważniejsze że Klara cała i zdrowa i że masz już to za sobą 😘🥰Jeszcze raz Gratulacje -
Sara ogromne gratulacje ❤️ czyli zostałam tylko ja nierozpakowana. Też mam ogromne obawy czy ja sobie w ogóle poradzę z opieką nad dzieckiem. Obserwuje sąsiadów jak się zajmują swoim synem i połowa rzeczy mi się w tym nie podoba co oni robią a tak naprawdę mają większe doświadczenie niż ja. Także nie wiem co to będzie 🙈Starania od 2022.
Kwiecień 2023 - pierwsza wizyta w klinice. Wykryte PCOS, badania hormonalne.
Maj 23 - HyFoSy - jajowody drożne
Nasienie w normie.
I cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
II cykl Aromek: owulacja podwójna z obu jajników.
III cykl Aromek: owulacja była.
IV cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
V cykl Aromek: owulacja z lewego jajnika.
Zły wynik cytologii: ASC, LSIL. Podejrzenie CIN 1. Badanie HPV DNA i białek - wykryte HPV typ 56, CinTec niestety dodatni.
10.10.23r. - ⏸️
11.10.23r. - beta 1527
16.10.23r. - beta 8418
17.10.23r. Kolposkopia i wycinki.
30.10. 23r. CRL 1,55cm, ❤️ 155/min, wynik kolposkopii nienajgorszy, biopsja dobra.
20.11.23r. CRL 4,44cm, ❤️ 164/min.
8.12.23r. CRL 7cm, ❤️ 158/min.
18.12.23r. Synek ❤️
15.01. 24r. 311 gram bobasa
19.02.24r. 700 gram chłopca ❤️
19.03.24r. 1300gram ❤️
15.04.24r. 2 kg ❤️
6.05.24r. 2,5kg ❤️ -
Milena96 wrote:Sara ogromne gratulacje ❤️ czyli zostałam tylko ja nierozpakowana. Też mam ogromne obawy czy ja sobie w ogóle poradzę z opieką nad dzieckiem. Obserwuje sąsiadów jak się zajmują swoim synem i połowa rzeczy mi się w tym nie podoba co oni robią a tak naprawdę mają większe doświadczenie niż ja. Także nie wiem co to będzie 🙈
Milena będzie dobrze Trzymam kciuki za Ciebie napewno dasz radę w Kobietach siła 😘💪💪Milena96 lubi tę wiadomość
-
Aguśka
Planowany termin porodu: 20.05.24
Połówkowe: 10.01.24
Córka 🩷
Myszka91
Planowany termin porodu: 12.05.24
Syn 🩵
🍀 Monika.a
Planowany termin porodu: 12.05.24
Połówkowe: 27.12.23 i 02.01.24
Syn 🩵
Dziewczyny jak u Was???
Czy przeoczylam wiadomości a urodziłyście???Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca, 08:50