Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Negra ja ze słodyczami mam tak samo, ale nie wiem właśnie czy to ma znaczenie, bo przed pierwszymi badaniami w ciąży dzień wcześniej nie jadłam słodyczy, żeby wyniki wyszły dobre, a wynik był ponad 90, przed powtórką to olałam i jadłam normalnie bo chciałam wiedzieć jak wyjdzie i wiedzieć jaka ta glukoza jest jak jem tak jak jem i wyszła o dziwo 77... Z tego co pamiętam przed ciążą jak miałam robioną glukozę na czczo zawsze była w normie poniżej 80 (pamięta wynik w granicach 74) - było to jakieś 5 lat temu z tego co pamiętam najdawniej, a najwcześniej rok temu i jeszcze raz w międzyczasie i wtedy zawsze ta glukoza była w porządku...
Kłosia, dietę przeżyję, jakoś się powstrzymam od słodyczy w zamian czegoś innego, ale drugi raz tej glukozy nie wypiję... jak sobie tylko o tym pomyślę to mnie mdli... -
ale czy to nie byłoby też tak, że w takiej sytuacji, gdyby ten wczorajszy dzień miał znaczenie, to też ten cukier na czczo wyszedłby jednak wyższy? Bo on jest w normie, najgorszy jest ten po 2 godzinach, czyli chyba organizm nie reaguje na ten cukier tak jak powinien? Czy źle to interpretuję?
-
Dariaaa88 wrote:diabetolog to pierwsza rzecz i on Cię skieruje na dokładniejszą krew, do tego glukometr i mierzenie zapisywanie oraz dieta o niskim ig. ja mam insulinooporność a to często powoduje cukrzyce, ale własnie cukier przy insulinooporności jest okey.
ja też zawsze lubiłam słodycze, teraz się hamuję ale mam ochotę, zastępuję lodami albo owocami.
co ta dokładniejsza krew? -
Dariaaa88 wrote:spokojnie, ja w pierwszej ciąży miałam cukier w moczu i mnie lekarka nastraszyła a tłumaczyłam, że dzień wcześniej piłam bardzo dużo soku porzeczkowego, a on często jak ja to mówię "leży" na pęcherzu. dopiero diabetolog dał mi skierowanie na jakieś badanie z krwi i wyszło, że nigdy nie miałam cukrzycy. jak poszukam tego badania to zerknę co to dokładnie było. w ogóle w ciąży cukier jest podwyższony, ja zawsze miałam glukozę ok 60-69 a w ciąży 80-95.
I czy mogą kazać mi powtórzyć tą krzywą czy mogę odmówić? I czy jak odmówię to czy będą inne badania w kierunku cukrzycy? Czy to będzie bezpieczne dla mnie i dla dziecka, czy lepiej jednak mimo wszystko to powtórzyć? -
miggusia rzeczywiście mniej nas tutaj i o wiele spokojniej ale ja też nigdzie indziej się nie ruszam i zostaje
kokoszanel ja na zgagę stosuje zawiesinę gaviscon i na mnie działa bardzo dobrze.
Cigaretta to z wizytami od początku idziemy łeb w łeb, teraz ja w lutym 15 a Ty 16 masz
Byłam niedawno w pepco, bo biustonosz mi się jakoś bardzo za mały zrobił i pojechałam czegoś poszukać a z ostatniego kupionego tam byłam zadowolona. Przy okazji Kacperkowi kupiłam czapeczkę i taki fajny jaśniutko beżowy kocyk w małe brązowe serduszka
Muszę kupić magnez, polecicie jakiś konkretny?
-
Dariaaa88 wrote:Domi co do badania - hemoglobina glikowana, ona określa średnie stężenie glukozy we krwi przez ok 3 miesiące. gin powinien dać Ci skierowanie do diabetologa a diabetolog powinien dać dalsze skierowania. tak samo jak kupisz glukometr (powinien polecić Ci taki gdzie paski będą refundowane) i dać receptę na te paski. możesz powtórzyć ale ja bym się wybrała do diabetologa, lepiej być pod jego opieką. i najważniejsze dieta, poszukaj sobie tabelki produktów o niskim indeksie glikemicznym i jedz np co 3-4h.
Najpierw wybiorę się do ginekologa, zobaczymy co powie. Jak sam nie skieruje do diabetologa to sama się wybiorę. A za dietę biorę się od jutra, tabele i przykładowe menu znalazłam już w internecie
-
ah... dzisiaj to sam pech... rano fatalnie zniosłam tą krzywą, i wysłuchałam obgadania starych bab że one to w ciąży do końca wszystko robiły a teraz to mdleją i nie wiadomo co jeszcze... potem pojechaliśmy do jedynego sklepu w okolicy gdzie mieli naszą camarelę i chcieliśmy ją sobie już tak ostatecznie obejrzeć i dopytać o drobiazgi, i co? I sklep zlikwidowali!! A miesiąc temu tam byliśmy i nawet nikt nie wspominał że likwidują jak mówiliśmy że wrócimy po nowym roku.. eh... no i jeszcze teraz te fatalne wyniki i cukrzyca...
na pocieszenie kupiliśmy w tesco skarpetki, chustki na szyję i piękny polarkowy kocyk w autka... chociaż teraz to już nawet to nie cieszy...