Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja po tym badaniu na cukrzyce zasłabłam, zbladlam, pot mnie zlał i ręce mi sie trzęsły tak że cieżko mi było zupę zjeść. Wzięłam Taxi i pojechałam sie położyć, robota nie zając
Strasznie mi sie spac chce. Ostatnio tez mam problem z zasypianiem
Odpoczywajcie i uważajcie na siebie dziewczyny. -
Różyczka wrote:A ja po tym badaniu na cukrzyce zasłabłam, zbladlam, pot mnie zlał i ręce mi sie trzęsły tak że cieżko mi było zupę zjeść. Wzięłam Taxi i pojechałam sie położyć, robota nie zając
Strasznie mi sie spac chce. Ostatnio tez mam problem z zasypianiem
Odpoczywajcie i uważajcie na siebie dziewczyny. -
Zastanawiam się kto napisał, że w 2 trymestrze jest super samopoczucie, energia itd.itp. ?
Rozumiem, że w pierwszym wiele z kobiet ma mdłości i wymioty i zero sił - no ja nie miałam. Za to teraz jestem tak słaba i wypluta, że nie da się normalnie funkcjonować. Wyspać się nie da, sił na nic nie ma.. Porażka -
helutka wrote:Zastanawiam się kto napisał, że w 2 trymestrze jest super samopoczucie, energia itd.itp. ?
Rozumiem, że w pierwszym wiele z kobiet ma mdłości i wymioty i zero sił - no ja nie miałam. Za to teraz jestem tak słaba i wypluta, że nie da się normalnie funkcjonować. Wyspać się nie da, sił na nic nie ma.. Porażka
helutka a może masz anemię? nie martw się, ja też czarować nie będę, nie czuję się dobrze w ciążyi szczerzę? chciałabym żeby już był maj
-
nick nieaktualnyKto by nie chciał już Maja , mi się strasznie dłuży...
ten czas jest taki ... ani nic sie nie robi ani nic nie przygotowuje..
juz bym przynajmniej chciala jakis kwiecien czy cos aby moc poprasowac i przygotować ubranka itd
i jeszcze te burdanie się w te kurtki ;/ , pozatym wkurza mnie to ze w moim otoczeniu znajomych tylko ja jestem w ciaży i nawet nie mam z kim pogadaćani sie spotkać na soczek ani nic ... ach wogole mnie wzieło jakieś narzekanie
-
Anniusia wrote:helutka a może masz anemię? nie martw się, ja też czarować nie będę, nie czuję się dobrze w ciąży
i szczerzę? chciałabym żeby już był maj
W piątek wybieram się na kontrolną morfologię i nieszczęsną glukozę, to się okaże... Normalnie strach się bać -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
W pierwszym trymestrze miałam prawie codzienne mdlisci i nic mi sie nie chciało, zero koncentracji itp.
Drugi trymestr to dla mnie bajka. Włosy sie nie przetłuszczsją, cera ładna, siły całkiem dużo. Bywają gorsze dni kiedy nic sie nie chce i zle sie czuję, na szczescie doradczynie. 27-go chyba zaczynam 3 trymestr i ciesze sie że zima i wiosna przed nami bo nadal w szpilki wchodzę jak trzeba itp. W lato raczej byłabym spuchnięta jak balon ...
Choć przyznaję że zaparcia, zgaga, bezsenność, gorsza forma fizyczna życia nie ułatwiają... -
Ja też czekam tylko na maj...Rano siedziałam z głową w dole bo krew mi ciurkiem poszła... I mąż wychodzac rano do pracy mowi do mnie patrz jak ten czas szybko leci dziś już mamy srode,a ja na to i dzieki Bogu niech leci jak najszybciej,zajechana jak sandaly Mojzesza po niewyspanej nocce...
malvva, Carolq lubią tę wiadomość
-
ooo tak przez pogodę wydaje mi się,że nic się nie chce, mnie z jednej strony czas leci wolno a z drugiej szybko jak sobie pomyślę,że nic nie zrobiłam a minęło już 6 miesięcy na myśli zawodowo bo teraz od kiedy w ciąży jestem nie pracuję i to mnie boli chyba najbardziej, jak widzę,że mąż się rozwija a ja siedzę w domu w czterech ścianach..nie jestem do tego przyzwyczajona przez ostatnie 5 lat moje życie kręciło się w okół kariery i ludzi z pracy a przeprowadzka do innego miasta sprawiła,że strasznie mi tęskno za nimi chociaż fakt nie zawsze w pracy było kolorowo ale był ten dreszczyk emocji, nasze ploteczki i poranne herbatki ahh piękne wspomnienia
a tutaj zero znajomych, o ciężarnych już nie wspominamale już w piątek jedziemy na weekend do wrocławia (tam mieszkaliśmy 5 lat) i będzie maraton spotkań ajjj jak się cieszę normalnie już nie mogę się doczekać spotkania z moimi ukochanymi przyjaciółkami
-
Anniusia wrote:ooo tak przez pogodę wydaje mi się,że nic się nie chce, mnie z jednej strony czas leci wolno a z drugiej szybko jak sobie pomyślę,że nic nie zrobiłam a minęło już 6 miesięcy na myśli zawodowo bo teraz od kiedy w ciąży jestem nie pracuję i to mnie boli chyba najbardziej, jak widzę,że mąż się rozwija a ja siedzę w domu w czterech ścianach..nie jestem do tego przyzwyczajona przez ostatnie 5 lat moje życie kręciło się w okół kariery i ludzi z pracy a przeprowadzka do innego miasta sprawiła,że strasznie mi tęskno za nimi chociaż fakt nie zawsze w pracy było kolorowo ale był ten dreszczyk emocji, nasze ploteczki i poranne herbatki ahh piękne wspomnienia
a tutaj zero znajomych, o ciężarnych już nie wspominamale już w piątek jedziemy na weekend do wrocławia (tam mieszkaliśmy 5 lat) i będzie maraton spotkań ajjj jak się cieszę normalnie już nie mogę się doczekać spotkania z moimi ukochanymi przyjaciółkami
malvva, Carolq lubią tę wiadomość
-
Poli9106 wrote:To mamy podobnie,odkad zaczelam prace to przez te 5 lat nigdy nie byłam na zwolnieniu w kwietniu przeprowadziliśmy się do innego miasta fakt niedaleko bo 30 km od rodzinnego miasteczka ale tęskno jest jednak,staramy się jeździć co 2 weekend w rodzinne strony ale wtedy to kazdy chce się spotkac i nie wiadomo kiedy czas ucieka,dobrze że mam tu jedna koleżankę ktora rodzila w maju to chociaz jest do kogo pojsc.A od tego siedzenia w domu to czasami można deprechy dostac.I mam psiaka do którego zaczelam gadać jak do człowieka wiec chyba mi siada na leb:))
haha ja mam chomika ale on za dnia śpi więc nie mam do kogo mówić) ale mam plan,że jak mała podrośnie to kupimy psiaka chociaż mąż twierdzi,że w życiu się na to nie zgodzi ale trudno jego problem
:D
-
Poli9106 wrote:To mamy podobnie,odkad zaczelam prace to przez te 5 lat nigdy nie byłam na zwolnieniu w kwietniu przeprowadziliśmy się do innego miasta fakt niedaleko bo 30 km od rodzinnego miasteczka ale tęskno jest jednak,staramy się jeździć co 2 weekend w rodzinne strony ale wtedy to kazdy chce się spotkac i nie wiadomo kiedy czas ucieka,dobrze że mam tu jedna koleżankę ktora rodzila w maju to chociaz jest do kogo pojsc.A od tego siedzenia w domu to czasami można deprechy dostac.I mam psiaka do którego zaczelam gadać jak do człowieka wiec chyba mi siada na leb:))
ja mam dwa psiaki teraz to moje domowe psoapsiółyi nawet z domu na spacer wyciagaja ha ha