Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Tez bym chciała sama gotowac ale myślę ze czasem pokusze się i na gotowy słoiczekAnniusia wrote:dziewczyny a wy zamierzacie kupować jedzonko potem w słoiczku czy same gotować ?

ja z racji tego,że mam dostęp do warzyw naturalnie hodowanych na wsi będę robić
pasia27 lubi tę wiadomość
-
Carolq wrote:Candlles co to za szpital ?
Ja tez z stolicy
wołoska,obrzydliwy szpital moze nie z wygladu,ale lekarze jacy tam pracuja to istna paranoja ja trafilam na nijakiego dr Ivana strasznie flegmatyczny,czlowiek,karte informacyjna pisal 2h z czego wszystko musialam mu dyktowac, po co przyjechalam,jaki byl wynik badania z usg,z badania palpacyjnego ( bo on nie wie gdzie sobie poszla pani doktor ktora mnie badala,wiec ja mu mam wszystko powiedziec) a na zapis ktg patrzyl sie jak sroka na zloto po czy stwierdzil,ze nie widzi bez okularow no ioczywiscie kazanie o tym,ze w ciazy nie nalzey sie denerwowac itp ( nie wiem jaki to mialo zwiazek z moim przypadkiem,bo trafilam nie ze zdenerowowania) a na koniec uslyszalam zebym sie zglosila na kontrole na 1 pietro do ginekologa po czym sie dowiedzialam,ze tam zadnych ginekologow nie ma bo to oddzial diabetologii,tak wiec lekarze malo wiedza o miejscu w ktorym pracuja
ale cale szczescie umilila mi troche czasu polozna,ktora byla nawet sympatyczna,szkoda tylko,że z gilem po pas z kaszlem jak stara lokomotywa i to jeszcze na takim oddziale,gdzie nie powinno byc stycznosci z zarazkami typu zapalenie pluc u personelu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 14:12
-
JusWik wrote:Tez bym chciała sama gotowac ale myślę ze czasem pokusze się i na gotowy słoiczek
ja w ogóle jestem podjarana bo mąż jak usłyszał,że chciałabym robić powiedział,że kupi mi coś w stylu termomixa
Negra, bereda11, Madziuśka, pasia27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
tola2014 wrote:ja będę sloiki kupować bo nie mam dostępu do warzyw ekologicznych. a te w słoika podobno są badane w laboratoriach i maja mniej chemii niż pryska warzywa z targu
ja mam z własnego ogródka no dobra ogródka rodziców
pasia27, helutka lubią tę wiadomość
-
Dla mnie kupowanie tych słoików to zupełna strata kasy. Przeciez taki małuch na poczatku zje tyle, że za cenę słoika ugotujesz dla całej rodziny zupe, puree itd.Anniusia wrote:dziewczyny a wy zamierzacie kupować jedzonko potem w słoiczku czy same gotować ?

ja z racji tego,że mam dostęp do warzyw naturalnie hodowanych na wsi będę robić
bereda11, xpatiiix3 lubią tę wiadomość

Kazik :* -
tola2014 wrote:ja będę sloiki kupować bo nie mam dostępu do warzyw ekologicznych. a te w słoika podobno są badane w laboratoriach i maja mniej chemii niż pryska warzywa z targu
ja tez o tym czytalam
poza tym ja stara nie jestem haha i sama jestem wychowana na słoiczkach i nie rozumiem,dlaczego niektore kobietki mowia,ze sloiczki to zlo,ze chemia itp no ale o gustach sie nie dyskutuje
wiadomo nie swoja cene maja,ale poczytajmy sklady,ze tam zadnej chemii nie ma ani nic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 14:18
Carolq lubi tę wiadomość
-
Z pierwszym nigdy nie kupowałam, jaki to problem ugotowac marchewkę i ziemniaka, rozgnieść widelcem? Warzywa eko? Ludzie bez przesady, my jakos żyjemy i moje dziecko na warzywach ze straganu, nikpomu od nich dwie głowy nie urosły....
Carolq, bereda11, xpatiiix3 lubią tę wiadomość

Kazik :* -
ja powiem szczerze,że szczególnie przekonuje mnie fakt,że te słoiczki są drogie i skoro mam warzywa za darmo z ogrodu ( w ogrodzie lubię popracować)to za zaoszczędzone pieniądze kupie coś dziecku a że ja jestem z tych co to lubią gotować to będę gotować
bereda11 lubi tę wiadomość
-
Ja jestem pewna, że będę gotować. Mamy taki sprzęt:Anniusia wrote:dziewczyny a wy zamierzacie kupować jedzonko potem w słoiczku czy same gotować ?

ja z racji tego,że mam dostęp do warzyw naturalnie hodowanych na wsi będę robić
http://www.philips.pl/c-p/SCF870_22/avent-parowar-i-blender-w-jednym-firmy-avent
Przy synu sprawdził się bezbłędnie: przygotowanie obiadku z warzyw zajmowało 15 min (obiadek z mięskiem+ 20min) Zazwyczaj robiłam na 2 dni, pakowalam w pojemniki Avent i trzymałam w lodówce i tylko od mojej inwencji zależało, co mały jadł. Warzywa miałam od babci, ze wsi, i od koleżanki z działki, a jak się kończyły, szukałam w sklepach produktów "bio". Syn jadł potrawy gotowane na parze do 2,5 l, (oczywiście już bez blendowania) bo dodatkowo mieliśmy "ekologiczną" opiekunkę, która wolała zrobić jedzenie w tym, niż np.smażyć. Więc myślę, że cena urządzenia, choć nie mała zwróciła się z nawiązką
Anniusia lubi tę wiadomość
-
Anniusia wrote:ja powiem szczerze,że szczególnie przekonuje mnie fakt,że te słoiczki są drogie i skoro mam warzywa za darmo z ogrodu ( w ogrodzie lubię popracować)to za zaoszczędzone pieniądze kupie coś dziecku a że ja jestem z tych co to lubią gotować to będę gotować

ja tez bym tak robila na twoim miejscu,tutaj raczej chodzi o pojecia warzywa kupowane na straganach a sloiczki,wiadomo jak masz swoj ogrodek to jestes pewna,ze zadnym gownem nie pryskasz,a jakis sprzedawca z bazaru nie powie ci jakich nawozow uzywa,powie ze wszystko swierze,a potem w badaniach moczu wychodza jakies azotyny ktore sa m.in. efektem jedzenia pryskanych warzy i owocowWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 14:26
-
Tez mam działkę, lubię gotować i zawsze robiłam dla całej rodziny a młodemu poprostu odkładałam mniej doprawione i często gotowane na parze, żadna filozofia.Anniusia wrote:ja powiem szczerze,że szczególnie przekonuje mnie fakt,że te słoiczki są drogie i skoro mam warzywa za darmo z ogrodu ( w ogrodzie lubię popracować)to za zaoszczędzone pieniądze kupie coś dziecku a że ja jestem z tych co to lubią gotować to będę gotować


Kazik :* -
wiec jak widac niektore z was mają swoje warzywa i owoce,albo od koleżanek albo babć z dzialek,wiec wiecie,że to jest dobre i sprawdzone,ale niestety niektore z nas nie mają dostepu do swoich upraw i wybiorą sloiczki
nie nalezy tego krytykowac
bo zaraz wyjdzie,ze te co kupuja sloiczki to pancie,ktore nie chca sobie lapek brudzic,a jak wiadomo kazda chce dobrze dla swoich pociech
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 14:30
-
Candeless to ja rodziłam przecież przy Woloskiej, pierwszy poród uratowali moje dziecko, bo tracilo puls, cc miałam zrobione w sekundę pod całkowita narkoza a lekarzy przybieglo chyba z 10 żeby pomóc a położna całą drogę trzymała główkę małego w mojej pochwie, żeby nie wychodził bo się udusi. Jedyne co to pielęgniarki mają świra na punkcie kp, drugie też ram rodze
-
Aga- spróbuj dotknąć spojenia tak mocniej, przycisnąć palec skierowany pionowo w dół do kości łonowej i sprawdź, czy nie czujesz w tym miejscu przerwy? U mnie kości są już rozsuniete na 1cm. Niestety- nie ma na to lekarstwa (chyba, że pas ortopedyczny ściskający biodra, ale podobno mega niewygodny), ale musisz bardzo uważać: żadnych butów na obcasach/koturnach, trzeba chodzić powoli, absolutnie zabronione są nawet krótkie biegi np. na autobus. Trzeba też unikać chodzenia po schodach... Na wizycie koniecznie wspomnij ginowi- mój mi powiedział, żebym uważała na siebie i nastawiła się, że prawdopodobnie będzie bolało coraz bardziej...Agnieszka0812 wrote:No właśnie mam taki sam ból jak Ty

Agnieszka0812 lubi tę wiadomość
-
Agusia ;) wrote:Candeless to ja rodziłam przecież przy Woloskiej, pierwszy poród uratowali moje dziecko, bo tracilo puls, cc miałam zrobione w sekundę pod całkowita narkoza a lekarzy przybieglo chyba z 10 żeby pomóc a położna całą drogę trzymała główkę małego w mojej pochwie, żeby nie wychodził bo się udusi. Jedyne co to pielęgniarki mają świra na punkcie kp, drugie też ram rodze
no to mialas szczescie,ze trafilas na dobry zespol i oby rowniez przy drugim porodzie byl dobry ja niestety z wlasnego dosiwadczenia wiem,oraz z doswiadczenia mojej przyjaciolki(ktora rodzila tam w zeszlym roku,ze niestety malo brakowalo,a umarlaby ona i jej malenstwo ) iz wileu innych nieprzychylnych opinii...wiec wg mnie nie jest dobry szpital w kwestii wyboru porodu,ale wiadomo innym pasuje,a drugim niekoniecznieWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 14:41
















