Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
No moja ginekolog powiedziala,ze watpi zeby to był czop.Już tak pomyślałam,ze moze wczoraj jak badała mnie sonda to coś naruszyla.Bo to wcale nie było galaretowate,wrecz zbita masa
Badania moczu ok,nie ma bakterii na szczęście:)hemoglobina się nie zwiekszyla z hematokrytem więc pewnie.coś mi przepisze we wtorek.
A tak poza tym to dziś zaczynamy 35 tydzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2016, 12:15
monilia84 lubi tę wiadomość
-
cześć dziewczyny, z samej nazwy czop śluzowy można trochę wywnioskować jak tenże czop wygląda:)
a mnie dziś strasznie dokucza zgaga, pewnie dlatego, że wczoraj przesadziłam z ogórkową, ale leczę się mlekiem, siemię lnianę też coś tam pomaga;/ ech, byle do maja:)
mam pytanie, czy Wasze szkraby też codziennie mają czkawkę? i czy nadal maluchy są takie aktywne? bo mój leniuszkiem się zrobił
miłego dnia:)

-
Moja od dzisiaj to totalny len ale nocka byla intensywna i chyba odsypia,jak się urodzi to nocki chyba bede miala z glowy.I.pojdzie po tatusiu tak jak mi tesciowa opowiadala,ze zero spania w nocy i w dzien.Raz ma kilka razy dziennie czkawke a jest dzień ,ze w ogóle nie ma.
josephinka84 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ja po wizycie,mała ma się dobrze i waży jakieś 2400. Gbs będę miała następnym razem. Czy Wasze dzidzie tez nie chcą buźki pokazywać? Moja zawsze się chowa, za to pupę pokazuje chętnie; )
Co do planu porodu mam taki jak Wy,przyjeżdżam na IP, duże rozwarcie i zanim skończa się formalności 2-3parte i mam moje drugie szczęście
pasia27, josephinka84, Marietta, katarzyna_d, Patrycja24, Agnieszka0812 lubią tę wiadomość
-
To jest dobry planBaronowa_83 wrote:Ja mam plan taki: Dostaje skurczy, jade do szpitala. Okazuje sie ze rozwarcie na 7. Przyjmują mnie na porodowke wypisuje papiery. Klada mnie na ktg, polozna krzyczy ze pelne, dzwonia po pediatriow. Dziecko jest na świecie. Patrzę na nie i w końcu wiem jak się nazywa
.
Ooo i tego si będę trzymać
też się będę go trzymać
Choć w moim planie będzie jeszcze że dojeżdżam do mojego szpitala bo jednak prześladuje mnie myśl że urodzę w lesie po drodze bo nie zorientuję się że to już i wyjedziemy za późno.
pasia27 lubi tę wiadomość
-
Baronowa jak dla mnie bomba-wygralas☺Baronowa_83 wrote:Ja mam plan taki: Dostaje skurczy, jade do szpitala. Okazuje sie ze rozwarcie na 7. Przyjmują mnie na porodowke wypisuje papiery. Klada mnie na ktg, polozna krzyczy ze pelne, dzwonia po pediatriow. Dziecko jest na świecie. Patrzę na nie i w końcu wiem jak się nazywa
.
Ooo i tego si będę trzymać
Co do napisania krocza to jak nam tłumaczyła położna w sr nie ma teraz standardów w nacinaniu ale tylko i wyłącznie jak jest konieczność. Ja wolę mieć nacięte niż pekniete-pozniej zwieracze że mi nie będą trzymać i kupa będzie wypadac☺☺☺
Byłam w sr-mala jak zwykle się tam uruchamia i bierze czynny udział w zajęciach. A co do czkawki to jeżeli to ona to mam codziennie i czuje na dole przy jelitach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2016, 14:16
josephinka84, pasia27 lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
Baronowa_83 wrote:Ja mam plan taki: Dostaje skurczy, jade do szpitala. Okazuje sie ze rozwarcie na 7. Przyjmują mnie na porodowke wypisuje papiery. Klada mnie na ktg, polozna krzyczy ze pelne, dzwonia po pediatriow. Dziecko jest na świecie. Patrzę na nie i w końcu wiem jak się nazywa
.
Ooo i tego si będę trzymać
Baronowa, to ja kradnę od Ciebie ten plan
Agnieszka0812, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Co do nacięcia krocza- ja chciałabym, żeby położna w miarę możliwości nie cięła... nacięcie krocza równa się pęknięciu 2 stopnia, a jednak jak pęka to wzdłuż włókien mięsniowych, a nie w poprzek, zdecydowanie szybciej się goi... Cięcie ma jedną zaletę- wybiera położna w którym kierunku pękniesz, poza tym lepsze pęknięcie niż ciach prosty
Negra lubi tę wiadomość
-
a w ogóle to witamy się w 33 tygodniu, i po dzisiejszej wizytacji, młoda skoczyła na wadze, ma 2271g i sugerowany przez usg termin porodu się przesunął się na 04.05.2016r. wszystko w jak najlepszym porządku, łożysko oki, szyjka nadal długa, dziecko skoczyło i ja też, czyli bilans od początku na dzień dzisiejszy to +4,9kg
no i wózek dojechał, na żywo jeszcze bardziej mi się podoba niż widziałam go na zdjęciach.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8c4bb126952a.jpg
JustyśM, Patrycja24, Agnieszka0812, monilia84, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Hej hej, nadrabiam Was znów.

Ja nastawiam się na nacięcie. Pęknięcia się boję, a przez paskudną infekcję mam do niego tendencje. Już teraz skóra mi tam pęka, bo jest osłabiona od leków ;/ Zdecydowanie wolę żeby nacięli niż bez kontroli poleci za daleko..
Patrycja24, super! Ja też ostatnio uznałam, że czas zrobić coś dla siebie i zmieniłam kolor. Od razu czuję się lepiej, bardziej świeżo - już miałam poczucie, że wyglądam jak zaniedbany wieloryb ;d. Do tego +13kg nie motywuje mimo, że nie przybrałam nigdzie poza brzuchem i ciągle jestem dość drobna.. sama liczba przeraża.
Patrycja24, pasia27 lubią tę wiadomość
-
Lubie tylko to, ze zrobilas cos dla siebieAsmee wrote:Hej hej, nadrabiam Was znów.

Ja nastawiam się na nacięcie. Pęknięcia się boję, a przez paskudną infekcję mam do niego tendencje. Już teraz skóra mi tam pęka, bo jest osłabiona od leków ;/ Zdecydowanie wolę żeby nacięli niż bez kontroli poleci za daleko..
Patrycja24, super! Ja też ostatnio uznałam, że czas zrobić coś dla siebie i zmieniłam kolor. Od razu czuję się lepiej, bardziej świeżo - już miałam poczucie, że wyglądam jak zaniedbany wieloryb ;d. Do tego +13kg nie motywuje mimo, że nie przybrałam nigdzie poza brzuchem i ciągle jestem dość drobna.. sama liczba przeraża.
ja od kilku lat robilam pasemka. Mam dosc geste i grube wlosy, do tego dlugie wiec samo nakladanie farby dlugo trwalo. Teraz mam sredni blond na calosci
choc ja bym to okreslila jako jasny braz.
Patrycja24 -
Patrycja24, to 'zazdroszczę' koloru. Zawsze chciałam mieć jasny brąz, ale przy moich ciemnych sama wizja farbowania co chwilę odrostów totalnie mnie zniechęcała. Tym bardziej, że moje włosy totalnie niepodatne na jakiekolwiek zabiegi.. nie dość, że ciężkie, grube, długie to średnioporowate i niechętne do współpracy.
-
Tez mi się marzy fryzjer

Bylam raz się umówić blisko domu i zamknięte..odpuscilam przed świętami i mam plan na kwiecień ale to ciężko bo a to moi ma zmianę a ktos musi byc z malym a to cos tam ...ale nie przed porodem musze się odświeżyć bo nie wiem kiedy znów pójdę..heWiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2016, 20:40










2× dzisiaj byly farbowane. Grunt, ze efekt koncowy baaardzo mnie zadowala 



