Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Narinka wrote:Pochwalę się i ja. 27.04 o godzinie 0:09 przyszedł na świat w 37+1 tc przez cc nasz synuś Mikołaj - waga 3180 g, wzrost - 53 cm
Tp mieliśmy na 17.05. Można nas dopisać do cudownej listy na pierwszej stronie
Trzymam teraz kciuki za resztę Majówek.
Powodzenia dziewczyny
Gratulujejeden Mikus wśród nas
teraz czekamy na mojego i Patki
Marietta, Patrycja24, pasia27, Narinka, xpatiiix3 lubią tę wiadomość
-
Iwa81 wrote:to już 3 na 13 maja
+ o ile się nie mylę to Malva też ma taki termin,
to jest nas już 4
tak tak ja tez na 13ale ccos czuje ze przenoszę a do tego termin z usg na 17 maja mam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2016, 14:10
-
malvva wrote:tak tak ja tez na 13
ale ccos czuje ze przenoszę a do tego termin z usg na 17 maja mam
no zobaczymy jak to będzieNa ostatniej wizycie wszystko pozamykane i szczelne, następna wizyta 06.05 to zobaczymy czy coś się zmieniło
,
ale tj pisałam wcześniej nie spieszy mi się , bo czekam aż mężowi gips ściągną czyli dwa dni przed terminem porodupasia27 lubi tę wiadomość
-
Hej ja tez urodzilam sn 30.04. Miloszka 3800 g pierwsze pobolewanie brzucha jakbby okresowe ok.2 godz w nocy, w szpitalu o 4.30 rozwarcie 8 cm porod o 5.45 takze szybko sie wszystko toczylo..
Patrycja24, Negra, Lilik, josephinka84, bimba, pasia27, Liley, klaudia1534, xpatiiix3, Iwa81, monilia84, Marietta, Cigaretta, Evil89, hiacynta99. lubią tę wiadomość
-
Mój malutki kurczaczek od wczoraj się opala
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/25c8c0e7b54b.jpg
Mam nadzieję, że szybko odżółknie, bo bardzo chcę już do domu- jutro zaczyna się 14 doba, od kiedy jestem w szpitalu.... Wystarczy!
Poza tym 2dni walczyliśmy z brakiem pokarmu, dokarmiałam malutką mm, bo piersi prawie puste, a dziś walczymy z nawałem... Wszystko wskazuje na to, ze Femaltiker zadział.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2016, 17:17
pasia27, monilia84, Patrycja24, hiacynta99. lubią tę wiadomość
-
aaaguchaaa wrote:Oj Patuska! Cyborgu Ty jeden!! A co do wieży naczyń w zlewie.. Oj mnie to wpienia- ja nieprzyzwyczakona.u mnie w domu rodzinnym to po wspólnym obiedzie jedna osoba stawala zmywala a tak to każdy po sobie jaksir oddzielnie jadlo(bo tento o tej wracał a ten o tej) a u męża syosik po całym dniu i w tedy wieczorem tedciowa stawala i zmywala.. W ogole on z patriarchalnej rodziny ja z partnerskiej (u niego mama w domu tato arabial, u mnie oboje. ) my teraz no cóż.. Zaraz dwa lata po ślubie dalej się zremy bo on by chciam jak miał w domu rodziców a ja jak u siebie zwlaszcA ze pracujemy oboje, wiec czemu oprócz pracy zawodowej ja mam ogarniać caly dom gotowanie sprzatanue pranie etc.. Zwylkle konczy sie tak ze np obiadu nie ma( a co?? On nie pomaga to jeść nie bedzie
) skarpetki tez prosze zeby byly pojedynczo- mamunia rozwijala no ja nie będę i piorę pakieciki zwinięte w kulkę. Na złość. Ale powoli powoli zaczyna lapac ze nie tefy droga
Ale na szczęście w pierwszej ciszy mój sie oduczyl swoich domowych nawyków,a teraz to bardzo pomaga ;-- z reszta nie ma wyjścia..widzi jak ja sie czuje haha
-
Lilik wrote:Negra, współczuję Ci. Dwa tygodnie?!?
Od kiedy zaczęliście opalanie? Podobno wystarczą 2-3 dni. A Kurczaczek słodki.