Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam doła przez takie pierwsze dwa, trzy tyg, gdy jeszcze spanie, obsrywanie się i wszystko inne nie było jeszcze unormowane. Ciągle się wściekałam, chciało mi sie plakać, ciągle bylam wykonczona , wyczerpana, bolała mnie głowa, nie wiedziałam dlaczego mały płacze. Były momenty, że chcialam zwyczajnie wyjśc i wszystko zostawić. Czułam, że sobie nie radze, że jestem beznadziejna, że nie daje rady itd. Tylko zaczełam sobie powtarzać i uświadamiać sobie, że troche za duzo od siebie wymagam - to dopiero pierwszy miesiąc, pierwszy noworodek z którym w ogole mam styczność w życiu, nigdy nie mialam okazji nauczyć się zajmowania takim dzieckiem i wszystko wymaga czasu. I z każdym dniem jest lepiej, z kazdym dniem bardziej go rozumiem, ucze się odróżniac płacz "jestem głodny" od "osikałem się" albo "weź mnie bo chce odbić". Do niewyspania zaczynam się przyzwyczajać, ucze sie nowej roli i powtarzam sobie, ze wszystkie kobiety przez wszystkie stulecia musialy wstawać w nocy i zajmować się dzieckiem. I kazda zaczynała, każda musiala się nauczyć tego co my musimy, nic nie przyszlo od razu. Każda musiala miec w sobie pokłady cierpliwości i pewnie kazda przechodzila takie podłamanie. Dziewczyny, musimy dać sobie troche czasu i nie wymagać od siebie aż tak duzo. Damy rade na pewno a macierzyństwo nie jest łatwe. Wychowanie dziecka też nie jest. I jesli nam ciężko - tzn, że jest wszystko w normie.
Z biegiem dni i czasu każdej będzie coraz lepiej - zaraz pokończą sie kolki, dzieci będą dłużej spać w nocy, my będziemy mniej zmęczone, nauczymy się dlaczego tym razem maluch płacze. To tylko kwestia czasu - paru, parunastu dni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2016, 12:58
Kocia, Agusia ;), mmarzenak, KokoszaNell, Patrycja24, Kłosia, josephinka84, klaudia1534, i.am.chappie lubią tę wiadomość
Bartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
Hehe Nati dobrze powiedziane, ja mam drugiego noworodka w domu, ale każde dziecko jest inne i czego innego wymaga, Natan jest zupełnie inny niż jego starszy brat, a propo czasu u mnie minęło tylko 1.5 roku a dużo rzeczy się zapomina i człowiek odzwyczail się od wstawania, starszak chodzi spać ok 21 i śpi do 6, wypije mleczko i dosypia do 8-9 a do Natana wstaje kilka razy w nocy, ale zaraz to minie i znów zacznę się wysypiac, i mimo że śpię po 3 h w nocy to w dzień daje rade a nie mogę odespac
-
Ja też jestem zmęczona i w nocy śpię 3-4 godziny. Nie byłam jeszcze na wizycie i gina a mój mąż mnie zaczepia. Ale najgorsze w tym jest to że ja wcale nie mam ochoty ani na sex ani na pieszczoty. Czy któraś tak ma. Czytałam że niektóre już po pierwszych zabawach zadowolone a mi się nawet nie myśli. ..
-
Dziewczyny odpuśćcie trochę, zaangażujcie do pomocy mężów, nie musicie być teraz perfekcyjnymi paniami domu. Sprzątanie czy gotowanie nie ucieknie a chwile spędzone z naszymi maluchami tak. Ja od początku miałam duże wsparcie w mężu, w pierwszych dniach przejął większość zadań na siebie, i tych związanych z prowadzeniem domu i z opieką nad Tolą a nawet nade mną. Myślę że dzięki temu mogłam dojść do siebie po porodzie i uniknąć totalnego zmęczenia i wypalenia. Oczywiście i tak nie było kolorowo bo bywały różne chwile ale ominęły mnie depresyjne nastroje. Poza tym mąż dowiedział się ile pracy kosztuje "urlop" macierzyński i docenia mnie za to co robię. Wie, że najważniejszy jest czas jaki spędzam z naszą córką i nie ważne czy są to jakieś aktywne zajęcia czy wspólny sen. A niezrobione pranie? Cóż, zrobi się jutro. Kiedy czasem mam już dość, patrzę na córcię i przypominam sobie dlaczego tak bardzo chciałam żeby tu była, jak bardzo się cieszyłam kiedy zobaczyłam dwie kreski, jak cudownie było ją pierwszy raz przytulić... te chwile będą na zawsze w mojej pamięci i tak samo chciałabym zapamiętać te chwile spędzane teraz a jeśli będę myślała tylko o tym że znów mała wyje a ja przez to nie będę miała czasu wyprasować sterty ubrań to one przepadną bezpowrotnie.
Dzisiaj była u nas położna i niestety potwierdziła moje największe obawy co do alergii. Zobaczymy jeszcze co powie w piątek pediatra ale na razie doradziła odstawić wyroby mleczne i jaja. Bardzo nie chciałabym rezygnować z kp bo po tylu tygodniach walki kiedy wszystko się w miarę zaczęło normować bardzo bym przeżyła rezygnację ale dieta bezmleczna jest bardzo trudna, już raz próbowałam i pamiętam ile sprawiała trudności. -
Też mam bezmleczną diete, już drugi tydzien. I w ogole odstawiłam wszystko co ma jakieś konkretniejsze alergeny, wole do 3miesiąca nie jesć takich produktów niż znowu małego oglądać w wysypce. Odkąd mu ona zeszła jest o wiele spokojniejszy. Biednego pewnie swędziało a nawet nie mógl sie drapnąc. Serce pękało, cały w czerwonych kropkach byłBartuś❤️
09.05.2016 - 3640g, teraz już 4 lata i 21kg, strach podnosić -
nick nieaktualny
-
mmarzenak wrote:Nati super powiedziane. Przynajmniej nie czuje sie osamotniona. Macie racje za niedlugo beda pierwsze usmiechy i pierwsze gaworzenia. Damy rade!
U mnie synek już się śmieje, i zaczyna gaworzyćI prawdą jest że wszystkie nerwy, bezsilność niewyspanie przechodzą gdy nachylę się nad moją kruszynką rano, powiem "Dzień dobry Skarbie" a on pośle mi cudowny bezzębny uśmiech
mmarzenak lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarzenka mi też sexy nie w głowie
ale chyba powoli się rozkręcam, zwłaszcza, że całą ciążę nic, a widzę, że mężowi brakuje
Myślę, że za dwa tygodnie po wizycie spróbujemy
Powiem Wam, że chyba faktycznie coś z moim pokarmem było nie tak, może małowartościowy czy coś, chociaż niby pokarm matki najlepszy, ale od kiedy Synuś jest na butli to śpi między karmieniami, nie zawsze, ale na ogół, nie jest marudny i jakiś taki pozytywny dzieciaczek, jakby odżył, a mi jest o niebo lepiej! Mam nagle mnóstwo czasu, mężuś może uczestniczyć w karmieniu i on też czuje się bardziej potrzebny, czyli chyba tak miało być
Pytanie dziewczyny, czy któraś nosi dzidziulka w chuście? Mi sąsiadka zaproponowała pożyczenie i skorzystałam i polecam całym sercem zwłaszcza dla tych mało śpiących dzieci. My mało używamy, bo na ogół synek zasypia w łóżeczku i tak może 1-2 h dziennie kanguruję -
Pasia widzę że u was róż króluje
śliczna dziewczynka
My też w sukienki lubimy się stroić
W piątek idziemy na szkolenie z wiązania chust i będziemy wybierać pierwszą chustę. Mam nadzieję że Tolcia polubi wiązanie bo bardzo jestesmy z mężem nakręceni na chustonoszenieWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 11:45
pasia27, mmarzenak, KokoszaNell, Patrycja24, hiacynta99. lubią tę wiadomość
-
marzenka06 wrote:Ja też jestem zmęczona i w nocy śpię 3-4 godziny. Nie byłam jeszcze na wizycie i gina a mój mąż mnie zaczepia. Ale najgorsze w tym jest to że ja wcale nie mam ochoty ani na sex ani na pieszczoty. Czy któraś tak ma. Czytałam że niektóre już po pierwszych zabawach zadowolone a mi się nawet nie myśli. ..
-
Ja podaje nutramigen lgg i jestem zadowolona.Mala wczoraj sama zrobila kupe,ładnie zaczyna jesc bo po 120 ml.Nan też tak jadla ale do nutramigenu musiala się przyzwyczaić i jadła go po 40-70 ml.A od wczoraj 120,80 roznie ale już więcej wciaga.Na nutramigenie jestesmy od soboty
mmarzenak lubi tę wiadomość
-
Guem, ja nie silę się na perfekcyjną, mąż jest ze mną, więc gotuje, posprząta, później przyjedzie moja mama i też mi pomoże. My jesteśmy dopiero od kilku dni w domu i nadal się do siebie przyzwyczajamy, synek też przyzwyczaja się do nowej rzeczywistości. Więc mimo że ma trzy tygodnie to czuję się jakby miał tydzień niecały.
Była położna, wszystko spoko tylko ciśnie oczywiście na kp, a ja na takie przymuszanie i presję od razu mam agresora, więc od razu zapowiedziałam mężowi, żeby mnie nie cisnął o karmienie. Jak się uda przystawić i ładnie zje to super, jak będzie bunt to butla i już. -
Poli9106 wrote:Mi baby blues już przeszedł.Wiadomo,ze się wkurzam jak już kilka h placzea ja nie wiem czemu..Ale jak się zaczyna uśmiechać to Wszystko przechodzi.Ja mam faze teraz na drugie dziecko,strasznie chce zajść w ciaze
ja póki co nawet nie chcę myśleć o tym i irytuje mnie nawet żart męża na ten temat -
KokoszaNell wrote:Guem, ja nie silę się na perfekcyjną, mąż jest ze mną, więc gotuje, posprząta, później przyjedzie moja mama i też mi pomoże. My jesteśmy dopiero od kilku dni w domu i nadal się do siebie przyzwyczajamy, synek też przyzwyczaja się do nowej rzeczywistości. Więc mimo że ma trzy tygodnie to czuję się jakby miał tydzień niecały.
Była położna, wszystko spoko tylko ciśnie oczywiście na kp, a ja na takie przymuszanie i presję od razu mam agresora, więc od razu zapowiedziałam mężowi, żeby mnie nie cisnął o karmienie. Jak się uda przystawić i ładnie zje to super, jak będzie bunt to butla i już.KokoszaNell lubi tę wiadomość
-
Guem wrote:Pasia widzę że u was róż króluje
śliczna dziewczynka
My też w sukienki lubimy się stroić
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ff3822be7f5a.jpg
W piątek idziemy na szkolenie z wiązania chust i będziemy wybierać pierwszą chustę. Mam nadzieję że Tolcia polubi wiązanie bo bardzo jestesmy z mężem nakręceni na chustonoszenie
ja chętnie bym się zapisała, mam obiecaną chustę od siostry, tylko nic mi na razie w oczy we Wro nie wpadło.