Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Tymek ma 3 tygodnie. Z tym wstawaniem też racja, niby mąż się obudzi, ale pyta czy mi pomóc jak karmię, a zaraz zasypia
Teraz jeszcze jesteśmy razem, później na tydzień przyjedzie moja mama, a na koniec na tydzień teściowa - dla mnie to o tyle ważne, że mam jeszcze kochanego psa szalonego a mój mąż pracuje 12 do 24 h - zależy jak mu się grafiki ułożą, a spacer z wózkiem i psem na razie nie wchodzi w grę.
Na gazy i zaparcia dostaliśmy Debridat, mam od dziś, zobaczymy jak się spisze.
Ja mam straszny rozjazd z tym kp. Z jednej strony chcę dla małego jak najlepiej, z drugiej to mnie wkurza, tym bardziej że musieliśmy się przystawiania od nowa uczyć bo krótko po porodzie trafił do inkubatora gdzie był karmiony tymi zwykłymi smoczkami, dopiero po jakimś tygodniu mogłam zacząć go przystawiać. Płaskie brodawki też mi nie pomagają...
-
A ja odpuscilam karmienie. Stwierdziłam ze bede odciągać i najwyzej jedna butla bedzie moja. I z każdym odciaganiem mam wiecej
. Jednak karmienie to Glowa. To ze przestalam sie tym stresowac bardzo pomoglo
Dziewczyny w chwilach zwątpienia pomyślcie: Ze macie prawo byc zmeczone nie jesteście cyborgami, za jakiś czas bedzie lepiej, za jakiś czas babcia sie na chwile za mnie dzieckiem. A jak to nie działa to można pomyśleć ze sa tysiące kobiet które oddalyby wszystko żeby byc na waszym miejscu. Ale nie popadajcie w obwinianie sie ze jest wam smutno czy chcialyscie uciec. Macierzynstwo to nie reklama papmpersa ale to pot i łzy.
tola2014 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Baronowa za dobre słowo, przyda mi się na wieczór. moja mała płacze jakby się nie najadała (a karmię piersią), ale mm nie lubi chyba, albo o coś innego jej chodzi bo wypluwa smoka razem z mlekiem kiedy próbuję ją dokarmić na wieczór. Czasem uda jej się zjeść 30 ml ... ale dzisiaj tylko 10. Też mam ten stres że jest głodna i to mnie najbardziej stresuje. Do tego buźkę jej wysypało
pojutrze mam wizytę u pediatry może coś poradzi. Ale udało mi się dzięki informacjom tutaj z forum zażegnać problem z brzuszkiem czyli zmienić mm na Bebilon- także dzięki.
Bycie mamą nie jest łatwe!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2016, 20:53
-
nick nieaktualny
-
Macie rację, bycie rodzicem nie jest łatwe ale warte wszystkich niedogodności
u nas też nie jest łatwo, mała nie płacze tylko krzyczy i nic nie pomaga póki samo nie minie. Ja mam oczywiście poczucie winy że może to przez coś co jadłam, że nie mogłam się powstrzymać. Mam z tyłu głowy lęk że to alergia. Dzisiaj na skroniach wysypało ją taką drobną kaszką, na czole łuszcząca się skórka, bóle brzuszka a dzisiaj rozwolnienie i w efekcie odparzanie pupci. Zrobiliśmy kąpiel w krochmalu mam nadzieję że trochę pomoże. Toli się bardzo w wodzie podobało, chyba mogła rozluźnić brzuszek. Miło było patrzeć jak w końcu spokojnie zasypia
Odebrałam dzisiaj wyniki badań krwi i niestety nadal hemoglobina poniżej normy.tola2014 lubi tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny, może jest u Was jakaś mamusia ze Śląska, mama fajną ofertę, a odbiór jest osobisty - niestety, przy moim ruchliwym brzdącu nie mam czasu na wysyłkę. Sprzedaję ciuszki dla dziecka na rozmiar 68-74, bardzo ładne, jak nowe i tanio
http://olx.pl/oferta/wyprawka-w-rozm-68-74-tanio-13-ciuszkow-CID88-IDg7zLt.html
-
U nas hmm.. Z każdym dniem coraz bardziej sie wkręcam w Maje. Każdy nowy gest.. Nowa mina.. A uśmiech.. Choćbym nie wiem jak wscuekla w nocy na nią byla- jak krzyczy i wije sie jak piskorz przy zmianie pieluchy (gdzie ha to robię jyz ba ślepo bo padam na ryjek..) to wystarczy ten nieświadomy uśmiech a mi dypka mieknie i nie mam sily od razu mi mija. Fakt baki i kupy sadzi ladnie tylko najpierw sie pręży mocno. Czasem nawet 20min widac ze hej nie pasuje.. Ze się meczy. Macie hakus sposób? Bo nie powiem kupy robi ehmm jakkolwiek to nie brzmu- ladnie tzn nie ma zaparc czy cos. Tylko się pręży. Gazy odchodzą normalnie.
Ja karmie piersią poczatki ciężkie a teraz to juzjest spoko fakt Mloda to cycoholik moglaby leżeć przy cycku nawet caly dzien najlepiej z sutkiemw buzi - nie wcale nie ssie po prostu go "mieli językiem",a ja sie wscuekam bo nic zrobic nie idzue-i taka faza to juz trzeci dzien.
Poki co dokarmiac nie musze.. Tfu tfu wysypek i alergii nie mamy choc ja juz przetobilam salate rzodkiewkę ogórka pomidory( jak yrodzilamwe wtorek to w środę zazyczylam sobie pomidora bo taak mi sue cgcualo ze myślałam ze wykituje) i dwa dni temu sprobowalam truskawek. Tfu tfu cisza w eterze
Idę spać bo tak za ok 2h mala pewnie sue obudzi.spokojnej nocki.Wam życzę!!
Aha i pamiętajcie!! Mamy moc w końcu jedtedmy Mamami i kto hak nie my -
A moja tesciowa to tylko oczami zaczela wywracać jak uslyszala ze jem wszystko tzn ze nie ograniczylam sie do marchewki ziemniaczki i króliczka bo kur.. Kolki..bo ona to jadla tylko w ten sposób i hej cirka tez. Na to ja a moja mama jadls wszystko i ja tez
-
Dziewczyny ja znów wkroczyła w mała depresję.
Mała w dzień mniej spi (jak nie wyjdę z nią na spacer to tylko drzemki sobie urzadza)ma zmienne nastroje,dziś zjadłam śniadanie o 12:30.Oczywiscie robię wszystko w domu sprzątanie obiadek tak że jak by ktoś przyszedł to by pomyślał -wzorowa matka.Niestety w głowie coś innego siedzi zmęczenie,stres.Normalnie cieszę się jak dziecko kiedy po całym dniu mogę choć na godzinkę wyjść na zakupy.Ponad to wszystko moja rana po cesarce nadal się sączu krwią i ropa w paru miejscach mam dziurki.Z mężem się ostatnio coś spinamy.Jego metody na płacz małej to butelka-dziś mu powiedzialam,że to już jest metoda,że później ja brzuszek boli więc skwitował to że sama będę ją karmic.
Następna sprawa to sex-od porodu jeszcze tego nie robiliśmy,mąż nic nie wspomina,a ja czuję się odrzucona na maxa.Co mam z nim pogadać o tym to jakaś spina wyjdzie i już nie ma po co.
Moi rodzice wyjeżdżają teraz do sanatorium na 2 tygodnie-następna dziura będzie... tak to zawsze mogłam sobie do nich podejść,z mama pogadac.MASAKRA. Czasami sobie myślę że Martynka mogła by juz mieć z 4-5 lat ale po chwili uświadamiamy sobie ze zatesknie za moim słodkim bobaskiem i szybko wracam na ziemię.
Baronowa święte słowa to co piszesz.Ostatnio koleżanka u mnie byla-urodzila w marcu i mowi; kto to wymyślił że macierzyństwo to takie słodkie chwile.
No tak cudownie patrzeć na pierwsze nieporadne usmiechy,które przesłaniaja wszystkie chmury ale to 24 h poświęcenia,stresu,bezradności i łez.
A tak dla pocieszenia będzie coraz trudniej.....i skąd tu brać siłę??????Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2016, 22:51
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Ja byłam wczoraj u pediatry bo mała wysypana jak diabli no i mam na 2 tygodnie odstawić produkty od krowy i surowe warzywa i owoce
wczoraj młodą widziałam ze męczą gazy i nie mogła kupy zrobić ehhh ciężkie to wszystko.
-
u nas ten katar to nie katar. Zalega mu gdzieś mleko z ulewania i dlatego leci z nosa. DO tego kwas z ulewania podrażnia gardło i się bardzo ślini - i dusi się tym. Ale na szczęście to nie choróbsko.