Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Poli9106 wrote:Poradzcie coś mala nie moze zrobic kupy,i aż jej się zatrzymała,czopki nie pomagaja biedna z placzu zasnela.Dawała ktoras z was lactuloze?
-
Koko to mnie wkurza, ze mój sie nie interesuje czy dzieciom cos trzeba dać i kiedy. Od tego jestem js:/
-
Widzę że dziś dzień narzekania. Mój mąż niby wszystko przy małej ogarnia, wie ile pracy kosztuje opieka nad dzieckiem, kiedyś jak Tola cały dzień przepłakała i dosłownie nie mogłam zrobić nic łącznie z własnym jedzeniem czy toaletą to jak wszedł do domu i zobaczył bałagan, próby odgrzania obiadu ba płycie, mnie zapłakaną to tylko zapytał za co ma się zabrać sprzątanie, obiad czy dziecko
Ale żeby nie było tak pięknie to u nas są ciągle sprzeczki a ostatnio takie niewypowiedzianie pretensje na temat jedzenia. Wy traficie do piekła za karmienie butelką ja za to mam miejsce przy kotle samego diabła za karmienie piersią. Wszyscy krytykują mnie za to i w każdej rozmowie prędzej czy później jest temat karmienia. I ciągle słyszę"ja to bym tak dziecka nie męczyła tym kp przecież jej to nie służy /szkodzi" albo "co ty jesz że znowu płacze albo jej skóra tak wygląda" a za chwilę "ty nic nie możesz jesz, zobaczysz zagłodzisz to dziecko, przecież twoje mleko nie ma już nic odżywczego". Już nie mogę tego słuchaćjestem osobą która potrafi bronić swojego ale zaczęłam się już sama zastanawiać czy dobrze robię upierając się przy kp. Mąż niby mnie wspiera ale cały czas twierdzi że dziecko jest głodne. Jak tylko dłużej płacze to jego miny, gesty pokazują jakbym głodziła dziecko nie chcąc jej dać znowu jeść i doszło do tego że karmię co godzinę tylko nie wiem już teraz czy to problemy z laktacją, wzmożony apetyt czy przyzwyczajenie. A może moje mleko jest do bani... Eh mówię wam że czasami żałuję że od razu nie przeszłam na mm przynajmniej wśród znajomych i rodziny uchodziłabym za dobrą matkę bo butelka podana na daną godzinę, odmierzona, wszystko wg tabelki
-
Ja prasuje wszystkie rzeczy córki, pościel, ręczniki, pieluchy, ubranka. Podobno dzieci nie lubią niewyprawowanych rzeczy, ja zresztą też nie lubię.
Jeśli chodzi o męczące pytania męża czy zrobiłyśmy to czy tamto przy dziecku to mój na początku dzwonił z pracy z pytaniem czy nakarmiłam, przewinęłam i moje ulubione czy sobie radzę czy ma przyjechać... Wiem że to wszystko w dobrej wierze ale drażniło okrutnie. -
Guem olej to ci myślą inni, Ty masz się dobrze czuć że swoimi decyzjami, jeśli masz potrzebę KP to to rób. I jak moja położna mówi każde mleko matki jest wartościowe
głowa do góry.
A co do chłopów - Aga gdybym ja od swojego to Usłyszała to by była zbrodnia że szczególnym okrucieństwem. -
nick nieaktualnyGuem, że mleko jest wartościowe świadczą chociażby przyrosty, a Tola chyba ładnie przybiera, więc nie słuchaj innych
jeśli chodzi o to cogodzinne karmienie, to może akurat teraz ma zwiększoną potrzebę, ewentualnie możesz przez 2-3 dni odciagać i podawać butlą, to będziesz miała kontrolę ile je, ale myślę, że nie ma konieczności
a jeśli traktuje pierś jak smoczek, to spróbuj dać ten smoczek, żebyś też nie czuła się uwiązana.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2016, 15:23
-
Poli9106 wrote:baronowa a ile podawalas tej laktulozy?
Ja to się dopiero naslucham w sobote na chrzcinach:) będzie sabat czarownic,każda madra:) -
aaaguchaaa wrote:Iwa- ja mu tylko wczoraj wykrzyczalam ze jak nie pasi to wie gdzie sa drzwi;)
Z nimi trzeba ostro!
Jak się Misiek darł, to mój go wsadził do fotelika prawie głową w w dół i poszedł Tel oglądać! I powiedzial " masz go!! Ja mam dość",. -
hiacynta99. wrote:Z nimi trzeba ostro!
Jak się Misiek darł, to mój go wsadził do fotelika prawie głową w w dół i poszedł Tel oglądać! I powiedzial " masz go!! Ja mam dość",.
no właśnie, chłopy do wymądrzania pierwsi, ale jakoś dziwnie nigdy nie mają cierpliwości i najłatwiej oddać mamie
moja odpukać mało płacze, ale jak on ją trzyma na rękach i troszku zakwęka to już do mnie leci bo nie wie co z nią zrobić - masakra,
ale ja sobie go przećwiczę jak ona zacznie chodzić , już nie będzie taka delikatna, a ja wrócę do pracy , wrócą delegacje i dopiero będzie szkoła życia -
Guem- nie słuchaj innych w sprawie KP. Jeśli Ty chcesz karmić to rób to jak najdłużej. Ja póki karmiłam piersią mała przybierała po 350-400 tygodniowo( a jadłam tylko ryż, ziemniaki, indyka, kurczaka i gotowana marchewkę+ pieczywo i pieczony indyk);)Musiałam ją przestawić na modyfikowane:( i w pierwszym tygodniu Nutramigenu przybrała tylko 150. Mąż też łaził i mnie wkurzał pytaniami kiedy i ile jadła, teraz sam widzi jaki to problem na mm i widać, że mu głupio za tamto. Teraz widać, że mimo diety moje mleko było 3 razy bardziej kaloryczne od Nutamigenu:(bo nie wierzę, że była wstanie wypić 3 razy więcej z piersi i dlatego tak przybierała. -
od 16 w mojego wstąpiło jakieś licho, ryki i protesty, a jestem sama, mąż do rana w pracy...po kąpieli jakoś usnął, ale obawiam się nocki. Wcześniej niby udało się go ukołysać, ale po poł godzinie obudził się z płaczem.
Iwa z tym oddawaniem to znam to skądśalbo niby się nim pozajmuje chwilkę ale wcześniej czy później jest "przejmij go, bo ja" i tu wstaw dowolną wymówkę, ale taką do której nie można się przyczepić tzn. zrobię obiad, wyjdę z psem, muszę pojechać coś załatwić itp.
wszystko, co mogłabym zrobić przecież ja w tym samym czasie
Iwa81 lubi tę wiadomość