Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny czy jak kładziecie maty na podłodze to dajecie jeszcze coś pod nie?
Bo Dominik się już kula na dobre i często główką uderza jak z brzucha na plecy się przekręca, kilka razy zdarzyło mu się zapłakać i nie wiem czy jakiegoś koca pod spód nie położyć? -
domi05 wrote:Dziewczyny czy jak kładziecie maty na podłodze to dajecie jeszcze coś pod nie?
Bo Dominik się już kula na dobre i często główką uderza jak z brzucha na plecy się przekręca, kilka razy zdarzyło mu się zapłakać i nie wiem czy jakiegoś koca pod spód nie położyć?
ja kładę na podłodze na dywanie z piankowych puzzlidomi05 lubi tę wiadomość
-
Iwa81 wrote:ja kładę na podłodze na dywanie z piankowych puzzli
Wczoraj i dziś podjęłam próby podania córci gotowanej marchewki. Entuzjazmu brak. Więc się chyba wycofujemy i za jakiś czas spróbujemy ponownie.
Spodziewałam się zupełnie innej reakcji, bo przecież marchewka słodziutka, więc powinna smakować, a tymczasem wszystko, co włożyłam do buzi językiem wypychała na zewnątrz- za żadne skarby nie chciała jej połknąć! Jak próbowałam ją przechytrzyć i zagadać, żeby mimowolnie połknęła, to zrobiła dlugie bbbbwwwwwwww...... i marchewka była wszędzie! Aż odgrzebalam filmik z pierwszego karmienia stalym pokarmem syna, żeby przypomnieć sobie jego reakcję i była zupełnie inna- on aż się trząsł, żeby dać mu więcej! No nic- najwyraźniej to nie jej czas. Do 6msca mamy jeszcze 2tyg i wtedy spróbujemy znowu
-
Ja tez rozkładam koc i daje zabawki:-) mata juz schowana bo strasznie targa i zrywa miski i sie wściekał woli na wolności
A co do karmienia łyżeczką mój Misiek tez wypycha jedzenie bo nie umie jeszcze jesc ale ja mu zbieram z ust i wkładam ponownie i tak powolutku zje -
Negra wrote:Ja tak samo
Wczoraj i dziś podjęłam próby podania córci gotowanej marchewki. Entuzjazmu brak. Więc się chyba wycofujemy i za jakiś czas spróbujemy ponownie.
Spodziewałam się zupełnie innej reakcji, bo przecież marchewka słodziutka, więc powinna smakować, a tymczasem wszystko, co włożyłam do buzi językiem wypychała na zewnątrz- za żadne skarby nie chciała jej połknąć! Jak próbowałam ją przechytrzyć i zagadać, żeby mimowolnie połknęła, to zrobiła dlugie bbbbwwwwwwww...... i marchewka była wszędzie! Aż odgrzebalam filmik z pierwszego karmienia stalym pokarmem syna, żeby przypomnieć sobie jego reakcję i była zupełnie inna- on aż się trząsł, żeby dać mu więcej! No nic- najwyraźniej to nie jej czas. Do 6msca mamy jeszcze 2tyg i wtedy spróbujemy znowu
u Mojej marchewka bee, a za to dynię chętnie wcinała i brokuła też -
Negra wrote:Ja tak samo
Wczoraj i dziś podjęłam próby podania córci gotowanej marchewki. Entuzjazmu brak. Więc się chyba wycofujemy i za jakiś czas spróbujemy ponownie.
Spodziewałam się zupełnie innej reakcji, bo przecież marchewka słodziutka, więc powinna smakować, a tymczasem wszystko, co włożyłam do buzi językiem wypychała na zewnątrz- za żadne skarby nie chciała jej połknąć! Jak próbowałam ją przechytrzyć i zagadać, żeby mimowolnie połknęła, to zrobiła dlugie bbbbwwwwwwww...... i marchewka była wszędzie! Aż odgrzebalam filmik z pierwszego karmienia stalym pokarmem syna, żeby przypomnieć sobie jego reakcję i była zupełnie inna- on aż się trząsł, żeby dać mu więcej! No nic- najwyraźniej to nie jej czas. Do 6msca mamy jeszcze 2tyg i wtedy spróbujemy znowu
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f56079b17bcb.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1c59562d5791.jpg
Martynka w akcjiPatrycja24, Baronowa_83, Negra, Iwa81, Evil89, marzenka06, hiacynta99., KokoszaNell lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Baronowa_83 wrote:To nie brak entuzjazmu tylko odruch obronny. Dziecko wypycha ciało obce językiem. To zanika u niektórych wczesniej u niektórych pozniej
-
możesz spróbować dynie, może nie podszedl jej smak. Jak będzie dalej tak pluć, to bym poczekała
-
Majowa,majowa nie sciemniam hihi.
Negra co do tego jedzenia to spróbuj z dynia-moja na początku też słabo jadla (co prawda nie plula)ale za namową Baronowej nie wmuszalam-jadla ile chciałam jak skończyła 5 miesięcy nastąpił przełom i je zdecydowanie więcej (ostatnio mały słoiczek dyni,wczoraj pół słoiczka brokula)wydaje mi sie że jest coraz lepiej choć nie chwilę dnia przed zachodem słońca jak to się mówi.
Moja mała jeszcze śpi-jestem w szoku,wczoraj zasnela około 22 w nocy słyszałam jak wędruje po łóżeczku więc ja przyniosła do nas do łóżka-teraz spi wtulona w męża.
Dziś wizyta u endokrynologa zobaczymy co mi doradzi z moimi nerwami,wypadającymi garściami włosami itd.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2016, 08:02
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualnyEvil, to pielęgniarka mi na to ulewanie z pokarmem odpowiedziała, że przyczyny mogą być takie - za duża porcja, za szybko mleko. Bo jeśli dziecko zje dużo, to należy to traktować jako posiłek i nie dawać mleka krótko po. Pytałam, czy może za wcześnie z rozszerzaniem, to mi powiedziała, że jak wyeliminuję te dwa powyższe to można się nad tym zastanowić, ale raczej nie. U nas zauważyłam, że faktycznie jak zje, to mleko mu daję po 1,5-2 h i to jest za szybko, bo jednak ulewa mlekiem, a że w żołądku pozostaje jeszcze inna treść, to się miesza. Wczoraj mu dałam mleko po 3h, czyli posiłek był zamiast mleka i było ok, ulewał standardowo samym mlekiem. Ale to ulewanie już zaczyna być uciążliwe, ile jeszcze?