Majóweczki 2016 :D
-
WIADOMOŚĆ
-
xpatiiix3 wrote:A mi brzucha wywaliło takiego wielkiego ;o i już wychodzę na autobus buu jeszcze musze sprawę w play załatwić bo gnojek 250zl naliczyli mi na fakturę ze niby roaming jaj w kraju byłam pff i musze reklamacje zanieść komedia jakaś...
Kochana jak bedziesz miala chwilke to przepisz mi TP na 19 maja bo tak wyszlo z ostatniego usg i tak mi w karcie ciazy wpisał.
Z gory dziekujexpatiiix3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywitajcie
ojej co tu sie narobiło
Aniu -kochanie bardzo mi przykro
tulę mocno do serduszka ...
dla Twojego Anioleczka [*] niech czuwa nad mamusią i tatusiem ...
a Wy walczcie ,,, myślami jestem z Wami ...
a ja dzis na 11.40 mam wizyte
trzymajcie kciuki proszę
odebrałam dziś moim zdaniem słabą morfologie i stresuję się
hiacynta99, luna91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej , mnie znów ciagle boli głowa
picie wody nie pomaga
. Chyba to od ciśnienia i pogody , moze wypije zwykła kawkę
chyba lepsze to niż leki .
Co do gardła tez mnie pobolewalo od paru dni . Ja gotowałam siemnie lniane i potem dolewaliśmy wody i płukałam gardło i pomogłosposób mojej Mamy jak była w ciąży
Ja nie mam rzadnych objawów ciąży tak naprawde oprucz zachcianek -
Cześć Dziewczyny!
Aniu tak bardzo przykronie wiem co powiedzieć bo aż serce ściska
Co do położnej to ja się ostatnio zaczełam zastanawiać nad tym ale ogólnie nie znam żadnej i nie wiem co i jak, muszę się coś więcej dowiedzieć. Bo ja w pierwszej ciąży rodziłam całkiem sama, zaczęło się w nocy, położna przychodziła bardzo rzadko i ogólnie nic mi nie podpowiadała. Leżałam plackiem na tym łóżku dopóki nie zaczęły się parte. Ogólnie czułam się trochę zostawiona sama sobie. I to co wspominam do dzisiaj. Czy przy porodzie naturalnym pozwalali Wam pić wodę? Mi nie pozwoliła położna nawet łyczka. Po 3h namówiłam ją jakoś na odrobinę wody do zmoczenia ust ale gardło miałam tak wyschnięte że masakra. Chyba bardziej dzisiaj pamiętam ten ból wyschniętego gardła i języka jak te skurcze
Dariaa na gardło próbuj mleko z miodem i masłem, jak dasz radę przełknąć to czosnek dodaj. Mnie zaczęło tak brać w weekend ale nie mogłam się przemóc do tego czosnku więc piłam samo mleko z miodem i masłem i łagodziło trochę ból gardła. I oprócz tego to nic nie brałam. Gardło już nie boli tylko katar jeszcze mam i kaszle ale czuję że jest lepiej. No i jak masz możliwość to wskakuj pod kołdrę i się wygrzewaj.
Mnie jakoś mdłości dopadły. Mam problemy z patrzeniem na jedzenie, rano się budzę już o 5 i gula w żołądku. W ciągu dnia jest w miarę ale poranki i wieczory kiepskie
Co do przeczucia na płeć to wydaje mi się że synek będzie ale nie wiem na ile jest to przeczucie a na ile po prostu własna sugestia bo córkę już mamy, no okaże się
Trzymam kciuki za Wasze wizytki dzisiaj!
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2015, 09:16
monilia84, hiacynta99 lubią tę wiadomość
-
Jej przykro mi Aniu ja czekam czy zobaczę serduszko w piątek i tak strasznie się boje ze nic z tego nie będzie . Niby nie plamię czasem brzuch poboli ale wydaję mi się normalne ,
Dziś oddałam krew i mocz jutro wyniki
Wczoraj miałam wojne w domu... I jutro jadę na noc do mamy bo mam już dość nie ma czasem któraś wolnej piwnicy?- szukam lokum;P Wybuchłam fakt ale ile można wczoraj impreza ugadali się z dziadkami jeszcze na jutro no i oczywiście sobota i niedziela- kiedy ja będę mieć chwile spokoju bo to nie dom a bar takie mam odczucia . Aż w końcu do męża przy teściowej wygarnęłam ze sobie nie życzę tak jak chcą niech sie zgadają w jeden dzień albo coś , że chce się z tad wyprowadzić bo mam dosyć i to wszystko odbija sie na naszym związku - a to jest tak ze to jego rodzina sie zjeżdża kilka razy w tyg. Teściowa się poryczała ale kurde tu tez mam cos do powiedzenia a czuje sie czasem nie wiem jak jakas gorsza część domu czy po prostu lokator bo czecią rodziny to nie bardzo.
A potem sie odbiło na mnie <nawet jak pisze płakać mi się chce> od 20 gdzieś do 22 mialam takie łomotanie serca ze myślałam ze sie szpitalem skonczy ciśnienie fakt niskie 99/70 ale puls 145/135 wykończy mnie ten dom i teściowie i cala ta rodzina... u mnie rzadko bywały spędy i na pewno nie z taka iloscia wódy spiewow i darcia. A moj maz jedynie stwierdził ze ja mam podejście zmienić . padam i zastanawiam sie nad tym małżeństwem -wiem jedno byloby cudownie gdybysmy byli sami .A sami teściowie zamiast się zając sobą on po 70(2 zawały) ona prawie też (3 udary) nie siądą na dupsku spokojnie- potem ja zostanę z dzieciakami i jeszcze pielęgnacja ich mi się dostanie chyba tego nie wytrzymam -
nick nieaktualnyDaria dzięki za rade
nie mam możliwości zmierzenia ciśnienia
ale chyba sie skuszę na kawę
Zabuszka współczuje Ci ze nie mieszkacie sami . Mi teściowa wystarcza raz na miesiąc i czasami juz mam jej dość. Szkoda tylko
Ze maz Cie za bardzo nierozumnie ze potrzebujesz spokoju ale to chyba nie powód do zastanawiania nad małżeństwem . Spokojnie jakos sie ułoży , najważniejsze to sie nie denerwować -
Ja nie liczę że się dowiem jaka płeć na tym usg genetycznym i chyba nawet nie będę chciała żeby mówił bo się boję pomyłki na tym etapie jeszcze. Chyba że ciekawość weźmie górę a ja nie należę do cierpliwych osób niestety
Na święta będę jakoś w granicach 18 tygodnia to wtedy chyba już będzie widać ładnie nie? Bo chciałabym w święta zrobić niespodziankę rodzince i powiedzieć czy będzie chłopiec czy dziewczynka
luna91 lubi tę wiadomość
-
Zabuszka to może to faktycznie dobry pomysł jak pojedziesz do Mamy i chwilę odetchniesz, zdystansujesz się do tego. Może też da to Twojemu Mężowi do myślenia. Spróbuj z nim pogadać ale na spokojnie, w ciągu dnia a nie w środku imprezy bo wtedy wiadomo, nic dobrego z tego nie wyjdzie i o niepotrzebne słowa w emocjach łatwo.
-
zabuszka wrote:przepraszam za taki wpis ale nawet nie mam sie komu wygadać bo w męzu takiego oparcia nie mam
Zabuszko, rozumiem Cię i współczujęU mnie w domu też spędów nie było, poza świętami, ale to tyło w dzień świąt i kulturalnie każdy sobie szedł maks 20. Normalnie w ciągu roku rzadko ktoś wpadał bez okazji, a już na pewno nigdy nie było przy tym picia, żarcia i ogólnie kilkudniowej fiesty. Tak było za to u mojego eks męża. Notabene był tam duży problem z alkoholem, którego długo nikt nie widział, bo przecież zawsze była jakaś okazja. Masz rację, że powiedziałaś to,co powiedziałaś. To Wasz dom, Wasza oaza, a nie hotel czy pub. Koniec kropka. Walcz o to. Trzymam kciuki.
Aaaa, nie doczytałam. Wy mieszkacie u teściow?
Dziewczyny, oby Wasze wizyty dzisiejsze były udaneWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2015, 09:42
http://szogunowmatka.blogspot.com/